Skocz do zawartości

fp74

Uczestnik
  • Zawartość

    985
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez fp74

  1. Wracam do Japonii i choć nie mam tego wiele na półkach, to jest tam takie cacko! Audio Lab Record 2012, DSD Mastering SACD 2000. Jakość nagrań to oczywiście kryształ, to jest plyta wzorzec właściwie. Stopień szczegółowości informacji powala i jest świadectwem japońskiego podejścia do muzyki i jej nagrywania oraz wydawania. Od ilustracji, gdzie i z jakimi mikrofonami rozstawione były poszczególne duety w studiu, po takie dane jak użyty osprzęt np. System redukcji szumów (dba 187), zasilanie (Sinano HSR Series), kable (Cardas Golden Cross) czy taśma (Scotch 206).... No comments...
  2. Mogę tylko Ci powiedzieć, że serwer Roon Nucleus działa w oparciu o Linux - więc chyba jest co najmniej dobry. Tyle ode mnie.
  3. Fajna lista, niezła kopalnia!! A ja robię taką wrzutkę na marginesie, bo uda mi się wyrwać do stolycy na jeden dzień ECM Warsaw Festival, a tam...:
  4. Nie, pewnie nie wszystko. Ale u mnie zasilacz liniowy jeżeli coś dał, to tyle, że można to pominąć. W tym sensie i w porównaniu do Tagi - nic. Może taki był urok klocków, które zasilał i to nie jego wina? Nie wiem, nie znam się. Ale tu mam efekt wow, a tam miałem tylko chudszy portfel...
  5. Album Hino/Waldron właśnie w tym tygodniu słuchałem i jest już zapisany do listy kolejkowej... Inne jego albumy zresztą też. Pozostałe pozycje z chęcią posłucham jak skończę dzisiejszą epopeję hardcorową 😁
  6. Wytwórnia Dischord Records jest jedną z najbardziej zasłużonych w historii muzyki prawdziwie alternatywnej. To było wcielanie może naiwnych ale szlechetnych idei, dziś zupelnie dla wielu niezrozumialych: non profit, sXe, pacyfizm, squotting... A zespół Fugazi to był symbol muzyki HC/Punk i pewnej filozofii życia. Ogromną niespodzianką było dla mnie niedawno, jak w salonie Audioplaza w Poznaniu usłyszałem podczas zakupów, na super wypasionym sprzęcie, ten niedawno wydany, tragicznie brzmiący koncert Fugazi, a na mój komentarz na temat jakości nagrania, jeden z pracowników odparł z uśmiechem - ale Fugazi słucha się mimo to...! Samo sedno... Chociaż plyty studyjne to oczywiście pierwsza klasa. Zazwyczaj wydawane we Francji. Już więcej nie nudzę. Tego dzisiaj słucham może i do rana...🤘 Ps. Tylko dodam, że dwaj muzycy Fugazi - basista i perkusista grają obecnie w fenomenalnym zespole jazzowym The Messthetics. Polecam.
  7. Dzisiaj przechodzę swoiste muzyczne katharsis. Pusta chałupa więc odświeżam pierwszą 10 wszech czasów. Powrót do korzeni i na full!!!!!😁 Wrong Records 2007, made in 🇬🇧. Kiedy kolega puścił mi na walkmanie w 1990 Brother Rat/What Slayde Says, zrozumiałem od razu, że cała muzyka jakiej dotąd słuchałem jest po prostu do dupy. Tak zaczął się burzliwy - nie tylko muzycznie okres kiedy słuchaliśmy wyłącznie HC/Punk. To były złote czasy 👊!!!! W Poznaniu co tydzień był koncert, a rządziły zespoły z Piły!!! Ja prdl, się działo. Wydawnictwa QQRYQ, Nikt Nic Nie Wie - wszystkie kasety przepadły zalane... Ciarki na plecach....
  8. Trochę pasuje tu analogia do przemeblowania... W pierwszym tygodniu szukasz krzesła tam gdzie już go nie ma. Po miesiącu nie pamiętasz jak było wczesniej, a po roku przysięgasz, że nigdy nie było inaczej...🤭 A czasem jest tak, że coś zmieniamy i po kilku dniach człowiek się zastanawia czy warto było, bo przecież gra jak grało. Ale jak wrócisz do poprzedniego układu, szybko slyszysz różnicę. Ucho się oswaja... Dość szybko wbrew pozorom.
  9. U mnie skończył życie jako zasilacz perkusji elektrycznej i interfejsu audio....
  10. Dołączam się. To wspaniała płyta! Zresztą inne też ale ta chyba najlepsza. Właśnie wyszło w Japonii nowe wydanie na sacd. Mam wszystkie jego płyty wydane przez We Release Jazz.
  11. Tak się to zaczyna...😂. Przepraszam ale nie mogłem sie powstrzymać...
  12. Takie ślepe testy są dostępne w necie i jeśli chodzi o mp3 vs flac to 100% trafionych nie jest nadzwyczajnym wynikiem, no chyba że ktoś naprawdę źle słyszy. Co do kabli, to właśnie dzisiaj wpiąłem nowe zasilające - nic może nadzwyczajnego ale do sklepowych sznurków jakie miałem, to jest słuchanie płyt na nowo. No może przesadzam ale jest zauważalna różnica 😁. A co do reszty, to czytałem dziś jakiś artykuł, gdzie autor opisał ot taki sobie marketowy sprzęt domowy typu all in one i podał, że ten sprzęt z uwagi na swoje ograniczenia techniczne jest zupełnie odporny na jakość podawanego pliku... I pewnie to jest prawda, dlatego dla większości ludzi Spotify Tidal czy nawet YT to jeden pies. No i może ktoś taki jest szczęśliwszy....?
  13. Esoteric Recordings 2010, made in 🇬🇧. Jak podaje info wewnątrz "Remastered from the original master tapes". Dzisiaj wszystko mi brzmi jak kryształ...
  14. Nie znałem historii!!! 👍!
  15. @hyde @Marek333 dołączam się do opinii. Podłączyłem dzisiaj posrebrzany Taga STPC-TS do listwy PF-1000DC oraz miedź TPC-TS do przedwzmacniacza i końcówek mocy licząc na jakąś poprawę, a tu duża niespodzianka! Lepszy szczegół i konturowość basu. Bałem się, że znowu utopiłem kasę ale to był dobry wybór. Podobnie jak listwa, którą bardzo sobie chwalę (w przeciwienstwie do zasilacza Tomanka, który nic nie wniósł). Tylko chyba trzeba było brać minimum 1,5m, bo to jest kawał kabla i te metrowe dość ciężko się układają.
  16. Nie jest tak źle, patrz co się dzieje w temacie mp3 vs flac! I to po 8 latach od założenia wątku.... To chyba dlatego, że wakacje, lato, wieje nudą, mało ciekawych tematów. Poza tym taki urok słowa pisanego - piszesz coś z określoną intencją, którą jednak czasem trudno oddać, a rozmówca rozumie przekaz zupełnie inaczej. No i afera gotowa.
  17. Muszę przyznać, że jak sprawdzam na wiki cóż to jest funeral doom, to od samego czytania mam depresję... 😯.To ja z innej beczki. Blue Note Records 2022, UHQCD, made in 🇯🇵.
  18. Nie za bardzo wiem, do czego to odnieść...? Jedyne o czym pisałem, to że płyty sacd często więcej kosztują bo są staranniej wydawane, a nie, że skoro więcej płacimy tomlepiej brzmią. Prosiłbym jednak o czytanie ze zrozumieniem i nie wciskanie mi czegoś, czego nie napisałem. To, że za shm też trzeba zapłacić więcej to chyba oczywiste, skoro prawie zawsze robiony jest tam nowy mastering! Jeżeli zdaje Ci się, że to nic nie kosztuje to jestes w błędzie i nie mówię tylko o wynagrodzeniu ludzi, którzy to robią ale o haraczu jaki trzeba wybecelować dla właściciela praw autorskich, bo mastering jest ingerencją w utwor i wymaga zgody oraz wynagrodzenia. Wątek OT z mojej strony kończę .
  19. Wracając do pytania @Masato, kojarzę, że był tu ktoś, kto pytał o niedrogie sacd i pamiętam, że stanęło na Denonie 1600ne (bo 1700 chyba jeszcze nie było ale mogę się mylić, nieważne). Kupił i pisał, że ok. Myślę, że to dobry wybór w tym sensie, że on nie ma żadnych dodatkowych funkcji i wg mnie czystość nie tylko formy ale i funkcji jest pożądana. Nie wiem jak tam z dacem, bo się nie znam i tu już inni się powinni wypowiedzieć. Gdybym miał dziś wybór wybrałbym prawdopodobnie Denona ale 1700. Sam mam Arcama, bo po prostu ktoś nie trafił z zakupem i oddawał po pół roku za pół ceny...😎. Gra on bdb, nie mam z czym porównać, to nie powiem, czy jasno, czy ciemno - no gra, bo taka jego życiowa rola. Jak porównywałem jego dac z innymi jakie mam/miałem (Teac, Cambridge, smsl) to brzmiał ciut lepiej albo po prostu inaczej...? Wg mnie to różnice pomijalne. Streaming w Arcamie jest. Tyle powiem, bo apka jest tragiczna i można się wkur.... Plusem Arcama są zbalansowane wyjścia co mi akurat się przydało. Jest wejście usb ale nie korzystam. Pioneera nie brałem od uwagę bo na tamten czas kosztował prawie 7k i nie było używanych... Wg mnie w kwocie jak za 1600ne, bo o to pytałeś, znaczenie ma tylko funkcjonalność, wygoda, nawet wygląd ale wszystko to zagra chyba jednakowo.
  20. Musielibyśmy wiedzieć, że jest to, to samo opracowanie dźwiękowe. Jak wiesz, Japończycy często robią swój mastering dla płyt SHM ale to nie znaczy wcale, że brzmi to potem lepiej ale na pewno inaczej. Jest też kwestia toru, o czym pisałeś wcześniej - jedni mają streaming dopieszczony, inni nieco mniej... Może też być tak, że odtwarzacz i źródło plików łączą się dopiero na jakimś etapie toru (jak od jakiegoś czasu u mnie - na poziomie kocówek mocy/słuchawek - wcześniej są to dwa różne daki i przedwzmacniacze), więc wtedy z porównania w ogóle nici. Dochodzi jeszcze aspekt wciąż moim zdaniem pomijany lub bagatelizowany. Słuchamy nie uchem ale umysłem i nasze uprzedzenia, wyobrażenia, marzenia i oczekiwania, a nawet świadomość poniesionych kosztów finansowych mają wielki wpływ na to co "słyszymy". Dlatego chyba wielu trudno jest przekonać, że coś jest lub tylko może być "lepsze", poza tym czym to zmierzyć...? Jak komuś się podoba winyl albo pliki, to tak jest i już. Dlatego ten wpis mój o zjadaniu na śniadanie czegoś tam należy traktować wyłącznie jako wyraz moich osobistych preferencji, a nie argument za czy przeciw jakiemuś formatowi.
  21. tylko klasyka? szukam repertuaru z lat 40, 50 wczesnych 60 w stylu Billie Holiday, Nina Simone, Edith Piaf...
  22. Jakoś męczę tę płytę, nie mogę się przekonać, a skreślać tak całkiem nie mam sumienia... Ostatnio ukazał się artykuł o najbardziej niedocenionych albumach w historii muzyki. Ta płyta zajęła pierwsze miejsce.... 🫤.Coś w niej jest, że zaciekawia, a po chwili irytuje i znowu zachęca, by szybko znudzić 🤪
  23. Nie zamierzam nikogo nawracać ani tym bardziej się wykłócać, bo szczerze mówiąc mam w nosie czego i z czego kto słucha. Chodzi tylko o zachowanie pewnych proporcji w przekazie informacyjnym, a temu służy przecież forum. Jeżeli na temat "grających" zaślepek trwa dyskusja na 17 stron już chyba (i proszę bardzo - nic mi do tego), a temat jakości sacd jest zbywany z reguły jednym zdaniem, to przyznasz, że coś tu jest nie halo. Więc jeżeli ktoś się zastanawia nad tematem odtwarzacza, to piszę co wiem, bo sam taki akurat mam. Na tematy sprzętowe poza tym raczej nie piszę, bo się nie znam i nie mam doświadczenia. A na temat zaślepek nie piszę, bo nie używam, więc nie mam zdania. Ale intuicja mi podpowiada, że rodzaj źródła (cd/sacd/gramofon) ma wielokrotnie większe znaczenie dla brzmienia muzyki, niż rodzaj zaślepek na gniazda rca, więc warto chyba się nad tematem pochylić...? Ale jak ktoś ma już na maxa dopieszczony system, to wiadomo - każda kropelka czyni ocean wielkim... Widzę wątek o testach mp3 vs flac. Dla mnie nic z niego nie wynika, bo po pierwsze wynik tego porównania jest już znany, po drugie kwestie techniczne mnie nie pasjonują, po trzecie nie mam też dociekliwości na odpowiednim poziomie. Nie potrzebuję testów, żeby wiedzieć, czy coś gra dla mnie lepiej, czy gorzej, bo preferencji nie warunkuję wynikami pomiarów, tylko skrajnie, bezczelnie subiektywnym i nienaukowym, stronniczym podejściem 😎, które w dodatku może się zmienić w dowolnym momencie, pod wpływem kaprysu lub cudzej sugestii...😁. A co do różnistych formatów - nie to jest przedmiotem omawianego w tym wątku zagadnienia. To truizm, że zła realizacja nie może w ogóle być naprawiona takim, czy innym formatem nośnika i tylko w niewielkim stopniu zabiegami na poziomie obróbki dźwiękowej materiału źródłowego. Zresztą ten argument w dyskusji o sacd, shm, K2, a nawet samego CD też się ciągle powiela - co jak realizacja jest skopana. No nic, na wszystkim to zabrzmi zawsze słabo. Ale to nie jest wina nośnika, ani odtwarzacza, tylko matołka, który siedział w studiu nagrań albo przy konsoli mikserskiej i wziął pieniądze za nic... SACD nie ma zatem na celu naprawiać skopanych realizacji - to jakieś nieporozumienie. Przeciwnie, właśnie ten format nie wybacza złych realizacji. Zgadzam się, że format ten obrósł mitami - ale mity zawsze wynikają z niewiedzy. Jedynym realnym problemem w przypadku sacd jest rzeczywiście dostępność repertuaru. Ale to już każdy musi sobie sam przeanalizować. W każdym z popularnych japońskich sklepów wysyłkowych mamy po ok 1000 tytułów, na Allegro prawie 4000 ofert (wiadomo, że niektóre się powielają ale to i tak sporo)... Acha, jeszcze co do cen płyt sacd zwrócić należy uwagę na jeden aspekt - są to prawie zawsze wydania podrasowane - z bogatą oprawą graficzną, dodatkami itp. Ale np nasza seria sacd Polskich Nagrań oferuje płyty mniej więcej po 50-60 pln. Więc rzeczywiście - kolejny mit...😉
  24. Może już na zakończenie i potem się już zamknę w temacie. Zwykle na temat sacd piszą osoby, które nie mają ani odtwarzacza, ani plyt, gdzieś coś usłyszeli, a najczęściej przeczytali i powielają pewne stereotypy. Jeżeli komuś grają zaślepki i podstawki antywibracyjne, a nie gra sacd, to o czym my w ogóle rozmawiamy...? To prawda. Jak ktoś lubi jazz, klasykę to ma plyt sacd na kilogramy, jest sporo klasyki rocka, no ale wiadomo, ze repertuar jest ograniczony. Ale to nie jest wybor albo cd albo sacd. Mając sacd kolega będzie miał pełen przegląd sytuacji jakościowej, może grać czym chce...
×
×
  • Utwórz nowe...