Skocz do zawartości

Przygoda z lampą - z Lebenem i Jolidą w tle


Recommended Posts

Januszu, Romanie!
A co do Beresforda...
Ostatnio w wiadomym portalu użytkownicy Bersforda napisli kilka zdań, z których wynika, iż ten DAC znowu takim cudem nie jest...
Oczywiście, tak samo jak Wy, uważam że trzeba byłoby samemu porównać oba przetworniki!
A dziś - ponowna odsłona "Lubuskich odsłuchów" Napiszę (postaram się napisać) więcej juz po nich!
Pozdrawiam
Bartek
PS. Marku! Czy Atoll nie ma wyjścia koaksjalnego? Przecież i jego mógłbyś zatrudnic w podwójnej roli - jako napędu i zintegrowanego odtwarzacza??? A gdyby był podłączony do dwóch wzmacniaczy odpadłby Ci problem przełączania kabelków?
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do DACa wtrące pare słów. Wziąłem na odsłuch DAC-1 Nemesis ale ten po UG. Posłuchałem i byłem zdecydowany po pierszych chwilach, że wrócici do sprzedawcy. Niestety czas działał na korzyść przetwornika. Dokupiłem listwę sieciową i też lepiej (szok bo do tych ustrojstw podchodziłem z wielką rezerwą) . Teraz myślę o kondycjonerze (kwestia czasu aż na allegro jakąś okazję kupię). Poprawa szczególnie w dole ale i zdecydowanie delikatniejsze góra. Bas dosłownie wszechobecny. Mikro dynamika i atak dźwięku to inna bajka. O średnicy nie mam co pisać bo słów brak a słucham głównie klasy szczególnie w wykonaniach stylowych poprostu inna kultura dźwięku. Co do rocka to np. na płytach Depeche Mode pojawiły się dzięki w każdym przedziale częstotliwości, których przedem nie słyszałem. Jak wróciłem do mojej yamahy z tuningu dźwięk chropowaty nie akceptowalny. Mimo wszystko jestem zdania aby to uchwicić pozostałe części systemu muszą być dobre a szczególnie głośniki. I jeszcze jedna rzecz: odsłuch godziny i wydawanie werdyktu nie jest miarodajny. Nie wiem czemu ale z każdym dniem od dnia odpalenia przetwornik odtwarzał muzykę co raz piękniej! I tak budżet uszczuplał za to dzięk się wzbogacił i wróciła wiara a audio.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Dokupiłem listwę sieciową i też lepiej (szok bo do tych ustrojstw podchodziłem z wielką rezerwą) . Teraz myślę o kondycjonerze (kwestia czasu aż na allegro jakąś okazję kupię).



To prawda zrodlo jak i DAC sa bardzo wrazliwe na prad i wszystko to co go dostarcza. Listwa sieciowa, sieciowki w przypadku DACa maja ogromne znaczenie. W ogole, zeby to zauwazyc/docenic, trzeba miec dobrany system od poczatku do konca.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku
przed zakupem Onkyo brałem pod uwagę HIFIDIY.NET. Mogłem kupić ten transport za 1600zł, ale po głębszym zastanowieniu stwierdziłem, że bezpieczniejszym zakupem, przynajmniej na początek będzie jakiś niedrogi odtwarzacz. Wydać większe pieniądze na transport zawsze zdążę. A co Atolla to owszem ma wyjście coaxialne i jak tylko czas pozwoli podłącze go do DAC-a.

Zgodzę się z tym co pisze Tomek, że aby system zagrał wszystko musi być dobrze dobrane. Powiem więcej, nie musi być to system za olbrzymie pieniądze. Ważny jest właściwy dobór komponentów.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

A co do Beresforda...Ostatnio w wiadomym portalu użytkownicy Bersforda napisli kilka zdań, z których wynika, iż ten DAC znowu takim cudem nie jest...
Oczywiście, tak samo jak Wy, uważam że trzeba byłoby samemu porównać oba przetworniki!

Bartek
Zakładam, że Beresford gra słabiej od nowego DACa Marka i Twojego - w końcu kosztuje połowę i ma więcej możliwości przyłączeniowych (2x optyk, 2 x koaksjal), a nie ma nic za darmo. A więc Beresford będzie słabszy - tylko o ile?

Więc jeśli się kiedyś zdecyduje na próbne odsłuchy Beresforda - to z właśnie po zadaniu sobie pytania "czego szukam?": jakość brzmienia czy niższa cena, słabszy dźwięk ale większa funkcjonalność icon_lol.gif

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!
Pretekstem do kolejnego spotkania w gronie Lubuszan był odsłuch dwóch elementów toru muzycznego - nowonabytych Łukaszowych Audio Note'ów oraz Jackowego preampa ze stajni T+A!
Na początek o kolumnach...
Wrażenia optyczne oraz organoleptyczne jak najbardziej pozytywne. Spore dwudrożne skrzynki na dużym, jak na monitory głośnikiem średnio-niskotonowym, o archaicznych, jak na dzisiejsze standardy proporcjach, bowiem szersze niż głębsze!
No i budziły one we mnie nieodparte skojarzenia z zamierzchłą przeszłością, albowiem wieki temu posiadałem skrzynki o podobnych gabarytach - trójdrożne Tesle w obudowie zamkniętej icon_wink.gif
A zagrały naprawdę zacnie!
Spróbuję opisać to lapidarnie - ich odsłuch sprawił, jak gdyby w "starym" systemie Łukasza zagościły 4/5 odtwarzacza Accuphase DP 500!
A po ludzku... przejrzyście, z niezłym dołem oraz nadzwyczaj czysto i przestrzennie.
Co prawda podczas odsłuchu pierwszych płyt odniosłem wrażenie, iż zakres basowy jest odtwarzany niejednolicie (niższy bas jest obecny w większej ilości niż średni), ale z biegiem czasu i wraz z ilością przesłuchanych płyt, wrażenie to malało, aż odeszło w całkowite zapomnienie.
Łukasz napomknął na początku, że odrobinę "kręciłem nosem" icon_wink.gif
Coś w tym było, choć muszę przyznać, że sam Łukasz niechcący wywołał to "kręcenie", twierdząc w rozmowach poprzedzających odsłuch, że z nowych kolumn basu jest tyle, co onegdaj w Jackowych Infinity Epsilon. No tyle go nie było, ale rzeczywiście trzeba przyznać, że jak na monitorki nie było go mało...
Summa summarum mogę zasadnie stwierdzić, że dźwięk Audio Note'ów podobał mi się bardzo. Jeżeli musiałbym napisać coś o ich charakterze to napisałbym, że kolumienki zwracają uwagę przede wszystkim na średnicę pasma - czarują głosami - przykładowo - na płycie Patricii Barber stanęła ona we właściwym miejscu - tuż przed mikrofonem i "zmaterializowała się " w pokoju śpiewając tylko dla nas, nie zapominając o reszcie instrumentarium, które stanowi sensowne dopełnienie całości.
Przeszkadzajki perkusyjne, na które zazwyczaj zwracam uwagę były zagrane miło, choć, mając w pamięci odsłuch odtwarzacza Accuphase, brakowało odrobinkę "błysku".
Tu dodam, że w naszych rozmowach temat "Accu" DP 500 przewijał się stosunkowo często, więc mniemam, że za czas jakiś, raczej wcześniej, niż później, do Łukaszowego systemu coś na kształt Accuphase trafi, czego mu z całego serca życzę...
Następnie w system wpięliśmy kable głośnikowe przywiezione przez Zukzukzuka - taśmy z manufaktury GLD!
Zadziwiał ich wygląd - szerokie tasmy w kolorze khaki przywodziły na myśl parciane plecakowe paski lub wywoływały skojarzenia ze strażackimi wężami wodnymi... icon_wink.gif
Nie podejmę się opisu ich wpływu na brzmienie systemu, bowiem w tym samym czasie taśmy Xindaka zasilające głośnik średnio-niskotonowy zaczęły zasilać tweeter...
Tak czy siak, kabelki wpisały się w system godnie nie wywołując żadnych przykrych wrażeń.
A potem przyszła kolej na naleśnika, czyli przedwzmacniacz T+A.
A naleśnik - bo płaski niemożebnie, a przy tym szeroki i głęboki.
No i po "pewnych" perypetiach, gdy na minut kilkanaście zamilkł system "na amen" wywołując przerażenie na naszych twarzach, zagrał i on!
Nie będę w tym miejscu opisywać zmian w brzmieniu po włączeniu "naleśnika" w system Łukasza, gdyż dopiero podczas drugiej części odsłuchów, już we własnym systemie, pokazał on swe cechy chcarakterystyczne. Ale o tym później.
Posumowując - grało świetnie, a w pewnych aspektach jeszcze lepiej! Wreszcie u Łukasza pojawiła się stereofonia na wysokim poziomie - precyzyjne rysowanie muzyków w trzech wymiarach, w połączeniu z urzekającym środkiem i resztą pasma we właściwych proporcjach dawało olbrzymią przyjemność w słuchaniu muzyki!
Duże brawa za niebanalny i doskonale brzmiący system! I czekamy na Accuphase!
Dalsza część opisów - tym razem w moim własnym systemie - wkrótce!
Pozdrawiam ciepło!
Bartek
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć Panowie!
Było dzisiaj trochę zabawy dzięki miłym Panom z AudioForte.
Jak zwykle nasłabsze kolumny z przesłuchanych - i dziwnym trafem jednocześnie najtańsze icon_lol.gif nie spełniły Marka (i moich jako pyskatego i wymagającego towarzysza niedoli) oczekiwań.
Odsłuchy na 30m^2, część systemu znana nam doskonale (szczególnie Markowi) czyli wzmacniacz Baltlab i CD ATOLL 100. Kolumny to Totem Arro oraz Sttaf, a jako coś zupełnie z innej beczki - KEFy IQ7.
Dźwięk był mocno zróżnicowany - w skrócie z Totemów Sttafy dawały pełniejsze pasmo (schodziły niżej, a góra też była pełniejsza) i trochę lepszą dynamikę. Arro budowały dość podobną scenę. Generalnie Sttafy były najbardziej wyrównane, bez fajerwerków ale i bez nerwowości. Dawały sobie radę zarówno w małych składach jak i w dużych.
Natomiast KEFy to zupełnie inna szkoła - bas jeszcze głębszy (otwór bassreflexu z przodu, Totemów - z tyłu), równie szybki jak w Sttafach. Jednak ostre tony były metaliczne i ostre, w stylu Yamahy i dzwięków z PianoCrafta. Czasami ich gra była wręcz natarczywa (wysokie tony), a średnica wycofana. Wymagały kabla głośnikowego, który by je trochę uspokoił.
Na płycie "Caverna Magica" KEFy zagrały tak mocno, że w piewszym utworze wydawało się, że po piasku wchodzą do jaskini nie dwie osoby, ale co najmniej cztery icon_rolleyes.gif
Płyty odsłuchowe - stały zestaw (w tym niezbyt dobrze zrealizowane ze słabą sceną, ale z wyraźnym basem lub sporym natężeniem zróżnicowanego dźwięku i grające całym pasmem - jak AlphaVille i polska edycja Marka i Vacka).
Dzięki temu można było usłyszeć przy jakiej muzyce kolumny stawały się natarczywe i wręcz denerwujące.
Teraz przekazuje pałeczkę Markowi - pewnie rano coś napisze...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegów,
cóż nie wiem co napisać. Moja żona była cierpliwa i tolerancyjna do wczorajszego dnia. icon_cry.gif
Roman tego nie napisał, że sprawę dot. kolumn wczoraj sfinalizowałem. Jak zwykle Panowie z AudioForte okazali się profesjonalistami a ja chyba dokonałem słusznego wyboru. Przy czy drenaż mojej kieszeni był dosyć bolesny a o skutkach wspomniałem wyżej.
Aby nie trzymać Was w napięciu napiszę, że do mojego skromnego mieszkania trafiły Totem Sttaf.
Do informacji przedstawionej przez Romana mogę jedynie dodać, że Totemy po raz kolejny pokazały pełną kulturę w przekazie dźwięku. Jak oni w tej Kanadzie w TOTEM ACOUSTIC to robią to pozostanie ich tajemnicą.
To jest po prostu mistrzostwo świata. Równowaga tonalna. Dźwięk plastyczny, piękna przestrzeń, wszystkie elementy na swoim miejscu. Wysokie tony o pełnej kulturze, nie krzykliwe ale w odpowiednich momentach wyraźnie uwypuklone. W średnicy kolumny dokładnie oddają pełną gamę dźwięków obnażając niestety niedostatki źle nagranych płyt. Bas punktualny, szybki, dobrze wypełniony.
Kef-y przy Sttaf-ach to rozbrykany i krzykliwy dzieciak. Nadal nie mogę zrozumieć zachwytu co poniektórych tą serią kolumn. Nie wykluczone, że z jakąś ciepłą lampą i przy odpowiednim doborze kabli IQ7 zagrałyby lepiej, ale niestety z Baltlabem się nie polubiły.
Ponieważ Totemy trafiły do mnie wczoraj późnym wieczorem nie miałem okazji spokojnie ich posłuchać. Ale wystarczyło, że włączyłem sprzęt na 15 minut i to wystarczyło aby przekonać się, że dokonałem właściwego wyboru.
Przy okazji wielkie podziękowania dla Panów z Audio Forte za wyrozumiałość i dużo cierpliwości oraz dla Romana za pomoc i cenne rady przy odsłuchach.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku
Cieszę się, że u Ciebie w pokoju Sttafy zagrały tak, jak powinny icon_cool.gif
No i powodzenia przy sprzedaży ich poprzedników - Totem Mitte zdaje się że nie zagrały zbyt długo u Ciebie, a niezłe były (są). Widać różnicę w paśmie i dynamice - bo nie można powiedzieć, że Arro (czy Mitte) zagrały źle - po prostu Sttafy zagrały lepiej! Różnica w cenie między kolumnami przekłada się na różnice w odbiorze dźwięku, w niuansach które widać przy odpowiednim sprzęcie. W dźwięku który jest bliższy naszym oczekiwaniom icon_razz.gif
Kanadyjczycy w Totemach stworzyli modele kolumn, które po prostu ładnie i kulturalnie grają! A że się przy tym cenią - takie jest życie. icon_wink.gif Poszczególne serie mają z sobą wiele wspólnego: grają w podobnym stylu, wyglądają skromnie i zadziwiają basem wychodzącym z niedużej obudowy.
Poszedłeś znowu o poziom wyżej - człowiek się powoli rozbestwia i przyzwyczaja do dobrego dźwięku.
Szkoda, że w tej chwili każda zmiana sprzętu wiąże się z dużymi wydatkami. Bo jakoś tak się zazwyczaj składa, że lepsze = droższe. Nie dość, że się człowiek nachodzi by kupić coś nowego i lepszego, to jeszcze później (lub wcześniej) męczy się by sprzedać poprzedni sprzęt.

No i powodzenia z żoną - skąd my to znamy... Trzeba cierpliwości dla obu stron icon_cool.gif
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku - gratulacje!
Cieszę się z Twojego nowego nabytku!
A teraz trudna sztuka opisania Totemów w porównaniu z Adamami oraz DACa z Atollem!
Audionet!
U Łukasza za odtwarzacz robi dzielony zestaw - transport Audiomeca Damnation oraz NOS-DAC.
zn21!
No muszę Ci powiedzieć, że po recenzji upgradeowanego Audionemesisa w Highfidelity.pl przetwornik ten jest brany na serio przez kolegę Łukasza jako konkurent dla "Accu" DP 500!
A czy znajdziesz czas, by napisać nam, czy i z czym miałeś okazję porównać Audionemesisa?
Pozdrawiam
Bartek
PS. no wczoraj tak mnie wymęczyło koszenie trawy, że nie znalazłem sił, by popracować nad zdjęciami z odsłuchów! Ale będą - obiecuję!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie napociłem się aby napisać coś jeszcze na gorąco na temat Sttaf-ów, ale wcięło mi cały tekst. Co sie dzieje ? Szkoda gadać. icon_evil.gif

A co do linku zamieszczonego przez Tomka to z zaprezentowanym w nim PhaSt - em nie spotkałem się. Jedyne co mogę nadmienić to że wyposażony jest w preamp, który zewnętrznie jest identyczny z tym, w który wyposażony jest mój zestaw monobloków.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

szczerze powiedziawszy to bez znaczenia z czym go porównywałem bo bez najmniejszych problemów można go wyporzyczyć za kaucją co ciekawe na nie mniej niż 2 tygodnie,he he a dłużej można oczywiście. Najlepiej samemu wpiąć go system i co najmniej przez tydzień słuchać go. Dać mu szansę na "aklimatyzację". Jeżeli ktoś myśli o wymianie odtwarzacza warto zatrzymać się na chwilę a nóż trafi na podatny grunt. Do niego chcę dokupić jako napęd odtwarzacz Marantza 5001 ale czarny ze wzglądu na ładną obudowę (bardzo przypadła mi do gustu) i funkcję CD-text. Nie będę szalał w tym zakresie na wyrafinowany napęd. Za dużo wydatków się szykuje. Dodam, że brałem DAC-1 z przekonaniem o rychłym jego powrocie a tu taka niespodzianka. Jak dla mnie rewelacyjnie spisuję szczególnie na muzyce klasycznej: wygładza górę, nasyca środek i ma spory dół. Zastanawiam sie nad kablem zasilającym do niego tylko to znowu wydatek i tak bez końca.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolegów,
widzę, że zwolenników przetworników DAC nam przybywa, czego przejawem są wypowiedzi Kolegów wpisujących swoje uwagi na ten temat.
Zn21
Ja również uważam, że na początek nie powinno się szaleć z drogim transportem do DAC. Zawsze można później zaaplikować coś bardziej zaawansowanego. Dlatego też zrezygnowałem z zakupu transportu HifiDiy.net.

Powracając do wątku lampowego to jakoś nie widać światełka w tunelu w sprawie wydzielenia działu ANALOG. O ile dobrze zauważyłem powstał kolejny temat z lampa w tytule i sądzę, że gdyby taki dział powstał się mielibyśmy możliwość przeniesienia wielu wątków, które tutaj się za przeproszeniem "kiszą" do innych tematów w obrębie działu ANALOGOWEGO. Chociażby odsłuchy i porównania sprzętu towarzyszącego wzmacniaczom lampowym.

O Sttaf-ach jak na razie nie będę pisał, po ostatnim wcięciu mojego tekstu na ten temat jakoś straciłem ochotę. MOże mnie wena najdzie później.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marku, Koledzy
Odnośnie nowego działu - jak to w życiu: trzeba pisać, pisać i jeszcze raz pisać!
Wiecie, do kogo ... icon_cool.gif I na jakim wątku...
http://forum.audio.com.pl/index.php?showto...amp;#entry18704

Do tego trochę cierpliwości i wolnego czasu wśród naszych szanownych Władz i Administratorów...
i może kiedyś powstanie.
Czego Wam i sobie życzę! icon_cool.gif Pozdrawiam
PS. Marku - w wolnej chwili zacznij pisać w jakimś edytorze o Staffach i wklej do postu ... przynajmniej tekst Ci nie zginie!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No mówiłem trzeba zlikwidować te matury .Zabierają Markowi cenny czas. icon_lol.gif
W sobotę byłem na dwóch koncertach Ostrowskiej i Markowskiej .Tak słuchałem i to chyba ma mało wspólnego z jakością do której dążymy.Na pewno było bardzo głośno.Na koncercie mamy tylko wysokie ciśnienie dźwięku.Tego w domu nie osiągniemy ,zaś jakość dźwięku u nas jest lepsza.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!
Maturalna gorączka dotarła i do mojego domu. Tym razem moja małżonka - też belfer - gościnnie brała udział w części ustnej matury! No i się dziś nasłuchałem, jakie to dyrdymały po niemiecku potrafią opowiadać abiturienci...
Obiecałem recenzję przedwzmacniacza T+A!
Żeby dotrzymać słowa oto i ona:
Przedwzmacniacz z niemieckiej manufaktury T+A zagrał zdecydowanie gładziej - aksamitniej... W dźwięku systemu z przedwzmacniaczem AVM'a było słychać pewną nerwowość, której nie było podczas słuchania neleśnika (Duży plus dla pre T+A). Kolejna zaleta Jackowego przedwzmacniacza - stereofonia - odrobinę lepsze rozplanowanie muzyków, nieco lepsza głębia i stabilność!
Niemniej z AVM'em słychać było więcej - więcej dźwięków, nieco więcej "powietrza", zdecydowanie znacznie lepszy dół pasma!
Szczerze powiedziawszy - chyba zarówno mi, jak i Jackowi podobało się bardziej z AVM'em icon_razz.gif
I tak to ponownie przekonałem się, że zakup "z głupia frant" AVM'a do końcówki Omaka był ewidentnie strzałem w 10!!!
No i jeszcze zdjęcia z odsłuchów...
Przedwzmacniacz T+A
Dziwne taśmy głośnikowe GLD
Odsłuchiwany sprzęt
Trójka bohaterów
T+A w moim systemie

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bartku
Ty jak zwykle na "posterunku". Zdjęcia są, recenzja z odsłuchu jest, czyli wszystko tak jak trzeba.
O maturach i starych egzaminach dojrzałości nie będę się tutaj rozpisywał. Akurat jak wiesz tak się składa, że po pierwsze jestem przewodniczącym komisji egzaminacyjnej "starych matur" w mojej szkole a po drugie mój "osobisty" syn zdaje właśnie maturę. Czyli horror w podwójnym wydaniu i ciekawe spostrzeżenia, ale to nie na to forum.

Powracając do Waszych odsłuchów to taśmy faktycznie przypominają szelki od plecaków icon_biggrin.gif
Cieszy również fakt, że po raz kolejny potwierdziłeś słuszność zakupu AVM'a.

Niestety ja nie moge tego samego powiedzieć o zakupie Onkyo, ale to już z innych przyczyn.
Wczoraj po powrocie do domu rozebrałem na części pierwsze cały transport w Onkyo i wymieniłem laser, ale tylko sam laser bo elektronika w Onkyo jest inna niż w oryginalnych laserach Sony. Byłem z siebie dumny, bo robiłem to samodzielnie pierwszy raz a i niekompatybilność też miała tu niezbyt dobry wpływ na przebieg wymiany.
I cóż się okazało. Dupa. Na płytach na których trzeszczało nadal trzeszczy, a płyty Ptaszyna Wróblewskiego w kolorze białym nadal cedek nie czyta. Laser nowy, stara tylko elektronika napędu, bo niestety Onkyo wymyślił sobie własną do laserów KSS 213C i niestety ta zakupiona z nowym laserem nie pasuje.
W związku z tym zaczynam podejrzewać elektronikę lasera Onkyo o takie "numer".
Czyli krótko mówiąc 450 zł za cedek w plecy. Jedyna satysfakcja, to że wiem jak dokładnie rozmontować odtwarzacz Onkyo a z zasadzie cały transport by wymienić laser.
Bartku miałeś rację a ja nie potrzebnie się czaiłem należało kupić HiFidiy,net.

Cóż mądry po szkodzie. Teraz stoję przed problemem co dalej. Albo kupie jakiegoś Onkyo ze zwalonym np. DAC-iem i zdrowym transportem, albo będę próbował dociec gdzie tkwi problem.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czołem Panowie!
Marku, strasznie mi przykro z powodu Onkyo! Taka jest zwykle uroda nabywania odtwarzaczy CD z Allegro! O ile nie pochodzą one z pewnego źródła najczęściej kryją w sobie niespodziankę - przykrą niespodziankę icon_cry.gif
Ja cieszę się osobiście, że, odpukać, mój "japoniec" jest, jak mawiają Ci zza kanału w mint condition icon_smile.gif
Oby jak najdłużej...
Ale żeby nie było tak słodko - podczas nocnych odsłuchów z Jackiem na kilku płytach cały system przy nieco większych poziomach głośności zaczynał grać w taki sposób, jakby wzmacniacz ulegał przesterowaniu. Zmiana preampów też niewiele dawała. Zaczęliśmy podejrzewać z Jackiem, iż lampy w Omaku "się kończą"...
Potem sprawdziliśmy, że efekt ten występował wyłącznie na płytach zabezpieczonych przed przegrywaniem. Do dziś nie wiem "ki Czort"???
Janusz!
Na zdjęciach - od prawej - Łukasz - "Lucmaster", Jacek - "Zukzukzuk", no i skrajnie po lewej stronie - ja we własnej osobie.
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...