Skocz do zawartości

Grzesiek202

Uczestnik
  • Zawartość

    1 534
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grzesiek202

  1. Porównując do NADa 316 - tak. Jest spokojniej i bardziej spójnie. W ogóle, 316 w porównaniu z większością testowanych przeze mnie wzmacniaczy to taki "mały, ale wariat". Gra bardzo entuzjastycznie, ale czasami brakuje mu po prostu prądu. @S4Home A gdybym Wam zadał pytanie: co gra w taki sposób jak NAD 316; z tak wyeksponowanymi wokalami, bas nie musi być duży, ale raczej twardszy i bardzo podoba mi się ta "oleistość" i łatwość grania? Polecicie jeszcze coś? Środek prezentowany przez włoską konstrukcję nie jest tak fajny jak w Haiku, wokale nie są tak żywe. Ośmielę się stwierdzić, że Haiku i Unison grają w podobny sposób ale z zupełnie inaczej rozłożonymi akcentami. No ale, nie sądziłem, że w tych Bowersach siedzi jeszcze tyle energii. Bas nie schodzi jakoś bardzo nisko, ale jest różnorodny. Po prostu lepszy.
  2. Bas. Baaardzo na plus.
  3. Właśnie przyszła paczka, a raczej paka. Ciekawe jak to gra?
  4. @Dedal75 Takie to nie audiofilskie. 🤫. Coldplay jeszcze sprzed "ery disco" i coś stosunkowo nowego (no przynajmniej parę lat temu) z polskiego rynku. Oba kawałki i wykonawców darzę sporą sympatią. Pamiętaj, że zaproszenie aktualne. Bo czuję, że chyba moglibyśmy się dogadać.😁
  5. Ależ ja lubię ten klimat. 👍 No to klasyka klasyki : I jeszcze tak bardziej współcześnie, choć to taki blues bez "blue". Ale nóżka chodzi 😉.
  6. Taka sytuacja. Kiedy idziemy z żoną na wesele, to ona nie pije, a ja nie tańczę. Każde z powodu własnych przekonań. Bardzo nam razem dobrze 🙃
  7. Kari Bremnes, Kerstin Blodig, Jan Grabarek, Nils Peter Molvaer, Elizabeth Karsten. Kocham tych Norwegów za muzykę.
  8. @Marek Muszyński Tak. Ta pani nie ma źle nagranych płyt. A jeśli mogę Ci coś polecić, to posłuchaj sobie Kerstin Blodig i "Nordisk Sjel". Jak to jest nagrane....
  9. Tak. Mam Bluesounda i na razie nie planuję zmian. Ostatnio słuchałem z przetwornika w Rotelu 1572 kiedy go sprawdzałem (przez kabel optyczny z Bluesounda tylko jako streamer) i dźwięk był nieco inny. Na moje ucho, Bluesound i/lub kabel RCA dodaje nieco ciepła i zabiera trochę rozdzielczości. Ale jak na razie to dla mnie gra niewarta świeczki. @Dedal75 A Ty z czego słuchasz?
  10. Bright zyskuje z każdym przesłuchanym utworem.
  11. Takie pytanko laika: takie lampy to jaką mają żywotność? I jak to jest z żywotnością używanych, bo jak mniemam, jest pewne ryzyko kupienia prawie padniętych?
  12. Tak! "Twentysomething"! Piotrze z energetyki AGH, a prywatnie z Bielska Białej - jeśli to czytasz, a biorąc pod uwagę żeś ze stolicy polskiego jazzu - jest na to szansa, odezwij się. 😆. Dobra. Przepraszam.
  13. A był taki jeszcze parę dni temu na OLX....
  14. Dzięki. Nie szukam sprzętu ani do łupania (no mógłby czasem strawnie Ozziego przepuścić), ani do kotleta. Masz rację z tym, że jak już minie efekt pierwszego zachwytu, to do oceny pozostaje chyba coś, co można enigmatycznie nazwać po prostu muzykalnością, przyjemnością słuchania. I Bright to ma. To ponoć egzemplarz wypożyczeniowy - jeno wygrzany 😉. Jaśniej? Dla mnie może być. Jakie masz te żarówki?
  15. Co do wzrostu, to jakoś... no jakby... nie patrzę na to😏. Ale, szukam teraz tytułów płyt tego gościa z okolic 2005, kiedy mój kolega mnie nim katował aż mi się po prostu spodobało. Cullum u nas w kraju jakoś zniknął na spory kawałek czasu. Chyba?
  16. Siedzę tak sobie z tym Haiku i mimo iż nie cofam nic z mojej mini recenzji, to w tym co było plusami dostrzegam jeszcze więcej (a jak!) na plus. Ten mój NAD jednak niedomaga w paru kwestiach. Na pewno i bez cienia wątpliwości Haiku ma więcej prądu żeby zagrać takie coś: https://youtu.be/EplEsr5IVj0 Jasne, że to muzyka nie będąca specjalnością tego wzmacniacza, ale jest o niebo lepiej niż z NADa, i z jakimś tam nawet charakterem.
  17. Dokładnie tak. Mnie się to kojarzy też ze ś.p. Trójką.👍 To znaczy, eee... ja nie śpiewałem.🤫
  18. Moderatorów proszę o usunięcie podwójnie dodanych tu utworów. Nie mogę już tego edytować.
  19. Genialnie to brzmi przez sprawdzany właśnie Haiku Bright
  20. Dzięki, ale kurcze, nie będę otwierał wypożyczonego sprzętu. Ponadto, tu nie buczy trafo. Takie proste, a takie trudne dla niektórych. Prawda?🙂 W każdym razie, czuj się zaproszony 😄 Przypomnisz krótko, co miałaś i czemu został Bright? Z tego co znam: niskie- Demon PMA 1600, średnie - Haiku Bright, a wysokich jeszcze nie słyszałem. Ale to byłby Frankenstein 😄
  21. Ale żebyśmy się dobrze zrozumieli. Gdyby NAD 316 był takim cudem, to bym go nie wymieniał. Mam te parę tysiaków na wzmacniacz i chce je dobrze wydać. Fakt, uważam że model 316 jest bardzo niedoceniany i nie pojawia się w propozycjach na pierwszy zestaw. Dlaczego? Nie wiem. Brzmi lepiej niż amplitunery w podobny budżecie, ale w propozycjach go nigdy nie ma. Co do Haiku, to nadal jest moim faworytem. Bo gra lepiej niż NAD. Ba, od mojego wzmacniacza grał lepiej i ROTEL i prawie wszystkie inne, których sluchalem. Tylko, że tak się składa, że nie porównywałem jeszcze pary sprzętów, gdzie jeden "rozjechał" drugi. A ponadto, każdy ma jakieś cechy - sygnaturę i fajnie po prostu z czymś to porównać. A tak sobie piszę, bo samego mnie irytuje sytuacja, gdzie ktoś się pojawia, pyta o poradę, a po paru miesiącach pisze tylko: "kupiłem X. Jestem zadowolony".
  22. NAD 316 vs Haiku Bright Czy Haiku brzmi lepiej w konfrontacji z NADem 316? Krótko - tak. Ale nie jest to w żadnym wypadku nokaut, raczej uczciwie wygrana na punkty. A to chyba głównie dlatego, że oba prezentują muzykę w dość (pojęcie względne) podobny sposób – tak jak lubię. Nie ma tu tak ogromnej różnicy w sposobie bodowy sceny jak np. w ostatnio sprawdzanym Rotelu 1572. To, co na początek wpadło mi w uszy to wokale. Przepiękne, prawdziwe. Nie są tak wysunięte do przodu jak we wzmacniaczu brytyjskim, gdzie niektóre utwory są wręcz śpiewane wprost do ucha (np. Mirosław Czyżykiewicz – album „Odchodzę wracam”), ale są niewątpliwie lepsze i brzmią po prostu naturalnie. Ogólnie, jeśli chodzi o barwę, to cały dźwięk jest przesunięty w cieplejszym kierunku – tu nie ma niespodzianek, to po prostu słychać. To co bardzo mi się podoba w polskiej konstrukcji, to nasycenie dźwięków, nie sądziłem, że dojdę do takich wniosków, ale NAD przy Haiku gra momentami dość sucho, chudo – nie wiem jak to nazwać. Cały średni zakres w Haiku jest właśnie taki bogaty, ale co ważne nie ciężki, gra to lekko z fajną separacją instrumentów i „powietrzem”. Z Haiku słychać też więcej, ale raczej nie jest to zasługa jego jakiejś wybitnej rozdzielczości. Teraz widzę, że to mój NAD przysłania jedne dźwięki innymi. Scena się rozszerzyła, ale pod względem głębokości, inna elektronika robi to lepiej (tu wspomnienie Rotela 😊). Dobra, teraz łyżka dziegciu. Jest dość miło, relaksująco, miękko i właśnie… Ta miękkość czasami mi trochę przeszkadza. Głównie chodzi mi o bas. Jest go więcej niż w NADzie – i to jest ok. Ale czasami brak mu konturów, takiego szybkiego zakończenia bez wchodzenia na inne dźwięki. Bywają utwory (np. Katie Melua „Wonderful Life”), które z tego powodu, mimo wszystko lepiej brzmią z NADem. Zapewne tam, gdzie basu jest mniej, jest go łatwiej okiełznać, no ale efekt jest taki, że nie daje mi to spokoju. Góra? Ogólnie na plus. Głównie dlatego, że cywilizuje pewne dźwięki. Brytyjczyk, niestety potrafi czasem zapiszczeć trąbką czy saksofonem. A tu mamy trochę taki jakby wygładzony dźwięk – to się tyczy zresztą całego pasma. Więc ogólnie jest lepiej. Jest tylko mały wyjątek. Jakiś wibrafon, czy inne cymbałki, uderzenia w trójkąt – tu Haiku nie ma takiego błysku na końcu. Takie spostrzeżenia po dobrych paru godzinach sam na sam ze stereo. Taki jest plan., bo czuję, że to ten kierunek.
  23. Włoskich. 😁
  24. Może i nie. Ale ja i tak miałem zamiar go oddać, bo go tylko wypożyczyłem. Choć to "moje" brzmienie i po sprawdzeniu jeszcze innych opcji, być może kupię Haiku Bright.
×
×
  • Utwórz nowe...