-
Zawartość
631 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez mordor12
-
Bogusławie czy masz jeszcze jakieś inne źródło w postaci odtwarzacza Cd, czy ten Nad 1050 jest Twoim głównym? Dokładnie, dajmy mu się rozgrzać odpowiednio.
-
No to czekamy na relacje Trzymam kciuki , aby okazał się "złotym" trafem.
-
Cześć. Bardzo mnie ciekawi jak zabrzmi ten Cd, a w sieci malutko opinii. Jak już się osłuchasz , mógłbyś coś skrobnąć? Pozdrawiam.
-
Hej. Jeżeli słuchasz plików mp 120 kbps to jakiś rewelacji się nie spodziewaj po dokupieniu lepszej karty dźwiękowej, natomiast jeżeli 320kbps to jak najbardziej. Ale w tym przypadku bardziej namawiam na jakiegoś DAC'a i to miało by sens. Co do kabelków to są zmiany minimalne, takie leciutkie doszlifowanie dźwięku więc tutaj nie spodziewaj się jakiś znacznych różnic. Kable dobiera się na samym końcu, po złożeniu całego docelowego toru. Co do kolumn: Jbl E80 to są hałasoroby {bez obrazy} , a nie kolumny do słuchania i delektowania się muzyką. Nie dziwi mnie to , że się męczysz z nimi. Do Twojego wzmaka polecam kolumny Dynaudio Dm 2/7. Grają spoójnie z bardzo ładnym środkiem, Góra nie wychodzi przed szereg, nie sybie piachem. Jest bardzo ładna rozdzielcza, basy mocne, zróżnicowanwe. Generalnie to kolumienki o lekko ciepłej barwie, ale dynamiczne. Twój Nad powinien je wysterować całkiem ok. Czy takie zestawienie ci podejdzie? Nie wiem, tutaj kwestia preferencji samego brzmienia. Najlepiej by trzeba było gdzieś odsłuchać, ale dźwięk miałbyś niemęczący, wciągający i lepszej klasy niż z tymi JBL. Jakbyś chciał coś bardziej wyrywnego, jaśniejszego to może coś z Magnat Quantum z wyższej serii w używkach by się znalazło. Pamiętaj tylko , że źródło ma wpływ na brzmienie i też jak najszybiej bym zakupił jakiegoś dac'a bo na samej karcie muzycznej zintegrowanej to muzyka będzie zawsze marna nawet na super pozostałych elementach. Telefon jako źródło bym totalnie odpuścił. Tyle ode mnie, koledzy jeszcze coś dodadzą na pewno.
-
Wymieniłeś podstawowe odtwarzacze Cd danych firm i takowe bym odpuścił. Dokładając nie dużo więcej będziesz miał lepsze granie. Przykładowo: Denon Dcd 720 ae, Pioneer Pd 30. Z tych dwóch powyżej Denon zagra z większym spokojem, cieplej, nie natarczywie. Pioneer natomiast bardziej konturowo, jaśniej. Denon ma bardzo ciekawą opcję odtwarzania plików mp3 320 kbps przez usb. Na wyświetlaczu bardzo wygodnie się obsługuje katalogi z albumami. Nieraz się przydaje, jak ktoś nie chce podłączać kompa i przerzucać na szybko płyt. Pioneer takiej opcji nie ma, a Yamaha, którą wymieniłeś ma , ale tam obsługa takich plików przez usb to tragedia. Denon dcd 720 ae i Pioneer Pd 30 to ta sama klasa urządzeń, ale tak jak napisałem powyżej, trochę o innym brzmieniu, tutaj zależy od preferencji. W przyszłości zawsze możesz dokupić jakiegoś dobrego Dac'a i te Cd wykorzystać jako transport, a dźwiek kształtować daciem. Jeśli chodzi o kulturę pracy to dla mnie Denon jest cichszy od tego Pioneera. Mechanizm tacki chodzi płynniej i ciszej. Jeśli chodzi o używki to faktycznie ja też raczej bym wolał coś nowego jeśli chodzi o CD. Ewentualnie coś z używek , ale na gwarancji jeszcze, tyle, że też aby coś lepszego wybrać w takiej sytuacji od tych dwóch powyżej to trzeba by jeszcze trochę dołożyć. Starych 20-sto letnich "h- endów" nie polecam przez problem z laserami. Co innego wzmacniacze czy kolumny.
-
Z czym to ma grać, z tym Nadem i Magnatami co powyżej? Pamiętaj , że źródło ma również nie małe znaczenie jeśli chodzi o dźwięk. Więc co chciałbyś uzyskać? Trochę ocieplić dźwięk, stonować wysokie tony, czy odwrotnie - dodac konturu , jasnosci itp?
-
Hej. Klipsch Rp 260 to lepsza kolumna niż R26F, ale kolosalnej zmiany się nie spodziewaj. To nadal mocne, jasne do przodu granie, choć trochę złagodzone w stosunku do tańszego brata, lepsze wysokie tony, średnica bardziej dociążona, basy bardziej kontrolowane. Tyle, że moim zdaniem te kolumny do Metalu się zbytnio nie nadają, no chyba , że słuchasz tylko referencyjnie nagranych płyt , wtedy ok, ale takich albumów jest bardzo mało . Z większością albumów, szczególnie tych starszych będziesz miał baaardzo męczący dźwięk tj. suchy, jazdy, jazgotliwy. Jak Ci się tak podobało Dynaudio u kolegi to ja bym szedł tą drogą,zresztą bardzo słuszną. Takie Emit czy Dm to wyższa klasa od tych Klipschów czy też Heco. Masz 18m2 więc moim zdaniem podstawki by się przede wszystkim sprawdziły. Emit M20 to świetne kolumny i napewno je polecam. Ja chcesz jeszcze wyżej to takie np Canto Grand 16Hz robią również konkretną robotę. Grają z mocnym basem, ciepłą, ale nie zamuloną średnicą, wysokie spokojne, ale rozdzielcze - rewelacyjne do metalu. Tyle, że byś musiał szukać w używkach bo do 3500 zł za nowe to nawet z rabatami raczej nie da rady. Canto Grand są trochę łatwiejsze do napędzenie niż Emit, ale obydwie kolumny z dobrym wzmacniaczem pokażą jeszcze więcej więc masz sprzęt rozwojowy. Tutaj na początku byś sobie grał na tym wzmaku Nad'a, a w przyszłości coś lepszego dokupił. Druga sprawa, jeśli chciałbyś kolumny podłogowe to byś musiał poszukać modelu Dm 3/7 w używkach, Emity ciężko dorwać. Tylko tuaj absolutnie nie NAD 326. Większy brat 356 już znacznie lepiej, a najlepiej to używkę NAD 372 - Nady to wydajne bestie więc o prąd bym się nie martwił, tylko kwestia czy takie zestawienie by Ci przypasowało pąd kątem brzmienia. Choć moim zdaniem, NAD'y to super wzmaki do metalu. Tak samo jak Naimy, ale tutaj już trzeba ostrą kasę wyłożyć, aby mieć również i wydajność. Pamiętaj tylko , że Dynaudio lubią sporo miejsca dookoła, muszą mieć czym oddychać, zresztą jak większość kolumn, ale Dynki są tutaj dość uparte. Moim zdaniem te większe Dynie będą za duże do Twojego lokum, ale tutaj najlepiej jakbyś pożyczył od znajomego Emit M30 jakby dało radę i sam zobaczył jak to gra i czy dżwięk się mieści. Heco aurora 700 ostatnio słuchałem z ciekawości bo chciałem je porównać do Heco Music Style 900, które dość dobrze znam i to fajne kolumny, ale jakbym miał do wyboru je , a te powyższe o których pisałem to nawet bym się nie zastanawiał. To min. klasa wyżej bez dwóch zdań, a pamiętaj że to kolumny mają najwięcej do powiedzenia w całym torze.
-
Te wszystkie soundbary mają po 400 - 500W , ale mocy (jak to ładnie piszą) - "maksymalnej", bądź też "muzycznej". Podziel ją teraz średnio na 10 to wyjdzie moc nominalna ... w tak dużym uproszczeniu oczywiście. Patrz m.in. na jak największy pobór prądu, jeżeli ma to mieć jakąś wydajność. Przecież jak coś co pobiera z gniazdka max 60 - 150W to jakim cudem może oddać 500 W RMS Jakaś magia ...
-
@Mateo89 ty tak na poważnie czy se jaja robisz? 2000 zł i soundbar z nominalną mocą przynajmniej 400 W ... , czas zejść na ziemię
-
No tak nie do końca jest , że tylko analogowe są najmniej inwazyjne, chociaż wśród mocno budżetowych to się w sumie zgadza. Jednak najlepszym korektorem, który był do odsłuchu domowego audio to korektor właśnie cyfrowy - Pioneer Gr 777. Posiadał najlepsze parametry wśród korektorów domowego użytku. Technics SG-GE90 to natomiast jeden z najgorszych tego typu urządzeń {pomimo , że był dość drogi} - straszne zniekształcenia , słaby strosunek S/N, degradacja dynamiki to jego typowe cechy. Żadnego typowego korektora graficznego audio nie podepniesz w pętli do swojego wmacniacza, gdyż Twój wzmacniacz nie ma takiej opcji po prostu. Więc albo używasz korektora do jednego źródła, albo wogóle. Rozumiem , że przy cichym słuchaniu brakuje Ci niskich jak i wysokich tonów? Tak mniej więcej działa ludzki organ słuchu , że gdy jest cicho odtwarzana mzyka to głównie słyszymy średnice. Czy sama korekcja barwy na wzmacniaczu nie pomaga Ci w takiej sytuacji ? Masz przecież płynny Loudness, regulacje basu jak i sopranu. Możesz trochę podbić to i owo na czas cichego odsłuchu... Subwoofer w takim przypadku jak najbardziej mógłby Ci pomoć jeżeli chciałbyś zwięszyć moc niskiego pasma przy cichym odsłuchu {i nie tylko}. Jednak taki subwoofer do muzyki kosztuje dość dużo pięniędzy. Z reguły sprawdzają się do audio subwoofery w obudowie zamkniętej takich firm jak Rel, Velodyne itp. Mają one szybkie, dobrze kontrolowane niskie tony. Tanie, budżetowe suby do kina domowego będą strasnzie zamulać i nie nadążać za kolumnami co nie przyniesie pożądanego efektu i niestety będą to pieniądze wyrzucone w błoto.
-
Tutaj tak nie podłączysz jak w Technicsie. Pozostaje Ci tylko wpiąć się źródłem do korektora i z korektora wyjść na wzmacniacz. Wadą takiego podłączenia jest to , że korektora użyjesz tylko i wyłącznie do jednego źródła, a nie jak w przypadku Technicsa do wielu, ale inaczej się nie da. Poza tym ten korektor więcej zaszkodzi brzmieniu zestawu niż polepszy.
-
Ten basior w tym utworze co zapodałeś to konkretny jest. I jak jesteś za Elacami f6 lub u5?
-
Cześć. Pioneer A 676 to jak najbardziej ciepły wzmak, ale ja osobiście akurat do Twoich kolumn i preferencji widziałbym tu jakiegoś NAD'a. Do tych Topazów starczyłby NAD c 326/c 325 - miałbyś dobry bas, niezłą średnicę, a wysokie trochę cofnięte/uspokojone. Nie idź tylko w modele C355/C356 - one grają jaśniej od 326/325. Jeżeli wyżej to modele 372/375, ale ten Nad 326 to naprawdę kawał dobrego sprzętu w tych pieniądzach. Pioneer to bardzo fajny wzmacniacz, szczególnie za parę stów, tylko on w swej miękkości i ciepłocie trochę gubi detale i rozdzielczość, więc raczej jest on do kolumn super detalicznych i bardzo jasnych, twardych i wtedy jakby ktoś chciał uspokoić czy też zmiękczyć, ocieplić, przyciemnić dźwięk to sprawdzi się dobrze. U Ciebie mogłoby być za dużo tego dobrego
-
Co do buczenia transformatora to spróbuj: 1. Może być tak , że trafo wpada w wibracje , odpowiednie przykręcenie może przynieść pozytywne rezultaty jeśli są luzy. 2. Odpiąć wszystkie RCA od wzmacniacza i sprawdź czy buczy nadal. 3. Podepnij sam wzmacniacz pod inne gniazdko, ważne aby do gniazdka , żadne inne urządzenia nie były podpięte. Cały czas buczy ten transformator, czy tylko po włączeniu ? Mocny jest to dźwięk czy akceptowalny?
-
Jeżeli przy minimalnej głośnośności jeden kanał gra ciszej od drugiego , ale po lekkim podkręceniu one się wyrównują to również obstawiam problem potencjometru. Nie wiem jaki siedzi w tym modelu, ale jeżeli najtańszy ALPS to tak może być i nawet może nie wynikać to z problemu wieku, a z budowy tego potencjometru. Niestety ale w tych najtańszych potencjometrach to loteria. Niektóre nowe budżetowe wmacniacze również mają taką przypadłość od nowości. Nie zawsze łatwo do wyłapania, ale szczególnie tą różnicę słychać na wysokoskutecznych kolumnach. Jeżeli siedzi tam coś lepszego lub kanały nie grają równo przy umiarkowanej, większej głośności, czy też przerywają to w głównej mierze może to być również potencjometr, który trzeba poddać procesowi regeneracji {to już inny przypadek niż powyższy}, ale również moga to być selektory wejść, zimne luty itp. Co do fachowców zajmujących się naprawami wzmacniaczy, szczególnie tych starszych to niestety , ale coraz ciężej znaleźć takich, którzy są pasjonatami , ale również i ponadprzeciętnymi fachowcami, którym zależy głównie na naprawie sprzętu a nie na odwaleniu fuszerki i zarobku.
-
Prawda, życie byłoby nudniejsze gdyby wszyscy we wszystich aspektach sie zgadzali ze sobą
-
Cześć Asiu. Wymiana kondensatorów elektrolitycznych , zarówno w torze zasilania jak i dźwięku ma duży wpływ na dźwięk, oczywiście te drugie w torze dźwięku tak jak napisał kolega powyżej mają większe znaczenie na samą barwę itd. No ale jeżeli te w torze zasilania {magazynujące energię} straciły swoją pojemność to siłą rzeczy wzmacniacz nie będzie grał jak trzeba, wręcz przeciwnie. Kondensatory dobiera się nie tylko pod względem technicznym, ale też i dźwiękowym, aby nie było zbytnich różnic w dźwięku w stosunku do oryginału. Nieraz stosuje się inne, aby właśnie coś poprawić, ale źle dobrane kondensatory mogą bardzo negatywnie wpłynąć na dźwięk. Takie kondensatory jak Elna to bardzo dobre kondesatory. Twoje zostały wymienione na firmę Epcos i jak najbardziej taka wymiana mogła mieć uzasadnienie, tą firmę ludzie stosują z powodzeniem przy wymianie kondensatorów. Czy akurat w przypadku Twojego wzmacniacza to dobrze? Tego nie wiem, ale z reguły jeśli chodzi o dżwięk jaki wnoszą to charakteryzują się właśnie ładną barwą, poprawnymi podzakresami, trochę wolniejszym ciągnącym się basem. Więc odpowiadając na Twoje pytanie - tak firma Epcos jak najbardziej daje radę. Po każdej wymianie kondensatory muszą się ułożyć, odpowiednio wygrzać, więc od razu po wymianie może nie grać jak powinno , ale już po kilku dniach grania powinno być optimum. Kupując sprzęt używany najistotniejszą rzeczą jest aby wzmacniacz nie był grzebany , a podzespoły miał oryginalne. Chodzi o to , że wtedy porządny fachowiec w razie problemów ze wzmacniaczem bez problemu dokona naprawy. Wymiana wszelkich kondensatorów we wzmacniaczu to nic złego, a wręcz normalna sprawa przy bardziej wiekowych urządzeniach. Chociaż są wzmacniacze , które do dziś grają , mają po 30 lat a stan kondensatorów jest powyżej normy Ale takie wzmacniacze były z wyższej półki, a więc i podzespoły w nich zastosowane również jedne z najlepszych. Co do aukcji na portalach, a szczególnie niektórych handlarzy trzeba uważać. Często ich "regeneracja" wzmacniaczy to nic innego jak spryskanie na oślep środka urządzenia preparatem "Kontakt", aby tymczasowo wyeleminować jakieś trzaski i inne defekty dźwiękowe wystepujące przy wciskaniu, przęłączaniu, po prostu używaniu potencjometrów, przycisków itp. Na jakiś czas to wystarczy, ale nie na długo. Tylko profesjonalna regeneracja może przynieść porządne efekty, dzięki którym możemy cieszyć się wzmacniaczem przez kolejne długie lata. Pozdrawiam serdecznie.
-
Jeżeli Twoja Yamaha jest sprawna i nie nadszarpnięta dźwiękowo przez okres czasu to w tej kwocie , a nawet i wyższej żaden z nowych myśli technologicznych (czyt. amplitunery z bajerami) nawet się nie zbliży dźwiękowo do Twojego wzmacniacza. Jeżeli zależy Ci na Wifi, Bt, Usb to dokup sobie może jakiś odtwarzacz sieciowy. A jak chcesz mieć regulację głośności to są również dac'i z wyjściem regulowanym np Aracam Irdac II i wtedy głośnością sterujesz z Dac'a. Oczywiście to miałoby sens jeżeli byś również potrzebował DAC aby polepszyć jakość źródła bo dla samej regulacji głośności to wiadomo , że bez sensu
-
Hej. Jakiej muzyki słuchasz? Jaki dźwięk lubisz? Bardziej jasny, konturowy, twardy, czy miękki , ocieplony, wypełniony, masywniejszy?
-
W miarę możliwości staraj się wypożyczać sprzęt do domu, gdyż słuchanie w super przygotowanym akustycznie pokoju w salonie audio, a później u siebie w domu może dać dość różne wyniki, choć jak najbardziej pewne naświetlenie sprawy, ogólny zarys dźwiękowy danego sprzętu jak najbardziej się rozpozna w salonie. Ja również przychylam się do kolumn Canto Grand. To są super podstawkowce w tej cenie, a grają tak jakbyś chciał. Nie są ostre, jasne, a ocieplone ze świetną średnicą i bardzo dobrymi niskimi tonami. Monitor Audio Silver raczej nie dla Ciebie, to trochę inny biegun grania niż Canto. Posłuchałbym też coś z Dynaudio, np Excite X16, X18. - trochę jaśniejsze od Canto Grand, ale może się spodobać, wspaniała kultura brzmienia.
-
Dlatego w miarę możliwości powinniśmy odsłuchiwać wygrzanych kolumn, gdyż z reguły różnice są bardzo wielkie w stosunku do niewygrzanych nowych z pudełka
-
Trochę tak Ale to nie jest wada. Po to jest taki wachlarz kolumn o różnych dźwiękach , aby dobrać coś pod siebie. I o to w tej zabawie chodzi, aby czerpać radość z muzyki.
-
Musisz pamiętać tyko , że dla Ciebie mogą być te kolumny wyjątkowe, a dla kogoś innego mogą być koszmarem. Audio to bardzo złożona sprawa, a gusta są różne zarówno dźwiękowo jak i gatunkowo muzycznie pod który każdy indywidualnie dobiera sprzęt. Ty możesz lubić kolumny sucho grające, inny woli ładną barwę itp
-
Wszyscy nowi poszukujący sprzętu powinni brać z Ciebie przykład. Życzę Ci powodzenia kolego Bardzo racjonalne podejście.
-
@hasos a słuchałeś coś ze stajni Roksan? Np. Kandy albo Caspian? Haiku mk3, mk4 jeśli chodzi o barwę wypełnienie to dobra droga - musisz odsłuchać. Z Nadów dobre dociążenie, gęste granie to np. NAD 375, tyle ,że barwa moim zdaniem gorsza jak w powyższych.