
zukzukzuk
Uczestnik-
Zawartość
714 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez zukzukzuk
-
Z "oglądu" i danych technicznych wynika, że nie bedzie nic lepiej niż JBL-ami (nawet JBL E80 sporo za duże do Twego pokoju). To również spora kolubryna, z bas refleksem z tylu. Nie do takich metraży. Do tego jeszcze głębokie na blisko 40 cm. Doradzam monitory lub małe podlogówki w OZ. Pozdrawiam.
-
Nie zgadzam się. Moc mocą. Ale wydajność prądowa przy "trudnych" kolumnach jest ważniejsza i porządna "obsługa" niskich impedancji. Marantz nigdy nie brylował w dziedzinie wzmacniaczy. Zdecydowanie lepszy byłby mocny zestaw pre+ power. Nawet wiekowy. Pozdr.
-
Nie jestem zwolennikiem chińczyzny. Z duża rezerwą podchodzę do recenzji w stylu "gra za 3 razy tyle" (bo nie spotkałem takiego produktu Made in China). Jedynie końcówka Usher R 1,5 mile zaskoczyła. Ale nie można generalizować. Nie tylko ONI robią tandetę. Dziś w sferze rzeczy o "budżetowych" cenach, nawet znamienitym firmom zdarzają sie coraz częściej buble. Z jednej strony wielki postęp techniczny. Cuda wianki. Kosmiczne technologie, nieziemskie brzmienia, super lekkie membrany i nie wiadomo co jesze... A z drugiej - jak najtańsze, tandetne materiały, pospieszny, niechlujny montaż, niedoróby. Żeby tylko jak najwięcej i najtaniej. Wynik: te nowoczesne "cuda" nie są w stanie konkurować dźwiękowo i "wytrzymałościowo" z urządzeniami z lat 70, 80, czy nawet 90 - z podobnej półki. Ale to nie tylko w audio. Jest to ogólny "trend" sfery produkcyjnej. Co gorsza - nie widać szans na poprawę. Pozdrawiam.
-
Zależy, kto co rozumie pod pojęciem BAS-u? Mniejsze nie są w stanie zejść tak nisko, głęboko (maja basik ). Z tym, że niektórym wystarczy 40 HZ - i jest SUPER, a innym 30 Hz przy spadku 3dB - daje dopiero jako taką satysfakcję. Często bas "maluchów" jest podbijany przez odpowiednie "zabiegi" konstruktora. Inna sprawa - to uzyskanie szybkości i kotroli dużej membrany. Nie jest łatwo. Co do basu z PROAC 1 SC - będę go nadal zachwalał, bo gra rewaleacyjnie jak z tak małego głośnika. Do tego wpasowuje się bardzo dobrze w brzmienie całości. Wiele większych kontrukcji nie robi tak dobrego wrażenia na dole pasma. Rzecz jasna - jest nieco "podrasowany". Pozdrawiam. P.S. Czyżbyś zaczął szperać w poszukiwaniu "dziury", podobnie jak Łałr Bałałr .
-
Nic mi nie mówi. Ale słuchałem co nieco przy okazji. "Słuchałem" to może zbyt dużo powiedziane . W samochodzie to jest bum bum, a nie bas. W zasadzie jednostajny, bez odcieni, barw. O ile wiem, suby samochodowe nie schodzą tak nisko (max 30 Hz i wyżej), jak niektóre głośniki w domu. Poza tym bas z dobrego wofera jest "czysty", a tu... Pozdrawiam.
-
No to GRATULACJE! Co prawda nie jestem fanem nowego sprzętu i wzmacniaczy Marantza, ale skoro zestaw przyniósl Ci tyle satysfacji? Żyć nie umierać! Wstęgi? Skad ja to znam? Pozdrawiam.
-
Tak trzymać! Odsłuch to jedyna pewna droga do jakiejkolwiek satysfakcji! Przy czym najlepiej, gdyby mógł się odbyć w domu, z Twoim sprzętem. Inaczej może zagrać co nieco... inaczej jak w salonie. Co do basu - to chyba jeszcze nie miałeś okazji słuchać głębokiego... Ech. Niski bas zaczyna się tak naprawdę od 10, 12 cali. Mniejsze generalnie "udają". Pozdoba mi się to stwierdzenie na jednej z aukcji: "JAMO D 570 WIŚNIA TECHNOLOGICZNY HIGH-END ZA 50%". Technologiczny hi-end!!!??? Przynajmniej są uczicwi i nie napisali : DŹWIĘKOWY HI-END". Pozdrawiam.
-
Oj widzę, że masz średnie pojęcie o sprawie. Też nie jestem orłem, ale cokolwiek wiem. Jak wstawił nowe zawieszenia mogły grać gorzej, bo poprostu nie były "dotarte", mogły być jeszcze sztywne, jeśli wystawił kolumny praktycznie od razu do sprzedaży. Mógl też kupić jakieś tanie zamienniki zawieszeń, które istotnie zmieniły właściwości brzmieniowe głosników. Jest jeszcze trzecia możliwość. Kolumny nie graly jak poprzednio, bo przywyknął do dźwięku z poprzednimi, znacznie "zmęczonymi" zawieszeniami. Same membrany raczej nie uszkadzają się podczas grania (chyba, że wada mechaniczna) przez wiele, wiele lat. Za Odrą i w USA jest dużo firm, które specjalizują się w regeneracji, wymianie, bądź też oferują oryginalne zawieszenia do statszych głosników. W Polsca pewno też sie znajdą. Oczywiscie - nigdy nie ma pewności czy oryginały takimi są. Ale czego można być pewnym? '"Dlatego napisalem ze sie troszke boje takich kolumn , bo nie zawsze jest mozliwosc sprawdzenia jak graja akurat te kolumny". Jakm pisałem - jedynym wyjsciem żeby cokolwiek sparwdzić na 100 % jest odsłuch. A nie kierowanie się li tylko gazetowymi, czy forumowymi recenzjami. Wówczas mniej lub więcej ryzykujemy. Pozdrawiam.
-
Tak. Proponowane B&W wydają sie wymarzone do rocka i ostrego grania. Potwierdza to opinia jednego z użytkowników: http://www.hi-fi.com.pl/show.php4?id_kat=2...9&id_m=1272 Tylko czy Marantz pociągnie przy "mocnym" graniu? Z tego, co mi wiadomo - elektrownią to nie jest... Pozdrawiam.
-
A czy myślisz, że opinie użytkowników (na których opierasz swoje propozycje) będą inne niż redaktorów? Obiektywne? Tym bardziej, że w gazetach napisali: kolumny są bardzo dobre, wybitne. A Oni napiszą co? Że kiepskie? Może 1 na 100 będzie taki samokrytyczny i napisze: mam kolumny do bani a napisali, że GRAJĄ! Może... Kupowanie z polecenia, na "strzał" do jedyna słuszna droga do... pomyłki. Wiadomo, że mamy inne gusta, preferencje, warunki odsłuchowe, sprzęt towarzyszący, muzykę, kabelki, nawet inny prąd . Wystarczy zmiana tylko jednego parametru, a już moze zagrać diametralnie inaczej. Równanie z siedmioma niewiadomymi! Jak tu trafić? Chyba - mniej więcej:grin:. "nie suchalem katowanych .." Dlatego zapraszam! Pozdrawiam.
-
Tak. Czytałem wcześniej. Podobne, chwalebne pienia onegdaj były nad nieco droższymi Avance Omega 503, czy dziś na chińskimi Usherami. Jak ktoś napisał: Siesty to udany "mazalians" między ceną, a jakością. Nic więcej... Może miałeś okazję zweryfikować te opisy? Jaki wynik? Z czym, gdzie i jak grały? Swgo czasu miałem okazję poznać brzmienie Usher V 601, który jak napisali Panowie redaktorzy ( podejrzewam ich użytkownicy też tak zrobią), grają za 3 razy tyle. Kompletna bzdura! Zdaje się, ze 90% głośników kupuje się tutaj poprzez polecenia i opinie wyczytane na forum oraz w gazecie. To jak gra w totka! Bez urazy. Ale wydaje sie, że... uruchamiasz maszynę losującą. Co do odpuszczania ponad 10-letnich... Nie uogólniaj i nie strasz chłopaków. Używki i vintage trzeba kupować z rozwagą i tyle. Ale nie bać się! Jedno jest pewne - jeśli taki głośnik jest OK, to w podobnej cenie zagra ZDECYDOWANIE lepiej od dzisiejszych kosmicznych technologii i wynalazków. Najczęściej wsytępująca usterka - uszkodzenie nastoletnich zawieszeń, nie jest problemem. Chciałbym poznać Twoją opinię o 30-letnich, katowanych przez "kogoś" głosnikach - po odsłuchu... Zapraszam! Pozdrawiam.
-
RS 6000 trudno "upolować". W tej chwili nie ma ich nawet za Odrą. Choć znam cżłowieka, który ostatnio sprzedał ten model w kraju. Są inne, podobnej klasy. Lecz przy obecnym kursie euro - drogo wychodzi. "... jak ktos kupuje taki sprzet to nie napewno do tego zeby sobie ttylko stal , i nawpewno nie graly spokojnie ..". Tak Ci się raczej wydaje... Pierwsze jest pewne. Kupuje się nie po to żeby stały (choć wzrok cieszą, bo pikne). Nie rozumiem natomiast o co chodzi z: "nie graniem spokojnie". Podejrzewam, że o rozmyślne niszczenie, czy też "katowanie" (np. przesterowaniem wzmacniacza)? Odpada! Każdy, rozważny posiadacz sprzętu audio, kochajacy muzykę, a nie "łojenie" cokolwiek stara się, żeby przede wszystkim nie uszkodzić sprzętu, który uszy, oczy i serce cieszy! Tym bardziej jeśli jest to perełka - vintage! To jak ukochany piesek, czy kotek domowy... Gorzej, kiedy takie COŚ dostanie się w ręce nieokrzesanego młokosa, któremu drżenie szyb i przestawianie ścian tylko w głowie. A do tego ma g...y wzmacniacz, który najszybciej może uszkodzić głośniki. Pozdrawiam.
-
To niestety nie moje. Nie pisz, że są NAJ (obojętnie jakie) bo umniejszasz tym, króre grają lepiej (relatywnie). Jest mnóstwo nieco starszego "złomu", który prezentuje doskonalszy dźwięk. I to sporo. Ot choćby ostatnio odsłuchiwane - Sonus Faber Concerto. Używki znajdziesz w cenie ok. 2 kzł. Pozdrawiam.
-
Sądzę, ze trzeba POSŁUCHAĆ. Im starsze graty (generalnie) za tą samą cenę - tym dźwiękowo lepsze... Za 2 kzł? Może Infinity RS 6000? Pozdrawiam.
-
Cantony tak. Tylko z pasmem nieco "oszukują". Nie ma spadku... Spodziewam się, że przenosza nie niżej jak 40-45 HZ przy - 3, -6 db. Reszte "nówek" sobie odpusć. Nowe Infinity, to już nie klasyki sprzed roku 2000. Choć nie słuchałem... Pozdrawiam.
-
Nie przejmuj się przytykami. Nie ma się co podniecać i wydawać już na początku powiedzmy 1000 zł na kable do systemu za 3 kzł. Kabelki służą do "dopieszczenia" dźwięku, a nigdy nie dadzą tak radykalnej zmiany jak kolumny czy wzmacniacz. Jeśli Twój przyszły system zagra na w na tanich kablach, wtedy można zacząć kombinować. Ale trzeba uważać. Na kable łatwo wydać sporo pieniędzy (jak się je ma ). Lecz czasami bywa, że słyszysz je dzień, dwa i powrót do "normalności". Pozdr. Pozdrawiam.
-
Faktycznie poprzednie kolumny i Tonsile to "kiszki". Zastanawiam się, co ludzi pcha do zakupu nowych podłogówek za 500 złotych? Jakość dźwięku? Może potęga brzmienia... z kartonowym basem? Niezły z Ciebie watażka! Chcesz mieć znaczny ubytek słuchu w wieku 20 lat? Ma być głośno, bardzo głośno... Echhhhhhhh. Kup estradówki - nowe nie szumią... Pozdrawiam.
-
Możesz jaśniej? Co to "sktytykowane" głośniki? Nawet 30-letnie za 600 złotych (nie Altusy) są wiele lepsze od nowych, wysokich i świecących się "paździeży"... To raczej wzmacniacz może się zatkać. Jaki pokój? Pozdrawiam.
-
W rzeczy samej. Kiedyś miałem okazję (wraz z kolegami) porównać DVD z Cd średniej klasy (marek nie pamiętam). Różnice były niewielkie. Nie każdy słyszy... Ja wszystkiego na Denona nie zwalałbym. Wiele starego sprzętu za kilkaset złotych gra na bardzo przyzwoitym poziomie, porównując do dzisiejszej klasy budżetowej, powiedzmy za 2-3-4 kzł. Błyszczy się to, nagrody dostaje, pilota ma... Jak tu nie kupić? Pozdrawiam.
-
No i stało się! Szkoda, że po fakcie stwierdziłeś, że jednak w niewielko budżetowych zestawach, to kolummny mają decydujacy wpływ na brzmienie (oczywiście są zdecydowani oportuniści tej teorii-praktyki). Idąc dalej - proporcje się zmieniają i to do tanich kolumn (porównując do reszty toru), kupuje się maksymalnie dobre klocki. Nie mniej ważne, że stwierdziłeś. Pierwszy krok do kupowania "na słuch". Nie z recenzji w gazetach, czy na forum. Tylko szkoda, że CD kupiony i wzmacniacz się ostał... Pozdrawiam.
-
Coż. Kapitalny głośnik! Ale cena? W Niemczech za 800-900 euro. Zależnie od stanu. W Polsce mało kto zna ten głośnik. Za 6 kzł większość pewno woli jakiś super grający "wynalazek" z nowych konstrukcji, który dźwiękowo jest "cieiutki" przy Kappach. Ale takie trendy... Pozdrawiam.
-
I wszystko! Opinie innych mogą coś zasugerować. A to nie wpłynie na "obiektywność" odsłuchu. Bierz koniecznie swój sprzęt pod pachę i staraj się wypożyczyć kolumny do siebie. Nie ma to jak odsłuch u siebie! Powodzenia!
-
Te Q 1050i wyglądają jak milion dolarów! Sprzedawca zasugerował? A nie możesz sugeorować się własnymi uszami? Do czego mają być lepsze? Pomieszczenie, muzyka, oczekiewania? Czy to "jedyny' wybór? Pozdrawiam.
-
Albo na starego Philipsa... Moim zdaniem Cd nie jest tu kluczem. Podobnie jak kabelki. Pozdrawiam.
-
Jeśli możesz - proszę o kontakt na gg. W moim profilu wpisałem dane. Jest zbyt wiele kwestii do omówienia... Pozdrawiam. Jacek