-
Zawartość
548 -
Dołączył
Wszystko napisane przez san-sui
-
Wizualnie Ayon nie pasuje do B-2301L. Obły - kwadratowy walec. Kapelusik metalowy i mały. 🤥 @MarekB Gotowe? 😊
-
Evo są ok nie tylko do kameralnej muzy. Fokale 1028 brzmią dużo lepiej pod antresolą. Tam przestrzeń, którą budują, nie przytłacza, a imponuje 😊
-
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Czy zastanawialiście się nad tym czy pod podstawy stosować drewno dębowe (jak wyżej na foto), czy bukowe, a może mniej twarde byłoby lepsze (giętkość materiału)? Uzupełniając wpisy o antywibracji stosowanej przez Sansui dodam, że: "Teflon, który ma wyjątkowo małą przenikalność i styczną do strat dielektrycznych, zachowuje płaską charakterystykę częstotliwości elektrycznej do zakresu GHz, i ma wysoką mechaniczną absorpcję drgań, jest stosowany do izolacji płyty zasilającej i płytki wzmacniacza liniowego (np w C-2105 VINTAGE). To tłumi różne zakłócenia z otoczenia, aby zapobiec szkodliwym drganiom elementów, zapobiega utracie przechodzących sygnałów oraz eliminuje skoki ich strumienia i wibracje." -
Miałem okazję słuchać obydwie kolumny -YB Audio Evo vs Focal 1028 Be2 z różnymi końcówkami. Jaki wzmacniacz "przezroczysty" (lub pre i końcówka) będzie pośredniczył w przekazie sygnału od C.E.C. cd5 oraz Ayon cd10 signature?
-
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Temu służą różnego rodzaju przekładki i opaski tłumiące na powierzchni i pomiędzy warstwami metali, pod "stopkami", izolujące boczki od ramy itd, o czym pisałem uprzednio. Miedz daje tłumienie wpływów magnetycznych i lepiej odprowadza i rozprasza ciepło, a jego masa powoduje większą bezwładność, przez co obniża amplitudę drgań = minimalizuje ich wpływ na układ = działa jak betonowe profile w pralce = nie skacze. -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Efekt finalny jest już w budowie wzmacniaczy Sansui zawarty, od momentu zmontowania w "fabryce". Konstruktorzy już to uwzględnili przy projektowaniu tych "bestii", a wykonawcy zrobili. Nie potrzeba żadnych sprężyn, dociążeń i korków. Masz to we wnętrzu. W tym sęk! Chciałem tylko na to zwrócić Waszą uwagę. Dobre. Czyli drga zawsze tak samo i pralka skacze, jak zawsze, bo nie tłumi amplitudy drgań? Teorie są dobre ale praktyka mówi co innego (jeżeli nie uwzględnia się w nich natury). P.S. Energia bez strat? Tylko w erze! A co z próżnią? -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Pytanie retoryczne. Czytajcie ze zrozumieniem, a nie z "n" nastawieniem! Pisałem o podkładkach tłumiących również! Każdy czynnik jest tu b, ważny. Posłuchaj wykładu - zalecane! Czy chciałbyś by twój wzmacniacz (pralka) był minimalnych rozmiarów i wagi, a głośnik był z betonu (by nie skakał)? Im cięższe kolumny tym lepiej, czy gorzej dla dzwięku i słuchacza? Lubisz czuć drgania? Słuchaj głośnej muzyki z mocnym basem. 🙃 -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Twierdzicie (wbrew fizyce i praktyce!), że ośrodek w którym rozchodzą się drgania jest mało istotny? Ciekawe .... ??? -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Dobre te wywody ale czemu mają służyć? Czy wiesz dlaczego pralki są obciążone blokami betonowymi ważącymi nieraz kilkadziesiat kg? Beton w pralkach .... ???? 🥴 -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
To wyżej to tylko pierwszy "lepszy" przykład obrazujący pewne działania antywibracyjne. Innych firm nie znam dobrze od "środka" i to zaznaczyłem wyżej. Podane rozwiązania, jak blachy i elementy Cu, ograniczały głównie (co oczywiste!) wpływy magnetyczne, dużo lepiej niż stalowe, czy aluminiowe. Firma Sansui stosowała je we wszystkich (wyższej klasy) sprzętach, także we wzmacniaczach - wszelkiego rodzaju. Miedż stosowana była także w tranzystorach i radiatorach! Poza tym sama masa powoduje już, że takiego kolosa, grubo ponad 30 kg "żywej" wagi, trudno jest pobudzić do drgań, a tym bardziej spowodować, by działał jako rezonator, czy powielacz takowych - co oczywiste. Raczej drgania mechaniczne są w znacznym stopniu wówczas tłumione. Dlatego różne przestrzenie wolne, niektórych elementów podstawianych pod sprzęty, wypełniane są różnymi: żwirek, piasek itp. Także sprzęty, nie bez kozery zapewne, stawia się na ciężkich, np. kamiennych podstawach, nawet stosowanych w regałach. Jeżeli tego się nie zauważa to o czym mowa ("stopki")? Podkładki tłumiące między elementami, czy wyklejanie elementów, otoczki teflonowe na kondensatorach i wiele innych, jednak nie widziałem w wielu szacownych sprzętach. Spotkamy się tu, w Sansui, że między skręcanymi blachami obudowy są wkładki antywibracyjne. Czy też takie wkładki pod transformatorami. Dodatkowo dociążanymi masą epidianu i zamykanymi w metalowych obudowach, w celach izolacyjnych wszelkiego rodzaju. A może się mylę, że to działa? - Jednak działa! -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Niżej pokazałem, jak to wygląda w naturze, a dotyczy CD Sansui z wyższej półki: -
Intensywność oddania zmian tonalnych - "melodyjność"
topic odpisał san-sui na Fortepiano w Audiofile dyskutują
Działania antywibracyjne to odkrywanie Ameryki po raz kolejny. Wystarczy się zainteresować działaniami firmy Sansui w produkcji wyższej klasy sprzętu i zauważycie, że w swoich wzmacniaczach stosowali różne "myki" antywibracyjne, antymagnetyczne itp., już w latach 80-tych, a być może i wcześniej. Używali do tego m.in. taśm teflonowych i "tony" miedzi. Np. "stopki" z czystej miedzi, które ważyły po ok 300g. Pewnie z tego powodu ich sprzęt gra tak dobrze. Co wyróżnia to to, że stosowali także najlepsze i najwyższej klasy elementy poprawiające brzmienie i nowoczesne (do dziś!) rozwiązania techniczne stosowanych, w pełni zbalansowanych układów elektrycznych, a transformatory 14KV ważyły po 13 kg i były w pełni izolowane od uziemienia i obudowy, by nie "wyłapywały" tętnienia sieci i wibracji. Podobnie było z kondensatorami. Nie można więc stawiać tezy o "braku świadomości znaczenia negatywnego wpływu wibracji na brzmienie" wśród projektantów dobrej klasy sprzętu. Szczególnie dotyczyło to firmy Sansui. Produkowała tylko do 2001r. ale w końcówce tworzyli jedne z najlepszych i najnowocześniejszych urządzeń, a wszelkiego rodzaju wytłumienia miedziano-teflonowe tłumiące wibracje i pola magnetyczne stosowali również w drewnianych bokach. Nie wiem jak to było w innych firmach ale te rozwiązania stosowane są teraz przez wszystkie "dobre" i liczące się w świecie firmy audio, których sprzęty mają zawrotne ceny. -
Zawsze tylko "pod prądem"😆. Bez prądu nie zawibruje ....
-
Takie zdecydowane oceny, jak co gra, zależą głównie od gustów, przyzwyczajeń i preferencji. I co ważne: Trzeba z klockiem "się przespać" by można było go prawidłowo ocenić. Pomijam już znaczną (min 60%) zależność od reszty systemu. Dlatego zawsze (lub prawie zawsze) zaznaczam, że .... DLA MNIE! gra "tak, a nie inaczej" i "w moim systemie". Moje tu wpisy są przykładem, że niektóre (oceniane tu wysoko przez innych) klocki Sansui są słabsze dzwiękowo, a inne są lepsze (oceniane tu niżej przez innych). Wszystko co dotyczy dzwięku jest jednak bardzo subiektywne i takich zdecydowanych ocen, jakie czytam wyżej, nie przyjmę nigdy za pewniaki. Raczej za ciekawostki i "napęd" do zmian. Musiałbym posłuchać własno-usznie i w porównaniu z innymi, tu wyżej sugerowanymi klockami, by zgodzić się z takimi kategorycznymi ocenami. Z jednym się jednak zgadzam. Jak dla mnie AU-999 i 777 to najlepsze ze starszych integr, jakie miał Sansui w ofercie (pomijając MOS VINTAGE). Wystarczy poczytać co napisał Mariusz i moja powyższa teza jest potwierdzona w 100%. P.S. Z tego co piszesz @Elektron6, wydaje się, że wystarczyłby ok. 1k PLN za MF A1 (lub A1-X) i byłbyś Pan zadowolony. 😌
-
Piszecie o końcówkach mocy Sansui. Zastanawia mnie dlaczego niektórzy uważali B-2201 za lepszą od B-2301? Z Waszych opisów wynika, że pierwsza była, jak to powiedzieć, jednak "odchudzoną" wersją tej drugiej. Czyli "małe" jest piękne?
-
907i po godzinie grania (24- 25 st na zewnątrz) jest dość ciepła. Cieplejsza niż zazwyczaj. Latem zawsze tak ma. W zeszłym roku, przy 32 - 36 st, prawie można było jajka smażyć.
-
Ja jeżeli gra w kl. A lub A/AB to najlepiej sky - kładę na wierzchu. Dokładam jeszcze pod spód podkładki min. 2,5 - 3 cm by był nawiew od spodu. Uważam to za ważne, szczególnie latem.
-
@faszi Napisz jak gra Sansui w porównaniu do tego Accu. Nie zauważyłem byś się chwalił takim porównaniem. 😗 Co do dymu papierosowego w klubach jazzowych. Teraz nie wolno palić i ciężko sobie wyobrazić, jak to bywało onegdaj, gdy dym papierosowy snuł się po sali .... Z katedrą jest podobnie. Nie każdy zachodzi tam, a tym bardziej, by posłuchać, jak brzmi koncert w takim miejscu. A warto.
-
Zgoda. Każda Alpha gra inaczej. Różnice może i są delikatne ale od razu zauważalne, jak opisał @misiek x, szczególnie przy bezpośrednim porównywaniu. Miałem możliwość porównania modeli Alpha ale zawsze grały tylko po dwa egzemplarze, jak np. XR i NRA, 907i do XR, czy 907i do MR itd.. Z takich porównań jednak trudno jest wybrać, czy wyrobić sobie zdanie, co najbardziej odpowiada słuchaczowi, bo zależy bardzo od reszty toru. Dlatego czekam na możliwość słuchania wszystkich w jednym, neutralnym systemie. 🙂 W dyskusji potwierdzacie moje przekonanie, że należy mieć przynajmniej dwa wzmacniacze lub lepiej systemy, a w tym odpowiednio dobrane głośniki, by można było słuchać każdej muzyki, w zależności od nastroju, humoru i okoliczności. Jak już pisałem wcześniej XR-ka nie dawała dobrego basu z paczkami Sansui SP-X7700, natomiast B-2102 MOS, jakby była stworzona do ich napędzania. Olbrzymi woofer, wreszcie pokazał co potrafi. Również tuba przestała "kłuć" w uszy - zaczęła grać. Przytaknę @Baron'owi. Bas musi brzmieć naturalnie, a nie być "sztucznie okrojony" z przydżwięków = smaczków i wybrzmień. Okrojony, mało naturalny bas, nazwę tu "suchy". Inni nazywają to pewnie "w pełni kontrolowany", "szczegółowy" itd bas. Musi grać całe pasmo. Te różne "smaczki" - którymi charakteryzuje się firma Sansui - także.
-
Nie słyszysz różnic? Winne maseczki! 🤥
-
Kolejne porównanie CD-ków w moim systemie. Tym razem Sansui CD-X701 i CD-X711. Płyty testowe: Bliss "So Many Of Us", Faithless "To All New Arrivals", "Reverence", "Irreverence" oraz Yello "Zebra". Płyt więcej, gdyż różnice mniej zauważalne. CD-X701 gra jakby lekko niżej, a raczej jakby płynniej dołem. Trochę podobnie do 711 ale słyszę lekko podbity dół, który to w Sonym CD-X555ES, jest b. mocno soczysty. X701 jednak nie tak mocno podbija dół, jak to robi Sony. Robi to bardzo delikatnie. Góra i średnica jest podobna do 711. Szczegółowa, "krystaliczna" ale nie tak mocna. Przestrzeń. - Sony, przez podbicie sygnału górą i dołem, w tym miejscu traci - prawie robi się "hałas". X701 może? ... ale tylko lekko. X711 ma zdecydowanie bardziej "kontrolowany" dół niż X701, a przy Sony X555ES, to jednak spora różnica. X711 wyróżnia niesamowita przestrzeń, głębia i szerokość przekazu. CD-X711 jednak jest niesamowita - w moim zestawie, choć to tylko odpowiednik japońskiej CD-α717D Extra. CD-X701 (odpowiednik japońskiej CD-α707) gra bardzo dobrze, szczególnie na tle Sony (w moim systemie!). Podsumuję: CD-ki X701 i X711 grają bardzo podobnie ale .... lepiej, jak dla mnie, gra jednak 711-ka, co szczególnie jest słyszalne przy głośnym słuchaniu. Czy ktoś słuchał te zestawy CD-ków? Może potwierdzić, że różnica między CD-kami 711 i 701 jest podobna do różnicy między wzmacniaczami AU-X711 i AU-X701? Sądzę, że nie aż tak duża, delikatniejsza. Ciekawe jak zagrałaby wyższy model CD-X901? Szkoda, że nie ma CD-X911 ....
-
B-2102 MOS gra szczegółowo i niemal przezroczyciśe i wszelkie, nawet drobne zmiany, są od razu zauważalne. Spowoduje to konieczność ponownej "zabawy" z systemem. Zabawa, którą proponujesz jest miła ale kosztowna.
-
Przewodów i reszty toru nie zmieniam, gdyż jestem bardzo zadowolony z tego co teraz mam. CD-X711 gra tu bardzo dobrze. Porównań nie robiłem.
-
W/g specyfikacji laser Sony KSS-271A.
-
Dostałem do odsłuchu Sony CDP-X555ES. Planuję by zastąpił niższy model w sypialni. Teraz porównuję dwa CD-ki, mój (ulubiony w systemie) Sansui CD-X711 i ten Sony CDP-X555ES. Wszystko pozostałe w systemie to samo i jak wyżej. Płyta testowana: FAITHLESS "ISOMANIA: The Best of" 2 x CD. Na pierwszy rzut wydaje się, że Sony gra bardziej szczegółowo. Wyraznie słychać, że podbija wysoką średnicę i górę pasma, pogłębia (podbija) również bass. Szczegóły są bardzo ostre! Podbite i nadmiernie wyrazne! Po pewnym czasie (jednak!) staje się to bardzo męczące. Kłuje w uszy! Nie można słuchać przy dużej głośności. Muzyka razi. W uszach szum ..... CD-X711 gra, przy X555ES, bardzo muzykalnie, bardzo delikatnie. Jednak ma to "COŚ" i muzykalność Sansui. To wygląda tak, jakbym porównywał CD-A917XR do -X711 ale na XR-ce. CD-X711 gra przy X555ES płynie i chce się jej słuchać i słuchać .... Słuchanie jest przyjemne. Nie razi. Szczegóły zachowane ale nie kłują w uszy, jak w Sony-m, jakby delikatniej brzmią, przyjemniejsze dla ucha. Sony CDP-X555ES zagra jeszcze (wg planu) ze starszymi klockami z serii AU-9.... i/lub ewentualnie z Alpha 907i (jak dotrze). Kalkuluję, że tam będzie lepiej dopasowany. Jak to mówią: (prawie) "Darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda." 😁 Przypuszczam, że Sansui CD-X711 gra na wyższym poziomie niż X555ES. Pewnie gra tak jak np. zagra Sony CDP-X777ES - w moim systemie, oczywiście. Poza tym nie wiem, czy Sony X777ES jest tak samo delikatny, jak Sansui X711, czy tak ostry jak X555ES? Warto by było porównać "nausznie" - jedno obok drugiego. Ważną rzeczą (i nie bez kozery) jest to, że do Sansui dostanie się (jeszcze!) lasery, gdyby (co nie daj Boże) coś z nim nie tak było. Do Sony tylko z dawcy. Co warto wiedzieć!