-
Zawartość
1 587 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Grzesiek202
-
Ten delikatny szum jest tylko słabo słyszalny z odległości naprawdę kilku centymetrów, więc nie przeszkadza. Sprawdziłem jeszcze mój obecny wzmacniacz i tam też jest coś na granicy słyszalności. Jeszcze raz dziękuję za wyjaśnienia.
-
@seba3002 Pytałem w salonie. Powiedziano mi, że to normalny szum tła tego modelu i taką odpowiedź przyjąłem do wiadomości. No ale powiedzmy, że jestem dociekliwy z natury.
-
Jeszcze takie pytanie do osób z większym doświadczeniem: czy delikatny szum z głośnika wysokotonowego (tylko) jest normalny? Pisząc delikatny, mam na myśli taki słyszany z odległości ok. 5-10 cm od kolumny. Wykluczam wszystkie inne powody niż tylko sam wzmacniacz. Unison ma naprawdę duży transformator i nie mniej słusznych gabarytów radiator (choć tylko jeden). Jest to pierwszy wzmacniacz, nie będący klasą D, który zdaje się w ogóle nie wydzielać ciepła. Myślę, że na radiatorach Haiku można by jednak podsmażyć jajko, a tutaj nic. Obudowa nie jest nawet letnia. Oczywiście problemu w tym nie widzę 😀, ale człowiek tak podświadomie się jednak zastanawia gdzie ta energia idzie. A, no i trochę szkoda, że ta lampka, choć widoczna, to tylko ledwo się bleszczy 😉.
-
Porównując do NADa 316 - tak. Jest spokojniej i bardziej spójnie. W ogóle, 316 w porównaniu z większością testowanych przeze mnie wzmacniaczy to taki "mały, ale wariat". Gra bardzo entuzjastycznie, ale czasami brakuje mu po prostu prądu. @S4Home A gdybym Wam zadał pytanie: co gra w taki sposób jak NAD 316; z tak wyeksponowanymi wokalami, bas nie musi być duży, ale raczej twardszy i bardzo podoba mi się ta "oleistość" i łatwość grania? Polecicie jeszcze coś? Środek prezentowany przez włoską konstrukcję nie jest tak fajny jak w Haiku, wokale nie są tak żywe. Ośmielę się stwierdzić, że Haiku i Unison grają w podobny sposób ale z zupełnie inaczej rozłożonymi akcentami. No ale, nie sądziłem, że w tych Bowersach siedzi jeszcze tyle energii. Bas nie schodzi jakoś bardzo nisko, ale jest różnorodny. Po prostu lepszy.
-
Bas. Baaardzo na plus.
-
-
@Dedal75 Takie to nie audiofilskie. 🤫. Coldplay jeszcze sprzed "ery disco" i coś stosunkowo nowego (no przynajmniej parę lat temu) z polskiego rynku. Oba kawałki i wykonawców darzę sporą sympatią. Pamiętaj, że zaproszenie aktualne. Bo czuję, że chyba moglibyśmy się dogadać.😁
-
Ależ ja lubię ten klimat. 👍 No to klasyka klasyki : I jeszcze tak bardziej współcześnie, choć to taki blues bez "blue". Ale nóżka chodzi 😉.
-
Taka sytuacja. Kiedy idziemy z żoną na wesele, to ona nie pije, a ja nie tańczę. Każde z powodu własnych przekonań. Bardzo nam razem dobrze 🙃
-
Kari Bremnes, Kerstin Blodig, Jan Grabarek, Nils Peter Molvaer, Elizabeth Karsten. Kocham tych Norwegów za muzykę.
-
@Marek Muszyński Tak. Ta pani nie ma źle nagranych płyt. A jeśli mogę Ci coś polecić, to posłuchaj sobie Kerstin Blodig i "Nordisk Sjel". Jak to jest nagrane....
-
Tak. Mam Bluesounda i na razie nie planuję zmian. Ostatnio słuchałem z przetwornika w Rotelu 1572 kiedy go sprawdzałem (przez kabel optyczny z Bluesounda tylko jako streamer) i dźwięk był nieco inny. Na moje ucho, Bluesound i/lub kabel RCA dodaje nieco ciepła i zabiera trochę rozdzielczości. Ale jak na razie to dla mnie gra niewarta świeczki. @Dedal75 A Ty z czego słuchasz?
-
Bright zyskuje z każdym przesłuchanym utworem.
-
Takie pytanko laika: takie lampy to jaką mają żywotność? I jak to jest z żywotnością używanych, bo jak mniemam, jest pewne ryzyko kupienia prawie padniętych?
-
Tak! "Twentysomething"! Piotrze z energetyki AGH, a prywatnie z Bielska Białej - jeśli to czytasz, a biorąc pod uwagę żeś ze stolicy polskiego jazzu - jest na to szansa, odezwij się. 😆. Dobra. Przepraszam.
-
A był taki jeszcze parę dni temu na OLX....
-
Dzięki. Nie szukam sprzętu ani do łupania (no mógłby czasem strawnie Ozziego przepuścić), ani do kotleta. Masz rację z tym, że jak już minie efekt pierwszego zachwytu, to do oceny pozostaje chyba coś, co można enigmatycznie nazwać po prostu muzykalnością, przyjemnością słuchania. I Bright to ma. To ponoć egzemplarz wypożyczeniowy - jeno wygrzany 😉. Jaśniej? Dla mnie może być. Jakie masz te żarówki?
-
Co do wzrostu, to jakoś... no jakby... nie patrzę na to😏. Ale, szukam teraz tytułów płyt tego gościa z okolic 2005, kiedy mój kolega mnie nim katował aż mi się po prostu spodobało. Cullum u nas w kraju jakoś zniknął na spory kawałek czasu. Chyba?
-
Siedzę tak sobie z tym Haiku i mimo iż nie cofam nic z mojej mini recenzji, to w tym co było plusami dostrzegam jeszcze więcej (a jak!) na plus. Ten mój NAD jednak niedomaga w paru kwestiach. Na pewno i bez cienia wątpliwości Haiku ma więcej prądu żeby zagrać takie coś: https://youtu.be/EplEsr5IVj0 Jasne, że to muzyka nie będąca specjalnością tego wzmacniacza, ale jest o niebo lepiej niż z NADa, i z jakimś tam nawet charakterem.
-
Dokładnie tak. Mnie się to kojarzy też ze ś.p. Trójką.👍 To znaczy, eee... ja nie śpiewałem.🤫
-
Moderatorów proszę o usunięcie podwójnie dodanych tu utworów. Nie mogę już tego edytować.
-
Genialnie to brzmi przez sprawdzany właśnie Haiku Bright
-
Dzięki, ale kurcze, nie będę otwierał wypożyczonego sprzętu. Ponadto, tu nie buczy trafo. Takie proste, a takie trudne dla niektórych. Prawda?🙂 W każdym razie, czuj się zaproszony 😄 Przypomnisz krótko, co miałaś i czemu został Bright? Z tego co znam: niskie- Demon PMA 1600, średnie - Haiku Bright, a wysokich jeszcze nie słyszałem. Ale to byłby Frankenstein 😄
-
Ale żebyśmy się dobrze zrozumieli. Gdyby NAD 316 był takim cudem, to bym go nie wymieniał. Mam te parę tysiaków na wzmacniacz i chce je dobrze wydać. Fakt, uważam że model 316 jest bardzo niedoceniany i nie pojawia się w propozycjach na pierwszy zestaw. Dlaczego? Nie wiem. Brzmi lepiej niż amplitunery w podobny budżecie, ale w propozycjach go nigdy nie ma. Co do Haiku, to nadal jest moim faworytem. Bo gra lepiej niż NAD. Ba, od mojego wzmacniacza grał lepiej i ROTEL i prawie wszystkie inne, których sluchalem. Tylko, że tak się składa, że nie porównywałem jeszcze pary sprzętów, gdzie jeden "rozjechał" drugi. A ponadto, każdy ma jakieś cechy - sygnaturę i fajnie po prostu z czymś to porównać. A tak sobie piszę, bo samego mnie irytuje sytuacja, gdzie ktoś się pojawia, pyta o poradę, a po paru miesiącach pisze tylko: "kupiłem X. Jestem zadowolony".