-
Zawartość
2 723 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wito76
-
Wiesz, jak to się mówi - albo ładna albo mądra.
-
O kurcze, czyżby księgowy w Magnacie się namyślił, tudzież handlowcy? Zawsze to byłby jakiś (marketingowy) krok do przodu. Cena taka sama jak shuguang więc skoku jakościowego dużego raczej nie będzie ale lepiej wygląda i nie straszy napisem "China". Czerwone logo wskazuje na coś takiego: https://sklep.lampyelektronowe.pl/?21,ecc81-jj
-
Wybierz sprzęt, łatwiej będzie coś doradzić z kablami. Dzisiaj napiszę, że polecam QED Silver Anniversary XT, kupisz je i równolegle jasny wzmacniacz i kolumny. Będzie jeden wielki jazgot i krew z uszu. Nie ta kolejność. Oczywiście te kabelki podałem tak z sufitu czy tam z d..., ogólnie to nie polecam ich żeby była jasność.
-
---- Poniżej krótka instrukcja aktualizacji "po naszemu" i wrzucam jeszcze do pbrania plik aktualizacji jako załącznik. Jakby ktoś miał problem ze znalezieniem. Żeby było śmieszniej, sam jeszcze nie aktualizowałem. Firmware update instruction Magnat MR 780 1. Display of present firmware version: Press DIM and DIRECT Button on the front simultaniously for 3 sec. Attention: The unit will be set to factory settings, all stored tuner presets will be deleted. 2. Format a USB key with fat32. Copy the firmware file “MR-780.bin” on the USB key into the root directory (no folders or other files etc.). 3. Turn off mains power of the MR780 with the switch at the back. 4. Switch "NORMAL" to "SERVICE" on the back panel (small switch below the antenna connector). 5. Plug in the USB key with the firmware file. 6. Turn on the mains power again. 7. The update will now start and run automatically (check display content). After successful upgrade, the unit automatically turns to standby. 8. Disconnect the USB key and switch "SERVICE" to "NORMAL" again on the back panel. 9. Power on the unit. It is ready to use with the new firmware. MR-780.bin
-
Dokładnie takie: https://www.premiumsound.pl/shuguang-hifi-12at7-ecc81.html Z wielkim napisem China na bańce. https://pl.aliexpress.com/item/4001291836345.html?spm=a2g0o.productlist.0.0.1e774730ZO6BkW&algo_pvid=91d6d8bd-5090-4632-92bf-7fbe66cf08ac&algo_expid=91d6d8bd-5090-4632-92bf-7fbe66cf08ac-0&btsid=0bb0622e16083748594967336ed285&ws_ab_test=searchweb0_0,searchweb201602_,searchweb201603_ Na Ali trochę taniej, ale oczywiście jeśli zmieniać (bo na przykład spaliła się) to na jakieś lepsze. Jak poświecisz latarką to widać oznaczenie lampy, nie trzeba nic rozbierać. Chcesz zmienić?
-
Cały czas naiwnie czekam, że ktoś napisze, że upgrade firmware poprawia coś w brzmieniu. Radia Dab i FM nie słucham tylko przez neta a jak pisał [mention=47597]klavikort[/mention] w tej kwestii jest poprawione coś . Nie znam się, ciekawe czy taki upgrade mógłby mieć wpływ na DACa a to już miałoby przełożenie na brzmienie.
-
Na Google jest sporo opisów "objawy zużycia lamp". Na stronie magnat.de jest plik do ściągnięcia wraz z instrukcją. Ja jeszcze nie aktualizowałem. Klavikort pisał o zmianach w słuchaniu radia a czy coś jeszcze się zmienia? Wklejałem kilka stron temu lakoniczną odpowiedź firmy (pisałem do Niemców) co zmienia nowy firmware.
-
A ja podziwiam i zazdroszczę chyba nawet RLC fascynacji tym sprzętem. Bardzo dużo udziela się w tym wątku, gdyby były statystyki jak na FB to miałby status "lider wśród fanów". W innym wątkach gdy nowicjusz pyta o sprzęt też często zabiera głos i doradza smsl. Jestem prawie pewien że w 10 minut mi odpisze ;0). Oczywiście to nie jest czepialstwo czy głos krytyki. Jak napisałem wcześniej zazdroszczę, bo też chciałbym być tak zadowolony ze swojego sprzętu i spełniony.
-
Już nie mam Klipschów. Teraz używam Van Damme up-lcofc 4mm2
-
Mogę potwierdzić, że z Klipschami świetnie się zgrywa. Bardzo energiczne połączenie.
-
Nie wątpię, że jest wystarczająco, ale można lepiej.
-
Właśnie wziąłem do ręki oryginalny kabel zasilający Magnata. Ma 2x0,75mm2. Wrażenia nie robi ta grubość.
-
Luz, forum jest po to by dyskutować i spierać się. A z Miro chętnie umówiłbym się na wódkę, podyskutować... o wódce. Kabel to kabel, nie robi różnicy. Wódka to wódka. Każda ma ten sam wzór chemiczny czyli alkohol etylowy + H2O w stężeniu 40%. No tak czy nie? C2H5OH i kropka. A jednak każdy ma swoje doświadczenia, że jedna lepsza inna gorsza, jedna wchodzi gładko inna wykrzywia pysk. Kiedyś ze szwagrem w święta zrobione po flaszce na głowę wódki X i nic a innym razem flaszka Y na dwóch i ból głowy - każdy słyszał albo doświadczył takich wrażeń. Urządzając przyjęcie snobistycznie kupujemy te droższą wódkę mimo że wszystkie na półce w sklepie to to samo przecież. Po co dokładać tyle kasy skoro można by było kupić zwykłą Parkową w biedronce i po co gościom tłumaczyć się, że to przecież dokładnie to samo. A jednak są pewne, a nawet duże różnice w wódkach. Psychologiczny aspekt też jest ważny. Kupując drogi kabel poprawiasz sobie humor, wiesz że zrobiłeś dużo dla jakości i smaku muzyki i pewnie trochę poprzez autosugestię brzmi lepiej. No ale o to tu chodzi by mieć frajdę, mieć przyjemność. Przykłady można mnożyć, tanie i drogie buty do biegania, alufelgi, farby na ścianę itd. Psychologia to jedno a wracając już na poważnie prawa fizyki są jakie są i nie dyskutujmy z nimi.
-
Dzięki. Będę na takich uważał.
-
Oklepane na wątkach i grupach audio, ale wrzucę jako ripostę :
-
W czwartek siedzę cały dzień w domu i pobawię się podłączając oryginalny fabryczny kabel i ten grubości kciuka. Kontrowersyjny temat, zwłaszcza że ewentualne zmiany nie są na tyle wyraźne, że ludzie na chodniku usłyszą różnicę. Ale na pewno nie można mówić i twierdzić z całą pewnością, że to voodoo i placebo obliczone na wyciąganie kasy od ogłupiałego forumowicza. Słowo klucz "po inżyniersku" traktując temat nie powinniśmy mieć żadnych wątpliwości, że zasilanie, kabel, zwłaszcza ten ostatni metr, o którym była mowa, ma znaczenie. Owszem, niedowiarek zawsze zakwestionuje jak to miało miejsce wyżej. Bez poparcia żadnym uzasadnieniem. Wiadomo że sieć ciągnie się od elektrowni, przez kilka stacji trafo średniego i niskiego napięcia aż do naszego gniazdka w ścianie. Fajny przykład dał[mention=47597]klavikort[/mention] z tym filtrem do wody na końcu sieci wodociągowej. Wg niektórych takie postawienie sprawy to nietrafiona analogia i wprowadzanie w błąd. Dla mnie w punkt. Mimo, że jestem elektronikiem to nie pracuję w zawodzie, owszem pracuję w bardzo pokrewnym poniekąd gdzie przydaje się ta wiedza, ale nie mam bezpośrednio do czyszczenia z elektroniką, energetyką jako projektant, serwisant czy coś w tym stylu. Tak więc moja wypowiedź to taki wykład pielęgniarki na temat operacji mózgu. Ale powszechnie wiadomo, że otacza nas mnóstwo zakłóceń w postaci EMI oraz RFI czyli zakłócenia elektromagnetyczne i radiowe, które "brudzą" energię elektryczną. W domu/mieszkaniu również mamy pełno dzisiaj urządzeń które sieją do sieci. Wszystkie ładowarki telefonów, zasilanie domowej elektroniki, tv, komputerów to zasilacze impulsowe gdzie tranzystor kluczujący pracuje na kilkudziesięciu kilohertzach. W zasadzie chyba tylko wzmacniacz ma klasyczne zasilanie liniowe. Wielkie to i toporne ze względu na duże trafo i ma niską sprawność, ale przynajmniej jest to zasilanie liniowe bez przetwornicy. I ten słynny ostatni metr kabla jak każdy wcześniejszy działa jak antena, która zbiera zakłócenia. I chodzi o to, żeby dzięki swej budowie oczyścił na ile to możliwe dopływający prąd. Te drogie kable mają dodatkową izolacje, folie, ekrany które chronią żyły prądowe przed zakłóceniami. Zakłócenia po drodze jak wszystko w fizyce ulega tłumieniu i znoszeniu a w takim dobrym kablu wynika to między innymi ze specjalnego układu żył i wzajemnego skręcenia drutów w żyłach. Najlepszy przykład to skrętka komputerowa. Dlatego jest skręcone 8 żył by wzajemnie znosić zakłócenia. Gdy robiłem tynki i wylewki w domu chwilę wcześniej rozłożyłem w ścianach i podłogach ponad szpulę czyli 300mb skrętki do różnych domowych potrzeb i tam też brałem na ile się da pod uwagę ułożenie, odległości, krzyżowanie się przewodów. Może przesada ale wszystko działa tak jak tego sobie życzę. Tak więc jeśli ktoś twierdzi że każdy kabel działa tak samo trochę się myli. Nie twierdzę, że zmiany po wymianie kabla (tego ostatniego metra instalacji od elektrowni) zmiany będą spektakularne, ale na pewno nie zaszkodzi. Na pewno w Magnacie, gdzie mamy DAC na pokładzie, lepsza jakość zasilania i odwieczne problemy z jitterem w układach cyfrowych - dobry kabel nie zaszkodzi. Ostatnie zdanie napisane by nie było że totalny off topic.
-
Niepotrzebnie się kajasz. Fajnie że dzielisz się swoimi obserwacjami. Co do oznaczenia L na wtyczce do wzmacniacza sprawa weźmie w łeb jeśli nie wiesz co masz w gniazdku w ścianie. Faza powinna być po lewej stronie i wtedy do wzmacniacza wpada faza tak jak sobie życzy producent. Ja akurat zmieniłem dla poprawy humoru kabel zasilający swego czasu i przy okazji sprawdziłem sobie czy polaryzacja w tym nowym jest zgodna z poprzednią. Choć z drugiej strony ciągle próbuję sobie wytłumaczyć czy dla transformatora ma to jakieś znaczenie, raczej żadnego. Raczej dalej dla układów filtrujących jeśli w ogóle są obecne. Poniżej widok oryginalnego i nowego kabla. 3x1mm2 a 3x 4mm2 jest różnica w wyglądzie i wadze. Ale ciężko ułożyć czy wygiąć ten grubas, masakra. Uprzedzając pytania czy jest różnica - nie wiem, w tym samym czasie zmieniłem streamer i dźwięk się zmienił oczywiście, ale to zasługa źródła. A kabel... nie wiem, nie słyszę, muzyka zagłusza.
-
Dzięki. Za szafką rtv mam 4 podwójne gniazda i w jednym mam fazę w prawej dziurce, reszta z lewej. Monter instalacji czyli ja musiał się rozkojarzyć na chwilę. Żaden błąd, ale fajnie wyszło bo mam materiał do testu. Szczerze mówiąc nie słyszę różnicy w kwestii "polaryzacji" fazy i zera. Jeśli już to myślę kiedy kupić sobie za drobne filtr sieciowy Filtercon. Bez audiofilskiego logo a funkcja ta sama za 60 zł z plusem
-
@Krzysiek800 Dasz radę sprawdzić w której dziurce masz zero a gdzie fazę? U mnie mam w prawej (patrząc na to zdjęcie).
-
Jeśli nie z wiedzy naukowej to chociaż z cytowanej wcześniej chińskiej mądrości może warto skorzystać. Nie wypowiadam się np o szczepionce na Covida że jest dobra lub zła bo po prostu nie mam żadnej wiedzy, nawet ułamka, muszę zaufać naukowcom. Ale jest mnóstwo ludzi którzy twierdzą że się nie zaszczepią mając taką samą wiedzę jak ja. Przytaczają różne argumenty po prostu byle pogadać sobie. Co do nawiązania do autora wątku, tak się składa że mam tytułowy wzmacniacz więc moja obecność i zabieranie głosu w tym wątku chyba nie wymaga usprawnienia się.
-
Strata czasu. Mam wrażenie że żadne prawa fizyki nie zrobią na tobie wrażenia. Rodzaje miedzi, przewodnictwo, zakłócenia wysokich częstotliwości, transformata Fouriera i harmoniczne, filtr Shaffnera itd... Coś rozumiesz z tych haseł by prowadzić merytoryczną dyskusję ? Moja żona nie lubi owoców morza, krewetki, ośmiornice itp. To jest ohydne, obrzydliwe, niedobre no syf jednym słowem. A jadłaś kiedykolwiek? Nie, bo... jak wyżej. Widzę to podobnie. Strata czasu i energii by kogoś do czegoś przekonać.
-
Cytuj dosłownie. Wspomniałem o elektroMagnetyźmie. Pisząc o magnetyzerach paliwowych chciałeś strollować moją wypowiedź ale wyobraź sobie, że w swej niewiedzy niechcący nie napisałeś dużej głupoty. Wrzuć sobie takie hasło w Google "równania Maxwella". To takie podwaliny elektrotechniki, najważniejsze równania mówiące zarówno o polu magnetycznym jak i elektrycznym i ich wzajemnej korelacji. Rozwijając je dalej idąc przez ogródek dojdziemy do praw Ohma czy Kirhoffa które zna każdy wiejski elektryk zakładający ludziom gniazda w ścianie (do których to podłączasz swój wzmacniacz).
-
Jako absolwent wydziału Elektrotechniki i Elektroniki czyli pan inżynier mogę wytłumaczyć tyle, że na każdym tego typu wydziale są wykłady, ćwiczenia i laboratorium z teorii obwodów, teorii sygnałów i teorii pola. Zwłaszcza ta ostatnia to rozebranie na czynniki pierwsze teorii elektromagnetyzmu, linia długa, zjawiska falowe, wszystkie operaty różniczkowe typu gradient, rotacja, dywergencja wektorów pola itd. Tak, wiem że to takie lanie wody i wymądrzanie się, ale elektromagnetyzm to skomplikowane sprawy. Dla przykładu, bardziej jako ciekawostka te same wzory używane są do obliczeń kilometrowych linii energetycznych i krótkich obwodów w mikroprocesorach (ale za to pracujących na bardzo wysokich częstotliwościach). Rozumiem że to pytanie o inżyniera audiofila było ironiczne, ale nie wszystko białe jest białe. Gdy pojawi się temat kabli czy zasilania od razu robi się gównoburza i zawsze pojawia się ktoś, kto kwestionuje prawa fizyki, reguły często nagrodzone Noblem bo tak mu się wydaje i co mi zrobisz. Są różne zawody, fryzjer, kelner, prawnik, kierowca, handlarz bronią i każdy jest fachowcem w swojej dziedzinie. Ale jest takie stare mądre chińskie przysłowiowe "nie drap się po nie swoich jajach".
-
Ale masz na myśli funkcjonalność i ergonomię korzystania z apki? Nie samo granie w sensie właściwości sonicznych? Robię różne ruchy w systemie tzn streamery, kable, ustawienia kolumn, różne kolumny itd i żona nigdy nie powiedziała "ooo, teraz fajniej". Po prostu piosenki jej się podobają lub nie, nie wczuwa się w jakość.