Skocz do zawartości

san-sui

Uczestnik
  • Zawartość

    544
  • Dołączył

Wszystko napisane przez san-sui

  1. Temu służą różnego rodzaju przekładki i opaski tłumiące na powierzchni i pomiędzy warstwami metali, pod "stopkami", izolujące boczki od ramy itd, o czym pisałem uprzednio. Miedz daje tłumienie wpływów magnetycznych i lepiej odprowadza i rozprasza ciepło, a jego masa powoduje większą bezwładność, przez co obniża amplitudę drgań = minimalizuje ich wpływ na układ = działa jak betonowe profile w pralce = nie skacze.
  2. Efekt finalny jest już w budowie wzmacniaczy Sansui zawarty, od momentu zmontowania w "fabryce". Konstruktorzy już to uwzględnili przy projektowaniu tych "bestii", a wykonawcy zrobili. Nie potrzeba żadnych sprężyn, dociążeń i korków. Masz to we wnętrzu. W tym sęk! Chciałem tylko na to zwrócić Waszą uwagę. Dobre. Czyli drga zawsze tak samo i pralka skacze, jak zawsze, bo nie tłumi amplitudy drgań? Teorie są dobre ale praktyka mówi co innego (jeżeli nie uwzględnia się w nich natury). P.S. Energia bez strat? Tylko w erze! A co z próżnią?
  3. Pytanie retoryczne. Czytajcie ze zrozumieniem, a nie z "n" nastawieniem! Pisałem o podkładkach tłumiących również! Każdy czynnik jest tu b, ważny. Posłuchaj wykładu - zalecane! Czy chciałbyś by twój wzmacniacz (pralka) był minimalnych rozmiarów i wagi, a głośnik był z betonu (by nie skakał)? Im cięższe kolumny tym lepiej, czy gorzej dla dzwięku i słuchacza? Lubisz czuć drgania? Słuchaj głośnej muzyki z mocnym basem. 🙃
  4. Twierdzicie (wbrew fizyce i praktyce!), że ośrodek w którym rozchodzą się drgania jest mało istotny? Ciekawe .... ???
  5. Dobre te wywody ale czemu mają służyć? Czy wiesz dlaczego pralki są obciążone blokami betonowymi ważącymi nieraz kilkadziesiat kg? Beton w pralkach .... ???? 🥴
  6. To wyżej to tylko pierwszy "lepszy" przykład obrazujący pewne działania antywibracyjne. Innych firm nie znam dobrze od "środka" i to zaznaczyłem wyżej. Podane rozwiązania, jak blachy i elementy Cu, ograniczały głównie (co oczywiste!) wpływy magnetyczne, dużo lepiej niż stalowe, czy aluminiowe. Firma Sansui stosowała je we wszystkich (wyższej klasy) sprzętach, także we wzmacniaczach - wszelkiego rodzaju. Miedż stosowana była także w tranzystorach i radiatorach! Poza tym sama masa powoduje już, że takiego kolosa, grubo ponad 30 kg "żywej" wagi, trudno jest pobudzić do drgań, a tym bardziej spowodować, by działał jako rezonator, czy powielacz takowych - co oczywiste. Raczej drgania mechaniczne są w znacznym stopniu wówczas tłumione. Dlatego różne przestrzenie wolne, niektórych elementów podstawianych pod sprzęty, wypełniane są różnymi: żwirek, piasek itp. Także sprzęty, nie bez kozery zapewne, stawia się na ciężkich, np. kamiennych podstawach, nawet stosowanych w regałach. Jeżeli tego się nie zauważa to o czym mowa ("stopki")? Podkładki tłumiące między elementami, czy wyklejanie elementów, otoczki teflonowe na kondensatorach i wiele innych, jednak nie widziałem w wielu szacownych sprzętach. Spotkamy się tu, w Sansui, że między skręcanymi blachami obudowy są wkładki antywibracyjne. Czy też takie wkładki pod transformatorami. Dodatkowo dociążanymi masą epidianu i zamykanymi w metalowych obudowach, w celach izolacyjnych wszelkiego rodzaju. A może się mylę, że to działa? - Jednak działa!
  7. Niżej pokazałem, jak to wygląda w naturze, a dotyczy CD Sansui z wyższej półki:
  8. Działania antywibracyjne to odkrywanie Ameryki po raz kolejny. Wystarczy się zainteresować działaniami firmy Sansui w produkcji wyższej klasy sprzętu i zauważycie, że w swoich wzmacniaczach stosowali różne "myki" antywibracyjne, antymagnetyczne itp., już w latach 80-tych, a być może i wcześniej. Używali do tego m.in. taśm teflonowych i "tony" miedzi. Np. "stopki" z czystej miedzi, które ważyły po ok 300g. Pewnie z tego powodu ich sprzęt gra tak dobrze. Co wyróżnia to to, że stosowali także najlepsze i najwyższej klasy elementy poprawiające brzmienie i nowoczesne (do dziś!) rozwiązania techniczne stosowanych, w pełni zbalansowanych układów elektrycznych, a transformatory 14KV ważyły po 13 kg i były w pełni izolowane od uziemienia i obudowy, by nie "wyłapywały" tętnienia sieci i wibracji. Podobnie było z kondensatorami. Nie można więc stawiać tezy o "braku świadomości znaczenia negatywnego wpływu wibracji na brzmienie" wśród projektantów dobrej klasy sprzętu. Szczególnie dotyczyło to firmy Sansui. Produkowała tylko do 2001r. ale w końcówce tworzyli jedne z najlepszych i najnowocześniejszych urządzeń, a wszelkiego rodzaju wytłumienia miedziano-teflonowe tłumiące wibracje i pola magnetyczne stosowali również w drewnianych bokach. Nie wiem jak to było w innych firmach ale te rozwiązania stosowane są teraz przez wszystkie "dobre" i liczące się w świecie firmy audio, których sprzęty mają zawrotne ceny.
  9. Zawsze tylko "pod prądem"😆. Bez prądu nie zawibruje ....
  10. Takie zdecydowane oceny, jak co gra, zależą głównie od gustów, przyzwyczajeń i preferencji. I co ważne: Trzeba z klockiem "się przespać" by można było go prawidłowo ocenić. Pomijam już znaczną (min 60%) zależność od reszty systemu. Dlatego zawsze (lub prawie zawsze) zaznaczam, że .... DLA MNIE! gra "tak, a nie inaczej" i "w moim systemie". Moje tu wpisy są przykładem, że niektóre (oceniane tu wysoko przez innych) klocki Sansui są słabsze dzwiękowo, a inne są lepsze (oceniane tu niżej przez innych). Wszystko co dotyczy dzwięku jest jednak bardzo subiektywne i takich zdecydowanych ocen, jakie czytam wyżej, nie przyjmę nigdy za pewniaki. Raczej za ciekawostki i "napęd" do zmian. Musiałbym posłuchać własno-usznie i w porównaniu z innymi, tu wyżej sugerowanymi klockami, by zgodzić się z takimi kategorycznymi ocenami. Z jednym się jednak zgadzam. Jak dla mnie AU-999 i 777 to najlepsze ze starszych integr, jakie miał Sansui w ofercie (pomijając MOS VINTAGE). Wystarczy poczytać co napisał Mariusz i moja powyższa teza jest potwierdzona w 100%. P.S. Z tego co piszesz @Elektron6, wydaje się, że wystarczyłby ok. 1k PLN za MF A1 (lub A1-X) i byłbyś Pan zadowolony. 😌
  11. Piszecie o końcówkach mocy Sansui. Zastanawia mnie dlaczego niektórzy uważali B-2201 za lepszą od B-2301? Z Waszych opisów wynika, że pierwsza była, jak to powiedzieć, jednak "odchudzoną" wersją tej drugiej. Czyli "małe" jest piękne?
  12. 907i po godzinie grania (24- 25 st na zewnątrz) jest dość ciepła. Cieplejsza niż zazwyczaj. Latem zawsze tak ma. W zeszłym roku, przy 32 - 36 st, prawie można było jajka smażyć.
  13. Ja jeżeli gra w kl. A lub A/AB to najlepiej sky - kładę na wierzchu. Dokładam jeszcze pod spód podkładki min. 2,5 - 3 cm by był nawiew od spodu. Uważam to za ważne, szczególnie latem.
  14. @faszi Napisz jak gra Sansui w porównaniu do tego Accu. Nie zauważyłem byś się chwalił takim porównaniem. 😗 Co do dymu papierosowego w klubach jazzowych. Teraz nie wolno palić i ciężko sobie wyobrazić, jak to bywało onegdaj, gdy dym papierosowy snuł się po sali .... Z katedrą jest podobnie. Nie każdy zachodzi tam, a tym bardziej, by posłuchać, jak brzmi koncert w takim miejscu. A warto.
  15. Zgoda. Każda Alpha gra inaczej. Różnice może i są delikatne ale od razu zauważalne, jak opisał @misiek x, szczególnie przy bezpośrednim porównywaniu. Miałem możliwość porównania modeli Alpha ale zawsze grały tylko po dwa egzemplarze, jak np. XR i NRA, 907i do XR, czy 907i do MR itd.. Z takich porównań jednak trudno jest wybrać, czy wyrobić sobie zdanie, co najbardziej odpowiada słuchaczowi, bo zależy bardzo od reszty toru. Dlatego czekam na możliwość słuchania wszystkich w jednym, neutralnym systemie. 🙂 W dyskusji potwierdzacie moje przekonanie, że należy mieć przynajmniej dwa wzmacniacze lub lepiej systemy, a w tym odpowiednio dobrane głośniki, by można było słuchać każdej muzyki, w zależności od nastroju, humoru i okoliczności. Jak już pisałem wcześniej XR-ka nie dawała dobrego basu z paczkami Sansui SP-X7700, natomiast B-2102 MOS, jakby była stworzona do ich napędzania. Olbrzymi woofer, wreszcie pokazał co potrafi. Również tuba przestała "kłuć" w uszy - zaczęła grać. Przytaknę @Baron'owi. Bas musi brzmieć naturalnie, a nie być "sztucznie okrojony" z przydżwięków = smaczków i wybrzmień. Okrojony, mało naturalny bas, nazwę tu "suchy". Inni nazywają to pewnie "w pełni kontrolowany", "szczegółowy" itd bas. Musi grać całe pasmo. Te różne "smaczki" - którymi charakteryzuje się firma Sansui - także.
  16. Kolejne porównanie CD-ków w moim systemie. Tym razem Sansui CD-X701 i CD-X711. Płyty testowe: Bliss "So Many Of Us", Faithless "To All New Arrivals", "Reverence", "Irreverence" oraz Yello "Zebra". Płyt więcej, gdyż różnice mniej zauważalne. CD-X701 gra jakby lekko niżej, a raczej jakby płynniej dołem. Trochę podobnie do 711 ale słyszę lekko podbity dół, który to w Sonym CD-X555ES, jest b. mocno soczysty. X701 jednak nie tak mocno podbija dół, jak to robi Sony. Robi to bardzo delikatnie. Góra i średnica jest podobna do 711. Szczegółowa, "krystaliczna" ale nie tak mocna. Przestrzeń. - Sony, przez podbicie sygnału górą i dołem, w tym miejscu traci - prawie robi się "hałas". X701 może? ... ale tylko lekko. X711 ma zdecydowanie bardziej "kontrolowany" dół niż X701, a przy Sony X555ES, to jednak spora różnica. X711 wyróżnia niesamowita przestrzeń, głębia i szerokość przekazu. CD-X711 jednak jest niesamowita - w moim zestawie, choć to tylko odpowiednik japońskiej CD-α717D Extra. CD-X701 (odpowiednik japońskiej CD-α707) gra bardzo dobrze, szczególnie na tle Sony (w moim systemie!). Podsumuję: CD-ki X701 i X711 grają bardzo podobnie ale .... lepiej, jak dla mnie, gra jednak 711-ka, co szczególnie jest słyszalne przy głośnym słuchaniu. Czy ktoś słuchał te zestawy CD-ków? Może potwierdzić, że różnica między CD-kami 711 i 701 jest podobna do różnicy między wzmacniaczami AU-X711 i AU-X701? Sądzę, że nie aż tak duża, delikatniejsza. Ciekawe jak zagrałaby wyższy model CD-X901? Szkoda, że nie ma CD-X911 ....
  17. B-2102 MOS gra szczegółowo i niemal przezroczyciśe i wszelkie, nawet drobne zmiany, są od razu zauważalne. Spowoduje to konieczność ponownej "zabawy" z systemem. Zabawa, którą proponujesz jest miła ale kosztowna.
  18. Przewodów i reszty toru nie zmieniam, gdyż jestem bardzo zadowolony z tego co teraz mam. CD-X711 gra tu bardzo dobrze. Porównań nie robiłem.
  19. Dostałem do odsłuchu Sony CDP-X555ES. Planuję by zastąpił niższy model w sypialni. Teraz porównuję dwa CD-ki, mój (ulubiony w systemie) Sansui CD-X711 i ten Sony CDP-X555ES. Wszystko pozostałe w systemie to samo i jak wyżej. Płyta testowana: FAITHLESS "ISOMANIA: The Best of" 2 x CD. Na pierwszy rzut wydaje się, że Sony gra bardziej szczegółowo. Wyraznie słychać, że podbija wysoką średnicę i górę pasma, pogłębia (podbija) również bass. Szczegóły są bardzo ostre! Podbite i nadmiernie wyrazne! Po pewnym czasie (jednak!) staje się to bardzo męczące. Kłuje w uszy! Nie można słuchać przy dużej głośności. Muzyka razi. W uszach szum ..... CD-X711 gra, przy X555ES, bardzo muzykalnie, bardzo delikatnie. Jednak ma to "COŚ" i muzykalność Sansui. To wygląda tak, jakbym porównywał CD-A917XR do -X711 ale na XR-ce. CD-X711 gra przy X555ES płynie i chce się jej słuchać i słuchać .... Słuchanie jest przyjemne. Nie razi. Szczegóły zachowane ale nie kłują w uszy, jak w Sony-m, jakby delikatniej brzmią, przyjemniejsze dla ucha. Sony CDP-X555ES zagra jeszcze (wg planu) ze starszymi klockami z serii AU-9.... i/lub ewentualnie z Alpha 907i (jak dotrze). Kalkuluję, że tam będzie lepiej dopasowany. Jak to mówią: (prawie) "Darowanemu koniowi się w zęby nie zagląda." 😁 Przypuszczam, że Sansui CD-X711 gra na wyższym poziomie niż X555ES. Pewnie gra tak jak np. zagra Sony CDP-X777ES - w moim systemie, oczywiście. Poza tym nie wiem, czy Sony X777ES jest tak samo delikatny, jak Sansui X711, czy tak ostry jak X555ES? Warto by było porównać "nausznie" - jedno obok drugiego. Ważną rzeczą (i nie bez kozery) jest to, że do Sansui dostanie się (jeszcze!) lasery, gdyby (co nie daj Boże) coś z nim nie tak było. Do Sony tylko z dawcy. Co warto wiedzieć!
  20. Wszystkie integry z oznaczeniem X (oraz α - Alpha) są zbudowane na układzie zbalansowanym. Układ zbalansowany zaczęto stosować w serii wzmacniaczy zintegrowanych od AU-X1, X11, X111 do X1111, czyli firma zastosowała ten układ już w 1979r. Wystarczy zajrzeć do podanej przez @MarekB „gazetki” reklamowej. Także układ zbalansowany „Typu 1” zastosowano w B-2301 z1982r. Pierwszy raz układ o nazwie „X-Balanced” zastosowano w integrze SANSUI AU-D907X i oznaczono także jako X na końcu w 1984r. Tylko w serii AU-D907X i X Decade oznaczenie układu zbalansowanego było umieszczone na końcu. Oznacza to, że oznaczenie X (zamiennie α) stosowano by zaznaczyć, że wzmacniacz zbudowano na układzie zbalansowanym. Układ zbalansowany pozwolił na uzyskanie sygnału audio wolnego od zakłóceń układów uziemionych. Jak piszą: "W zbalansowanym zasilaczu uziemienie jest całkowicie oddzielone od sygnału i nie ma centralnego zaczepu, który byłby niezbędny w konwencjonalnym zasilaczu, a niezrównoważony prąd i prąd tętnienia nie wpływają do głośnika." Tekst oryginalny: バランス電源ではアースが完全に分離されており、また、従来電源では不可欠だったセンタータップもなく、スピーカーへアンバランス電流やリップル電流が流れこむことがありません。
  21. α - Alpha Skąd ta Alpha w oznaczeniach wzmacniaczy? Wyjaśniło się wszystko. Wyciąg z katalogu z 1987 roku, w którym napisano, że α - Alpha X-zrównoważony (Alpha x-Balanced) jest ulepszeniem istniejącego projektu X-zrównoważonego (X-Balanced) Mój trop był dobry. Oznaczenie X zostało zastąpione przez nowe oznaczenie α - Alpha po ulepszeniu układu X i oznaczało ten sam układ x = α .
  22. Pisałem już, że młodzi też przedkładają XR-kę nad moje preferencje i mnie to nie dziwi. - Słuchają "trochę" innej muzyki (ostrzejszej).
×
×
  • Utwórz nowe...