Skocz do zawartości

Lampa vs tranzystor


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 56
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Fono Master
Bardzo ciekawy temat. Ja akurat nie jestem tym, który może wnieść zbyt dużo do dyskusji na ten temat ponieważ jestem posiadaczem dwóch systemów.
Można powiedzieć mam większy komfort. Gdy chcę posłuchać mniejszych składów jazzowych zazwyczaj używam lampy, gdy słucham np. rocka włączam Baltlaba.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też przez ostatnie 1,5 roku miałem dwa systemy równocześnie;
1.Prima Luna ProloqOne +Usher CD-1
2.Xindak XA-6950 +MHZS 88E
Kolumny te same Usher X-719.
Na obydwóch muza brzmiała jednakowo przyjemnie ze wszystkimi wadami i zaletami przynależnymi
do jakże odmienych szkół dzwięku ale przyszedł taki dzień ,że postanowiłem pogodzić to w jednym
systemie i "szarpnąć" się na coś ambitniejszego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również chodzą mi po głowie takie myśli, ale po ostatnich zakupach trochę mi przeszło. W obecnej chwili oba systemy wyposażone są w kolumny, które satysfakcjonują mnie.
Poza tym dwa systemy goszczą u mnie od około 8 lat. Początkowo było to kino domowe i wzmacniacz lampowy. Później kino domowe zostało zastąpione systemem stereo na tranzystorze i tak już zostało.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było ,że już całkowicie "przesiadłem" się na cyfrę i tranzystora , mam jeszcze gramofon
Goldring GR2 z wkładką 1042,pre gramofonowe lampowe i magnetonon kasetowy Denon i do tego
80 szt. kaset.
W najbliższych planach zmiana gramofonu ,kolega buduje , jak będę już go mial to wrzuce parę zdjęć.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie trochę jak u Belfra54 ... 2 zestawy ... co najmniej
Od dawna jest sporo sprzętu, co najmniej jeden zestaw kina domowego uzupełniony o CD, zmieniarkę CD oraz deck (czasami podpinam też gramofon). Podpięty pod duże fronty, centralny, średniej wielkości podstawkowe tyły i nieduży sub.
Do tego parę elementów podpiętych pod wzmacniacz stereo, na podłogówkach jako zestaw A oraz podstawkach jako B (przy cichszym słuchaniu).

Jakiś czas temu doszła końcówka lampowa w innym pomieszczeniu (na razie z CD i gramofonem, wzmacniacz tranzystorowy Rotel 02 w roli preampa i średniej wielkości monitory).
Oczekiwania - cieplejsze brzmienie lampy, ale jednak z niezłym "kopem" . Dzięki pomocy Kolegów nie wszedłem w słabą lampę (by przekonać się niskim kosztem w warunkach domowych jak brzmi lampa), ale od razu w "smoka". icon_cool.gif
A docelowo nie wiem jak będzie, cały czas "pracuję na żoną", ale w pozytywny efekt końcowy na razie nie wierzę...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie przesiadka z Luxmana 105 wat w tym 8 w klasie A .Na lampe 300 b czyli dziewięć wat.Jak na razie nie kusi mnie do powrotu do tranzystora.Ale ostateczne decyzje nie zapadły bo Luxman jeszcze stoi jako ozdoba szafki. Ogólnie zachwyt lampą.Ale czasami brakuje mi mocy, szczególnie przy muzyce symfonicznej.Chciałbym na spokojnie spróbować mocnej lampy.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, jak zareagowała moja żona na 1/3 takieggo zestawu OMAKa...
Końcówka mocy została wykopana do innego pokoju z zakazem wstępu!
Dobrze, że w dużym pokoju mimo Jej narzekań zostało KD i zestaw stereo, o kolumnach w pewnym nadmiarze nie wspomnę...
Czy kompromis teoretycznie istnieje, chociaż już widok jednego czarnego "bydlaczka" pewnie będzie działał na nią nadal jak płachta na byka icon_confused.gif Dlatego nie przymierzam się do dużych elementów...
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Aktualnie posiadany system lub system do którego dążymy /marzymy/ odrzucając oczywiście
ograniczenia budżetowe jest odzwierciedleniem naszego wewnętrznego zapotrzebowania.
Wszystko zależy na jakim etapie życia jesteśmy ,jak nam się układa rodzinnie i zawodowo,
czy potrzebujemy czegoś na ukojenie skołatanych nerwów ,zagłuszenie lęków i obaw
czy wręcz przeciwnie czegoś na pobudzenie co doda nam spida.
Bardziej skomplikowane przypadki potrzebują tego wszystkiego na raz icon_biggrin.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, ze nie mam podobnych problemow jak np RoRo. U mnie jest to proste, audio to moje hobby i koniec. Naszczescie moja kobieta akceptuje wiekszosc moich pomyslow, moze nie zawsze od razu, pozniej jednak sie przyzwyczaja do zmian. Widzieliscie zreszta moje zdjecie pokoju mieszkalnego i zarazem odsluchowego, nie do zaakceptowania dla wielu Pań icon_smile.gif

Co do wzmaka, mam lampowego potwora (okolo 40kg wagi) i jakos nie ciagnie mnie do zmiany !
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 months later...
Mam do słuchania muzyki jeden zestaw, ale wpinam czasami przedwzmacniacz lampowo-tranzystorowy na którym można wybrać kanał lampowy lub tranzystorowy albo zmiksować obydwa w dowolnej proporcji. Stosunkowo tanie rozwiązanie prowokujące do kręcenia gałkami. Ponieważ jest to sprzęt studyjny, wyróżniający się wyjątkową "przezroczystością" w każdym ustawieniu, nie wypracowałem jeszcze opinii co i kiedy brzmi lepiej. Żonie ten przedwzmacniacz bardzo się podoba, ale mnie nieco drażnią podrygujące strzałki na wskaźnikach wysterowania - analogowy atawizm.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Zawsze chciałem "naskrobać" parę słów i w tym temacie!  icon_wink.gif

Geneza mojego ulampowienia była banalnie prosta - w poszukiwaniu lepszego brzmienia natknąłem się na wspomnianego już tu na łamach lampowego Omaka, który okazał się cudownie grającym ucieleśnieniem "drutu ze wzmocnieniem".

No, może lekka przesada... do tego zimnego drutu dodaje coś, co powoduje, że muzyka zyskuje... ciało i duszę...

Tak jak już gdzieś pisałem, sama idea, tego, co drzemie w środku była mi kompletnie obojętna. Nie intersowało mnie zatem, czy są tam półprzewodniki, czy szklane bańki. Co więcej, jak wiecie ze zdjęć, Omak (już teraz Omaki) znacznie bardziej przypomina (ają) wielkie amerykańskie końcówki mocy w stylu Krelli, BATów, czy Tresholdów niż lampowe śliczności w stylu choćby Ancient Audio...

Nie wykluczam wcale, ze w poszukiwaniu jeszcze lepszego dźwięku przesiądę się kiedyś na tranzystora, ale... musiałby zagrać o wiele lepiej od Omaków, co proste wcale nie jest...

Jak na razie - chociaż w pewnych aspektach inaczej - zagarał wyłącznie Metaxas Audio System "Solitaire".



Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wlasnego doswiadczenia powiem tyle, ze w pewnym budzecie/klasie sprzetu, nie ma juz znaczenia co gra (lampa czy tranzystor). Jesli to jest naprawde dobra, a przy tym uniwersalna konstrukcja to sama sie obroni. Jesli lampa sie nie wyrabia, jest slaba mocowo i nieprawidlowo wypelnia poszczegolne pasma tzn, ze jest slaba konstrukcja.

Wspomniane Omaki to dobre wzmaki, w pewnym budzecie sa bezkonkurencyjne. Jednak to jeszcze nie koniec swiata, zreszta Omakom naprawde daleko do tego.
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wlasnie tak nasz mozg rozumuje. Zawsze musi miec porownanie, odniesienie. Jesli nie ma, to dane doznanie odsluchowe moze byc dla naszej swiadomosci koncem swiata. Niestety do czasu ...

Czasami lepiej odpuscic i byc po prostu nieswiadomym icon_smile.gif Tak jest po prostu zdrowiej, szczegolnie wtedy kiedy mamy pusty portfelik. A "audiophilia nervosa" tylko czyha icon_twisted.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomku!

Od czasu do czasu, aż korci mnie, żeby Ci w czymś zaprzeczyć...  icon_mrgreen.gif

I choćbym nie wiem, jak się wytężał... nie dajesz mi powodu do dyskusji!  icon_evil.gif

Brak punktu odniesienia jest tym, co nieustannie mam rzed oczami, gdy przy różnych okazjach słucham sprzętu...

O ile oczywiście w głowie mamy pewien stały obraz tego, co słyszymy/powinniśmy słyszeć, tak od czasu do czasu przy niewielkich różnicach brak punktu podparcia rodzi prawdziwe prolblemy. Ot, choćby wspomniane przeze mnie gdzieś tam odsłuchy Krella KAV cd 280 i odtwarzacza Audio Aero. Gdyby nie zagrały razem w tym samym miejscu i czasie nie wiem, czy byłbym w stanie uchwycić różnice...

Cały problem w tym, żeby ten punkt odniesienia mieć!

Wybierając Omaka - na całe szczęście miałem...  icon_wink.gif

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast zauwazylem, ze latwiej jest mi oceniac roznice na wlasnym sprzecie i we wlasnym pomieszczeniu odsluchowym. Na niekotre porownania trzeba wiecej czasu. Poza tym podczas odsluchow u kogos, calkiem nieswiadomie mozemy dochodzic do niewlasciwych wnioskow, ktore mogly by ulec zmianie przy dluzszym obcowaniu z dana prezentacja dzwieku.
Najbardziej wredna w tej materii jest chyba akustyka icon_sad.gif
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...
Jak pisałem na początku tego wątku jestem w nieustannym dylemacie co lepsze lampa czy tranzystor.
W posiadanym prze ze mnie sprzęcie wahadło przechyla się raz w jedną raz w drugą stronę a rok temu stało na środku gdyż przez
dwa lata posiadałem obydwa urządzenia równocześnie.
Wydaje mi się ,że znalazłem "złoty środek" w postaci wzmacniacza tranzystorowego o lampowej charakterystyce i ma on zalety jednocześnie
zalety tranzystora jak i lampy i na razie nie planuję zmian.
Byłem jednak niedawno w pracowni u Konstruktora wz. lampowych i gramofonów i jak mi zapuścił muzę z gramiaka poprzez pre lampowe,
koncówki mocy lampowe i kolumny wielkości szaf ,z głośnikiem niskotonowym /regulowanym/ wielkości koła samochodowego to po prostu wymiękłem.
Słyszałem te wszystkie zniekształcenia,szumy i podbarwienia charakterystyczne dla lampy ale dzwięk był po prostu piękny ............była muzyka.
W gęstych aranżach było trochę bałaganu i pomimo wielkich niskotonowców bas nie był wcale oszołamiający ale.............wokale były po prosu zniewalajace.
Jak wspomniałem nie planuje na razie zmian ale przez to,że słucham dużo winyli wypożycze sobie gdzieś na weekend..........lampowca. icon_redface.gif


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co lepsze lampa czy tranzystor oto wyzwanie godne prawdziwego audiofila icon_smile.gif
Ja na (swoje) szczęście audiofilem nie jestem i z tym wyzwaniem mierzyć się nie muszę icon_smile.gif

Ale dość pierdół popychania i do sprawy.
Ma rację Hybryd twierdząc, że na pewnym poziomie cenowym nie ma znaczenia co jest w bebechach naszych ukochanych skrzynek.
Ja wprawdzie poruszam się w niższych zakresach cenowych ale gdy uogólnimy twierdzenie hybryda i uznamy, że należy porównywać półprzewodniki z bańkami za porównywalną kasę to już mogę coś w miarę z sensem (mam nadzieję napisać)

Posiadam to szczęście, że w swoich zbiorach posiadam zarówno niezłą "lampkę" (Bert ex Twój Omak ma się dobrze i nie tęskni) jak i nienajgorszego tranzystora Yamma AX-900. Podejrzewam, że to ta sama półka cenowa.
Jeśli gram repertuar typu Enya lub Norah Jones - nie ma zmiłuj, czaruś Omak uwodzi, oplątuje i niepostrzeżenie przykleja do fotela. Yammie brak w takim repertuarze pewnego blasku domowego ciepła, atmosfery. To tak jakby porównać kaloryfer (Yamma) do kominka (Omak). Niby grzeją (grają) oba ależ o ile przyjemniej gapić się w ogień kominka niż w metalowe żeberka kaloryfera.
Gdy natomiast gra Iron Maiden - cóż, mocna lampa to i wykop ma, i dynamikę i nic się nie gubi jest dobrze wręcz fantastycznie ale ....... jednak czegoś tu brak ...... brak agresji przynależnej temu rodzajowi muzyki - którą Yamma jednak ma.

Pora na wnioski - lampa vs. tranzystor i tu truizm zależy od repertuaru i gustu. Gdy ma być miło i przyjemnie lampa, gdy ma być ostro tranzystor. Oba opisane przypadki to mocno prądożerne monstra (600W każdy) więc brak mocy u któregokolwiek można wykluczyć. Zresztą róznice nie są dramatyczne oba jak dla mnie grają (każdy repertuar) na wysoce zadowalajacym (przynajmniej mnie) poziomie chodzi natomiast o pewne wrażenie, dodatek który jak delikatna ulotna nuta w bukiecie wina, czy posmak niespotykanej przyprawy nadaje charakter całości.

Suma sumarum - dylemat chyba nierozwiązywalny zwłaszcza jeśli przyjmiemy, że raz słuchamy jednego a raz drugiego. Raz bardziej będzie leżał nam tranzystor raz lampa.
Fono Masterze to zły prognostyk dla Ciebie jeśli podlegasz okresowym wachaniom gustów muzycznych. Cóż wygląda na to, że na zawsze już jesteś skazany na ten dylemat lampa czy tranzystor, z którym będziesz się mierzył jak nie przymierając ten Syzyf z głazem icon_wink.gif
Pozdrawiam
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.




×
×
  • Utwórz nowe...