audionet Napisano 26 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 26 stycznia 2009 Zdjęcia obejrzane .Szkoda że na "naszym"forum nie można umieszczać tak zdjęć.Wkurzają mnie te miniaturki.A może zaatakujemy naszych wodzów.??? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 26 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 26 stycznia 2009 Wodzu! Prowadź do ataku!!!Ja idę odsypiać wczorajsze odsłuchy!!!Narka! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 Będę uprawiać ostatnio najpopularniejszy gatunek literacki - blog W tym miejscu wielkie podziękowania dla kolegi Audioneta, który swym PW poniekąd natchnął mnie do głebszych przemyśleń!Podczas słuchania końcówki mocy Accuphase naszła mnie pewna, jak dla mnie odkrywcza myśl, o której napiszę dalej.Ale najpierw - tytułem wstepu - trochę beletrystyki!Praktycznie całą sobotę spędziłem na mniej lub bardziej zobowiązującym słuchaniu mojego systemu.I, tak jak napisałem wcześniej, pomimo faktu, że do niczego w dźwięku Acccu nie potrafiłem się przyczepić, to jednak brakowało mi "czegoś"...Na samo zakończenie dnia - już mocno po północy w odtwarzaczu - dla czystej przyjemności słuchania muzyki zagościłą płyta Milesa Daviesa "Kind of Blue".Jak pewnie wszyscy wiecie zarówno oryginał nagrany na płytę analogową, jak i wydania na płytach CD, szumi (chodzi o szum tła).I nagle - po właczeniu tej płyty stał się cud - wróciła magia - muzycy znowu stanęli przede mną, mieli swój wyraźny - trójwymiarowy kształt, swój ciężar i gabaryty.I wtedy właśnie zastanowiłem się, czy ta magia, to nie jest po części spowodowana tym szumem. O czym ja piszę? Spieszę z wyjaśnieniami.Wzmacniacze lampowe, jakkolwiek doskonale by nie były zbudowane, nie tworzą (nawet bez sygnału ) próżni pomiędzy kolumnami. Niezależnie, czy uświadamiamy sobie to, czy też nie, lampy - w przeciwieństwie do większości tranzystrów - delikatnie (nawet na progu słyszalności) szumią.I wtedy właśnie począłem się zastanawiać, czy właśnie magia lampy nie polega na tym, że, zamiast tranzystorowej próżni - czarnej milczącej, bolesnej i nienaturalnej dziury (na pewno znacie uczucie bólu w uszach w kompletnie pustym bezdźwiękowym pomieszczeniu, lampa szumiąc daje większą ułudę prawdziwości. Bo przecież nawet w kompletnie cichym pokoju w domu pojawia się naturalny - na progu percepcji - szum tła.W rozmowie z Jackiem, któremu przekazałem moje spostrazeżenia, Zuk'u stwierdził, że jego Metaxas też "szumi".I być może i to jest wyjaśnieniem zagadki - dlaczego tak bardzo podoba mi się jego granie???Chodziło mi ostatnio po głowie, by zamienić Omaki na jakiś wielki, mocny i ultradynamiczny tranzytor lub popróbować Audiomatusy - Robotikusy...Po nocnym doświadczeniu jestem coraz bardziej sceptycznym...I zastanawia mnie, czy tranzystorowce są po prostu dla mnie zbyt doskonałe, czy zostałem spaczony przez długie słuchanie zniekształceń wnoszonych przez lampę, czy może coś w tym jest??? Pozdrowienia Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 Też mi brakuje trochę tego "szumu" i wcale mi on nie przeszkadza ,mam go z tranzystora po podłaczeniu do niego poprzez pre .....gramiaka Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hybyrd83 Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 Bartek jesli koniecznie chcesz sprobowac tranzystora to posluchaj Gryphona 2200 Calisto, lub dzielonego Pliniusa SA 102 MK III + pre CD-LAD. Spawary Zapewniam, ze niczego tam nie brakuje ! Wydaje mi sie, ze szukasz nie w tym budzecie co trzeba Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 Tomku!Pewnikiem nie sposób Ci odmówić racji! Ty wiesz, ja wiem, iż niestety od pewnego pułapu nasze klocki grają ceną Jednakże nie byłbym sobą, gdybym nie przytoczył słów powszechnie znanego kolego Elberotha, który na AS w dyskusji o Gryphonie Calisto 2100 wskazał Bel Canto był we wszystkich elementach lepszy od Gryphona.Następnie, po odsłuchach Audiomatusów 250 napisał "Audiomatusy ośmieszyły mojego Bel Canto" Sam rozumiesz teraz skąd moje pomysły na Audiomatusy - Robotikusy Jest we mnie chęć połączenia niemożliwego z absolutnie niemożliwym... Pozdrawiam! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
hybyrd83 Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 Elberoth ma spore mozliwosci. Wiele klockow dostepnych. Kontakty z dystrybutorami. Po tym jak obserwuje jego wypowiedzi, nie wiem czy jego opinie sa w 100% "czyste". Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audionet Napisano 27 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 27 stycznia 2009 No nie ,teraz ten którego sprzęt będzie miał największe szumy i największy przydźwięk ,będzie miał najlepszy sprzęt. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Fono Master Napisano 28 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 28 stycznia 2009 Nie podejrzewam Elba o to,że pisze recenzje testowanego sprzętu żeby dogodzić Dystrybutorom, raczej kontakt z nimi umożliwia mu wypożyczenielub zakup po bardzo korzystnej cenie.Potem te klocki są często w ogłoszeniach i mam wrażenie ,że Elb raczej na tym nie traci.Chłopak jest z tych ,którym większą frajdę sprawia "gonienie króliczka niż złapanie go" .........ale jak ktoś ma możliwości i pieniądze to czemu nie.... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 28 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 28 stycznia 2009 Audionet!Sprowadziłeś moje twierdzenia ad absurdum... W takim razie zamykam się w sobie i już niczego nie napiszę! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 28 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 28 stycznia 2009 Bartek, Januszto w takim razie od dziś stwierdzenie "coś mi szumi w głowie..." (np. po imprezie...) nabiera pozytywnego znaczenia Krótko mówiąc imprezę zaczęliśmy tranzystorowo, a skończyliśmy lampowo! I wszystko w celu lepszego odsłuchu.Aha - a czy pod pojeciem "przydźwięk" będziemy rozumieli kontakt naszej głowy z czymś twardym w celu pełniejszego zasymilizowania się z otoczeniem?PozdrawiamPS. Pamiętacie wyścig firm (szczególnie japońskich) w połowie lat osiemdziesiątych w osiągnięciu jak najlepszych parametrów (na papierze jak to ładnie wyglądało ... takie wyrafinowane konstrukcje) jeżeli chodzi m.in. o zniekształcenia? A tym, czy przyjemnie się słucha jakoś ciut mniej się przejmowano... Albo decki - i pasmo przenoszenia sięgające 24kHz dla taśm metalowych (sygnał -20dB o ile pamiętam). Ale swoją drogą były to dopieszczone konstrukcje i nie żałowano na podzespołach! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audionet Napisano 28 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 28 stycznia 2009 Roman sam się w swoim czasie emocjonowałem parametrami ,nawet kupiłem wzmacniacz Sonego bo według specyfikacji miał najlepsze pasmo przenoszenia ze wszystkich współczesnych konstrukcji.Magnetofon Akai bo miał itd. Fakt ze w środku tych urządzeń nie było gdzie palca wetknąć.Bartek przykro mi że spowodowałem że wpadłeś w depresję Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Mateusz Napisano 31 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 31 stycznia 2009 Zbyt skomplikowane dla mnie to forum, nie umiem nic napisać Może tym razem się uda.Bert"Jednakże nie byłbym sobą, gdybym nie przytoczył słów powszechnie znanego kolego Elberotha, który na AS w dyskusji o Gryphonie Calisto 2100 wskazał Bel Canto był we wszystkich elementach lepszy od Gryphona.Następnie, po odsłuchach Audiomatusów 250 napisał "Audiomatusy ośmieszyły mojego Bel Canto" Sam rozumiesz teraz skąd moje pomysły na Audiomatusy - Robotikusy "Callisto 2200 jest również lepszy we "wszystkich elementach" od 2100 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 31 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 31 stycznia 2009 W lubuskiem nie zasypujemy gruszek w popiele.Co prawda powodem wczorajszego spotkania była chęć wspólnego oglądania półfinałowego meczu naszych szczypiornistów, jednak i chwil kilka poświęciliśmy też słuchaniu.Łukasz kolejny raz zaskoczył wracając do dzielonej kombinacji...Wpisał się doskonale w obecnie panujące trendy eststyczne, bo kolor szampański obecnie na topie A co do brzmienia - jakby mogło być inaczej - podobało się nam!!!A widzieć zadowoloną minę Łukasza - bezcenne! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 31 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 31 stycznia 2009 BartekI jak się spisał ten duecik ESów 90 z kolumnami Łukasza?To było w ramach eksperymentu i chwilowego odsłuchu - czy na ciut dłużej (o ile można powiedzieć "dłużej" w przypadku naszego Kolegi .Ostatnio o ile pamiętam odsłuchiwałeś modyfikowanego CeDeka też w klasie ES? Jak to się miało do Łukaszowego Krella - bo teraz by się podmianka ze srebra na złoto przydała...Pozdrawiam - zaskoczony trochę nowościami i zmianami...PS. Jutro też zespołowo oglądacie ręcznych w walce o trzecie miejsce? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 31 stycznia 2009 Udostępnij Napisano 31 stycznia 2009 RoRo!Odtwarzacz Sony z serii ES uległ najbardziej kultowej modyfikacji, albowiem była to modyfikacja Swoboda. Jak grał - znakominie - dynamicznie, przestrzennie, szybko, z wykopem, detalicznie i brakiem oznak jakiegokolwiek osuszenia, chociaż raczej dośc "jasno". To już drugi raz, gdy Soniaki mnie zadziwiły - pierwszy raz było u Hybryda, drugi teraz. Co do Łukaszowych kolcków - ot taka fanaberia. Czy chwilowa??? Na pewno - u Łukasza wszystko jest raczej mniej lub bardziej chwilowe Odnośnie dźwięku - wiele powiedzieć nie mogę - zbyt krótko słuchałem. Może Zukzukzuk się włączy - on posłuchał trochę dłużej!Wzmacniacz zagrał solidnie - czuć przede wszystkim zapas mocy. Barwy OK. przestrzeń - takoż, bas - mocny, zdecydowany, z siłą ale nie twardy jak skała - raczej bardziej z ludzką twarzą - fizjologiczny.Wygląd - klasa! Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 1 lutego 2009 Udostępnij Napisano 1 lutego 2009 Audionet!Jak rozglądasz się za czymś ze stajni Manleya - to raczej popatrz na Manleya Neo Classic wraz z odpowiednim przedwzmacniaczem - preamp ManleyZaprawdę, zaprawdę powiadam Ci - będzie grać lepiej niż Stingray i do twych, jakby nie było prądożernych kolumn, też jakby bardziej pasuje!Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audionet Napisano 1 lutego 2009 Udostępnij Napisano 1 lutego 2009 Bartek robisz się dowcipny To właśnie ten komplet Manleya słuchałem w Szczecinie .To niestety pułap cenowy nie dla mnie. Do tego nie zarobiłbym na prąd Mi by wystarczyły skromne dwie końcówki Ancienta ,nie wiem od kiedy moje kolumny to takie krwiożercze potwory.Na razie grają na 300b i to całkiem nieźle, mimo a może dzięki, sporej wielkości ,ale i tak przy twoich to mikrusy.Gdy powstawała ta modyfikacja Swobody prenumerowałem niemieckie czasopisma ,między innymi Stereoplay ,bardzo się nią zachwycali. Była to chyba jedyna modyfikacja sprzętu uznawana oficjalnie przez Sony. Właściciel nie tracił nawet gwarancji na pozostałe podzespoły. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 2 lutego 2009 Udostępnij Napisano 2 lutego 2009 Januszu!Ani krztyny dowcipu w moim poście nie było!Po prostu pomyślałem, że co prąd - to prąd! Nawet Łukaszowe Ketsusy z Soniakami zagrały jakby pełniej!A modyfikacja Swobody - i ja pamietam, że w rankingach niemieckich pism Sony ES z tą modyfikacją przez długi okres okupował rankingowe szczyty! (Nie pamiętam, zzy przypadkiem nie był to model 555 ES??? A może 777ES??? Ktoś przypomni?)I - zdaje sie, że chłop (ten pan o wolnościowym nazwisku )wiedział co robi! Na dodatek obcowanie z modyfikowanym Hybyrdowym odtwarzaczem cd również pozostawiło niezatarte wspomnienia! Co by nie mówić - odtwarzacze te miały potencjał!I powtórzę - mechanika tego odtwarzacza jest na takim poziomie, że współczesne hi-endy (z wyjątkiem Accu) chowają się, gdzie pieprz rośnie! Szybkośc odczytu płyt, "przewijanie", działanie szuflady i ogólny wygląd - po prostu rewelacja!!!PS. Audionecie - w jakich kategoriach cenowych poruszamy się pisząc o dzielonych Manleyach? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audionet Napisano 3 lutego 2009 Udostępnij Napisano 3 lutego 2009 Właśnie sprawdziłem nowy Neo Classic kosztuje 43 tysiące ładna sumka .No i jeszcze sporo trzeba by mieć na dedykowany przedwzmacniacz . Ja to raczej mogę się przymierzać do Stingraya.Jeśli chodzi o Sonego to był to model 777 es. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 4 lutego 2009 Udostępnij Napisano 4 lutego 2009 BartekNie przymierzasz się do drugiego, mniejszego kompletu Infinitek i wstęgowego EMITa?Poniżej masz link do RS4000 (do roboty zawieszenie w średniotonowych) w Koszaliniehttp://allegro.pl/item545093503_infinity_e...0_wstegowe.htmlA czy w razie mojego nagłego ataku analogu Soniakowego nie odzwiedziłbyś kogoś w Nowej Soli? Jest ST-3950 (co prawda gorszy od A6B, ale ... sam nie wiem)http://allegro.pl/item545599044_tuner_sony_st_3950.htmlJanuszOch te potrójne (i podwójne też) siódemki u Soniaka to mają coś w sobie...A niedawno pojawił się "do wyrwania" komplet 90ES: pre i końcówka za ok.3 i pół tysia...Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
audionet Napisano 5 lutego 2009 Udostępnij Napisano 5 lutego 2009 Jest do zastanowienia w jakim stanie są głośniki wysoko tonowe skoro średnio i niskotonowe tak poważnie. nadgryzł ząb czasu.RomanTo był czas gdy klocki Sonego nie tylko nieźle grały ale także nieźle wyglądały do tego ta budowa ,te mechanizmy w CD z serii ES. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Belfer54 Napisano 5 lutego 2009 Autor Udostępnij Napisano 5 lutego 2009 A ja w ramach odreagowania, że jakoś nic ostatnio nie nabyłem i nie zanosi się na to zacząłem przestawiać sprzęt na swoich szafkach/półkach. Głównie chodziło mi o inne usytuowanie monobloków Phast i preampa. Przyświecała mi myśl, że jak przestawię to może lepiej zagra Logistycznie wspierał mnie oczywiście Roman.Efekty są owszem, ale raczej wizualne, jak na razie muzycznych brak. Swego czasu wyczytałem gdzieś, że Phasty lepiej zagrały z innym preampem. W związku z tym doszedłem do wniosku, czy nie warto by było podłączyć do monobloków jakiś inny preamp. Podejrzewam, że pierwsze przymiarki w tym zakresie odbędą się z udziałem Rotela RSP-976, którego właścicielem jest oczywiście Roman. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
RoRo Napisano 5 lutego 2009 Udostępnij Napisano 5 lutego 2009 No to niedługo będzie 3xR (Rotel preamp, Rotel wzmak w roli preampa i Roman) i 3xPhaST (2 końcówki i preamp), czyli remis w sensie ilościowym.W sensie jakościowym - zobaczymy No i co będzie pierwsze w odsłuchach : akcja "tuner 02" czy "preamp 01", bo czasowo to na cały weekend testowania by starczyło! A jeszcze pewnie wezmę coś z kabelków - ciekawe, jakie będa wnioski?PozdrawiamPS. Marku - o ile pamiętam, to chyba podłączaliśmy na chwilę wzmacniacz Rotela do OMAKa oraz do PhaSTów (RA-02 robił jako preamp)? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Bert Napisano 6 lutego 2009 Udostępnij Napisano 6 lutego 2009 Czołem po przerwie spowodowanej moim wyjazdem na szkolenie!RoRo!Oczywiście służę każdą możliwą pomocą w sprawie tunera! Ładna sztuka i w dodatku w najmodniejszym obecnie kolorze A przy okazji 3 głowicowy deck Sony od tego samego nabywcy Cię nie rajcuje? Marku!Z gdzie są zdjęcia obrazujące postępy wizualne??? Czy ja nigdy Wam nie mówiłem, iż jestem wzrokowcem?Infinitki RS 4000 - warte pewnie grzechu, choć piankowe zawieszenie trzeba byłoby sprowadzać z zagranicy!Po posłuchaniu Zukzukzukowych RS 2000 (zdjęcia tutaj) RS 4000 mogą zabrzmieć tylko lepiej - lubię górę pasma ze wstęg! Ale kina domowego na razie nie buduję, więc jakby problemu nie mam!Pozdrawiam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.