-
Zawartość
10 329 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Angel
-
Stąd wiadomo, bo ktoś odsłuchiwał na nich. Ja słuchałem i wiem, że są znaczne różnice. Kable nie będą pasowały do każdego systemu, do każdego gustu. Jeśli pytasz o coś a nie masz doświadczenie, to może warto zaufać tym, którzy to doświadczenie w danym temacie mają. Inaczej po co pytasz? Kup byle co i po sprawie.
-
Super. Ale pod nadzorem mojego "sekundanta".
-
No zaraz, jak to? Jakiego hazardu? Jesteś przecież pewien tego co sugerujesz. A ja jestem pewien swego. Rzucanie jakichś słów na wiatr jest niepoważne. Jesteś pewien tego, że nie rozróżnię, więc nic nie ryzykujesz. To jaki w tym hazard? Czysta formalność z Twojej strony Chciałeś mnie tu zdyskredytować na forum? A ja Ci chcę udowodnić, że jak się komuś zarzuca coś takiego, to trzeba mieć jaja by udowodnić swoje zarzuty. A czasu nie stracisz. Zyskasz cenne doświadczenie. Cenne w dosłownym tego słowa znaczeniu. Mnie akurat brakuje tego tauzenka na kabel sieciowy. Więc mam jak znalazł. Wymiękasz gościu?
-
No dobrze, ale ja chciałbym zaproponować coś, co sprawiłoby że zapamiętasz tę lekcję. Stawiam 1000 zł jeśli przegram. Możesz wziąć swojego arbitra a je będę miał swojego. By nie było żadnego "szacher macher". Ty na wejściu też pokazujesz swoje 1000 zł. Jeśli udowodnię Ci, że odróżnię oryginalną płytę od CDRa, to zostawiasz mi swojego tauzena. Wchodzisz w to? W sumie jeśli jesteś pewny swego nic nie ryzykujesz.
-
Jasne. Kiedy? Podaj termin.
-
Przeszedłem. Tak samo ktoś tam podobno chce zapłacić milion dolarów, jeżeli jakiś człowiek w ślepym teście odróżni kable. Na dobrym, rozdzielczym i dobrze znanym sobie systemie systemie, we własnym pomieszczeniu gdzie występuje tylko jedna zmienna, ktoś o dobrym słuchu poradzi sobie bez problemu. To samo płyta oryginalna kontra kopia CDR. Niby powinno być to samo, ale nie jest. Sprawdzałem te rzeczy w czasach kiedy jeszcze większość forumowiczów na g... wołało "papu". A Tobie nie będę udowadniał, bo i jak? Przyjedziesz do mnie? Zapraszam. Inaczej wierz albo sprawdź sam, jeśli masz na czym i dobry słuch. Pozdrawiam. ps. Na jednym z AS prezenter puszczał muzykę na hi-endowym systemie (Ayon i kolumny Avantgarde Acoustic). Były trzy odsłony tej samej muzyki. Ja siedziałem w którymś tam rzędzie, za rosłym facetem i nie widziałem co robi pan prezentujący nagrania. Za pierwszym razem podobało mi się najbardziej, drugi raz był niezły, ale już trochę gorzej się słuchało. W trzeciej odsłonie miałem wrażenie, że jest jakoś sztucznie, kanciasto, niepokojąco. Zapytałem sąsiada z czego to było puszczane. W pierwszym przypadku był to gramofon, w drugim odtwarzacz CD. W trzecim serwer i odtwarzacz plików wysokiej jakości (także Ayon).
-
Chili, szkoda, że nie przeczytałeś tego co napisałem w poprzednim swoim poście. Powtórzę jeszcze raz. To zależy czego potrzebujesz, co chcesz dopieścić w dźwięku, bo te kable "zagrają" zupełnie, niemal biegunowo inaczej. A chyba Ci nie wszystko jedno?
-
Słucha się całkiem nieźle, ale lepsze efekty daje skopiowanie tego na CDR i słuchanie z płyty. Wówczas jest lepiej. Szkoda, że tak rzadko bywasz na forum aktywnie.
-
Szczerze pisząc nie za bardzo rozmiem ten rysunek. Korytarz i schody są na środku pokoju? A mała komoda w lewym górnym rogu jest naprawdę tak ustawiona i odpowiednio proporcjonalnie od lewej ściany? O ile te pomarańczowe prostokąty obok szafki RTV, to miejsce gdzie mają stać kolumny? A gdzie miejsce odsłuchowe? Chyba nie na sofach z boku? Bo w przeciwnym razie gdzie tu efekty stereo? No chyba, ze zestaw ma służyć jedynie do grania typu "plum, plum", czyli robienia za tło dźwiękowe. Może lepiej zrób fotki, panoramę pokoju. Kilka zdjęć, które pokażą co i jak. A wzmacniać ma amplituner? Wolisz takie urządzenie zamiast wzmacniacza? Do 40 m2 trzeba dość dużych kolumn i mocnego wzmacniacza. A taki zestaw raczej w całości używany, by osiągnąć dobrą jakość dźwięku. Kwestia tylko czy wolisz takie albo inne brzmienie. Dobrze by było abyś o tym napisała jeszcze czy ma być jaśniejsze, ostrzejsze, twardsze, czy ciemniejsze, cieplejsze, miększe, bardziej nasycone. Właśnie dobrze chcesz zrobić. Posłuchaj w salonach (zabierz kilka ulubionych płyt) kilku zestawów w okolicach 4 - 6 tysięcy zł. Bo na takim poziomie jakościowym masz szansę kupić sprzęt z drugiej ręki.
-
Z niczym mi się te kable nie kojarzą. Widzę tylko, że to drut (solid core). I to, że kable można użyć w bi-wiringu.
-
No to zakładaj nowy wątek. W sumie jesteś jedną z najlepiej orientujących się osób w tej tematyce na naszym forum. I tam faktycznie można by dyskutować o różnych szczegółach.
-
Ale pamiętajcie, że Monster, Alphard i Nameless, to bardzo różnie grające kable. Zależy co się chce osiągnąć.
-
A może kolumny Castle? http://allegro.pl/kolumny-castle-harlech-s2-i5079513257.html
-
Niekoniecznie tak musi być. Możesz posłuchać i stwierdzić, że nic nie gra tak jak chcesz. Niektóre salony z góry informują, że pobierają opłatę np. 50 zł za taką sesję. Oczywiście zwrotną, gdy coś kupisz. Tak, więc jeśli stać Cię na taki wydatek, to możesz posłuchać i zapłacić. Albo sam im to na koniec czy od razu zaproponować. Dla spokoju sumienia, by było uczciwie.
-
Masz rację, to ewenement jak za taką cenę. Firma być może się zwinęła, bo proponowała dobre kable za zbyt niską cenę. Mało na tym zarabiając. Te kable były dedykowane do zastosowań estradowych. Ja je kiedyś zupełnie przypadkowo wypatrzyłem, szukając czegoś przyzwoitego do systemu kumpla. Tak mi się spodobały, że spopularyzowałem tu na forum. Sam sobie kupiłem parę metrów jako kable zapasowe. Swego czasu miałem także HE 8 XL, kable XLR. Kosztowały poniżej 200 zł, wyglądały jak hi-endowe za kilka tysiaków a grały nie gorzej niż inne z okolic 1000 zł.
-
Spróbuj za wszelką cenę pożyczyć któreś z tych kolumn do domu. Jak dobrze pogadasz i obiecasz, że jedne albo drugie na pewno weźmiesz, to masz szansę. A tak na marginesie i moim zdaniem będzie za jasno. Ten dźwięk w krótkim odsłuchu atrakcyjny, może Cię z czasem coraz bardziej męczyć i możesz jeszcze zatęsknić do MX5. Ale nie wykluczone, że bardzo lubisz taki rodzaj prezentacji i to będzie tym, czego szukasz.
-
Za grube mogą być problematyczne przy podłączeniu, jeśli są bez konfekcji (wtyki: widełkowe, bananowe, szpilkowe, inne... ) Ale taki problem, to moim zdaniem nie problem. Tu również grubsze mają obszerniejsze niskie tony. Wydają się przez to trochę bardziej ocieplone niż np. SL-7.
-
Wszystko zależy od tego jakiego rodzaju wyjścia masz w źródle. Pewnie w DACu? I takie możesz wykorzystać.
-
W jakim sensie za dużo?
-
Byle czego bym Ci nie wciskał. Kable są z miedzi 6N. Mam, używam, polecam. A niepochlebne opinie jak kiedyś już pisałem (ale mogłeś tego nie czytać) pochodzą od ludzi, którzy wpięli te kable świeże, niewygrzane i grali na nich bardzo krótko, albo kable te ujawniały niedoskonałości zestawu tych "recenzentów". Ja tych kabli (Alphard DaVinci SL-10 i SL-7) słuchałem w co najmniej kilku różnych zestawieniach. A elektronika i kolumny były różnych firm od budżetówki po wysokiej klasy produkty (jako nówki kosztowały po kilkanaście tysięcy zł.) Na ogół grały dobrze albo bardzo dobrze. Jak za taka cenę wręcz rewelacyjnie, śmiem twierdzić. Bywało i słabiej, ale nie ma kabli do wszystkiego. Zawsze było jednak co najmniej przyzwoicie. Ma te kable kilku kolegów z tego forum. Prawie wszyscy są zadowoleni. Trzeba lepszej rekomendacji? Można lepiej? Można. Ale będzie dużo drożej.
-
Ja może nie na temat, ale zapytam. Czy chodzi o wzmacniacz do rocka, czy bardziej zależy Ci na tym, że ma on możliwość streamingu bezprzewodowego? A takie krótkie wpisy jak Twój, bez podania kontekstu całości wiesz, że nie zachęcają do odpowiedzi. No chyba, że to wszystko co chciałeś wiedzieć. Wobec tego moim zdaniem o wiele bardziej warto kupić używanego Caspiana. Jest sporo lepszy. Na pewno bardziej wyrafinowany i szybszy niż NAD a także ładnie różnicuje nagrania. Potrafi zagrać delikatnie, ale także mocno i dynamicznie.
-
Kurczę wiem, że to marne pocieszenie, ale nawet jeśli zapłacisz kilka złotych za to, by wzmacniacz grał dobrze, to i tak się opłaca. Bo za nowy podobnie grający sprzęt musiałbyś zapłacić dużo więcej.
-
Moi drodzy panowie (no chyba, że są tu także panie). Ja także nie jestem zwolennikiem subwoofera. I to nie dlatego, że absolutnie nie wierzę w jego dobre działanie. Lecz dlatego, że jak napisał któryś z kolegów (przepraszam, już nie będę szukał kto z Was) taki sub jest jednak dość trudny w aplikacji. I to nie chodzi o parę pokręteł. Dobry subwoofer a raczej dwie sztuki, powinny być dobrze jakościowo i barwowo dobrane do kolumn ("satelit"). Dlaczego dwie sztuki? Bo pomimo optymistycznych a nawet "naukowo" wyjaśnionych twierdzeń nie jesteśmy w stanie zlokalizować najniższych tonów. Ale niestety jesteśmy w stanie. Więc subwoofer nie może być jeden albo stać byle gdzie. Na przykład nie pośrodku bazy stereo, bo wówczas często możemy jednak stwierdzić, że coś jest nie w porządku. Niestety słuch potrafi nam powiedzieć, że coś z niskimi jest nie tak, że dobiegają z innego miejsca niż średnie i wysokie tony. Dlatego subwoofer (a raczej dwa) owszem tak, ale wybitnie dedykowany. Jak na przykład do kolumn (jako podstawa) JM Lab PS 5.1 albo Harbeth (Spendor, KEF, Rogers) LS3/5a. Legendarnego monitora BBC. Próbowałem słuchać w stereo dość przypadkowo dobranych subów, ale zawsze choć dźwięk w pewien sposób uwodził swoimi niskimi zejściami, coś mnie w tym "uwierało". Mam nadzieję, że wiecie co? Przykład z kolumnami Ancient Audio jest super. Sam słuchałem tego zestawu z otwartą paszczęką. Ale zdajmy sobie sprawę, że znów tu subwoofer był wybitnie dedykowany do reszty. Czyli nie jakiś tam, ale pieczołowicie dobrany przez pana Waszczyszyna. Ty MobyDick masz wiedzę. Masz dobry słuch (zakładam). I wiesz jak dobrać subwoofer zarówno parametrami jak i barwowo. Nie wymagaj tego od nuworyszów. Raz się uda, dziesięć razy nie. Ja wiem, że nieraz przełamanie pewnych schematów jest trudne. Sam tego doświadczyłem, gdy mi sprzedawca w salonie wiele lat temu gdy szukałem kolumn podsunął Sonus Faber Minima Amator. A szukałem dużych (nie wiedzieć czemu do 14 metrowego pokoju) kolumn podłogowych. Nie wyobrażałem sobie, że mogą być inne. Nie muszę dodawać co mi się najbardziej spodobało po odsłuchu kilku par podłogowych kolumn B&W, Triangle, Wharfedale, JM Lab, Tannoy i już nie pamiętam czego jeszcze? Miles, podoba mi się Twój opis tego jak reagują koledzy na brzmienie Twojego zestawu stereo. U mnie jest podobnie. Nawet kumple początkujący audiofile przychodzą zasiadają ... i po minach widzę, że im się nie podoba. A może raczej byli przygotowani na jakieś wielkie pierdyknięcie a tu gra tak zwyczajnie... . Jeden z kolegów, właśnie początkujący audiofil (posiadający wzmacniacz Unison Research Simply Italy i niezłe monitorki Tannoy) zaczął nawet wywody, że u niego sprzęt gra zupełnie inaczej, jest inna scena. Po kilku dniach napisał w mailu, że jednak u mnie gra lepiej. Inny kolega nastawiony początkowo na sprzęt do rocka po posłuchaniu kilku utworów miał bardzo nietęgą minę. Na pewno nie wyrażała ona entuzjazmu dla tego jak gra mój zestaw. Po kilku odsłuchach u mnie i u niego, po porównaniach pewnego dnia zaskoczył mnie stwierdzeniem, że chce skompletować zestaw który by grał podobnie jak u mnie.
-
Sam się przekonałeś dlaczego Rotel może nie zagrać z NHT. Po prostu kolumny są rozdzielcze, dość jasne w miarę niepodbarwione i odbierają taki dźwięk jaki im podaje Rotel. Czyli dość jasny na górze (co nakładając się może powodować nawet ostrość dźwięku), Mało nasycony, szczupły w średnicy i dość mocny, rytmiczny na dole. Ale, że kolumny NHT nie są tytanami w odtwarzaniu niskich tonów (jak większość monitorów - z pewnymi wyjątkami), to nic niezwykłego. Mają za to inne zalety. Kable Alpharda nie są niestety najlepszymi kablami na świecie, ale bardzo dobrymi w swojej a nawet dużo wyższej cenie. Nie wiem co za kable dostałeś od poprzedniego właściciela. Nie pytałeś? Może podeślij jakieś fotki, to jest szansa, że rozpoznamy. Alphardy grały u mnie w różnych konfiguracjach i aż takich rzeczy nie usłyszałem. Możliwe, że nie ze wszystkimi zestawami się lubią. Choć na pewno można powiedzieć, że grają łagodniej niż niektóre kable, bardziej z ociepleniem, dobrym wypełnieniem średnicy muzykalnością. Końcówki kabli możesz obciąć i odizolować nowe albo jeśli Ci szkoda ciąć, bo masz krótkie te kable, przetrzyj końcówki papierem ściernym aż się zaczną błyszczeć.