Skocz do zawartości

Adi777

Uczestnik
  • Zawartość

    5 078
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Adi777

  1. Niespecjalne, czyli "drut ze wzmocnieniem"?
  2. Chyba idealny kawałek dla osób, które nawet nie chcą słyszeć o jazzie. No kurde, musi się spodobać , nie ma bata 😁
  3. @kaczadupa Kolego, takie utwory jak powyżej, to i na moich Edkach będą zjawiskowo brzmieć 😁 Sprawdzane przed chwilą 😉 Ciekawe, jakby moje Edki wypadły w takim teście
  4. Co ma największy wpływ na jakość odtwarzacza CD? Zadałem kiedyś takie pytanie na AS, i od "jazzowego" kolegi dostałem ciekawą odpowiedź, a mianowicie, że same płyty CD. Jaka jest Wasza opinia na ten temat?
  5. No to jak jesteśmy dalej w temacie jazzu , to coś trzeba zapuścić, tylko tym razem bardziej rozrywkowo:
  6. Nie cel, lecz droga? Ja ten czas wolałbym poświęcić głównie na muzykę. Na pewno można połączyć i szukanie i słuchanie, ale... Czy to będzie aby na pewno słuchanie, czy może raczej od-słuchiwanie?
  7. Jakiego wzmacniacza byś użył, jakbyś robił takie testy? Jakiegoś mocniejszego?
  8. Całkiem niedawno słuchałem pierwszy raz, fakt, dobry album. "The Quest" zapewne znasz? Bardzo lubię. The Quest, Mal Waldron, Terumasa Hino – Reminicent Suite, i The Call - ten ostatni to jazz-fusion. To moja trójka Waldrona, ale przyznam, że niezbyt wiele słuchałem jego muzyki. Z całego serca polecam jego współpracę z zespołem Embryo, na przykład album "Rocksession" - wręcz ubóstwiam 😃 Utwór Warm Canto jest autorstwa Waldrona, z płyty The Quest. Uwielbiam wersję na Rocksession.
  9. Rabih Abou-Khalil jest mi znany z tego albumu: Czy lubię takie klimaty? Oj tak, i to jeszcze jak 😃 Natomiast tych panów nie znam.
  10. Chciałbym... To tak jeszcze na koniec, przed spaniem, polecę Ci taki oto album:
  11. Kenny Wheeler - "Gnu High" (1976). Również fajne trąbienie, choć osobiście wolę Manfreda Schoofa i jego Scales, ale zdecydowanie warto płytę przesłuchać, tak samo następną, czyli "Deer Wan" (1978). Oj tam, oj tam 😁 O dobrej muzyce trzeba pisać. Wręcz trąbić 😁
  12. Barre Phillips - Mountainscapes (1976). Znasz? Znacie? Manfred Schoof Quintet - "Scales" (1976). Najładniejsze trąbienie z ECM, jakie znam. Robin Kenyatta - "Girl From Martinique" (1971). Ten album też polecam. Jedna z wcześniejszych pozycji ECM. Ciekawe instrumentarium, bo między innymi flet i klawinet, który dodaje oryginalności brzmienia.
  13. Esoteric Circle też niezła. Z troszeczkę późniejszego ECM na pewno warto znać: Codona - "Codona" (1979) Nils Petter Molvær - "Khmer" (1997) Bengt Berger ‎- "Bitter Funeral Beer" (1981) Stephan Micus - "Implosions" (1977) - najdłuższy utwór na płycie, czyli "As I Crossed a Bridge of Dreams". Po prostu brakuje mi słów, żeby go opisać. Oczywiście cała płyta jest zdecydowanie warta uwagi. John Surman - "Upon Reflection" (1979)
  14. No dobra, a takie coś? Pierwsze 6 utworów. To też free, ale łagodne.
  15. Pięknie weszło, ależ mi brakowało takiej dawki brutalnego jazzu. Wystarczyło, żebyś dotrwał do 15:20, pojawiła się melodia 😉
  16. Dobra, bo widzę, że tu narzekają na ambienty, czyli pora na coś normalnego, tak? No to proszę: 🤣
  17. @Kraft Te płyty też są spoko:
  18. Znam, słuchałem, polecam 😉
  19. Dam sobie spokój, nawet, jeśli mógłbym je kupić. Mam tylko nadzieję, że dostanę nowe w Polsce.
  20. Coś na początek weekendu. Minimal Techno, Drone, Post-Rock, tak RYM określa tę płytę gatunkowo. Zespół z Chile. Ładne okładki mają. https://rateyourmusic.com/artist/follakzoid
×
×
  • Utwórz nowe...