Ja tam świeżych owoców nie limituję. Jem sporo, zdrowe są, przynajmniej te świeże i mrożone. Soków i owoców suszonych nie spożywam, tu już jest znacznie gorzej.
Hehe, też tak miałem 😁 Teraz mam całkiem inną przemianę materii. Mogę śmiało zjeść prawie całego kurczaka z wolnowaru plus pół kilo pieczonych ziemniaków, i nie mam nadętego brzucha.
Ja bym tak nie mógł
Też myślałem chwilę nad keto, takim mocno restrykcyjnym, ale to bez sensu. Nie zjem owoców ze skyrem, bo to już nie będzie keto, za dużo węgli. Nie dla mnie.
Najlepszy jest standardowy low-carb, taki na luzie, do plus minus 50 gramów węgla dziennie.
Ja się rano zapycham siemieniem, do 4 godziny wystarczy. W domu po pracy druga porcja i ostatnia przed spaniem. Ostatnio dosypuję jeszcze po łyżeczce soli potasowej do każdej porcji, i tak wlatuje 100% dziennego zapotrzebowania na potas.