Skocz do zawartości

Gramofon - problem z uziemieniem?


Recommended Posts

2 minuty temu, tomek4446 napisał:

Sprecyzujmy. Masz na myśli jak gałką volume dasz na połowę ?

Powiem Ci tak , ja bym odpuścił. Rozumiem , że jak leci muzyka ten przydźwięk jest niesłyszalny ?

Tak, jak daje na połowę volume, to w ogóle to zaczyna być to słychać. Tak szczerze, to przypadkiem to zauważyłem, bo zazwyczaj tak głośno nawet nie słucham (chyba że jest cichsza płyta). Nie, ten przydźwięk/buczenie jest słyszalne tylko wtedy, gdy płyty nie odpalam. Jak ją włączę to nawet jakiś drobny szum lub cokolwiek całkiem zagłusza ten przydźwięk. Początkowo było to głośniejsze, co było dokuczliwe, ale po wymianie kabla na jakiś lepszej klasy, zmniejszyło się tego natężenie o 2/3?

Myślę, że sobie ten temat odpuszczę. W znaczeniu takim, że wydaje mi się, że tu jest jednak jakaś kwestia kabla. Jak tam wyżej ktoś doradzał, pewnie gdybym kupił jeszcze lepszy, w ogóle by problem ustał.

W międzyczasie pytałem w sklepie, gdzie zakupiłem gramofon i był tam jakiś "opiekun tego sprzętu". Według niego ten gramofon nie wymaga uziemienia w obu przypadkach. Stad brak wyprowadzenia czy metalowej części, by łatwo takie zrobić.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, NWWStation napisał:

Jak tam wyżej ktoś doradzał, pewnie gdybym kupił jeszcze lepszy, w ogóle by problem ustał.

Z doświadczenia wiem , że " lepszy " wcale nie znaczy droższy. Tu wchodzi w grę budowa kabla i ..... szczęście. Miałem przydźwięk na Nordoście , Audioqueście , Furutechu ,  a na Prolinku , Beldenie , cieniutkim srebrze DIY .... nie :) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, tomek4446 napisał:

Z doświadczenia wiem , że " lepszy " wcale nie znaczy droższy. Tu wchodzi w grę budowa kabla i ..... szczęście. Miałem przydźwięk na Nordoście , Audioqueście , Furutechu ,  a na Prolinku , Beldenie , cieniutkim srebrze DIY .... nie :) 

Cała magia gramofonu i płyt winylowych. Tutaj wszystko pływa i mamy nieustającą pogoń za białym zajączkiem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, DiBatonio napisał:

A najbardziej pływają przydźwięki, artefakty na styku szlifu igly i rowków oraz inne przeszkadzajki, to wszystko później nazywa się "magią".

😉

Namagnesowane płyty, które ślą w tych papierkach, zamiast normalnych kopert z folią wewnątrz, przez co trzeba wszystko od ręki myć. Zrozumieć nie mogę, czemu tak rzadko w nowych wydawnictwach dalej pakują w ten papier :/

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, DiBatonio napisał:

A najbardziej pływają przydźwięki, artefakty na styku szlifu igly i rowków oraz inne przeszkadzajki,

A widzisz , ja walnąłem ketelka szesnastkę na headshell i nic nie pływa , nawet nie drgnie ...... tylko igła się jakoś tak rozpłaszczyła ...... no nic , muszę złożyć reklamację :) 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, NWWStation napisał:

Namagnesowane płyty, które ślą w tych papierkach, zamiast normalnych kopert z folią wewnątrz, przez co trzeba wszystko od ręki myć. Zrozumieć nie mogę, czemu tak rzadko w nowych wydawnictwach dalej pakują w ten papier :/

Chyba naelektryzowane. Płyty, na szczęście, nie da się namagnesować.

Papierowe koperty występują nie tak rzadko, także w starych wydawnictwach i to bynajmniej nie jakiś poślednich firm.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Highlander_now napisał:

Chyba naelektryzowane. Płyty, na szczęście, nie da się namagnesować.

Papierowe koperty występują nie tak rzadko, także w starych wydawnictwach i to bynajmniej nie jakiś poślednich firm.

Tak, naelektryzowane lub "brudne" (w rowkach pewnie pokruszony papier). Znaczy tak, w starych wydawnictwach renomowanych firm również, ale powiedzmy ten przypadek, mógłbym sobie tłumaczyć jakąś masówką czy mniejszą świadomością? Aktualnie (może jest coraz popularniejszy czarny nośnik, ale jednak) jest to format kierowany do mniejszego grona, które oczekuje jak najlepszej jakości i często płaci za to duże pieniądze. Dodatkowo dostaje wydania niby super, prędkości 45 rpm i... papierowe koperty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem napisać. Sprawdziłem z ciekawości ten przewód z widełkami. Dotykałem masy sygnałowej, jak tam ktoś radził. Brak różnic. A jeśli jakieś były, nie wysłuchałem ich. Wydaje mi się, że nie tu lezy problem lub bym musiał wyprowadzić sobie masę z gramofonu, by był jakiś efekt. Odpuszczam. Ewentualnie przy okazji sprawdzę inny przewód, jeśli będę sobie coś nabywał. Dodam, że gramofon ma już lat kilka i była to moja taka trochę pierwsza przymiarka do tego typu sprzętu, by sprawdzić, czy się lubuję w tym nośniku. Za jakiś tam czas pewnie nabędę sobie nowy (chociaż zawsze żyłem w przeświadczeniu, że najważniejszą jest wkładka) - wtedy na pewno zwrócę uwagę na wyprowadzoną masę i pominę przedwzmacniacz wbudowany, który nie jest mi już potrzebny (kiedyś był).

 

W każdym razie dzięki za wszystkie rady.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...