Skocz do zawartości

Satysfakcjonujące brzmienie na lata (all in one)


Recommended Posts

Zwykle na forum pytacie, jak coś zabrzmi, albo jak się zgra z innym klockiem, albo ogólnie, co kupić, żeby zabrzmiało ładnie... Ja mam zupełnie odwrotne pytanie. Po latach katowania budżetowych rozwiązań umożliwiających słuchanie Deezera, Spotyfy'ia, Tidala i innych serwisów rozszerzających do niemal nieskończoności moją płytotekę, dojrzałem do zainwestowania, w ten rodzaj przyjemności na poważnie. A ponieważ znudził mi się już też mój niskobudżetowy wzmacniacz AV Denona, dałem się przekonać do wypróbowania kilku sprzętów All in One. Po doświadczeniach sprzed kilku lat, nie spodziewałem się, że  będę miał w tym obszarze tak szeroki wybór. Praktycznie moje potrzeby jestem w stanie już zaspokoić z kwotą 3,7 k, kupując nowego Denona 900kę, ale wysupłując więcej, mogę sprawić by przyjemność z posiadania nowego sprzętu była nie tylko intensywniejsza ale też bardziej długotrwała. Po lekturze portali, rozmowach z dealerami, wizytach i odsłuchach do finałowej rundy przepuściłem trzy pudełka:

  • Cabasse Abyss All-in-One : 7 000 ,-
  • Lumin M1 : 8 000 ,-
  • Naim Uniti Atom : 12 000 ,-

Zdaję sobie sprawę z dużego rozstrzału brzmieniowego, ale nie bez powodu podałem zaoferowane przez sprzedawców ceny. W przypadku wszystkich tych klocków stosunek jakości do ceny jest dla mnie jednakowo wysoki. Nie pytam o rekomendacje, bo bezpośrednie doświadczenie daje mi w tej materii więcej wartościowych informacji, niż lektura cudzych odczuć. Ciekaw jednak jestem Waszych audiofilskich refleksji na temat odroczonych efektów posiadania takiego sprzętu, w perspektywie powiedzmy 3-5 lat. Nie ma wątpliwości, że za jakiś czas sprzęt się znudzi, a standard łączenia ze źródłem muzyki w internecie zestarzeje. Będę więc musiał nową zabawkę wymienić na jeszcze nowszą. Ciekaw jestem, jak oceniacie utrzymywanie wartości przez wymienione pudełka. Chodzi mi zarówno o aspekt doświadczeniowy jak i rynkowy. 

Za przykład weźmy Luxmana L405, którego szczęśliwym posiadaczem byłem przez kilkanaście lat. Brzmiał prawdopodobnie lepiej od wszystkich wymienionych tu urządzeń, dlatego wytrzymał u mnie tyle czasu. Ale po latach trzeszczący potencjometr, przepalające się lampki selektora źródeł i ogólny design godny aparatury przemysłowej wczesnego PRLu, zaczęły mnie na tyle wkurzać, że wystawiłem go na Allegro, w czasach gdy jeszcze był to serwis aukcyjny. Zaglądając teraz na OLXa sądzę, że lepiej bym wyszedł, wynosząc go do piwnicy, ale nie narzekam, bo kupiłem go na eBayu płacąc jeszcze Markami RFNowskimi i frajda, jakiej mi dostarczył z pewnością była warta tego, co kosztował. Teraz jednak chcę zainwestować w nowy sprzęt, który z założenia nie jest ponadczasowy, więc staram się oszacować wartość przy kolejnej przesiadce.

Zakładam, że Cabassem pocieszę się najkrócej, a mimo to straci na cenie najwięcej. Mam też wrażenie, że kupując go, pogrzebię swój wizerunek u sprzedawcy, który prawdopodobnie pokazywał mi go jako plastikowy kontrast dla Lumina. Z drugiej strony konstrukcyjnie zdaje się on z tych sprzętów najnowszy.

Lumin mimo najbardziej azjatyckiego pochodzenia zdaje się trzymać ceny na OLXie. Nie grzeszy super-nowoczesnością, co sugeruje, że jego wartość nie zasadza się na wodotryskach. I chociaż makra nie koniecznie musi być rozpoznawalna dla audifilów z mojego rocznika, po wzięciu do ręki nawet przed wpięciem do gniazdka, każdy pozna, że to sprzęt z wysokimi aspiracjami. Sęk w tym, że Chińczycy nie wyposażyli go nawet w cyfrowe wyjście pozwalające pozwalające, pozostawić go w roli źródła, gdy znudzi się już jego cyfrowo wzmocniony dźwięk.

Naim wydaje się najbardziej wiarygodny pod względem trwałości satysfakcji posiadacza. Brzmi ładnie, pracuje na tranzystorze, waży nie mało. Jednym słowem znudzi mi się prawdopodobnie najpóźniej. Markę już sobie chyba wyrobił, więc można liczyć, że za kilka lat znajdą się na niego jacyś amatorzy. Z drugiej strony OLX obfituje w starsze modele sprzętu tej marki. I muszę przyznać, że ceny osiągane przez te uznane przecież, tylko trochę mniej współcześnie wyposażone klocki, odwłoka nie urywają. 

Poradźcie proszę, którą z podanych propozycji zarekomendowlibyście w kategoriach inwestycji obiecującej największy zwrot, przyjmując, że nie jestem rasowym audiofilem, który najdalej co pół roku musi zmienić w swoim zestawie choćby kabelki, tylko słucham, słucham, słucham, aż w końcu mam dosyć takiego słuchania...

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest takie proste. Kupowanie urządzenia odtwarzającego muzykę jest trochę podobne do wybierania partnerki. Posłuchasz, zakochujesz się, oświadczasz, a potem bierzesz kredyt na mieszkanie i jesteś związany na lata. Używany sprzęt jest jak randka z Tindera. Nawet jeśli posłuchałem sobie czegoś w salonie u sprzedawcy, to kupię na OLXie i coś mi w domu nie zagra, a potem będę się z tym gonił przez kolejne miesiące. Dokładnie jak z laską, która okaże się, że Ci nie odpowiada i potem trudno z nią zerwać. Bardziej myślę o swoim nowym sprzęcie w kategoriach ślubu, po którym szybko mi nie przyjdzie ochota się rozwieść.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.12.2023 o 21:04, rBrodaty napisał:

Zakładam, że Cabassem pocieszę się najkrócej, a mimo to straci na cenie najwięcej.

Do skreślenia z listy.

Dnia 25.12.2023 o 21:04, rBrodaty napisał:

Lumin mimo najbardziej azjatyckiego pochodzenia zdaje się trzymać ceny na OLXie. Nie grzeszy super-nowoczesnością, co sugeruje, że jego wartość nie zasadza się na wodotryskach. I chociaż makra nie koniecznie musi być rozpoznawalna dla audifilów z mojego rocznika, po wzięciu do ręki nawet przed wpięciem do gniazdka, każdy pozna, że to sprzęt z wysokimi aspiracjami. Sęk w tym, że Chińczycy nie wyposażyli go nawet w cyfrowe wyjście pozwalające pozwalające, pozostawić go w roli źródła, gdy znudzi się już jego cyfrowo wzmocniony dźwięk.

Rozumiem, że to problem, ale dla mnie dość hipotetyczny. Jeśli zmienisz kiedyś wzmacniacz na lepszy, to czy nie będziesz się rozglądał również za ciekawszym transportem sieciowym lub streamerem?

Dnia 25.12.2023 o 21:04, rBrodaty napisał:

Naim wydaje się najbardziej wiarygodny pod względem trwałości satysfakcji posiadacza. Brzmi ładnie, pracuje na tranzystorze, waży nie mało. Jednym słowem znudzi mi się prawdopodobnie najpóźniej. Markę już sobie chyba wyrobił, więc można liczyć, że za kilka lat znajdą się na niego jacyś amatorzy. Z drugiej strony OLX obfituje w starsze modele sprzętu tej marki. I muszę przyznać, że ceny osiągane przez te uznane przecież, tylko trochę mniej współcześnie wyposażone klocki, odwłoka nie urywają.

Więc może warto kupić Naima, ale używanego? (Niestety, all-in-one zwykle więcej tracą na wartości niż same wzmacniacze.) Może opłacałoby się dołożyć do używanego Uniti Nova? Nasz kolega @MMarek użytkuje go już od pewnego czasu z kolejnymi (teraz już najwyższymi) monitorami B&W i sprawia wrażenie szczęśliwego. :) Marku porównywałeś Atoma z Novą?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeszukałem internety w Polsce i za granicą. Wygląda na to, że Atom najlepiej trzyma cenę, po rozpakowaniu. Co ciekawe, przed rozpakowaniem w Polsce prawie już zrównuje się z Luminem. Atoma CENEO znajduje już od 10 tyś, a LUMINa od 9 tyś. Ale jak spojrzeć na używki, to ATOMA można dostać w okolicach 9 tyś, a LUMINA już od 4,5 tyś. Za granicą to się kształtuje dość podobnie.

 

Co ciekawe, ciągnie mnie jakoś do tego Chińczyka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Rafał S napisał:

Może opłacałoby się dołożyć do używanego Uniti Nova? Nasz kolega @MMarek użytkuje go już od pewnego czasu z kolejnymi (teraz już najwyższymi) monitorami B&W i sprawia wrażenie szczęśliwego. :) Marku porównywałeś Atoma z Novą?

Ja bym raczej powiedział zadowolonego, chociaż momentami również szczęśliwego :) 

Miałem jednocześnie Atoma z Novą. Dla mnie różnica nie była jakaś powalająca, ale ja mogę pewnych aspektów brzmieniowych już nie słyszeć. Wojtek @lpomis mógłby więcej na ten temat powiedzieć, ponieważ uczestniczył w mojej audio-nerwozie :)  Miałem to szczęście, że trafiłem na ostatni moment kupna Novej z upustem, przed drastyczną podwyżką cen na sprzęt Naima. Teraz pewnie bym nie kupił, pozostając z Atomem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Traktowanie sprzętu audio w kategoriach inwestycji to moim zdaniem poważny błąd. Jeśli słuchasz dużo, to kup, podłącz do prądu i słuchaj, żeby sprzęt się dobrze amortyzował :).

Skoro rozważasz wszystkie z powyższych, to znaczy, że Cię stać i nie możesz się tylko zdecydować ile kasy utopić. W takich sytuacjach szukanie rady na forum wygląda jak próba racjonalizowania wydatków przed sobą samym :P.

Atom ma już kilka lat i to, że aktualnie trzyma cenę może się szybko zmienić jeśli producent odświeży ofertę. Tak było niedawno z "dużymi" Naimami. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...