Adamc

Co do Rotela - u mnie gra RA 04 z Elacami FS 68. Zanim go kupiłem spędziłem kilka godzin w salonie słuchając na zmianę Rotela Yamahy i Denona (nie pamiętam modeli dwóch pozostałych - w każdym razie podobna półka). Yamaha rzeczywiście grała najbardziej dynamicznie ale Rotel wygrał elegancją. Nic nie podbija sztucznie, minimalnie eksponuje średnicę, co sprzyja wokalowi. Mnie zależało na czystym, ciepłym i miękkim dźwięku (słucham od starego ciężkiego rocka, przez bluesa i progresywne brzmienia do Stinga z orkiestrą, a i operowa muzyka zabrzmi czasem) . Dlatego Rotel. RA 04 zupełnie wystarcza do napędzenia Elaców w pomieszczeniu 20 m2 i nie zdarza mi się podkręcać dalej niż na dziewiątą godzinę. Ale -> de gustibus .........

Za ciut powyżej 1500 zł można kupić ROTELA RA 04 i sądzę, że skok jakościowy będzie co najmniej słyszalny

Podpięcie gramofonu do wzmacniacza przez wejście PHONO skutkuje dobrymi efektami bo wejście PHONO przeznaczone jest do podłączania gramofonu Podpięcie masy redukuje ewentualne burczenie w kolumnach. Nie wiem czy ten gramiaczek ma taki kabelek. Powodzenia.

Opinię wiernie odtwarzających mają cd-ki ((i pozostałe składniki) Rotela. Słucham na wzmaku i cd-ku Rotela i rzeczywiście neutralne brzmienie z minimalnie eksponowaną średnicą sprzyjającą wokalowi Nie mam pojęcia jak to zagra z Nad-em.

Niby to i racja ale ......... Kilka zdań wyjaśniających "tajemnicę" (wygooglowane w sieci ) Bi-wiring. Jeżeli połączymy przewodem wzmacniacz z kolumnami, to prąd płynący przez pojedynczy kabel zasila tak delikatny głośnik wysokotonowy jak i prądożerny głośnik(i) średnio-niskotonowy. Aby odseparować te sygnały od siebie, wielu producentów proponuje w swych kolumnach rozdzielenie sekcji wysokotonowej od nisko-średniotonowej. Czynią to budując zwrotnicę o specjalnej konstrukcji. Z tyłu kolumn widzimy więc dwie pary zacisków połączonych specjalnymi złoconymi blaszkami lub kawałkiem grubego przewodu. Gdy odkręcimy zaciski i zdejmiemy te zwory, będziemy mogli zasilać niezależnie głośnik wysokotonowy i niskotonowy dwoma różnymi parami przewodów. Jeżeli te przewody, z jednej strony przyłączymy do 4 zacisków kolumny, a z drugiej złączymy razem i włożymy do zacisków wzmacniacza, (niektóre wzmacniacze mają nawet podwójne gniazda wyjściowe, chociaż nie jest to konieczne) otrzymamy połączenie które nazywa się bi-wiring. Wiele osób w tym momencie zapyta: "Jakim cudem to ma działać i co to da?" Otóż zasada jest prosta: tak jak z jednego gniazdka możemy zasilać wiele niezależnych odbiorników (np. żelazko, telewizor, nocną lampkę) tak i wyjście wzmacniacza jest takim "gniazdkiem" z którego możemy niezależnie zasilać głośniki. Uzyskujemy przez to dobre rozdzielenie głośnika basowego który pobiera duży prąd, od wrażliwego na zakłócenia głośnika wysokotonowego. Zaletą takiego rozwiązania jest jeszcze to, że możemy stosować różne przewody . Stosowanie bi-wiringu z reguły poprawia bas, (więcej prądu) a w zakresie średnich i wysokich tonów polepsza ich szczegółowość oraz precyzję stereofonii dzięki zmniejszeniu modulacji pomiędzy poszczególnymi składowymi sygnału płynącego w pojedynczym kablu.. Dzięki różnym kablom możemy zmienić też nieco charakterystykę i barwę dźwięku na bardziej nam odpowiadającą (tutaj mogą pomóc tylko eksperymenty z doborem różnych kabli). Do wykonania połączenia dwukablowego nie są potrzebne szczególne cechy konstrukcyjne wzmacniacza. Spotykane niekiedy zwielokrotnione gniazda wyjściowe wzmacniaczy jedynie ułatwiają wykonanie połączenia.

To chyba rzeczywiście najlepszy pomysł - posłuchać Jak tylko przemogę lenistwo to pogrzebię w kabelkach i zaciskach i sprawdzę.

Spotkałem się ostatnio ze zdaniem, które mnie zastanowiło (TUTAJ) ,że przy podłączeniu kolumn bi-wire we wzmacniaczu używa się sekcji A do jednej pary kabli, sekcji B do drugiej dla każdej kolumny. Ja w tej chwil przy podłączeniu kolumn bi-wire mam kabel głośnikowy we wzmacniaczu podłączony do sekcji A (dwa kable na zacisk). Czy ma sens albo może jest konieczne rozdzielenie ich na dwie sekcje, tak żeby np sekcja A wzmacniacza napędzała np sekcję wysoko i średnio tonową w kolumnach, a sekcja B niskotonową ?? Oczywiście chodzi mi o jakość dźwięku, a nie o ewentualną wygodę przy łączeniu po jednym kabelku na zacisk (z tym sobie poradziłem ) Czyli pytanie ogólniejsze - czy sekcje A i B różnią się czymś od siebie??

Tak samo słyszącemu różnicę, że jej nie ma Tylko fizyka i pomiary I tak nie zmieni to pewnie sytuacji, że jedni będą słyszeć, a inni nie

Oj, kolego piter11 , bardzo niebezpieczne pytanie. Ryzykujesz rozważania na temat "jak rozpętałem (kolejną) wojnę kablową" Jest grono wierzących w moc wpływu kabla na dźwięk, są też niewierzący w moc Jak dotąd nie słyszałem o udowodnieniu którejkolwiek teorii

Myślę, że łączenie zawsze obniża jakość kabla. Nie wiem czy słyszalnie dla ucha ludzkiego . Jednak nie ciął bym i nie łączył kabli - sądzę że i wzmacniacz i kolumny mają możliwość podłączenia tak banana jak i gołego przewodu (zwykle w formie dziurki w gwintowanej części pod nakrętką). Można też dokupić bananki itp osobno.

Prawdę mówiąc nie słyszałem jeszcze o takim rozwiązaniu. Jeśli kolumny są za mocne do wzmacniacza to najwyżej będą grały poniżej możliwości ale nic nie grozi ani wzmacniaczowi ani kolumnom. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo sprzętu to ważne jest dobrać oporność kolumn i wzmaka ale i tak niebezpiecznie będzie jak będziesz grał bardzo głośno. Nie wiem dokładnie czy kolumny podpięte do różnych sekcji grają inaczej ale nie widzę sensu takiego łączenia - pomóc nie pomoże, a zaszkodzić może.

Nooo, to kawał porządnego wzmaka dynamicznie i dość twardo grającego miałem taki kiedyś). Co do kolumn - JBL omijaj z daleka. Podpiąłem pod niego chyba es 60 i membrana niskotonowa falowała jak stara guma od majtek wydając zresztą adekwatne brzmienia (bas we wzmaku skręcony na 0 ).

Nie prawda. Wzmacniacza potrzebujesz żeby muza poszła przez kolumny, a nie głośniczki komputerowe. Zestaw zagra Ci tak jak na to pozwoli najsłabszy element czyli grając ze zintegrowanej (czyli byle jakiej) karty dźwiękowej nic dobrego nie usłyszysz nawen przy dobrym wzmacniaczu. Przyzwoita karta konieczna.

Nie takie to oczywiste. Uziemienie jak wynika z opisu pinów we wkładce też jest osobno na lewy kanał i na prawy. Na schemacie wygląda, jakby było to samo na oba kanały. Może i tak jest ale dlatego pytam, że nie mam pewności.

Dzięki za odpowiedź, jednak chyba nie o to chodzi - nie o wtyczkę DIN bo tę mam już zmienioną na chinch. Mnie chodzi o podłączenie wkładki z przewodami ramienia gramofonu. Headshell ma 4 piny z nałożonymi na nie kabelkami kolorowymi - kanały lewy i prawy oraz uziemienia do nich też rozróżniane jako uziemienie lewego i osobno uziemienie prawego. We wkładce są również 4 piny takie same (jeśli chodzi o funkcje). Mnie chodzi o to, który pin jest który w Headshell mojego gramofonu. We wkładce wygląda to tak: wkladka.doc

Pytanie mam Kombinowałem oststnio trochę z wkładkami w ADAMIE i naszła mnie wątpliwość czy aby na pewno mam dobrze wkłądkę podpiętą. W końcu to dość leciwy sprzęt i nie mam żadnej pewności, że ktoś kabelków w Headshell nie pozmieniał mieszając kolory. Udało mi się ściągnąć nawet instrukcję serwisową, a wniej chyba schemat połączenia kolorowych kabelków ale dla mnie humanisty jest to dość abstrakcyjny jednak rysunek. Czy ktoś z Was wie który pin w headshell odpowiada za który kanał ?? Mogę też oczywiście przesłać fragment instrukcji (albo i całą). Rozkład pinów we wkładce znam Schemat załączam

OK. Skoro tak - sugeruję Harpia MONK. Na pewno zagrają świetnie. Jeśli Harpie nie pasowały by Ci to może Focal GRANDE UTOPIA BE. W zasadzie gwarancja dobrego dźwięku. Jakie pytanie taka odpowiedź

Po pierwsze - sugeruję poczytanie podobnych wątków -> jest tam mnustwo wiedzy na interesujący Cię temat. Po drugie - mam pytanie: jakie czynniki trzeba wziąć pod uwagę szukając kolumn??

Wygląda, że wiesz że za te pieniądze cudów nie wyszukasz. Przykładowe wieżyczki z allegro (zakres cen 350 - 400) - wybrałem firmy kt orych nazwy znam co i tak nie daje gwarancji jakości ale przynajmniej jest nadzieja, że znana marka podstawowy poziom trzyma http://allegro.pl/sony-cmtfx300i-micro-hi-...2051478674.html http://allegro.pl/samsung-mm-c330-nowy-gwa...2041691759.html http://allegro.pl/mini-wieza-philips-mcm20...2010134191.html http://allegro.pl/wieza-sony-cmt-fx205-usb...2038934617.html http://allegro.pl/nowy-samsung-mm-d430d-dv...2056777340.html I tu wszystkie w tym zakresie - pooglądaj, wybież Powodzenia http://allegro.pl/listing.php/showcat?id=6...%C5%BC%C2%A0%3E

Chyba też coś przegapiłem Ponadto ktoś przegapił również Twoje pytanie i nie umieścił wyjaśnienia Chyba, że było i przegapiliśmy je obaj

Ja (jak zwykle) polecę ADAMA - dobra polska konstrukcja, po wymianie wkładki (standardowe mocowanie - duża dostępność) na np Ortofona za ok 100 zł gra ślicznie.

Jak popatrzysz na "gwintowany pręcik" po dokręceniu nakrętek to powinieneś zobaczyć dziurki. W dziurki wkładasz przewód i dokręcasz nakrętkę z powrotem. Ważne, żeby połączyć między wzmacniaczem a kolumnami czerwone z czerwonym, czarne z czarnym. Zwykle jedna żyła przewodu głośnikowego znaczona jest czarnym paskiem na izolacji (dla ułatwienia).

W półautomacie zadziała tak jak piszesz, chyba że się ramię nieco przesunie - wtedy zacznie chwilkę wcześniej lub później O precyzji automatów w tym zakresie nie wiem wiele.

Yamaha Pianocraft powinna śmiało spełnić Twoje oczekiwania.

To czy podstawkowe czy podłogowe zależy w największym stopniu od wielkości pomieszczenia - mały pokój - małe kolumny wystarczą, duży pokój wymaga większych, szczególnie dotyczy to basu właśnie. Orientacyjnie - podstawkowe do powierzchni do ok 15 m2 , do większych pomieszczeń zdecydowanie podłogowe. W Twoim budżecie na kolumny zmieszczą się pewnie jakieś Infinity, ale tu trzeba poczekać na wypowiedź znawcy i fana tej maku Zukzuka Co do podłączenia TV itp - moim zdaniem wystarczy wzmacniacz stereo. Ja mam cyfrę i dvd podpięte do wzmacniacza zwykłymi kablami, a hdmi jedynie do połączenia dvd z TV potrzebne. I filmy i koncerty widać i słychać koncertowo Ja gram na 20m2 na Rotelu (RA04 i RCD-06S) kolumny Elac FS 68). do tego dvd Pioneer. Basu mam dużo, dobrze i miękko, choć 2x17 cm głośników niskotonowych w Elacach na pewno gra inaczej niż 30 cm w Infinity. Średnica leciutko podkreślona co dodaje uroku wokalowi, wysokie wyraźnie, nie męczące. Całość ciepła i miękka.