Jaki wzmacniacz i gramofon do płyt szelakowych?

[porywacz_zwlok]

Witajcie.

Poskładałem sobie wreszcie kolumny z głośników fostex fe83nv, które są pełnozakresowe i szerokopasmowe. I teraz mam pytanie. Bo wiele lat temu kupiłem 70 płyt szelakowych, głównie polskie z przełomu XVIII i XIX wieku z odeon i columbia. I teraz chciałbym się poradzić na temat wyboru wzmacniacza oraz gramofonu. Głośniki mają 15W mocy a ich efektywność to minimum 5W. Impedancja głośników to 8ohm.

Jakie mam założenia? Chciałbym złożyć audio w klimacie. Nie chodzi o maksymalizację jakości oraz kosztów, a rozsądny zestaw, który odda klimat słuchania tych płyt. Dobrze, gdyby wszystko grało w ciepłych barwach, nieśpiesznie i średnio precyzyjnie, by nie łapać wszystkiego co nie jest pożądane.

Za wszelkie sugestie bardzo dziękuję. Wypadało by po prawie dwóch dekadach dowiedzieć się, co jest na tych płytach.

[Highlander_now]

W kwestii gramofonu to odpowiedni będzie każdy mający możliwość ustawienia na 78 obrotów na minutę. Do tego wkładka z igłą do płyt normalnorowkowych. Nie wolno używać igły do płyt mikrorowkowych. Można łatwo uszkodzić nośnik jak i samą wkładkę.

Moja propozycja to Audio Technica AT-LP120X (czarny lub srebrny) z wymienioną igłą na AT-VMN95SP. Audio Technica oznacza, podobnie jak inni producenci, swoje igły kolorami. Z gramofonem jest dostarczana igła "zielona" do płyt mikrorowkowych. Trzeba ją wymienić na wspomnianą wyżej AT-VMN95SP "białą". Są też inne rozwiązania form Ortofon czy Nagaoka, lecz to już będzie się wiązało z wymianą całej wkładki.

[porywacz_zwlok]

9 minut temu, Highlander_now napisał:

W kwestii gramofonu to odpowiedni będzie każdy mający możliwość ustawienia na 78 obrotów na minutę. Do tego wkładka z igłą do płyt normalnorowkowych. Nie wolno używać igły do płyt mikrorowkowych. Można łatwo uszkodzić nośnik jak i samą wkładkę.

Moja propozycja to Audio Technica AT-LP120X (czarny lub srebrny) z wymienioną igłą na AT-VMN95SP. Audio Technica oznacza, podobnie jak inni producenci, swoje igły kolorami. Z gramofonem jest dostarczana igła "zielona" do płyt mikrorowkowych. Trzeba ją wymienić na wspomnianą wyżej AT-VMN95SP "białą". Są też inne rozwiązania form Ortofon czy Nagaoka, lecz to już będzie się wiązało z wymianą całej wkładki.

O super. Mam już pierwszy trop.

[Rega]

46 minut temu, porywacz_zwlok napisał:

polskie z przełomu XVIII i XIX wieku

??? Chyba coś Ci się pomyliło.

[porywacz_zwlok]

21 godzin temu, Rega napisał:

??? Chyba coś Ci się pomyliło.

Nie do końca, wczoraj sprawdziłem. Większość płyt nie ma znaczników dat, ale jedna z Mozartem miała naklejkę dodatkową 1899 rok a większość oznakowanych ma datę 1910 rok.

[ProjectPi]

To przelom XIX i XX wieku, nie XVIII i XIX. 

[elektron6]

Trzeba zakupić tzw patefon napędzany mechanicznie i będzie to grało:)

[Rega]

Płyty z poczatku XX w to juz chyba tylko jako eksponat muzealny . Za duzo to się tam nie usłyszy, a jesli już to w większości trzaski. Płyty szelakowe zuzywały się dość szybko, a poza tym były nagrywane dość nierównomiernie. Oczywiście, jeśli ktoś się uprze to coś tam posłucha, ale moim zdaniem, szkoda ,,czasu i atłasu,,. Najlepiej by to współgrało chyba na czymś takim. Jest do kupienia za równowartość ok 300-400 zł. 

Edytowano 4 lipca 2023 przez Rega

[porywacz_zwlok]

1 godzinę temu, Mariusz Kopacki napisał:

To przelom XIX i XX wieku, nie XVIII i XIX. 

ej kurcze, masz rację

przepraszam za zamieszanie

33 minuty temu, Rega napisał:

Płyty z poczatku XX w to juz chyba tylko jako eksponat muzealny . Za duzo to się tam nie usłyszy, a jesli już to w większości trzaski. Płyty szelakowe zuzywały się dość szybko, a poza tym były nagrywane dość nierównomiernie. Oczywiście, jeśli ktoś się uprze to coś tam posłucha, ale moim zdaniem, szkoda ,,czasu i atłasu,,. Najlepiej by to współgrało chyba na czymś takim. Jest do kupienia za równowartość ok 300-400 zł. 

Dla jednych to przerost formy nad treścią i oczywiście się zgodzę. Ale ja kocham muzykę i umieram z ciekawości co na płytach jest.

[Rega]

29 minut temu, porywacz_zwlok napisał:

Ale ja kocham muzykę i umieram z ciekawości co na płytach jest.

Rozumiem. Mam podobnie. Są jednak granice sensu. Tyle, ze dla każdego inne😉. Pozdrawiam.