-
Zawartość
548 -
Dołączył
Wszystko napisane przez san-sui
-
Czy pytasz o model AU-X501?
-
Wszystkie integry z oznaczeniem X (oraz α - Alpha) są zbudowane na układzie zbalansowanym. Układ zbalansowany zaczęto stosować w serii wzmacniaczy zintegrowanych od AU-X1, X11, X111 do X1111, czyli firma zastosowała ten układ już w 1979r. Wystarczy zajrzeć do podanej przez @MarekB „gazetki” reklamowej. Także układ zbalansowany „Typu 1” zastosowano w B-2301 z1982r. Pierwszy raz układ o nazwie „X-Balanced” zastosowano w integrze SANSUI AU-D907X i oznaczono także jako X na końcu w 1984r. Tylko w serii AU-D907X i X Decade oznaczenie układu zbalansowanego było umieszczone na końcu. Oznacza to, że oznaczenie X (zamiennie α) stosowano by zaznaczyć, że wzmacniacz zbudowano na układzie zbalansowanym. Układ zbalansowany pozwolił na uzyskanie sygnału audio wolnego od zakłóceń układów uziemionych. Jak piszą: "W zbalansowanym zasilaczu uziemienie jest całkowicie oddzielone od sygnału i nie ma centralnego zaczepu, który byłby niezbędny w konwencjonalnym zasilaczu, a niezrównoważony prąd i prąd tętnienia nie wpływają do głośnika." Tekst oryginalny: バランス電源ではアースが完全に分離されており、また、従来電源では不可欠だったセンタータップもなく、スピーカーへアンバランス電流やリップル電流が流れこむことがありません。
-
α - Alpha Skąd ta Alpha w oznaczeniach wzmacniaczy? Wyjaśniło się wszystko. Wyciąg z katalogu z 1987 roku, w którym napisano, że α - Alpha X-zrównoważony (Alpha x-Balanced) jest ulepszeniem istniejącego projektu X-zrównoważonego (X-Balanced) Mój trop był dobry. Oznaczenie X zostało zastąpione przez nowe oznaczenie α - Alpha po ulepszeniu układu X i oznaczało ten sam układ x = α .
-
Pisałem już, że młodzi też przedkładają XR-kę nad moje preferencje i mnie to nie dziwi. - Słuchają "trochę" innej muzyki (ostrzejszej).
-
Ok. Mieli kilka małych płytek - "singli".
-
Właśnie tak. Nie ma "czarowania" i MOS FET-ów, i kl. A - dlatego nie dla mnie. DO XR TRZEBA DOROSNĄĆ 😄 @Samcro Nie pocieszaj się.
-
Frankie ... wydali, o ile wiem, tylko 2 płyty long. Reszta to remix i wariacje.
-
O to przecież właśnie w tym audio "chodzi". To taka samolubna przyjemność. 😀 Podejrzewam, że Tobie B-2102mos by nie przypadła do gustu .... Jeżeli chodzi o efekty, można przyjąć, że gra (jakby) częściowo pośrednio, między dwoma B-2103 i B2105. Na dzień dzisiejszy, z tych dwóch ostatnich, wolałbym B2105 ale grającą z bardziej neutralnym pre. U siebie jednak żadnej z tych dwóch nie słyszałem więc trudno wyrokować. Może kiedyś ....
-
@faszi to nie przeciwko Tobie, to po prostu dżwięk jej mi nie "leży" tak, jak ten na FET-ach. Inni u mnie przedkładają XR-kę ponad inne kloce. Dlatego ciągle jest.
-
Słucham tych płytek "Simply" Frankie ... teraz, dla przypomnienia ale na nowym zestawie i mam wrażenie, że to o klasę lepiej brzmi niż poprzednio, jak puszczałem na XR-ce. Dużo bardziej płynne, miękkie, przestrzenne brzmienie i ta potęga basu (co bardzo lubię!). Aż korci pogłośnić ale ... nie jestem sam. 🙂 "Banan".
-
Niezłe. Takie ostatnio lubię. Dla mnie to jak Faithless po polsku ale posłucham głośniej dopiero jak będę sam. 🤪 "Młodzież" takie przemyca czasami cichcem.
-
@Samcro Lubisz szaloną muzykę. Jestem za Leftfield, Coccolino Deep .... @A_ndy - Boris Blank to Yello. Dla mnie lepsza jest Shirley Bassey w "The Rhythm Divine". Śpiewa bardzo swobodnie. Ze starych dorzucę Frankie goes to Hollywood "Simply". Dobrze zrobiony album 3 x CD.
-
Tylko oryginalne realizacje są dobre, choć nie wszystkie. Ostatnio kupiłem album Santana 2 CD, nagrania z koncertów i okazały się beznadziejne. Tło muzyczne z przodu a solista daleeekooo za sceną, w tle. Należy zwracać baczną uwagę na to, kto wydaje płytę, bo inaczej kasa w błoto. Ze starych realizacji polecam Yello, Dire Straits i PINK FLOYD oraz kilku solistów. Choć w porównaniu do tego, co teraz niektórzy potrafią zrobić z dżwiekiem, też może wypaść blado. Ogólnie stare realizacje dobre na stare wzmacniacze - z lat 70 / 80-tych, bo "pomalują" braki, najnowsze, dobrze zrobione, tylko na alpha lub (jeszcze lepiej) na dobre końcówki. Przykłady: Jeżeli ktoś lubi "smutę" - melancholię, warto posłuchać albumów Bliss ale lepiej Faithless (polecałem już). Grają radośniejszą, nowoczesną muzykę. To nie gra, tu "płynie" rzeka dżwięków. Ale to tylko na moje uszy .... 😙 Może polecicie coś fajnego na sprawdzenie?
-
Odkąd mam wyższe alpa to przede wszystkim muszą być nowsze realizacje. Materiał musi być bardzo dobrze nagrany. W niektórych starych realizacjach od razu widoczne są braki i nie da się ich słuchać, nawet grając w tle - rażą. Teraz z B-2102 widoczne jest to jeszcze bardziej i bardziej razi. Słucham różnych wykonawców. Teraz najczęściej muzyki przesyconej elektroniką.
-
Ok moja wina. X1.
-
Pisałem o integrach. Końcówki mocy B- to inna sprawa. Wzmacniacz AU-X1111MOS z1988r, który był na końcu serii X, która rozpoczęła się od AU-X1 *). Moim zdaniem nie można mieszać różnych okresów produkcji wzmacniaczy (integr!) firmy Sansui, a tym bardziej poszczególnych serii, które: 1. Seria AU-X1 z 1979r, z systemem X Balance nie miała wiele wspólnego. Co nie zmienia ważnego przesłania, że wzmacniacz ten projektowany był tak, aby realizować ideę, zgodnie z którą „wzmacniacz musi być pojedynczym przewodnikiem ze wzmocnieniem, które owiernie transmituje sygnał muzyczny” w jak największym stopniu, a połowa jego przestrzeni to zasilacz. To taki bonus. Produkcja wzmacniaczy eXtra i pewnie stąd wziął się znaczek X. W modelach D i α to słowo Extra już dodawano przy opisie modelu. 2. Sądzę, że X w tej serii zostało z zasady ciągłości serii. Pozostałe wzmacniacze serii musiały nosić te same symbole z X-em, podobnie jak póżniej serie α. Pierwsza α907 pojawiła się dopiero w 1986r. Tu dopiero zmieniono X na α ale głównie na rynku japońskim **). Poza nielicznymi wyjątkami sztuk pokazowych. Być może dlatego właśnie, oznaczono ją seria α, bo to była nowa seria i by nie kojarzyć jej ze starą serią AU-X1 - bez systemu X Balance. 3. Seria AU-X1 była produkowana na wszystkie rynki bez wyjątku, bez szczególnego rozdzielania - na kraj i na międzynarodową produkcję. Może właśnie dla ciągłości, na rynkach międzynarodowych pozostawiono X i nie zmieniano X na α, w nowo tworzonej serii Alpha. - Marketing plus oszczędności (w wydaniach X na Europę). *) > AU-X1 1979r > AU-X11 1982r >AU-X111MOS 1985r >AU-X1111MOS 1988r Wzmacniacz, który pracuje z ziemią jako standardem, napędza głośnik między wyjściem wzmacniacza a ziemią, więc łatwo ma wpływ na niego szum i zniekształcenie pochodzącez od "ziemi", co pogarsza jakość dźwięku. To nie jest system X Balance. **) Przypominam, ze pierwszy raz oznaczenie systemu X Balance, jako X, pojawiło się w modelu AU-D907X w 1984r.
-
α - MRX to model na Europę - ma X. Teraz mam pewność, że oznacza zubożoną MR-kę, co nie jest sprzeczne z ich filozofią i moim podejściem wyżej. X - wyjaśnia dlaczego bogato zbudowane modele α - alpha, po zubożeniu oznaczali X-em i te wysyłali na rynki międzynarodowe - α oznaczali X-em, przed numerem lub za nim, to tu to tam. Tak zarządzili księgowi i może w ochronie swojego PKB? 😁 Wszystko należy rozważać w pewnym kontekście. - Makroekonomii tamtych lat 80-tych i to gdzie i komu sprzedawali. Zuborzali wzmaki, gdyż, wówczas przelicznik Yena do $, dawał bardzo wysokie ceny w $, w stosunku do konkurencji. Ich oryginalne α - alpha nie miały szans na innych rynkach (co zresztą się i tak stało!). To pokłosie złej polityki firmy z początku lat 80-tych, gdy wypuszczali zubożone modele D i G poza Japonię.
-
Pisząc szybko X można przeciągnąć i masz α.
-
Pofantazjuję. Ten fragment "XR (miało być HR co niewielu wie ... Hyper Realistic - stąd Hyper alpha x-Balanced)" sugeruje, że firma "przekręcała" (celowo?) symbole w nazwach modeli. Dla Japończyka znającego „krzaczki” litery H czy X są pewnie b. podobne, jak pewnie x i α. Traktując temat lekko i sugerując się tym przykładem wyżej (z przymrużeniem oka), można podać taką teorię zmienionego X w modelach α - Alpha. X to jedna z ostatnich liter naszego alfabetu. Wystarczyło zamknąć X z lewej strony i od razu wskoczyć na pierwsze miejsce α alfabetu greckiego. W ten sposób załatwić dwie sprawy: 1. Pokazać, że stworzyli wzmacniacz wyjątkowy, ponadczasowy α - alpha wśród wzmacniaczy, nawet swoich. 2. Zachowali pośrednio X - Balance w nazwie, w postaci odmienionej α zamiast X, tak jak zmienili celowo (?) H z X. 😉 To wyjaśnia także inna kwestię. Dlaczego bogato zbudowane modele α - alpha, budowane tylko na swój rynek, po zubożeniu oznaczali X i wysyłali na rynki międzynarodowe - wymazując kreskę z lewej strony α.
-
Podziękowania @czubsi Dodałeś i wyjaśniłeś. Bardzo ważne informacje. Pewnych rzeczy nie było w tym wątku lub wydawały się niepełne lub niejasne. Wiadomo, że teorii jest masa ale może kiedyś pewne nieścisłości zostaną wyjaśnione. To są ważne informacje (cytat): "DR (Digital Realistic), MR (Master Realistic,) , XR (miało być HR co niewielu wie ... Hyper Realistic - stąd Hyper alpha x-Balanced) a NRA (Natural Realistic Audio)" Od czego pochodzi KX?
-
Miałem już nie pisać ale co tam .... Niektórych pewnie mocno zastanowiło, że w poście #5005 wyliczałem poszczególne modele integr Sansui i napisałem, ze to jest „wprowadzenie do tematu i wyjaśnienie, że seria ALPHA nie „spadła z nieba”. Bo …. tam kryje się odpowiedź na pytanie: Skąd się wzięła litera X w oznaczeniach wzmacniaczy zintegrowanych Sansui? W integrze AU-D907X wyprodukowanej w 1984 r *), po raz pierwszy zastosowano wzmacniacz zbalansowany X i przyjęto go jako podstawowa kompozycja później budowanych wzmacniaczy Sansui, w tym także integr - Alpha. W tym nowym systemie - X-Balance, transmisja sygnału przechodzącego przez wzmacniacz jest całkowicie oddzielona od masy. Od zasilania, poprzez sprzężenie zwrotne, po zbalansowany wzmacniacz sygnał biegnie poza masą. Dlatego model D907X po raz pierwszy został oznaczony indeksem X na końcu. Podobnie produkowany rok później model AU-D907X Decada miał system Sansui X-Balance i oznaczony był X-em. X-Balance Sansui system w skrócie opisany (przez fachowca): To zbalansowana konstrukcja opracowana przez Sansui, która była konstrukcją zmostkowaną. W konstrukcji X każdy terminal głośnikowy jest „gorący”. Wzmacniacz wysyła jeden sygnał przez czerwony zacisk i identyczny sygnał, ale odwrócony, przez czarny zacisk głośnikowy. Układ wzmacniacza mocy ma więc 4 tranzystory na każdy „zacisk” głośnikowy, a sygnał wytwarzany jest przez 2 x 4 tranzystory na kanał. *) Model AU-D907X z 1984 r został pominięty w poście #5005. Należy to uzupełnić, gdyż wyprodukowano go przed modelem D907X Decade. Od 1984 r wszystkie wzmacniacze zintegrowane Sansui oparte na systemie X-Balance, produkowane na rynek międzynarodowy (nie na 100V) noszą to „znamię” X w niemal każdym swoim opisie symbolu. Przykłady: AU-X901, X701 itd. Nawet CD-ki noszą to X w oznaczeniach produktów tamtego okresu: CD-X701, CD-X711, czy Cassette Decks D-X701 oraz inne produkty. Nawet 20 sztuk modelu MR Alpha zrobione na rynek brytyjski, jako pokazowe (??), zyskały to X w oznaczeniu, jak inne modele robione w tamtym czasie poza Japonię AU-α907MRX. O tych 20 sztukach nie wspomniałem podając listę modeli Alpha w poście #4998. Proszę to uzupełnić. Dodam, że nie jestem elektronikiem i mogłem cokolwiek pokręcić w opisie systemu X-Balance. Wszystko opisane wyżej jest w necie lub dotarłem drogą dedukcji porównując fakty zachodzące w czasie.
-
Zgadzam się, że niskie modele wiele potrafią, jeżeli się je odpowiednio zepnie. Te Saba II ciągle u mnie grają, tyle że z AU-4900, do snu. Też pięknie im to wychodzi, szczególnie gdy grają cicho. To "dobro" pochodzi od klasy "A" Mos Fet-ów. 😊
-
Pięknie wyglądają. Solidne. Szkoda, że "nie dały się" podpiąc pod inne, potężniejsze MOS FET-y. Lubię 2-drożne .... od czasu, gdy wpiąłem z AU-999 nieduże Saba II, a potem do "piecyka" MF A1-X mniejsze Arcus TM-30. Potrafią pięknie zagrać!
-
Podkreślam zawsze (grubymi literami), że tak brzmi dla mnie słuchany przeze mnie system. Co słyszałem podczas porównawczych odsłuchów? Opisałem. Nie neguję, że inni słyszą co innego i co innego oczekują. 😊 Opalam się zawsze w półcieniu. Lubię muskanie promieniami słońca poprzez liście i przyjemny ożywczy wieterek. Nie lubię leżenia „klocem” w pełnym słońcu. Razi i za gorąco. Męczy. Z muzyką podobnie.
-
Tu nic nie wychodzi przed szereg. Słyszę przestrzeń składająca się z różnych dżwięków - dżwiek 3 D. Jeżeli dżwięk trzyma się linii głośników, to dla mnie system nie gra, jak powinien. Dżwięk tworzą wszystkie elementy, wspólnie, w synergii, a tzw, efekt katedry dodaje i uzupełnia to 3D pompując więcej powietrza, powiększa przestrzeń. Powoduje, że mały pokój odsłuchowy zamienia się w salę koncertową na kilka tys. ludzi. Słychać nie tylko grających na scenie ale także współgrające z nimi ściany i sufit.