Brzmienie Stockfisch Records

[MMarek]

Jak Wam koledzy podoba się brzmienie nagrań z wytwórni Stockfisch Records? Dla mnie na moim sprzęcie są to najlepiej brzmiące nagrania. Szkoda tylko, że nie zawsze odpowiada mi ich treść muzyczna.

https://www.stockfisch-records.de/pages_art/sf12_cttm1_e.html

[Grzesiek202]

Bo właśnie po to się kupuje B&W. Bo jak coś jest nagrane co najmniej dobrze, to słychać to bardzo dobrze, a jak jest nagrane bardzo dobrze, to się słucha pomijając wszystko inne. A jeśli realizacja jest zła, to się pisze, że B&W nie da się słuchać 🙂.

Tak, to są bardzo dobre realizacje. Jeśli lubisz taką muzykę. Polecam Ci posłuchać w spokoju i nastroju płyty "Water Falls" - Sara K.

A z trochę innej beczki to "Nameless" - Dominique Fils-Aime. Będzie Pan zadowolony.

[AudioTube]

19 godzin temu, MMarek napisał:

Jak Wam koledzy podoba się brzmienie nagrań z wytwórni Stockfisch Records? Dla mnie na moim sprzęcie są to najlepiej brzmiące nagrania.

Marku,

podobają mi się, podzielam Twoje zadowolenie. Brzmią aż niewiarygodnie inaczej, nie do końca jestem przekonany, czy wiarygodnie.

Dlaczego inne tak nie brzmią?

Nie wiem, najlepsze mikrofony zastosowali tam gdzie trzeba, a może …reżyser/realizator nie jest „głuchy”

16 godzin temu, Grzesiek202 napisał:

A z trochę innej beczki to "Nameless" - Dominique Fils-Aime. Będzie Pan zadowolony.

Grzegorz, jestem zadowolony, mega zadowolony.

 

[MMarek]

20 godzin temu, Grzesiek202 napisał:

Tak, to są bardzo dobre realizacje. Jeśli lubisz taką muzykę. Polecam Ci posłuchać w spokoju i nastroju płyty "Water Falls" - Sara K.

A z trochę innej beczki to "Nameless" - Dominique Fils-Aime. Będzie Pan zadowolony.

Pierwszą znam i czasami słucham, natomiast drugą odsłuchuję i już jestem zadowolony.

4 godziny temu, AudioTube napisał:

podobają mi się, podzielam Twoje zadowolenie. Brzmią aż niewiarygodnie inaczej, nie do końca jestem przekonany, czy wiarygodnie.

Nie jestem twórcą muzyki, a więc nie muszą brzmieć wiarygodnie, natomiast, że efektowanie to mi bardzo odpowiada.

[Marcin Molak]

Ja się przyłącze do grona wielbicieli tej wytwórni. Sara K brzmi rewelacyjnie, mają też ciekawe kompilacje artystów którzy u nich nagrywali

[marcinmarcin]

Jakoś nie przepadam za repertuarem, smęcące dziadki głównie 😁 Sara K jest spoko 👍

[MMarek]

Dnia 10.07.2023 o 21:52, marcinmarcin napisał:

Jakoś nie przepadam za repertuarem, smęcące dziadki głównie 😁 Sara K jest spoko 👍

Faktycznie niektóre dziadki smencą okrótnie, aczkowlwiek można cos interesującego z całej płyty wyłuskać. Za to jakość fantastyczna.

 

[marcinmarcin]

12 minut temu, MMarek napisał:

można cos interesującego z całej płyty wyłuskać.

nie znam tego, chętnie później posłucham🙂

[MMarek]

Jakość znakomita, bo to przecież z wytwórni Stockfisch Records.

 

[Grzesiek202]

Czuję potrzebę nabycia kilku płyt ze Stockfisha. Na początek będzie Allan Taylor i ta płyta z posta powyżej. Muzyka w sumie prosta i świetnie nagrana. Albo po prostu tak jak lubię, czyli hektary przestrzeni z głośników.

[il Dottore]

Jakość nagrań od Stockfisha jest referencyjna. Z tego, co czytałem, to używają bardzo starego, niemieckiego głównie, sprzętu studyjnego. 

Co do jakości muzycznej: ja tam Allana Taylora lubię i cieszę się że nagrywa w tak dbającej o jakość dźwięku *wytwórni. Pozostałe smędzące dziadki też OK. 

[Kraft]

Moim zdaniem płyty Stockfisha bywają niepotrzebnie przewalone na basie. Sam z ich wykonawców najbardziej lubię Sara K. i Chrisa Jonesa (ale Taylor też świetny).

Edytowano 18 godzin temu przez Kraft

[sonique]

Taka chyba jest obecnie moda. U ECM i ACT to samo…

Edytowano 16 godzin temu przez sonique

[Vectorinni]

Z nagraniami ze Stockfisha pierwszy raz miałem styczność z 10 lat temu albo i lepiej. Jak wtedy usłyszałem nagrania Taylora, Sary i Jonesa, tak słucham ich do dzisiaj. Rewelacyjna jakość, ale jak napisał Kraft, też mam wrażenie że miejscami jest "za tłusto" na basie. Po za tym klasa! 

[MMarek]

Ja tam żadnego przewalenia i za tłustości na basie nie czuję. Nie wykluczam, że uszy już nie te  

[michaudio]

Ta nagrania są przepompowane na wszelkie sposoby.

Wszystkie aspekty nagrań są podkręcone do granic nieprzyzwoitości.

Jedną z rzeczy których im bardzo brakuje, to wiarygodność.

Weźcie do ręki choćby dowolną prawdziwą gitarę, brzdąknijcie nią, i oceńcie jak niewiele wspólnego z rzeczywistością ma brzmienie gitary Allana Taylora, czy Sary K.

Kolejną rzeczą której najbardziej brakuje mi na płytach Stockfisha jest muzyka...

Udało Wam się kiedykolwiek przesłuchać jakąś ich płytę w całości?

Z pełnym zaangażowaniem?

Mnie ani razu...

Można się podniecać  brzmieniem które powoduje że każdy sprzęt zabrzmi pozornie najlepiej.

To taki "Brazzers" dla audiofili, wszystko jest nienaturalnie wielkie, pełne, ale od spodu widać szwy, bezwładnie bujający się silikon, i "wspomagacze dynamiki".

Znacznie bardziej wolę słuchać wciągającej muzyki, niż skupiać się nad techniką nagrań.

[marcinmarcin]

50 minut temu, michaudio napisał:

Kolejną rzeczą której najbardziej brakuje mi na płytach Stockfisha jest muzyka...

Udało Wam się kiedykolwiek przesłuchać jakąś ich płytę w całości?

same smęcące dziadki polukrowane do bólu  ale grają na wszystkim dobrze, chyba nawet na głośniczku za 40