Witam szanowne grono. Już od jakiegoś czasu bardzo fajnie mi się czyta to forum, a dziś postanowiłem dołączyć i poprosić o radę. Aktualnie mój zestaw stereo składa się z Node 2i+NAD316 BEE+B&W606. Jest fajnie, ale wiem, że może być sporo lepiej. Najpierw kilka faktów i mojego spojrzenia na wszystkie elementy, a na końcu będzie pytanie dla osób chcących doradzić. I tak:
Node 2i - bardzo się cieszę, że dałem się przekonać do muzyki z platform stremingowych, przez kilka miesięcy poznałem więcej muzyki niż przez kilka lat z płyt CD. Działa to wręcz wybornie i niesamowicie stabilnie. Ten streamer pozostanie ze mną na długo.
NAD 316 - uważam że stosunek cena/jakość tego piecyka jest po prostu genialny. Oczywiście, wiemy, że ten NADzik nie jest ani mistrzem detalu, ani rozmachu, ale to co robi np. z muzyką akustyczną (a takiej najczęściej słucham), lub muzyką jazzową jest więcej niż OK.
Bowers & Wilkins 606 - uważam, że są dobrze sparowane z NADem, Kupując zestaw, sprawdzałem jeszcze kilka innych propozycji, ale tylko B&W 706s2 wynosiły całość na poziom wyżej. Niestety, wtedy nie mogłem naciągnąć budżetu. Teraz jednak mogę sobie na nie pozwolić (moje 606 są wystawione tu na giełdzie), i tu moje pytanie: Jakie monitory (warunek konieczny) moglibyście polecić do Node 2i+NAD316? Co może być alternatywą dla 706S2? Nadzika też kiedyś wymienię, ale jeszcze nie teraz. Zaczynam od głośników.
To co mi się podoba w aktualnym zestawie i nie chciałbym tego stracić, to sposób w jaki gra muzykę akustyczną i jazzową. Wszelkiego rodzaju bębenki - dźwięki są gęste, aż "lepkie". Fenomenalna gitara akustyczna, bardzo sprężysty kontrabas i powiedziałbym naturalne, choć może ciut wycofane wokale. Górne rejestry są z kolei bardziej podkreślone, ale nie "cierpkie". Miotełki na talerzach perkusyjnych brzmią bardzo wyraźnie, ale w zasadzie mógłby to być dźwięk bardziej metaliczny, u mnie jest jakby trochę "przytępiony".
To czego mi czasami brakuje, to oczywiście większy rozmach i przestrzeń pomiędzy instrumentami w muzyce klasycznej. W rocku i metalu też czasami brakuje tego "walnięcia", choć bas jest OK.
Ogólnie rzecz jednak ujmując, muzyki słucham raczej ciszej, lubię bardziej intymną atmosferę w stylu nagrań z albumu GETZ/GILBERTO. No ale "Paranoid" Ozziego też leci 😁.
Słuchałem jeszcze ostatnio w salonie tych B&W 706, oczywiście w połączeniu z moim NADem i muzyka mnie urzekła. Te kolumny są bardzo szczegółowe, z genialną dynamiką i górą która powoduje ciarki. Wydaje mi się, że mają wszystkie zalety modelu 606 rozwinięte jeszcze bardziej. Minusy? Cena.
Z góry dzięki za udział w dyskusji.
Grzesiek