Skocz do zawartości

Nowy amplituner zamiast marantz sr6015.


kuba111

Recommended Posts

3 minuty temu, seba3002 napisał:

 


2 minuty temu, seba3002 napisał:

 

 

 


Ale chyba najpierw ten system trzeba "odpalić", albo chociaż użyć gotowych ustawień. Sam amp, swojemu właścicielowi nie narzuca, jakie nastawienia mają u niego "grać".

 

 

 


to prawda, musisz mieć włączoną kalibrację akustyki pomieszczenia. Jednak nie widzę powodu dla którego ktoś by nie chciał jej włączać. Musiałby mieć idealny muzycznie pokój a takie nie istnieją. Tak naprawdę ostatni rozwój amplitunerów to właśnie rozwój w tej dziedzinie. Bo technicznie to te sprzęty nie różnią się zbytnio niczym od tych z przed 10 lat poza obsługa nowych formatów/złącz.

 

 

Edytowano przez lolekdrugi
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, lolekdrugi napisał:

 

 


to prawda, musisz mieć włączoną kalibrację akustyki pomieszczenia. Jednak nie widzę powodu dla którego ktoś by nie chciał jej włączać. Musiałby mieć idealny muzycznie pokój a takie nie istnieją. Tak naprawdę ostatni rozwój amplitunerów to właśnie rozwój w tej dziedzinie. Bo technicznie to te sprzęty nie różnią się zbytnio niczym od tych z przed 10 lat poza obsługa nowych formatów/złącz.

 

 

No i tu wracamy do punktu wyjścia. Kolega pisze, że amp marantza ma mało basu. Zatem albo ten bas jest taki ze względu na użyty sub, albo taki bas ustawił mu system korekcji pomieszczenia. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



17 godzin temu, seba3002 napisał:




No i tu wracamy do punktu wyjścia. Kolega pisze, że amp marantza ma mało basu. Zatem albo ten bas jest taki ze względu na użyty sub, albo taki bas ustawił mu system korekcji pomieszczenia.






niech zrobi pomiary akustyki pomieszczenia przy pomocy REW i je tutaj wrzuci, na pewno znajdą się ludzie którzy podpowiedzą co się dzieje, prawda ?:)


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

3 tygodnie temu wybrałem się na odłsuch porównawczy Maranza 6015 i Onkyo RZ40. Do tej pory używałem Onkyo tx NR 828 z kolumnami JBL ES 100 na froncie. Konfiguracja 5.0, bez subwoofera. Bas z 828 był potężny, dom drżał, szklanki w szafce dzwoniły. Ale po 8 latach nastąpiła usterka w kanale centralnym, a że naprawa byłaby stosunkowo droga zdecydowałem się na wymianę. Odsłuch na kolumnach podobnej mocy, też bez subwoofera. Przed testem byłem na 80% przekonany, że wyjdę z salonu z Onkyo, ale...

Na pierwszy ogień poszedł RZ40 i byłem totalnie zawiedziony górą i tonami średnimi. Dźwięk był szeleszczący, nawet przy niskim poziomie głośności słychać było zakłócenia. Byłem mocno rozczarowany.

Marantz za to zagrał krystalicznie. Nawet w trybie pure nie brakowało basu, choć było go jakby mniej niż w Onkyo, jakby był trochę inny (ale o tym później) dużo lepsze stereo, czyściutko, bardzo klarownie. Kolosalna różnica na korzyść Marantza. Noi i wyszedłem z Marantzem. Po podłączeniu, skalibrowaniu i ustawieniu korektora wg własnych upodobań okazało się, że bas jest, ale rzeczywiście inny. Onkyo dudniło na cały dom, Marantz ma bas "krótszy", bardziej sprężysty. Teraz dochodzę do wniosku, że Onkyo trochę z nim przesadzało, a Marantz jest dużo kulturalniejszy w tym temacie. Inna rzecz, że POTRAFI zadudnić, ale trzeba mu zagrać przesadzony basowo kawałek. W muzyce "audiofilskiej" jest idealnie.

Chyba zgodzę się teraz z opinią, której trochę nie dopuszczałem do siebie po części z braku możliwości weryfikacji, że Onkyo jest super do kina domowego, ale w muzyce już trochę mniej. Przez lata byłem zadowolony, bo nie porównywałem, a okazuje się, że Marantz w muzyce bije Onkyo o dwie długości. Krystalicznie... to chyba najlepsze określenie. 

Jak pisałem - mam konfigurację 5.0, bez suba, za to z dużymi frontami i to działa. Ilość basu jest pięknie zbalansowana w muzyce. Jak ktoś chce mieć i dobre brzmienie i dużo basu po uzupełnieniu 6015 jakimś subem powinien być zadowolony.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 3.10.2022 o 16:41, seba3002 napisał:

No i tu wracamy do punktu wyjścia. Kolega pisze, że amp marantza ma mało basu. Zatem albo ten bas jest taki ze względu na użyty sub, albo taki bas ustawił mu system korekcji pomieszczenia. 

Dla niezorientowanych w 6015 - po włączeniu korekcji mamy do wyboru 3 tryby jej pracy - FLAT (zbliżony do pure/direct), REFERENCE (wynikający wprost z pomiaru) i BYPASS (nakłada na korekcję ustawienie z korektora graficznego). Ten ostatni mocno podbija basy, jeżeli tak zostało ustawione w korektorze. Do tego włączone Dynamic EQ i Volume na LIGHT i basy powinny być.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.11.2022 o 14:53, mencin napisał:

Onkyo RZ40

Nie ma takiego.

17 godzin temu, mencin napisał:

Dla niezorientowanych w 6015 - po włączeniu korekcji mamy do wyboru 3 tryby jej pracy - FLAT (zbliżony do pure/direct), REFERENCE (wynikający wprost z pomiaru) i BYPASS (nakłada na korekcję ustawienie z korektora graficznego). Ten ostatni mocno podbija basy, jeżeli tak zostało ustawione w korektorze. Do tego włączone Dynamic EQ i Volume na LIGHT i basy powinny być.

To jest "odgapiony" poniekąd system (ustawienia) od kalibracji YPAO.

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że z tym Marantzem można sie polubić po pewnym czasie. On nie jest nachalny. Czasem myślę, że łatwiej "podbić" dźwięk gdy się chce dynamiki (zwłaszcza podczas cichego słuchania) niż coś zdjąć dynamikę, gdy się chce spokoju. Mam wrażenie, że Marantz jest po prostu... neutralny? Czy to KD czy w stereo. Czasem wydawało mi się, że jest za spokojny a tu nagle jak nie walnie 😉 A użytkuje go (celowo) z subem REL  HT1003, który przecież demonem mocy nie jest, ale chciałem go ze względu na szybkość. Ostatnio też porównywałem różne nagrania z Tidala, i myżlę, że gra tak, jak dobrze jest nagrana płyta. Cassandra Wilson wcisnęła mnie w fotel, konkretnie kontrabas i wokal na jednej z płyt. Albo zremasterowane płyty Pink Floyd. Więc nie mam już opinii, że ten Marantz jest niemrawy. To oczywiście tylko moja subiektywna opinia.
 

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Arek_B napisał:

Ja myślę, że z tym Marantzem można sie polubić po pewnym czasie. On nie jest nachalny. Czasem myślę, że łatwiej "podbić" dźwięk gdy się chce dynamiki (zwłaszcza podczas cichego słuchania) niż coś zdjąć dynamikę, gdy się chce spokoju. Mam wrażenie, że Marantz jest po prostu... neutralny? Czy to KD czy w stereo. Czasem wydawało mi się, że jest za spokojny a tu nagle jak nie walnie 😉 A użytkuje go (celowo) z subem REL  HT1003, który przecież demonem mocy nie jest, ale chciałem go ze względu na szybkość. Ostatnio też porównywałem różne nagrania z Tidala, i myżlę, że gra tak, jak dobrze jest nagrana płyta. Cassandra Wilson wcisnęła mnie w fotel, konkretnie kontrabas i wokal na jednej z płyt. Albo zremasterowane płyty Pink Floyd. Więc nie mam już opinii, że ten Marantz jest niemrawy. To oczywiście tylko moja subiektywna opinia.

 

6 godzin temu, Piotr Sonido napisał:

To wolałeś Marantza niż tego Onkyo?

Marantz jest łagodniejszy może to Ci spasowało?

No więc mam go od tych trzech tygodni. Wnioski (pamiętajcie, że nie mam suba tylko duże fronty): przy cichym graniu basy w Onkyo były głębsze, w Marantzu nieco ich brakuje - rozważam uzupełnienie subem, ale nie wiem czy nie jest to fanaberia z mojej strony. Może muszę się przyzwyczaić, że duże fronty muszą pracować, żeby był bas, a przy cichym graniu to nie jest możliwe. Przy głośności w zakresie 40-70 (tego używam najczęściej) gra idealnie, basy takie same jak w Onkyo, dużo lepsza góra i średnie co przekłada się na świetne stereo. Powyżej 70 dużo lepsza jakość  niż w Onkyo, bas inny niż w Onkyo, mniej dudniący ale bardzie "sprężysty" i szybki. 

Co do zremasterowanych Floydów - najnowsza wersja Animals pokazuje co ten sprzęt potrafi. Zarówno w wersji stereo jak i 5.1 z bluraya. Utwór Dogs ze względu na swoją rozbudowaną różnorodność wszechstronnie testuje sprzęt. Serdecznie polecam w całości do odsłuchu.

Wydaje mi się, że Onkyo jest zrobiony bardziej "pod publiczkę", bardziej efektownie. Ma zagrać mocno, niezależnie od tego co wymyślił sobie artysta, bo ludzie lubią wibracje w brzuchu. Zgadzam się, że Marantz jest wierniejszy i nie pakuje basu tam, gdzie nie miało go być. Wczoraj dla porównania włączyłem sobie stary Ultravox - brzmiał trochę płasko. Na tych samych ustawieniach kawałek Long after you are gone Chrisa Jonesa - pełna dynamika, fajny basik i krystaliczna góra. Też fajny kawałek do odsłuchu.  

I jest pięknie. Tak pięknie, że nie mogę się doczekać powrotu do domu z pracy, żeby sobie coś włączyć. I mam nieco smutne wrażenie, że straciłem przez Onkyo 8 lat rozkoszowania się muzyką, bo dopiero Marantz mi pokazał co to jest muzykalny sprzęt, a nie tylko ampli do napędzania głośników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, mam włączone. Cały czas się zastanawiam czy to odczucie braku basu wynika z tego, że faktycznie jest go za mało czy to skutek 8 lat przyzwyczajenia do basowego Onkyo. Niezależnie od tego brzmienie Marantza bardziej mi się podoba. W stereo nie ma co porównywać.

 

Edytowano przez RoRo
Odpowiadając na post bezpośrednio po nim nie ma sensu cytować go w całości...
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2022 o 21:16, mencin napisał:

 


2 godziny temu, mencin napisał:

Cały czas się zastanawiam czy to odczucie braku basu wynika z tego, że faktycznie jest go za mało czy to skutek 8 lat przyzwyczajenia do basowego Onkyo.


Może tym razem Audyssey inaczej zrobił robotę? Z tego co wiem w tym modelu możesz już przy pomocy aplikacji korygować pewne rzeczy, zainteresuj się tematem i zobacz co jest grane.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To pozwólcie koledzy, że i ja wtrącę swoje 3 grosze 😉, co prawda mam SR5013 - nieco niższy model, ale jak wcześniej pisałem miałem Onkyo TX-NR 686 i w kinie w mojej ocenie bije obecnego Marantz-a pod każdym względem, natomiast zupełnie inna sytuacja jest w stereo (muzyki słuchałem tylko i wyłącznie w trybie Direct, Pure Direct), mimo słabszego, a może raczej nie podkolorowanego basu. Ostatecznie do stereo dokupiłem wzmacniacz stereo i wtedy dopiero zrobiła się różnica, która obydwa amplitunery położyła na łopatki - w tej klasie / przedziale cenowym tak to już jest i od pewnego czasu nasuwa mi się pytanie czy nie lepiej kupić 2x droższy (lepszy klasowo) amplituner i mieć ALL IN ONE, jeżeli stawiamy kino/muzyka 50/50 czy wydać podobną kwotę na dwa urządzenia? Każde rozwiązanie ma swoje za i przeciw.

Wracając do tematu, często przytaczany i wychwalany Dynamic EQ u mnie po wielu próbach i porównaniach ostatecznie pozostaje wyłączony (nawet przy cichym oglądaniu TV), Dynamic Volume wyłączony, Cinema EQ wyłączone, Loudness Management wyłączone, włączony jest tylko Audyssey w trybie Reference. Zgodzę się, że być może przy cichym oglądaniu te "poprawiacze" coś wnoszą, ale jak robię sobie seans to pozwalam amplitunerowi rozwinąć skrzydła, niech się trochę napoci w końcu za to zapłaciłem i "jestem w kinie". Dla mnie "poprawiacze" wtedy wprowadzają na tyle dużą nienaturalność, że je po prostu wyłączyłem - w Onkyo tego problemu nie miałem bo ich nie było, po prostu "odkręcałem gałę w prawo" i grało. Natomiast z wiadomych względów (sąsiedzi w wielorodzinnych budynkach) nie zawsze można sobie na to pozwolić, ale z autopsji wiem, że czasem gdy druga połówka coś oglądała wieczorem całkiem cicho i był włączony Dynamic EQ to potrafił w "momentach" mnie obudzić subwooferem - także nam wydaje się że jest fajnie i cicho, a jednak sąsiada można wku...ić 🤫.

W moich warunkach, sposobie jakim oglądam filmy (seanse 😀) staram się wykorzystać "naturalne" możliwości amplitunera i tutaj Onkyo w kinie wypadało lepiej i pewnie do niego wrócę w nowszym wydaniu. Ale Marantz też ma swój urok w swojej łagodności i komuś może się podobać, mnie po prawie 1,5 roku jednak nie przekonał i nadal bliżej mi do Onkyo. Tak więc o ile porównać pewne elementy czysto techniczne jest łatwo to brzmieniowo już nie do końca, a do tego każdy z nas lubi coś innego, ma inne warunki, a jednak pomieszczenie jeżeli jest zaadaptowane to robi robotę lepszą niż Dirac, Ausyssey itd. i wcale nie mam na myśli salki kinowej, czasem trochę zgłębienia tematu akustyki, pomysłowości, majsterkowania i można niewielkim kosztem uzyskać całkiem przyzwoity efekt.

Natomiast bardzo cenne są na pewno wskazówki charakteru brzmienia różnych marek i modeli, na podstawie których możemy jakoś tam (bo jednak najważniejszy jest odsłuch) wytypować przyszłe sprzęty i np. umówić się na odsłuch.

Edytowano przez tomek72
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.11.2022 o 09:12, Arek_B napisał:

Ja myślę, że z tym Marantzem można sie polubić po pewnym czasie. On nie jest nachalny.

Prawda.

Dnia 18.11.2022 o 15:08, mencin napisał:

No więc mam go od tych trzech tygodni. Wnioski (pamiętajcie, że nie mam suba tylko duże fronty): przy cichym graniu basy w Onkyo były głębsze, w Marantzu nieco ich brakuje - rozważam uzupełnienie subem, ale nie wiem czy nie jest to fanaberia z mojej strony.

Nie jest to bardzo ważny aspekt kinowy.

Dnia 18.11.2022 o 15:08, mencin napisał:

Wydaje mi się, że Onkyo jest zrobiony bardziej "pod publiczkę", bardziej efektownie. Ma zagrać mocno, niezależnie od tego co wymyślił sobie artysta, bo ludzie lubią wibracje w brzuchu.

Tak. Tak ma grac.

Dnia 18.11.2022 o 21:16, mencin napisał:

Tak, mam włączone. Cały czas się zastanawiam czy to odczucie braku basu wynika z tego, że faktycznie jest go za mało czy to skutek 8 lat przyzwyczajenia do basowego Onkyo. Niezależnie od tego brzmienie Marantza bardziej mi się podoba. W stereo nie ma co porównywać.

Jest go mniej. To prawda.

Dokup suba i będzie dobrze.

@tomek72 tez pisaliśmy w tym wątku

Nie ma co ufać kompletnie kalibracji. To jest dodatek. Ma pomóc ale nie rozwiąże wszystkich problemów i nie zmieni drastycznie barwy grania amplitunera.

Piotr

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Dnia 19.11.2022 o 20:59, tomek72 napisał:




Dla mnie "poprawiacze" wtedy wprowadzają na tyle dużą nienaturalność, że je po prostu wyłączyłem - w Onkyo tego problemu nie miałem bo ich nie było, po prostu "odkręcałem gałę w prawo" i grało.






tylko te "poprawiacze" działają w zależności od poziomu głośności. Zainteresuj się trochę tematem bo widzę tutaj mocne placebo. Bardzo upraszczając, one mają działać tym mocniej, im ciszej masz ustawiony amplituner.





Dnia 19.11.2022 o 20:59, tomek72 napisał:




jednak pomieszczenie jeżeli jest zaadaptowane to robi robotę lepszą niż Dirac, Ausyssey itd.






oczywiście, że tak, te systemy mają tylko pomóc a nie robić robotę całą. To nie jest magiczna różdżka i tutaj pełna zgoda z Tobą.




 




1 godzinę temu, Piotr Sonido napisał:




Nie ma co ufać kompletnie kalibracji. To jest dodatek. Ma pomóc ale nie rozwiąże wszystkich problemów i nie zmieni drastycznie barwy grania amplitunera.






🤣


Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, lolekdrugi napisał:

tylko te "poprawiacze" działają w zależności od poziomu głośności. Zainteresuj się trochę tematem bo widzę tutaj mocne placebo. Bardzo upraszczając, one mają działać tym mocniej, im ciszej masz ustawiony amplituner.

To jak i kiedy one działają doskonale wiem, mocno upraszczając są to "bardzo inteligentne" filtry nie jak typowy "loudness" - mam na myśli DynamicEQ, ale oparte o wynik pomiaru pomieszczenia co w zamiarze producenta/twórcy systemu ma wyrównać pasmo tak aby słuchacz nie słyszał spadków wywołanych mankamentami pomieszczenia, a że jak wiemy z akustyki oraz właściwości/ułomności ludzkiego słuchu pewne częstotliwości (szczególnie skraje pasma) są przy niskich poziomach głośności o wiele gorzej słyszalne niż zakres  środkowy, więc reasumując oparty o algorytm filtr realizowany przez procesor zamiast prostego filtru kontur. Zresztą napisałem o ich znaczeniu przy cichym odsłuchu, a że nie działają na zasadzie całkowitego ich wyłączenia nawet przy wyższym poziomie głośności to z nich nie korzystam bo dla mnie już ten rodzaj przekazu jest zbytnio przerysowany

Dnia 19.11.2022 o 20:59, tomek72 napisał:

często przytaczany i wychwalany Dynamic EQ u mnie po wielu próbach i porównaniach ostatecznie pozostaje wyłączony (nawet przy cichym oglądaniu TV), Dynamic Volume wyłączony, Cinema EQ wyłączone, Loudness Management wyłączone, włączony jest tylko Audyssey w trybie Reference. Zgodzę się, że być może przy cichym oglądaniu te "poprawiacze" coś wnoszą, ale jak robię sobie seans to pozwalam amplitunerowi rozwinąć skrzydła, niech się trochę napoci w końcu za to zapłaciłem i "jestem w kinie". Dla mnie "poprawiacze" wtedy wprowadzają na tyle dużą nienaturalność, że je po prostu wyłączyłem

zamiast opierać się tylko na "elektronicznym" poprawianiu zadbałem o akustykę mojego pomieszczenia (co zresztą zacytowałeś i poparłeś) dlatego te cudeńka ponad samo Audyssey Multi EQ stały się dla mnie zbędne, a Ty widzisz u mnie mocne placebo i brak wiedzy w temacie? Ja swoją przygodę z audio zaczynałem wiele lat temu, gdy na świat przychodziło Commodore 64, a ja zgłębiałem taką lekturę (dziś już mocno nieaktualna jeżeli chodzi o urządzenia i technologie, ale ogólne zasady akustyki się nie zmieniły - chyba że coś przegapiłem) i do dziś interesują mnie coraz nowsze, lepsze rozwiązania i wiedza o nich. Jednak u mnie na pierwszym planie jest akustyka pomieszczenia, a na ostatnim wiara, że system korekcji zrobi cud i o tym napisałem.

Co nie znaczy że jestem im przeciwny, ale mam świadomość że mają swoje ograniczenia i w złym pomieszczeniu mogą wnieść jeszcze więcej szkody niż pożytku. Ale w większości przypadków pomogą lub dla odbiorcy przyniosą oczekiwany i dobry rezultat. Jednak to nie znaczy że są "lekiem na całe zło" z akustyką i nie warto spróbować innych środków i metod rozwiązania problemu. Więc twierdzenie, że bez DynamicEQ czy Dynamic Volume (tego to już w ogóle nie rozumiem co ma wspólnego z akustyką i dobrą jakością dźwięku wprowadzając kompensacją różnicy poziomu głośności) system gra słabo jest bardzo złą drogą, a w wielu Twoich wypowiedziach widziałem że dla Denon-a czy Marantz-a należy lub trzeba włączyć te systemy - to co tak "skopane" są te amplitunery? Poniżej opis tak często polecanego przez Ciebie Dynamic Volume - bo Dynamic EQ jeszcze rozumiem że ma poprawić brzmienie - ale ten pierwszy ma zupełnie inne zadanie - a propos "zainteresowania tematem" 😉

"Dynamic Volume

Rozwiązuje problemy dużej zmienności poziomów między
programami TV, filmami oraz innymi zapisami (pomiędzy cichymi i
głośnymi przejściami, itd.) poprzez automatyczne ustawienie
preferowanego przez użytkownika poziomu głośności."

obraz.png.b99187b65c30345b6a5ceddb92c31eca.png

Edytowano przez tomek72
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, tomek72 napisał:

Ja swoją przygodę z audio zac

no tak i zaczynamy argumenty ad "wiek" itp.

 

19 godzin temu, tomek72 napisał:

to nie znaczy że są "lekiem na całe zło" z akustyką i nie warto spróbować innych środków i metod rozwiązania problemu.

wskaż mi proszę w którym miejscu napisałem, że są lekiem na całe zło i nie należy próbować innych rozwiązań?

 

19 godzin temu, tomek72 napisał:

o co tak "skopane" są te amplitunery?

nie, nie są tak skopane, ale nie ma pomieszczeń idealnych. Jeżeli faktycznie siedzisz tak długo w audio jak się chwalisz i przeczytałeś tę książkę to powinieneś to wiedzieć.

Sam wskazałeś, co ja również zwykle podnoszę, te systemy nie zwalniają Cie z poprawy akustyki pomieszczenia która wnosi najwięcej one mają wspomóc to.

 

Może jak będę miał kiedyś czas i możliwość to spróbuje zrobić pomiary działania YPAO (tak, wiem, system gorszy niż Audyssey ale akurat nie mam do niego dostępu) dla różnych poziomów głośności by zobaczyć jakie to zmiany one wnoszą tylko znowu. Tych zmian nie powinny wnosić przy odsłuchu z referencyjnym poziomem głośności rozumiem, że z takim właśnie robisz odsłuchy i według Ciebie te systemy nadal działają? (mierzyłeś?)

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, lolekdrugi napisał:

Tych zmian nie powinny wnosić przy odsłuchu z referencyjnym poziomem głośności rozumiem, że z takim właśnie robisz odsłuchy i według Ciebie te systemy nadal działają? (mierzyłeś?)

Nie mierzyłem, ale słyszę, że włączając Dynamic EQ przy poziomie referencyjnym czyli 0dB/80dB (w zależności od ustawienia sposobu wyświetlania skali) on nadal działa (zdecydowanie słabiej, ale działa), "powinny" słowo klucz.

1 godzinę temu, lolekdrugi napisał:

ale nie ma pomieszczeń idealnych. Jeżeli faktycznie siedzisz tak długo w audio jak się chwalisz i przeczytałeś tę książkę to powinieneś to wiedzieć

zgadza się, wiem o tym i tym samym dlatego te systemy w każdym pomieszczeniu odbiegającym od założeń będą działać lepiej lub gorzej, co nie znaczy że konieczne jest idealne pomieszczenie dla uzyskania dobrych, satysfakcjonujących rezultatów bez wspomagania się dodatkową korekcją ponad standardową korekcję Audyssey, YPAO itd. Trzymając się jednego - Dynamic EQ jest dynamicznym filtrem - korektorem zależnym od poziomu głośności, więc skoro Audyssey wprowadził już korekcję, Dynamic EQ wprowadzając kolejną korekcję tylko wzmacnia pewne częstotliwości w zaprogramowanym wg algorytmu zakresie co może powodować w pewnych zakresach przesyt nakładając jedno na drugie, w efekcie zamiast poprawy możemy uzyskać pogorszenie jakości dźwięku.

1 godzinę temu, lolekdrugi napisał:

no tak i zaczynamy argumenty ad "wiek" itp.

nie chodzi o wiek, ale o fakt że miałem okazję przesłuchać wiele wzmacniaczy, głośników, w różnych warunkach - pomieszczeniach, w odpowiednio długim czasie - na bardzo różnorodnym materiale, dlatego wiele wcześniej napisałem, że Onkyo 686 w kinie bije Marantza SR5013 bez Audyssey i innych poprawiaczy pod względem efektownego przekazu co w filmach dla mnie ma znaczenie, a zupełnie inaczej sytuacja wygląda w stereo (oczywiście mam na myśli odsłuch w trybie Direct). Potrafię ocenić co mi się podoba, a co nie za pomocą własnego słuchu - co nie jest wyrocznią dla innych i tak ma grać u każdego. Nie muszę przed zakupem wzmacniacza analizować wykresów, bo one i tak wiele mi nie powiedzą, owszem pewne ogólne parametry mają znaczenie, ale nie wgłębiam się w to co pokaże wykres - to ma grać ładnie i przyjemnie tak jak lubię - dla mnie i mojego słuchu.

A Ty - słyszałeś Audyssey + Dynamic EQ + Dynamic Volume w akcji? skoro tak zalecasz korzystanie z nich? O innych systemach poza YPAO, które masz nie wspomnę.

Ja opisałem konkretny przypadek i przykład, w moich warunkach, Ty dalej teoretyzujesz i w oparciu o przeczytane materiały stawiasz, albo raczej starasz się stawiać wyroki w zakresie brzmienia.

Bo akurat Twoja wiedza w zakresie wyposażenia i możliwości czysto technicznych jest naprawdę niezła i warto to czytać. Dlatego jeżeli nie masz doświadczenia fizycznego z konkretnym sprzętem/zestawem, nie jesteś "osłuchany" i swoje podpowiedzi ograniczasz do porównania na "papierze" tego że lepsze, a tego że gorsze odpuść sobie powielanie założeń teoretycznych i wyników badań w pewnych określonych warunkach skoro i tak każdy z nas ma je inne u siebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tomek72 ale to nie ma sensu. Mówię o tej dyskusji.

Rozmawiasz z kolega który przeczytał całe internety. Fora ASR i Audioholic i szacun  za to ale nie miał tych amplitunerów. Nie wie jak realnie w praktyce działa YPAO, Audyssey czy Dirac.

Nie mówiac o różnicach w brzmieniu poszczególnych amplitunerów.

Probowaliśmy kiedyś edukować ale nie wyszło. . Sygnalizuje Ci tylko że szkoda Twojego czasu.

Piotr

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...