Skocz do zawartości

Dzik

Banned
  • Zawartość

    2 333
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Dzik

  1. Każdy, kto chce wam coś sprzedać, chce was zrobić w ch. w mniejszym lub większym stopniu. W takim świecie żyjemy i należy być tego świadomym.
  2. Jeśli znowu za mocno nagnę pałę, to skończę jak Balrog i nie przejdę.
  3. Ja sobie żartuję i ironizuję, bo taki mam skrzywiony charakter. Kłotniami o to, co gra, a co nie gra jestem już jednak autentycznie zmęczony. Szykujecie i zamiatacie scenę pod jakiś spektakl, a ja nie zamierzałem powodować eksplozji niczyjej pieluchy. Powiedziałem tylko od serca, że wg mnie tamten temat był lanserski; może zbyt bezpośrednio i celnie. Przyzwyczajcie się albo znowu się umówcie i mnie zbanujcie.
  4. Jesteś chyba zbyt zdecydowany w kreowaniu subiektywnych odczuć na fakty, bo jeśli nie są to subiektywne wrażenia, to znaczy, że: a) wiesz z czego konkretnie to wynika, że starsze sprzęty gorzej rysują scenę, b) porównałeś dziesiątki, jeśli nie setki wzmacniaczy. Trochę zbyt oczywista prowokacja jak na mój gust. Stare wzmacniacze mają się tak do nowych, jak stare meble po babci do tych z Ikei – jeśli chodzi o solidność.
  5. Na marginesie, polecam dokument “Za kulisami: Korea Północna z ukrycia” – do obejrzenia na vimeo albo do ściągnięcia z chomasa. Jest to o tym, jak grupa lekarzy pojechała do KP zoperować ludzi na jaskrę w ramach jakiejś pomocy humanitarnej i przy okazji zabrali ze sobą kamery. Jest tam pokazane zjawisko, o którym pisałem wyżej, czyli właśnie zlanie się strachu i czci w jedną masę.
  6. Też mam do tej teorii sceptyczny stosunek - jak do każdej teorii spiskowej. Myślę, że nawet Kaczyński w imię swoich wizji nie chciałby mieć Putina "z trzech stron".
  7. Hmm, masz rację - jest to de facto legitymizacja. Niesłusznie zawęziłem swoje pojmowanie tego terminu.
  8. Myślę, że wszyscy by skorzystali, gdyby wzięli kilka głębszych wdechów i zrobili kilka kroków tył w imię zdrowego dystansu. Walenie sobie nawzajem kijem w ule, a potem unoszenie się emocjami, kiedy wylecą pszczoły, jest już męczące.
  9. Taka teoria Giertycha: Czy szykowano zdradę stanu? Coraz więcej informacji zaczyna wypływać wskazujących na to, że Putin od dawna planowal atak na Ukrainę i ustanowienie strefy buforowej pomiędzy NATO, a Rosją, w której to strefie miała być Polska. Być może Polska połączona z częścią Ukrainy. Częścią tego planu było wsparcie jakie udzielał partiom i osobom, które mogły mu w tym planie pomóc. Wiemy o poparciu, które przesądziło o zwycięstwie Trumpa i wiemy o pisanej cyrylicą, jak mówił Donald Tusk, operacji poparcia PiS, jaką była afera podsłuchowa. Podobnie pewnie było z Orbanem. Wiemy również o wsparciu finansowym Putina dla innych sojuszników PiS skupionych w międzynarodówce proputinowskiej, która spotkała się miesiąc temu w Madrycie. Dzisiaj John Bolton - b. Doradca ds. Bezpieczeństwa Narodowego mianowany przez Trumpa ujawnił, że Putin czekał z inwazją, gdyż było ustalone, że Trump zlikwiduje NATO jak wygra reelekcję. Przypomnę, że Trump jawnie wspierał Orbana i PiS. Plan Putina się nie powiódł, gdyż wygrał Biden, który zorganizował opór świata zachodniego. Przywództwo USA było tak silne, że zdołało przekonać Andrzeja Dudę do zmiany sojuszu i od zawetowania przejęcia TVN-u, co skłóciłoby nas głownym sojusznikiem. To wypadnięcie Dudy oraz nastroje proukraińskie spowodowane heroicznym oporem Ukraińców spowodowały, że plany PiS-u skorzystania na wojnie Putina z Ukrainą stały się niemożliwe do realizacji. O tym jednak, że były one realizowane świadczy próba przejęcia TVN-u i to już w czasie, gdy Biden poinformował nasz rząd o planach Putina inwazji na Ukrainę. O tym świadczy też spotkanie w Madrycie 29 stycznia tego roku, gdy już rząd wiedział, że wojna zaraz wybuchnie (a Morawiecki sprzedawał działki inwestycyjne, których cena spada przy każdym konflikcie). Spotkanie w Madrycie było próbą ustanowienia międzynarodowej kooperacji partii i rządów, które chciały skorzystać na przemodelowaniu stosunków europejskich związanym z wojną. Na to, że to przemodelowanie stosunków było planowane wskazuje też fakt, że PiS w ogóle nie przejmował się gigantycznymi karami nakładanymi przez TSUE. Gdyby wojna potoczyła się zgodnie z planem Putina nasza część Europy byłaby buforowa, czyli miałaby taką rolę Białorusi z zeszłej dekady. PiS miałby wówczas wolną rękę do rozprawy z sądami i do wprowadzenia pełnego autorytaryzmu. Tę wolną rękę dawałoby mu balansowanie pomiędzy UE, a Rosją. Rosją, która otaczałaby nas już wówczas z trzech stron. Podejrzewam osobiście, że Putin te żarty, którymi testował Sikorskiego ( o podziale Ukrainy i oddaniu nam Lwowa) tym razem na poważnie przedstawiał PiS-owi jako propozycje. To że Kaczyński ma bezpośredni kontakt z Putinem ( nie tylko przez Orbana) to wiem na pewno, bo sam mi to przed laty mówił. Te kontakty z pewnością były uruchomione. Pewnie na to też liczył Orban, że uzyska kawałek Ukrainy (nawet jako twór pozornie niezależny) i na fali patriotycznego wzmożenia znowu wygra wybory. Te wszystkie plany popsuli Amerykanie dogadując się z Dudą, a póżniej popsuli Ukraińcy nie oddając Kijowa. Operacja wojenna była zaplanowana na kilka dni. Gdyby się ona Rosjanom udała, to żadnych poważnych sankcji by nie było i wszyscy siedliby do stołu z Putinem. PiS mógł wówczas liczyć na to, że za pozostanie w strefie amerykańskiej dostałby wolną rękę do rozprawy z opozycją, albo na to że przejmując kontrolę nad zachodnią Ukrainą i broniąc jej przed Putinem uzyskaliby wzmożenie patriotyczne, które dałoby im władzę w Polsce na lata. Wszystko to się nie udało. Szykowana zdrada stanu nie weszła w fazę realizacji. I teraz ci, którzy kilka tygodni temu spiskowali z Putinem przebrali się za największych twardzieli (chociaż sankcji ekonomicznych Polska w ogóle nie wprowadziła). Paradują jako najwięksi obrońcy Ukrainy, mimo że jeszcze przed chwilą rozwalali Europę i NATO. Polska na szczęście została częścią Zachodu. Mamy więc szansę, że normalne wybory się odbędą i że praworządność powróci. Musimy tę szansę w pełni wykorzystać. Roman Giertych
  10. Do każdego serwisu teraz ciężko się dobić, jeśli sprzęt pogwarancyjny - nie ważne, czy nowy, czy nienowy.
  11. Mnie tam się podoba sprzęt vintage, choć bardziej retro (lata 80. i 90.). Nie mam złudzeń co do tego, że oferuje on jakąś niezwykłą, zapomnianą jakość, ale po prostu mi się podoba. Takie wzmacniacze Sansui, przykładowo, to jest cud inżynierii; przerost formy nad treścią, ale w najlepszym możliwym stylu. Skrupulatność, dokładność i złożoność, które nie mają już dziś racji bytu, bo zostały zdominowane przez prostsze i bardziej wydajne konstrukcje z lepszymi parametrami. Te stare wzmacniacze były jednak solidne, co powie ci każdy, kto je serwisuje. Nowy sprzęt jest robiony bardziej pod kątem kolejnych modeli, a nie czegoś, co ktoś kupił na wiele lat rozbijając wcześniej świnkę skarbonkę.
  12. Mogą, bo podobnie jak Chrystus, Putin jest kłamstwem. Skoro nielegitymizowana władza rzekomo nie może istnieć, to jakim cudem istnieje reżim w Korei Północnej? Dlatego, że problem jest bardziej skomplikowany. W Korei Płn. granica między strachem przed władzą a jej uwielbieniem już dawno się zatarła. Kiedy ludzie płakali po śmierci Kim Dzon Ila'a, to tak naprawdę sami nie wiedzieli, czy płaczą z żalu, ze strachu, czy płaczą, bo płaczą inni. Bardzo podobnie jest z bogiem: ludzie nie tyle go kochają, ile się go boją, a przy tym wierzą, bo wierzą inni, a skoro wierzy tylu ludzi, to ci ludzie muszą mieć ku temu dobre powody, prawda? Nieprawda. Religia wpędza człowieka w wyjątkowo ohydną pułapkę psychologiczną, z której bardzo trudno się wydostać. Dlatego właśnie dyktatorzy od zawsze kreowali się na de facto bogów: są wybrańcami historii, nadludźmi, są wszechmądrzy, srodzy w karaniu bałwochwalców, a przy tym są też wszechobecni (czyt. ich ikony wiszą wszędzie). Bóg patrzy na ciebie, obserwuje, wie, co myślisz. Bogu nie wolno się sprzeciwiać, wolno go tylko kochać, choćby zabił ci całą rodzinę, bo jeśli tak zrobił, to na pewno z ważnego powodu. Pamiętaj, że na końcu twojego poświęcenia czeka nagroda: raj czy tam wielka rosja.
  13. Z tego, co pamiętam to DBR62 kosztowały koło 2400 dwa lata temu, a w Black Friday ceny w niektórych sklepach spadły do 1900. Różnica paru stów w przypadku kolumn głośnikowych to coś, czym absolutnie nie należy się sugerować. Między budżetem 4k a 8k to już w ogóle jest dość ciemna sytuacja.
  14. W zachodnich społeczeństwach ludzi co do zasady stać na co najmniej godne życie, a nawet jakieś hobby. Ludzie ci mają też kontakt ze światem. Kacap z prowincji ma wódkę, traktor i sen o wielkiej Rosji, z którym może pogadać po pijaku z sąsiadem.
  15. Całkowicie, a nawet absolutnie początkująco się z tym nie zgadzam. Nie zamierzam jednak ciągnąć wątku, który zaraz zmieni się w awanturę. To, co napisałem wyżej to była spontaniczna ironia i nic więcej.
  16. Jeżeli moja odpowiedź na post tomka4446 to wg ciebie usranie się czegoś, to wybacz, że ciebie też się teraz usrałem.
  17. To znaczy? Nie przypominam sobie, abym go zwalczał ani nawet był w nim aktywny.
  18. Kiedy zmieniłem? Chyba jeszcze przed pandemią. Zabawa w audio nie polega dla mnie na ciągłym wymienianiu czegoś, tylko na planowaniu i osiąganiu założonych celów, kiedy mam na to środki. Oczywiście nie potępiam nikogo za inne podejście, czyli zabawę w kupowanie i sprawdzanie co rusz czegoś nowego. Jeśli kogoś stać, to czemu nie? Do rzeczonego tematu nic bym nie miał i nie napisałbym w nim jednego posta, gdyby jego tytuł brzmiał "Moje nowe odkrycia" czy coś w ten deseń i gdyby był w odpowiednim dziale. Zamiast tego był na samej górze, gdzie ludzie proszą o rady, a nazwa sugerowała, że chodzi o złożenie zestawu dla początkującego audio-fana. Chyba potrafisz przyznać, że miał z tym niewiele wspólnego?
  19. Lex retro non agit. Off-topy byłyby przenoszone do zbiorczego tematu od momentu utworzenia go jako bytu prawnego. Na wielu forach są takie tematy, do gadania o wszystkim, na tym forum też taki był, ale quasi, bo ukierunkowany na lans i wazelinę (mówię o "Absolute Beginners Cośtam").
  20. Ja proponuję nazwę "Pierniczenie". Taki temat by się przydał i można by do niego wrzucać wszystkie offtopy.
  21. RS lubi lampowce, winyle, mówi dość sporo o brzmieniu wzmacniaczy, a przy tym krytykuje kable, kondycjonery, listwy i inne audiofilskie gadżety. Innymi słowy: raczej nigdy nie był guru żadnej radykalnej frakcji. Oglądałem kiedyś ten odcinek i z tego, co pamiętam to wszystko rozbijało się o transformatory, bo na bazie samych schematów wcale nie tak łatwo rozszyfrować, co konstruktor miał na myśli.
×
×
  • Utwórz nowe...