T+A Criterion 160e proszę o opinie

[audiowit]

Bo za kolumny w stanie org warto zapłacić więcej.

Szlag mnie trafił jak zobaczyłem cenę tych digitalek. Za te pieniądze można kupić lepsze, nowsze kolumny. A ich wysoka cena nie jest przypadkowa ktoś sobie śledzi fora i strzela kwotą z kosmosu. A najgorsze, że je ktoś kupi. Ktoś kto nawet się specjalnie nie zna tylko będzie chciał MIEC. A są ludzi, ktorzy mają kasę będą sobie mieli cantony. Ot tak PYK. A Wy będziecie musieli dozbireać te 30% z czegoś rezygnując. A cena zostaje w historii A

Ja jestem pasjonatem muzyki i sprzętu. Często próbuję, wymieniam. Wierzcie mi, że nie przesadzam. Nie podawajcie handlarzom gotowców na talerzu.

Zresztą i tak sobie strzępię język bo przeczyta to garstka osób. Część wogóle nie zrozumie o co mi właściwie chodzi :). Albo, że przesadzam. Tylko, że można było sobie kupić jakiś model bo był dobry, a reraz to już można go sobie odpuścić bo Polskę zaleje szrot z Niemiec w cenach wyssanych z palca.

 

[Majtek2013]

11 godzin temu, ToTameALand napisał:

mimo, iż ta wyjściowa cena to rynkowa nie jest.

No właśnie. Ja bym pojechał na odsłuch do Lublina ale kupiłbym te za 490 euro LINK - "absolut TOP Zustand" czyli absolutnie topowy stan (zakładam, że zworki do terminali kolumn są w komplecie, chociaż na zdjęciach ich nie widać) + kartony. I 600zł do przodu.

Tak prawdę mówiąc to w Polsce ceny RC-L szaleją a w Niemczech w tym konkretnie momencie są dość atrakcyjne i ofert cała masa.

Edytowano 6 maja 2017 przez Majtek2013

[ToTameALand]

Jestem po odsłuchu RC-Li.

I właściwie mógłbym się podpisać pod tym, co napisał wcześniej mordor12.

Być może to kwestia elektroniki - kolumny grały z (dosłownie) zabytkowym NADem 3080 (egzemplarz, przynajmniej wizualnie wydawał się być b. zadbany). Jest to wzmacniacz grający podobno bardzo ciepło.

I o ile w Deep Purple, Blue Oyster Cult było super, naprawdę słuchało się tego fajnie, o tyle przy wypadły Metallice już gorzej (chociaż nadal nieźle). "Symbolic" Death czy "Ghetto War" Kreatora  Cantony zagrały b. średnio. Brak było dociążenia, takiego "metalowego kopa", dźwięk był momentami zbyt ostry.

Podobne zdanie miał sam sprzedający, który stwierdził że akurat do metalu to by tych kolumn nie polecił. Niestety, podobna historia co przy T+A i Heco Ascadach.

No nic, chyba poczekam aż w okolicy "wypłyną" gdzieś jakieś stare, brzydkie CV AT100, 80, 15 lub 12, bo już naprawdę nie wiem, w jakim innym kierunku dalej szukać.  

[audiowit]

No bo cantony takie są. Zawsze ta firma szla w tym kierunku. Choć...może nie zawsze :). Polecalem Ci kiedyś gle100? Lub le900? Podkreslone skraje pasm, raczej cieple kolumny. Trochę to retro ale zawstydzają niejedne współczesne konstrukcje. Poleciłem mojemu kumplowi 100 i jest bardzo zadowolony choć on metalu nie slucha.

Ja ich w swoim torze nie miałem.

[ToTameALand]

Kiedyś chyba coś mi o nich pisałeś.

Ale nie wiem, czy kolumny podstawkowe do mojego pokoju są dobrym rozwiązaniem.

Z Cantonów naprawdę do tej pory podobały mi się najbardziej Chrono Sl. Może dlatego, że grały z odpowiednim wzmacniaczem. Z tym, że są nieco za drogie i jeszcze ten "metaliczny nalot".

 

[Majtek2013]

12 godzin temu, ToTameALand napisał:

Brak było dociążenia, takiego "metalowego kopa", dźwięk był momentami zbyt ostry.

Moim zdaniem nie dociążony i zbyt ostry dźwięk nie wynikał z jakości kolumn – RC-L w przeciwieństwie do współczesnych Cantonów nie grają ostro. Przypuszczalnie ten NAD był za słaby jakościowo (nie znam go – może się wypowiedzą inni). Z jakim źródłem grał system? Jakie było okablowanie? Ostrość zapewne wynikała właśnie z jakości reszty toru.

Cantony R-CL są bardzo wrażliwe na jakość elektroniki i okablowania. Są kolumnami neutralnymi, które niczego nie dodają, szczególnie ostrości. Jak już pisałem używam „lampowego” Densena B100 i dźwięk jest nasycony, w metalowych kawałkach ciężki i na pewno nie jest ostry. Inna sprawa, że w systemie gra niebudżetowe źródło (CD Audio Analogue Paganini) + nieostre okablowanie (Alphard da Vinci + QED qunex 2).

Kiedyś miałem taniutkiego Marantza CD52MKII i dźwięk faktycznie mi się nie podobał. Przetestowałem też kable głośnikowe equlibrium string i tego też nie dało się słuchać (dźwięk zdecydowanie za ostry).

Tak więc moim zdaniem odsłuch był niemiarodajny, bo elektronika i kable były za słabe jak na te kolumny. Gdybyś chciał ToTameAland usłyszeć jak naprawdę grają te RC-L  musiałbyś wykonać odsłuch u kogoś, kto dobierał elektronikę specjalnie pod te kolumny a nie u handlarza, który Ci je zaprezentował w przypadkowej konfiguracji.

Edytowano 10 maja 2017 przez Majtek2013

[ToTameALand]

Źródłem było cd Rotela, nie zwróciłem uwagi na model. 

Być może masz rację i to wina elektroniki, ten wzmacniacz faktycznie mógł nie być dobierany pod te konkretnie kolumny, a być może po prostu neutralne, niczego nie dające od siebie Cantony niezbyt się nadają do (bardzo często) części źle wyprodukowanej muzyki metalowej. Z lżejszymi kawałkami było w tym zestawieniu całkowicie ok. 

Tak czy owak - jak pojawią się jeszcze gdzieś w pobliżu to postaram się ich posłuchać raz jeszcze.

 

 

[Majtek2013]

1 godzinę temu, ToTameALand napisał:

Tak czy owak - jak pojawią się jeszcze gdzieś w pobliżu to postaram się ich posłuchać raz jeszcze.

Jak będziesz kiedyś przejeżdżał przez Ostrów Wielkopolski to możesz wstąpić do mnie na odsłuch. Mój system jest dopracowany, chociaż kable mogłyby być nieco lepsze. Ale wszystko gra bardzo dobrze (przynajmniej dla mnie).

Edytowano 10 maja 2017 przez Majtek2013

[ToTameALand]

Dzięki za propozycję - jak nadarzy się okazja, to na pewno skorzystam. 

Fajnie byłoby usłyszeć te Cantony w zestawieniu z pasującą im na pewno elektroniką. 

Nastawiałem się, że już je kupię, ale wyszło jak wyszło.

Pzdr.

[Angel]

@Majtek2013, to zbieraj kasę na kable i dopracujemy system jak trzeba 

A tak poważnie, to na tym poziomie już warto, powinieneś dobrze usłyszeć jak kable wpływają na zestaw. Poczytaj choćby ten wątek, jeśli nie znasz: 

 

[Majtek2013]

Dzięki @Angel za info. Nad zmianą  poważnie myślę. Szkoda tylko, że nie ma nigdzie Densena DM10, bo korci mnie porównanie z obecnym B100 (podobno DM10 gra mniej "lampowo").

[Angel]

@Majtek2013, czy DM 10 gra lampowo, albo nie? Niektórzy twierdzą, że tak. Bo dość miękko, nieagresywnie, z odrobiną ocieplenia. Inni, że nie.

Jeśli chcesz podeślę Ci recenzje tego urządzenia, jeśli nie czytałeś (ale przypomnij na PW swój adres mailowy). Myślę, że ten wzmacniacz da Ci więcej potęgi brzmienia, mocne, soczyste niskie tony. Ale nie da lepszej szybkości, przejrzystości niż B - 100. Choć ogólnie charakter ma dość podobny do tańszego wzmacniacza. Jeśli szukasz czegoś innego, na przykład właśnie bardziej lampowego brzmienia, to może warto by się rozejrzeć za jakimś wzmacniaczem hybrydowym, jak Jolida JD1501RC. Czy wzmacniaczem typowo lampowym. Ale pełna lampa, to będzie i dość "pełna" cena. Bo tu musi być jakaś mocniejsza konstrukcja, która napędzi Twoje kolumny, które bardzo przyjaznej charakterystyki jednak nie mają. 

A jeśli chodzi Ci o mniej lampowy charakter, to jest sporo takich mocnych, dynamicznych, mniej soczystych i bardziej przejrzyście grających wzmacniaczy.

Z drugiej strony, co to znaczy "lampowy dźwięk"? Mnie się kojarzy jak najbardziej pozytywnie. Bo większość systemów, które mi się najbardziej podobały, napędzane były właśnie końcówkami czy zintegrowanymi lampowcami. nie brakowało tam niczego. Ani mocy, ani barwy ani dynamiki czy przejrzystości. Brakowało jedynie ostrego, drażniącego dźwięku. Wszystko zależy od konstrukcji i od ceny rzecz jasna. Świetnie grające i naprawdę mocne wzmacniacze lampowe kosztują niestety dużo. Za dużo jak na moje możliwości finansowe.

[Majtek2013]

 @Angel, nigdy nie słuchałem wzmacniacza lampowego/hybrydy ale z recenzji wywnioskowałem, że grają plastycznie, naturalnie i dynamicznie. Czyli tak jak lubię. Typowa lampa to chyba na razie za drogi sprzęt dla mnie. Ale hybryda- czemu nie?

Co do zaproponowanej Jolidy: czy ona napędzi Cantony RC-L? Ile czasu przed odsłuchem powinna być włączona? (bo rozumiem, że wzmacniaczy hybrydowych nie trzyma się non stop pod prądem). I jeszcze pytanie: ile taka Jolida powinna kosztować? (na allegro jest modyfikowany egzemplarz bez pilota za 1700zł:  LINK). Może zainwestuję w ten sprzęt i na spokojnie w domu porównam.

Edytowano 17 maja 2017 przez Majtek2013

[Angel]

No to lipa. Dopiero teraz doczytałem, że Jolida obsługuje tylko kolumny 8 omowe.

Czyli trzeba szukać gdzie indziej. Może jakiś Copland, np. CSA 14 albo 28? Tylko czy i one nie są tylko 8 omowe? Trzeba sprawdzić. Co jeszcze, musiałbym się zastanowić.

Edytowano 17 maja 2017 przez Angel

[Gość]

Angel nie jestem pewien czy tylko 8ohm bo widziałem na jednej stronie że przy 4ohm ma ten wzmacniacz bodajże 180W i pisali ludzie, że działa bez problemu z nisko schodzącymi kolumnami. Jak odnajdę linki to wklejenie. 

Pozdrawiam.

PS. Popłakał bym się jakby tylko 8ohm obsługiwał;)

Jeden z użytkowników pisze że używa tego wzmaka z kolumnami schodzącymi do 2.5ohm już od wielu wielu godzin i jest oki. Napiszę do producenta żeby potwierdzić na 100%

Edytowano 17 maja 2017 przez Gość

[Angel]

@Sanwing, ja w kilku miejscach znalazłem, że obsługuje tylko kolumny 8 omowe. Ale poszukaj, bo faktycznie szkoda by było, gdyby wzmacniacz miał takie ograniczenia. Poza tym to bardzo dobre urządzenie, ciekawe. Na pewno nie dla każdego. Ale jeśli ktoś wie o co mu chodzi, czego szuka, to jak najbardziej.

@Majtek2013, tam w przedwzmacniaczu są lampy 12AX7, a więc bardzo popularne. Jeśli używałbyś niezbyt drogich, to wzmacniacz może nie musiałby pracować cały czas, ale dłuższa rozgrzewka byłaby dobra. Na przykład przychodzisz z pracy a wiesz, że za 2 czy 4 godziny albo wieczorem będziesz słuchał, to możesz od razu włączyć urządzenie, niech się grzeje. Dlaczego piszę, że jeślibyś używał niezbyt drogich lamp? Bo drogich pewnie byłoby szkoda, by tak długo pracowały tylko na rozgrzewce.

Lampy tego typu, w przedwzmacniaczu wytrzymują 6 - 8 tysięcy godzin. Czyli kilka lat grania, po kilka godzin. A jakbyś kupił jakąś wersję militarną, to takie wytrzymują nawet powyżej 10 tysięcy godzin. Dlatego moim zdaniem nie ma dramatu, jeśli idzie o koszty. Za dobraną parę już dobrej klasy takich lamp zapłacisz ok. 350 zł. Oczywiście za rzadkie, cenione okazy i zupełnie nie używane niektórzy życzą sobie 1500 zł za parę a nawet więcej.

Fajne jest w lampach to, że można do pewnego stopnia kształtować sobie nimi brzmienie wzmacniacza. Od dość jasnego, szczupłego, detalicznego, do mocno nagrzanego, soczystego, gęstego.

Edytowano 17 maja 2017 przez Angel

[Gość]

Nowszy model ma w specyfikacji: http://www.jolida.com/product/jd-1501-brc

Natomiast ten rc na forach zagranicznych jest opisany przez użytkowników że używają z kolumnami 4 Ohm, tak jak pisze Angel już wysłałem mail do producenta pewnie jutro się okaże albo ciut później;). 

[don]

Dnia 9.05.2017 o 20:16, ToTameALand napisał:

Jestem po odsłuchu RC-Li.

I właściwie mógłbym się podpisać pod tym, co napisał wcześniej mordor12.

Być może to kwestia elektroniki - kolumny grały z (dosłownie) zabytkowym NADem 3080 (egzemplarz, przynajmniej wizualnie wydawał się być b. zadbany). Jest to wzmacniacz grający podobno bardzo ciepło.

I o ile w Deep Purple, Blue Oyster Cult było super, naprawdę słuchało się tego fajnie, o tyle przy wypadły Metallice już gorzej (chociaż nadal nieźle). "Symbolic" Death czy "Ghetto War" Kreatora  Cantony zagrały b. średnio. Brak było dociążenia, takiego "metalowego kopa", dźwięk był momentami zbyt ostry.

Ja mam Nada 3060 z tej samej linii i to jest maksymalnie ciepło grający, łagodny wzmacniacz. Gra jak lampa. Dźwięk bardzo soczysty, głęboki, przyjemny. Jeśli jakieś kolumny zagrały z nim ostro, to na innym wzmacniaczu będzie jeszcze ostrzej.

 

Dnia 9.05.2017 o 23:32, ToTameALand napisał:

Kiedyś chyba coś mi o nich pisałeś.

Ale nie wiem, czy kolumny podstawkowe do mojego pokoju są dobrym rozwiązaniem.

Z Cantonów naprawdę do tej pory podobały mi się najbardziej Chrono Sl. Może dlatego, że grały z odpowiednim wzmacniaczem. Z tym, że są nieco za drogie i jeszcze ten "metaliczny nalot".

Też mi się podobała seria Chrono, wysokie niby lekko metaliczne ale dziwnie jakoś bardzo przyjemnie mi się ich słuchało, niesamowicie żywe kolumny. Dość podobnie grające do Focali Chorus 816V.

A co do Criterionów to miałem TMR 120 (to samo co TMR 160 tylko z tym jednym niskotonowym Seasa), szczerze mówiąc nie za bardzo mi się podobał ten dźwięk z perspektywy czasu, ale bas trząsł pokojem niesamowicie.