MobyDick

Wiele kart dźwiękowych pod audio, nawet tych wewnętrznych nie posada wejścia słuchawkowego. Zewnętrzne urządzenia dźwiękowe pod USB to z reguły DAC/Ampy słuchawkowe, również bez wejść na mikrofon. Powinieneś chyba szukać czegoś na forum bardziej gamingowym. Może Audiotrak Maya U5 się nada. Ma ponoć dość duże wzmocnienie mikrofonu.

Odpowiednią dla tych słuchawek kartą dźwiękową wydaje się być Tempotec Serenade PCI-E. Nie tak dużo droższa karta dźwiękowa od Sound Blaster Z, tyle że przewidziana głównie do muzyki.

Generalnie temat jest postawiony z zasady do polemiki, bo o audio nie da się pisać obiektywnie. Słyszenie jest zawsze bardzo subiektywne .

Pioneer A-40AE-S jest koloru srebrnego. Z Yamahą A-S301 możesz się spodziewać trochę uboższego basu i ogólnie twardszego brzmienia co z Pylon Audio Pearl 25 może się nawet sprawdzić. Musiał byś sam spróbować. Osobiście wybrał bym inny sprzęt. Np. wzmacniacz SMSL Q5pro i kolumny Magnat Quantum 723 ( do puki jeszcze są w sklepach ). Nie jestem pewien czy Q5 pro będzie działał z Linuxem. Z Androidem i mobilnymi sprzętami bez standardowego systemu operacyjnego nie działa połączenie USB.

Z moich spostrzeżeń co do ISK HD9999 wynika że o ile jest je w stanie napędzić smartphon bez większego problemu, to wymagają one raczej dość mocnego napędu z dobrą kontrolą basu, bo bez tego ma on skłonności do rozmycia. Tendencji do nadmiernych wyostrzeń nie stwierdziłem. Pod tym względem gorzej wypadają oparte o podobne przetworniki Superluxy HD681( wersja standardowa ), 669 i 668b. HD681 EVO pod tym względem wypadają jako nieco zbyt przytłumione, dzięki filcowym elementom tłumiącym. Wydaje mi się że łagodzenie brzmienia postępuje w czasie nawet gdy się ich nie używa. Bardzo możliwe że ustępują z czasem naprężenia w membranie powstałe w procesie jej wytłaczania.

Tu jest również charakterystyka pasma przenoszenia tych słuchawek: Podobna lecz wygląda nieco lepiej. Na niej jej zmienność jest mniejsza.

Większość przetworników słuchawkowych które na początku graja bardzo agresywnie z czasem łagodnieją. W tych słuchawkach przetworniki wyglądają na bardzo podobne do tych które można spotkać w wielu modelach Supeluxów. W modelach 681 EVO własnie w środkowej ich części są wklejone kawałki filcu. Jeśli Ci nie odpowiadają to oczywiście możesz je zwrócić. Zapytałeś co możesz zrobić i podałem odpowiedź. Czy byłbyś bardziej zadowolony z odpowiedzi, że powinieneś je zwrócić skoro Ci nie odpowiadają ? Takie elementy zwykle wkleja się tak aby można je było łatwo usunąć. Delikatne wklejenie klejem takim jak butapren nie uszkadza słuchawek. Oczywiście takie ingerencje podejmuje się gdy zdecydujesz się je zostawić. Wierz mi że jeśli będziesz ich używał przez długi czas, to się przekonasz że góra stanie się mniej natarczywa. Po części możesz zredukować ich ostre brzmienie equalizerem. Ta metodą tylko mniej słyszalne staną się podbarwienia dźwięku. Na to po prostu potrzeba dość sporo czasu, w którym będą one grały.

Jeśli te słuchawki są zupełnie nowe, to daj im pograć ze 100 do 200 godzin dość głośno lecz bez przesady. Jeśli to nie pomoże w wystarczającym stopniu, możesz wkleić krążki filcu o nieco mniejszej średnicy niż średnica cewki w przetwornikach po środku kratki nad przetwornikiem. Możesz do tego użyć samoprzylepnej gąbki. Taką gąbkę można przykleić od strony tkaniny przymocowanej do padów. Po długim czasie używania słuchawek takie wklejone elementy mogą przestać być potrzebne. Jeśli to będzie działało zbyt słabo, możesz zwiększyć średnicę takich elementów lub zmienić ich kształt na kwadraty lub gwiazdy o odpowiednio większej powierzchni.

To znaczy że kiedy idziesz spać słyszysz najlepiej . To jest zbadane. Wieczorem zaczynają wydzielać się w organizmie pewne substancje które sprawiają ze nasz słuch się wyczula. To pozwalało lepiej usłyszeć drapieżnika który zakrada się po ciemku.

Myślę ze jeśli chcesz większej głębi dźwięku, to może warto pomyśleć o próbach z innym ustawieniem kolumn.

Co masz podłączone pod wejście RCA ?

Jeśli system przekazuje wszystko 1:1 to dźwięki dokuczliwe takimi pozostają. Wszystko jest tu wtedy w kwestii nagrania. Jeśli chcemy mieć zawsze złagodzone brzmienie, aby się przy nim relaksować, to jest to wybór i zgoda na odejście od brzmienia takiego jakim być powinno naturalnie. W końcu każdy wybiera co lubi.

Płyty CD audio zapisane są w zupełnie inny sposób niż z plikami MP3. Takie płyty zapisuje się tak jak płyty z danymi na płytach CD-ROM. Dlatego żeby odtwarzacz odtwarzał pliki MP3 z płyty CD-R musi obsługiwać odczyt takich płyt. Innej opcji nie ma. Niczego tu nie oszukasz.

Myślę że wiele końcówek mocy by się znalazło. W tej cenie pewnie dało by się kupić parę monobloków takich jak Sphinx Project .

Kanały tylne w konie domowym mają dostarczać dźwięków dochodzących z tyłu lub ewentualnie z boków. Przy czterech kolumnach stereo możesz sobie wybrać na których ma być dźwięk stereo. Jeśli włączysz oba zestawy kolumn powinny być raczej obok siebie. W przeciwnym przypadku nie masz stereo, tylko jakieś rozdzielone nagłośnienie pomieszczenia... Musisz pamiętać że 4 kolumny podłączone równocześnie w zestawie stereo obciążają po dwie na raz jedną końcówkę mocy. Wymaga to kolumn o odpowiednio wysokiej impedancji. Do tego wiele kolumn na których pisze coś co wskazuje że mają impedancję 8 ohm w rzeczywistości mają ją mniejszą i ich równoczesne podłączenie po dwie kolumny na kanał może w krótszym lub dłuższym czasie doprowadzić do uszkodzenia wzmacniacza, szczególnie gdy będziesz chciał grac głośniej.

Takie urządzania z zasady pozwalają na używanie tylko jednego źródła. Podłączenie jakiegoś źródła dźwięku do AUX powinno wyłączyć dźwięk z źródła którego używałeś wcześniej. Abyś mógł równocześnie używać więcej niż jedno źródło dźwięku na raz potrzebny jest mikser.

Coś powinno być słychać przynajmniej przy ustawieniu wysokiego poziomu głośności. Sprawdzałeś na czymś innym czy ten mikrofon działa ? No i czy wejście AUX działa ?

Wzmacniaczy nie łączy się razem wyjściami po 2 do jednego głośnika. Grozi to ich uszkodzeniem. Mikrofon powinieneś spróbować podłączyć do wejścia aux. Potrzebna była by do tego przejściówka. Rozmiar to tylko jedna sprawa. Wtyk odbiornika mikrofonu to TS a gniazdo AUX to TRS. Masy (T) ich muszą zostać połączone. Styk na końcu wtyku odbiornika (S) musi zostać połączony równolegle do pinów (R i S) gniazda AUX. Jeśli głośność z mikrofonu będzie zbyt niska, wtedy trzeba będzie włączyć pomiędzy gniazdo AUX i wtyk odbiornika wzmacniacz mikrofonowy, a nie dodatkowy wzmacniacz do głośników. Jego zadaniem jest zwiększenie napięcia wyjściowego z mikrofonu do poziomu jaki będzie użyteczny dla wejścia liniowego (AUX) wzmacniacza głośnikowego.

Myślę że to bardzo dobry pomysł. Jeśli w przyszłości będziesz potrzebował używać źródeł analogowych, pozostanie tylko dokupić preamp. Zabawne że w niektórych sklepach próba zakupu samego preampu lub końcówki mocy okazuje się niemożliwa . Myślę ze warto rozglądać się za jakaś używaną końcówką mocy.

Niektóre wzmacniacze buduje się jako końcówki mocy z potencjometrem na wejściu i oczywiście selektorem wejść. Bez aktywnej sekcji przedwzmacniacza. W ten sposób łatwiej o czysto i detalicznie grające urządzenia. Te wyposażone w aktywne preampy zwykle jednak grają dynamiczniej.

Końcówki mocy również wpływają na dźwięk.

W takim razie po raz kolejny powtarzam że preamp to nie tylko różnica w głośności. Gdy z niego rezygnujesz, pomijasz stopnie wzmocnienia które wpływały na dźwięk. Własne dlatego dźwięk stał się bardziej przejrzysty i poprawiło się budowanie przestrzeni.

Jednak znane są przypadki gdy głęboko wchodząca tulejka wraz z tipsem powoduje ucisk w kanale słuchowym. Często taki problem rozwiązuje użycie tipsów które znacznie wystają poza tuleję. Nie zawsze jest możliwe użycie takich tipsów.

Absolutnie nie . Przepuszczenie przez przedwzmacniacz zmienia dźwięk. Nie tylko głośność. Preampy w klasycznych NAD-ach są znane z tego że mocno modyfikują dźwięk. To one są w dużej mierze odpowiedzialne za ich charakterystyczne brzmienie.

Każde kolumny to potrafią , tylko jedne zagrają efektowniej a inne mniej. Nie każdemu musi odpowiadać sposób w jaki grają dane kolumny. Do rocka pewnie lepiej nadadzą się kolumny które niekoniecznie schodzą bardzo nisko z basem lecz maja mocniej podkreślony rejon częstotliwości odpowiedzialny za stopę perkusyjna, czyli około 100 Hz. Wtedy gra to dynamiczniej. Można też lubić taką interpretację w jazzie.