-
Zawartość
3 682 -
Dołączył
Wszystko napisane przez Asia
-
Do krwi ostatniej to w innych wątkach. Co kto lubi.
-
Haiku Bright + Coral + Sonos/MF Przymierzam się do nowych lampek do hybrydy. I mentalnie do sprzedaży Arii.
-
Ja to raczej traktuję jako drogę. No i właśnie ze starszymi konstrukcjami jest trudniej - rzadko można wypożyczyć przed zakupem.
-
Gra przyjemnie. Nie zmusza do wysiłku słuchania. Stanowczo więcej w środku w porównaniu z Ariami, a bas o wiele lepszy, nie ma takich odbić - nie ma potrzeby używania korekcji.
-
Oczywiście, dla basu na plus. Raczej miałam na myśli scenę, powietrze, odrealnioną górę, o której pisaliście. Tego nie było. Ale dźwięk był spójny i na szczęście nie musiałam niczego rozkładać na czynniki pierwsze. W każdym razie PMC nie wypadły z listy zainteresowań, mimo pierwszego wrażenia - nie dla mnie.
-
Jeśli chodzi o skuteczność to wieść niesie, że 93 dB. Impedancja 8 Ohm, 50 W.
-
Niektórzy mówią pas, a u nas zabawa trwa w najlepsze. Poznajemy się z papierowymi membranami, które pamiętają ubiegły wiek: Coral 10SA-5A.
-
W mniejszym pomieszczeniu w żadnym razie nie brakowało basu. Mnie PMC w Łodzi nie urzekły (ani z Blazejem, ani z Heglem ani z Brightem), a później w naszym salonie z lampowym Arioso było bardzo słabo. Ale nie poddałam się i sprawdziłam jeszcze w sypialni z hybrydą - i tam było bardzo dobrze (jak dla mnie). I to mimo w sumie słabego ustawienia. Zresztą, o czym tu debatować skoro o Gato FM 15 mieliśmy tak podzielone/skrajne opinie, a słuchaliśmy ich wspólnie?
-
Jakoś tak się nie ucieszyłam? Zawsze miło było poczytać. Hmm, tylko ja nie umiem skończyć?
-
Matura dopiero za 4 lata 🤪.
-
No Marku, na szczęście my nie musimy zdawać egzaminu z PMC 😁.
-
Tak, ja znam. Mam te adaptery , widziałam też je w trakcie "produkcji". https://www.hifi.pl/ogloszenie/audio/06/437547.php
-
Ja również miałam okazję zapoznać się z monitorami PMC. W naszym otwartym "salonie" ponad 30 m2 nie dały rady. Ale w sypialni (ok. 20 m2) z Haiku Bright grały bardzo dobrze. Jako źródło posłużył Chromecast Audio. Postawiłam kolumienki bez większego pietyzmu - na komodzie. I po prostu słuchałam (z dużą przyjemnością) muzyki bez wsłuchiwania się i analizowania. Teraz wielu się uśmiechnie, ale po raz pierwszy córka, która generalnie nie zwraca uwagi na to co i jak gra (poza pytaniem - czy można ściszyć) powiedziała, że bardzo ładnie. O, proszę, to i ja dodam foto ( @seba3020 one wędrują jak krasnal z "Amelii" 😉):
-
Kobieta + wzmacniacz lampowy = To już nawet BMW nie pomoże...
-
Na pewno daje większe pole manewru. Tak czy siak łatwo nie będzie dla niewprawnej ręki.
-
Nie, sklejka do sufitu, a potem nasuwasz głośniczek. Masz wkręty wcześniej precyzyjnie wkręcone w sklejce. To jeszcze musi być otwór na kable.
-
Ale wtedy musi wyjść poza obrys głośnika?
-
Dawaj, jedziemy. Ty będziesz robił, a ja będę krytykować 😉. Pomyśl o tych wszystkich zbrojeniach w suficie, aż chce się wiercić precyzyjnie.
-
Ekhem, system nie jest głupi. One nie są przewidziane do wieszania na suficie.
-
No to widzisz, że pomagam jak umiem 😁. Tylko dalej zachodzę w głowę co to sufit filigranowy?* * Google twoim przyjacielem - znalazłam strop filigranowy.
-
@Dedal75 trzpień 😉
-
Teoretycznie gdyby idealnie nawiercic cztery otwory, dać wkręty z odpowiednio dużymi łbami to może by się trzymało? Jeszcze roi mi się w głowie rzep samoprzylepny 😁.
-
O, coś takiego tylko mniejsze (nie wiem czy jest): https://www.komputronik.pl/product/499555/logilink-bp0004.html