-
Zawartość
12 579 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez MobyDick
-
no to cos tu jest nie tak enchancer powinien działac w trybie 2.1
-
to po włączeniu 2ch stereo włącz enchancer
-
to jest fajny efekt zwiększania dynamiki on powinien też działać w trybie 2.1 do tego powinieneś tam mieć specjalne tryby takie jak np cinema, music ,.....
-
no to jak dla mnie to jest zagadka bo to niema sensu Może do kina używasz jakichś specyficznych ustawień. A w stereo np. własnych Próbowałeś jakiegoś trybu muzycznego ?
-
Tak naprawdę nie wiem czy rx jest popsuta czy co, może tak bardzo lubisz fonike ... Ja jestem przekonany że wolał bym z całą pewnością denona 520 od foniki na pewno coś używanego znalazło by się lepsze Jak dla mnie to główny problem tkwił w tym że zbyt głośno ustawiasz kiepski subwoofer do tej swojej yamahy Do tego masz fatalnie ustawione kolumny a przed nimi jest tylko sam parkiet ? ze zdjęć wynika że nie warto w takiej sytuacji kupować nic lepszego jak już to lepszy subwoofer by Ci się przydał żeby bas tak nie buczał. Przy czystym stereo 2.0 może być tylko gorzej.
-
Witaj fajny fajny
-
To chyba źle świadczy o Twoich Ikonach 7
-
A ja uważam że muzyki można z przyjemnością słuchać i z amplitunera wielokanałowego. Nie przypadkiem wyposaża się je w tryby pracy do muzyki. Również koncerty z obrazem mogą dobrze zabrzmieć w systemie wielokanałowym. Problemem jest zwykle właśnie kiepska jakość głośników. Niektórzy producenci robią również subwoofery z ustawieniami do muzyki i do kina. Wiele drogich zestawów do kina domowego ma tą wadę że mają udawać nie najlepsze nagłośnienie kinowe. Często problemem jest też to że użytkownicy o małej wiedzy usiłują zmieniać ustawienia systemu kina domowego po kalibracji pomieszczenia na własną rękę. Tak że potem można boki zrywać Potem twierdzą ze do słuchania muzyki lepsze jest stereo. ( Tu mniej można zepsuć ) Problemem jest zwykle zachowanie umiaru w ustawieniach. Subwoofer ma spełniać swoje zadanie, a nie basować bez sensu i umiaru.
-
Oczywiście że miewają wejścia phono Ten go nie ma. Dlatego trzeba do niego kupić przedwzmacniacz gramofonowy. Gramofony z wbudowanymi takimi urządzeniami zwykle należą do klasy niższej. Jeśli kupujemy osobny trzeba dobrać go odpowiednio do wkładki w jaką wyposażamy nasz gramofon i do reszty sprzętu. Robimy to tak aby dźwięk podobał nam się najbardziej. Jeśli chodzi o jakość to wszystko zależy od ceny. Można kupić gramofon z wbudowanym przedwzmacniaczem gramofonowym za ~200zł nowy ( nie można się po nim spodziewać zbyt wiele) a ceny górnego pułapu są tak niebotyczne że nie ma sensu o tym tu pisać w odniesieniu do tego amplitunera. Kupowanie osobnego wzmacniacza stereo z wejściem phono też może mieć jakiś sens.
-
Rozumiem że model laptopa jest utajniony Właśnie sporo zależy od niego. Nowe laptopy mają często wyjście HDMI i taką drogą należało by podłączać do sprzętu AV , jeśli posiada takie wejście (pioneera vsx-329 ma takie) Jeśli posiada wyjścia SPDIF(cyfrowe elektryczne) lub Toslink (optyczne) należy podłączać ta drogą. Sporo kart dźwiękowych laptopów posiada możliwość emulowania SPDIF na wyjściu analogowym. Potrzebna jest wtedy przejściówka na RCA. Niektóre maja ukryte wyjście TOSLINK w głębi gniazda jack 3,5mm w wersji mobilnej. Potrzebny jest wtedy albo odpowiedni kabel optyczny z potrzebnymi końcówkami, albo stosowna przejściówka. Jeśli nasz komputer i tego niema pozostaje kupić zewnętrzną kartę dźwiękową podłączana pod port USB z wyjściem cyfrowym. Sprawę odczytu odpowiednich standardów dźwięku załatwia oprogramowanie odtwarzające. Często wersje oem dodawane do urządzeń mają zablokowane funkcje standardów dźwięku wyższej jakości. Wybierając kartę dźwiękowa dobrze jest kupić ją z takim oprogramowaniem jakie jest nam potrzebne. Taki program w pełnej wersji kupowany osobno może wyjść drożej niż dopłata do modelu z takimi funkcjami.
-
Elektronika w kinie a szczególnie ta najtańsza dość szybko się starzeje. W kolumnach postęp nie jest tak duży.
-
Dla mnie z kolei słuchanie muzyki z czarnych płyt było zawsze czymś normalnym i oczywistym. Zanim nabyłem pierwszą płytę cd, maiłem do dyspozycji dużą kolekcję czarnych krążków. Do tego również muzyczne pocztówki. Kiedyś uzupełnieniem do książek do nauki języków obcych były takie plastikowe cienkie płyty jednostronne.
-
ekstremalna była nazwa do tego normalne były takie rzeczy w wzmacniaczach jak: np. w spodnia cześć była monolitycznym odlewem do którego byly mocowane pozostałe elementy radiatory były odlewane i dostosowane do konkretnego modelu wszystkie wejścia były złocone ( wtedy wielu producentów ograniczało się do pozłocenia wejścia cd i czasem phono) kondensatory dużych pojemności nie były mocowane bezpośrednio do płytki drukowanej , tylko do pokrytego czerwonym flokiem ceownika nad tą płytką, wewnątrz kondensatory używano rożne różnych producentów do rożnych celów, przednia ścianka 2 warstwy ( stal i aluminium) transformatory toroidalne były często zamknięte w metalowych obudowach tetrametry też często były takie jak urządzeń dopracowanych technicznie hi-end itp tuner z tej serii ważył ~2 razy więcej niż konkurencyjnych producentów a firma była znana w Polsce głównie z produkcji telewizorów spory koncern od dawna produkował słuchawki i udane kolumny słuchawki studyjne łatwo im było promować mając sieć studiów nagraniowych filmem tez zajmują się od dawna maczali palce w powstaniu płyty CD
-
Dlatego warto pojechać ale z wzmacniaczem
-
mogą być oryginalne ale nadal nie mam pojęcia jak to razem zagra
-
Dlatego proponuję dowolny najtańszy zestaw z kolumnami Taga Harmony 606 W przyszłości można pomyśleć o wymianie całości
-
Sądzę ze potrzebował by pomocy kogoś kto potrafiłby ocenić stan tych kolumn. Do tego nie mam zielonego pojęcia jak to może zagrać. Bardzo podejrzanie wyglądają jakieś karteczki nad głośnikami wysokotonowymi. Mam podejrzenia co do oryginalności membran głośników. Mogę się mylić.
-
I tu masz absolutna rację
-
Staram się i razem z Toba chyba wyjaśniliśmy że nie ma sensu kupować lepszej elektroniki do bardzo kiepskich kolumn. (ta seria 606 jest dobra w swojej klasie, ale to niska klasa) Komuś kto kupił amplituner z takimi głośnikami poradził bym aby je sprzedał i dokupił coś lepszego.
-
Nic nie wiem na temat tego jak może zagrać ten wzmacniacz. Wygląda obiecująco. Kolumny wydają się być bardzo ciekawe. Nie jestem pewien jednak czy ich stan jest zgodny z oryginalnym. Odnoszę wrażenie że przeszły generalny remont. Nie jest wykluczone że zrobiono go w możliwie tani sposób. Osobiście wolał bym w tej sytuacji nowe kolumny o mnie efektownej ilości głośników. Albo przynajmniej coś troszkę nowszego ( używanego)
-
A mnie to nie dziwi. Zupełnie normalnym jest podłączanie gramofonu do komputera jeśli chcemy zrobić kopie cyfrową płyty. Gramofon jest zupełnie normalnym źródłem jak CD , tuner , komputer , magnetofon (szpulowy czy kasetowy) Nie tak dawno było standardem to że amplitunery wyposażano w wejścia gramofonowe
-
Po prostu wie co to za badziew jest taka tania Taga i temu podobne. Szanuję ich za to że tego nie kryją w opisach firmowych Do takich kolumn wystarczy podstawowy model z oferty danego producenta elektroniki. Szkoda wydawać więcej na to pieniędzy. I tak te pudełka nie wykorzystają potencjału nawet podstawowego modelu.
-
Ja bym na coś takiego nie poszedł Z zasady nie lobie dźwięku zniekształconego w tzw kinowy sposób. Ale dobrze że jest wiele możliwości.
-
Ja na to odpowiem Od dawna SONY miało 2 serie audio: standardową ( która zwykle słynęła z tandety wykonania) i ES (extremality standard) ta była wykonana zawsze bardzo solidnie (często aż nadto) W pewnym momencie wprowadzono serię QS Miała być pomostem pomiędzy wcześniejszymi seriami. Oznaczenie R oznaczało zwykle to że wzmacniacz miał zdalne sterowanie (remote control) Jakieś 20 lat temu wiele nawet bardzo dobrych wzmacniaczy nie wyposażano w nie. Rowno rok temu mialem te chwalebne na lamach for TA-F707ES i do dzis zastanawiam sie za co oni krzycza takie kwoty. Nie uslyszalem nic w tym modelu co by mnie porwalo. A co dopiero nizsze modele... Wzmacniacze Sony często nie miały jakiegoś firmowego brzmienia. Jedne były bardziej udane inne mniej. Bywało że model nieco wyższy z tego samego okresu grał zupełnie inaczej niż o oczko niższy.