Skocz do zawartości

Verictum - niezbędne dla audiofila


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 347
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Cytat

WPszoniak,
To nie mogłeś zamiast o 11.30 to od razu włączyć sprzętu o godzinie 16.30 - miałbyś gotowe icon_mrgreen.gif i obyło by się bez stresu!


E tam- gotowe... RoRo, trza czasu na rozgrzanie, jak bokserowi przed walką. U mnie tak samo gra o 11.30 jak i o 19.30 (mam zupełnie dobry prąd w gniazdkach) pod warunkiem, że kabla jakiegoś nie wypnę. Jeśli wypnę (choćby po to, by verictumowcom przetestować to czy tamto) to niestety parenaście (tak, tak!) godzin na straty trza spisać.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do X-Blocka i jego wpływu na płyty winylowe.
Wydawałoby się, że nie jest tak spektakularny, słyszalny jak w przypadku płyt CD, a jednak jest. Po zastosowaniu X-Blocka wg podanej przez Wojtka receptury miałem wrażenie, że ktoś zdjął koc leżący na kolumnach, no może kocyk. Dźwięk stał się bardziej przejrzysty, czystszy. I to byłoby na tyle.
Natomiast cieszy, że firma Verictum eksperymentuje z nową listwą. Miejmy nadzieję, że nie okaże się gorsza od konkurencji i model Cogitari wejdzie do produkcji.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytuję:
X Block Brown zastosowany podczas testu w HighFidelity.pl z powodzeniem eliminuje zakłócenia zasilaczy toru gramofonu i wpływa z bardzo dobyrm skutkiem na dźwięk - przedwzmacniacza gramofonowego RCM Audio Sensor Prelude IC i zasilacza samego gramofonu Döhmann HELIX 1 wycenionego na 180 tys PLN
"Na osobie instalującej gramofon spoczywać też będzie obowiązek pozbycia się przydźwięku ? przetwornica zasilająca gramofon wyjątkowo chętnie wprowadza zakłócenia. Da się temu zaradzić, ale potrzebna jest do tego pomoc fachowca, który wie, co robić. Jak by nie było, zasilacz należy stawiać możliwie najdalej od gramofonu. W czasie testu stał nieco za blisko, chociaż było to akceptowalne. Chodziło o to, że mogłem go postawić na platformie antywibracyjnej ? proszę wypróbować z zasilaczem dobre kable zasilające, elementy tłumiące emisję zakłóceń RF i EMI, jak X Block Brown, a zobaczą państwo, jak zmienia się dźwięk.
"
http://highfidelity.pl/@main-2857&lang=

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Cytat

WPszoniak,
To nie mogłeś zamiast o 11.30 to od razu włączyć sprzętu o godzinie 16.30 - miałbyś gotowe icon_mrgreen.gif i obyło by się bez stresu!


E tam- gotowe... RoRo, trza czasu na rozgrzanie, jak bokserowi przed walką. U mnie tak samo gra o 11.30 jak i o 19.30 (mam zupełnie dobry prąd w gniazdkach) pod warunkiem, że kabla jakiegoś nie wypnę. Jeśli wypnę (choćby po to, by verictumowcom przetestować to czy tamto) to niestety parenaście (tak, tak!) godzin na straty trza spisać.

WPszoniak,
wiem że musi parę godzin być pod prądem - niezależnie o której godzinie zaczniemy...
To taki żart z tą godziną 16.30 "na gotowo" icon_mrgreen.gif

Tym niemniej ( i chyba wiele osób to słyszy) może być różnica w prądzie (w jakości prądu) z elektrowni między słuchaniem w normalny dzień pracy a nocnym lub weekendowym słuchaniem - mniej zniekształceń, bo trochę zakładów nie pracuje (jak ktoś ma takie w okolicy). "Może być różnica w prądzie" - a nie "jest różnica"... icon_wink.gif


Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

RoRo, a Ty tę różnicę słyszysz? Ja nie. Nie mam nawet odrębnej linii prądowej. Współdzielę z łazienką, w której czasami pralka prąd zabiera. Niegdyś to słyszałem, a od kiedy mam Demiurga wpiętego to i tego nie słyszę. Filtruje, czy jak? Mam wrażenie, że to raczej odseparowanie się od zgiełku ulicznego więcej da. Od kiedy mam okna szczelne to żadnej różnicy nie słyszę, a jednocześnie słyszę różnicę gdy X-Blocka o parę cm w bok przestawię!
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

Co do X-Blocka to mnie coraz bardziej pozytywnie zaskakuje.


Hi hi hi... Ciekawym czym się to skończy?

PS. Chińczyk się chwali, że Demiurga ma, Słoweniec informuje, że pojawia się Gnosis... Do czego to dojdzie?
https://m.facebook.com/lin.alan.3994?__nodl
http://www.monoandstereo.com/2016/10/veric...ibutor-new.html

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są takie dwie płyty, na których gra pięciu Szwedów- Arne Domnérus (saksofon altowy, klarnet), Bengt Hallberg (fortepian), Lars Erstrand (wibrafon), Georg Riedel (kontrabas) i Egil Johansen (perkusja), 6 i 7 grudnia 1976 roku w Jazzpuben Stampen. Te płyty zostały uznane za audiofilsko najlepsze realizacje jazzowe grane na żywo.
Rzeczywiście wrażenie, że grają muzycy w naszym pokoju, mimo że sprzęt audio ją odtwarza jest ogromne. Ale.... Czy w każdym układzie audiofilskim? Czy każdy sprzęt zdoła nam zaprezentować nagrania z tych płyt w pełni? Odpowiem od razu- NIE!
Każdy sprzęt będzie nam podpowiadał, że to wybitna realizacja, że ktoś się postarał, a nawet- że gra jakbyśmy sobie wymarzyli i że lepiej się nie da... Nie ma niczego bardziej mylnego! Miałem możliwość się o tym dziś przekonać. Przy okazji testu listwy Cogitari na tle listwy Oyaide MTS 6e (nie odwrotnie).
Opis wrażeń inną razą....

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część pierwsza:
Wreszcie produkcyjna wersja listwy Cogitari mogła zostać odsłuchana.
Odsłuchana w systemie gdzie dźwięk rodzi się w CD/SACD McIntosh MCD550, wstępnie wysterowywany w preampie McIntosh C1000, wzmacniany przez końcówkę Audio Research REF150, przemieniany w falę akustyczną przez Kudosy Super 20. Żeby przybliżyć listwom testowanym realia, perfidnie zrezygnowano ze wspomagania kablami takimi jak Demiurg lub innymi równie drogimi, na rzecz różnych kabli z zakresu cenowego od 1500 do 15000 zł (np listwę zasilał Furutech Alpha FP-S35N). Skoncentrowaliśmy się przede wszystkim na ponad dziewięcio minutowym utworze "Lady Be Good" z wyżej wspomnianej płyty "Jazz at the Pawnshop" w wersji XRCD, oraz inne np. "Aquirre" tria Los Otros lub "A/B" grupy Kaleo.
Najpierw podpięta została Cogitari. Powinniśmy (było nas trzech) byli paręnaście, a nawet parędziesiąt, minut odczekać zanim listwa "zgra" się z resztą systemu... Ale, gdzie tam! Nie wytrzymaliśmy i zaczęliśmy słuchać Szwedów po paru minutach. Już wstęp, w którym pojawiają się głosy słuchaczy (przypominam, że to nagranie na żywo), jakieś szepty, jakieś szumy (wzmacniaczy?), wywołał uśmiech na naszych gębach, bo to tak prawdziwe było. Realistyczne, z głębią. Teraz, gdy nie trzeba było się spodziewać klęski brzmieniowej mogliśmy kolejno analizować talerze perkusyjne, klawisze fortepianu, grę saksofonisty, czy wibrafonisty. Talerze o bogatej barwie, które wybrzmiewały nie o zawężonej charakterystyce częstotliwości (jak to najczęściej bywa), lecz wyraźnie słyszało się, że to większa powierzchnia wybrzmiewa- ta z centralnej części talerza i ta z brzegów (różnicowanie barw nastąpiło). Klawisze fortepianu rozciągnęły się po skosie- od około 1m przed głośniki (bliżej prawego kanału) po pozorne metry w tył (zapomnieliśmy, że tam ściana jest). Podobnie ujawnił się wibrafon, tak realny jak nigdy przedtem w tym pomieszczeniu (piszę o swoich odczuciach, bo może właściciel McIntoshy słyszy na codzień takie efekty, ale sądząc z jego miny- zdziwionej, zadowolonej, błogiej i dumnej jednocześnie, pozwolę sobie w to wątpić. Ja raczej miałem minę zazdrośnika chyba, całe szczęście w lustro nie patrzyłem).

Ciąg dalszy nastąpi...

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część druga:
W wibrafonie najpierw uderzenie w płytkę się słyszało, a w następstwie wybrzmiewał rezonator. To było fantastyczne! Saksofon, który pojawił się pomiędzy głośnikami bliżej prawego, był pełny- z harmonicznymi od dolnych po górne rejestry i w całym zakresie tak samo wypełnione (ważne dla dalszej części opisu odsłuchów). W międzyczasie wybrzmiewały raz z lewej, raz z prawej strony talerze perkusyjne, raz mniejsze raz większe.... Łatwo było pokusić sie o ich "zmierzenie". Całość dawała naprawdę doskonałe wrażenie obecności prawie przy scenie lub nawet (może bardziej) wśród muzyków, bo przypominam- dźwięki wysuwały się często przed głośniki. Wolumen instrumentów oddawał rzeczywistość gdy instrumenty są blisko. Talerze, fortepian, wibrafon na wysokości gdzieś pomiędzy 1m do 1,5m natomiast saksofon znacznie wyżej.... Prawidłowo? Tak, jeśli przyjąć, że muzycy są właśnie wśród nas jak w przypadku studia nagraniowego a nie na jakimś podeście. No tak... Ale przecież to nagranie klubowe, więc powinni zabrzmieć wyżej. Jednak nie powinniśmy zapominać gdzie posadowione zostały mikrofony! To naprawdę przesadne próby analizowania tego co słuchamy, bo bardziej radowało nas (słuchających) to, że w koncercie uczestniczymy, że kompozycje do uszu "wpadają" z łatwością. Naprawdę piękną płytę poznałem (nie mam jej, ale będą próbował zdobyć).

Ciągu dalszego się spodziewajcie...

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

RoRo, a Ty tę różnicę słyszysz? Ja nie. Nie mam nawet odrębnej linii prądowej. Współdzielę z łazienką, w której czasami pralka prąd zabiera. Niegdyś to słyszałem, a od kiedy mam Demiurga wpiętego to i tego nie słyszę. Filtruje, czy jak?

Kiedyś w mojej okolicy słyszałem. Bo jak było więcej zakładów przemysłowych w okolicy to była różnica.
Teraz to zamiast tych zakładów są nowe bloki, banki i tego typu instytucje - mniejsze skoki napięć i mniejsze zniekształcenia w sieci.

Jakbym miał teraz duży zakład niedaleko (ale nie brakuje mi tego!), to mógłbym coś powiedzieć o aktualnej sytuacji "godzinowo-prądowej". W tej chwili różnice się zacierają - więcej zależy od kondycji słuchającego i nagrzania się sprzętu.
Ale znajomy mieszka pod Wwą i ma fabrykę koło siebie - i jednak woli "noce".

Dziękuję za opisy nowych produktów - a dopiero na zdjęciu przedstawiającym Gnosis (na stronie "Mono and Stereo") i pudełka po płytach CD widać wielkość (w sensie rozmiar) tej listwy.


Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

...dopiero na zdjęciu przedstawiającym Gnosis (na stronie "Mono and Stereo") i pudełka po płytach CD widać wielkość (w sensie rozmiar) tej listwy.


Tak, Gnosis to potwór! Nie dość, że zjada na śniadanie listwy innych firm (jak to niektórzy określają) ale i ciężka niczym słoń (no bo pokarmem listwy innych firm co też swoje ważą)

Vide post #121:
http://forum.audio.com.pl/index.php?showto...st&p=162171
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część trzecia:
W przypadku produktów firmy Verictum zawsze na koniec, dla pewności, sprawdzane są- naturalność barwowa i skraje pasm częstotliwości. Idealną płytą do tego testu jest "Aquirre" tria Los Otros Deutsche Harmonia Mundi 88725460272. W utworze "Canarios" jeden z muzyków w pierwszym planie klaszcze rytmicznie w dłonie. Były te klaśnięcia głębokie (jak w przypadku lekko zwiniętych by powstawała poduszka powietrza) i z pogłosem sali gdzie nagrania dokonano. Bodaj w ewangelickim kościele miasta Colnrade (na zdjęciu drugim). Słuchacze, czyli nasza trójka, radośnie klaskaliśmy w pokoju również... Oczywiście inaczej brzmiały bo i pogłos inny ale równie naturalnie.
W "La Oleada" wiodącym instrumentem jest trójkąt koncertowy, a gra na nim gość tria- Pedro Estevan (kto ceni sobie płyty Jordi Savalla ten wie jakiej klasy to perkusista). Słyszałem ten utwór odtwarzany przez różne systemy audio, był trójkątem różnym- od wykonanego z pręta metalowego do drutu beznadziejnego. Z Cogitari zestaw McIntosh'owy pokazał trójkąt jako barwny i całkiem solidny instrument, z grubego metalowego pręta.
Barwy się zmieniały w zależności od siły i miejsca uderzenia mosiężnym bijakiem, poza tym wyraźnie słyszeliśmy momenty gaszenia wybrzmień dotknięciem palców (dźwięk stawał się tępy i innego koloru). Barwy kastanietów sprawdzane były w utworze "Tocotin" gdzie są istotnym instrumentem. Wolumen duży, a barwa wynikała z uderzeń twardego drewna o siebie. To było bardzo wyraziste.
Następny utwór- "Spanish Pavan" rozpoczyna się solowym muzykowaniem violi basowej by po chwili dołączyły gitary barokowe i instrumenty perkusyjne. Viola nisko chrypiała, niczym kontrabas. W wyższych rejestrach była matowa z domieszką drewna, tak to określę. Doskonale słyszało się drganie strun jak i wydmuchiwanie z pudła rezonansowego. To był spektakl!

Ciąg dalszy nastąpi, w którym zaprezentują się dwie konkurentki- Oyaide i furutechowy odpowiednik Acoustic Revive RTP-6 (będzie jutro okazja posłuchać, czego się wcześniej nie spodziewaliśmy)

DSC01446.jpg

DSC01446.jpg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

WPszoniak,Widziałem te fotki z postu 121, ale dopiero za drugim razem (to samo zdjęcie było wykorzystane na stronie "Mono and Stereo" i wtedy już na spokojnie porównałem wymiary) dotarło do mnie że to płyty CD i jaka jest różnica w wielkości.

Masz już informację czy Verictum będzie na AudioShow?

Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytat

.... pewnie jakieś produkty Verictum się pojawią na stoiskach innych firm -trzeba być czujnym icon_smile.gif


Wiesz co, skoro pan Wociech Pacuła podnosi jakość recenzowanego sprzętu nakładając X-Blocki (a wydawałoby się, że takie sprzęty powinne być odsłuchiwane "na goło") to może i inni producenci będą się wspierali Verictumami? W każdym razie nic mi o tym nie wiadomo. Ostatecznie jeśli któryś kupił to czy owo to ma do tego prawo (do korzystania w czasie AS), bo to jak zadbać o jakość prądu po prostu. Ja to tak rozumiem przynajmniej.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...