Skocz do zawartości

Pboczek

Uczestnik
  • Zawartość

    1 686
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Pboczek

  1. Odsłuchałem z biblioteki TKDE "Kilimanjaro darkjazz ensemble" (2006). Dla mnie to muzyka klimatu, tła, i ma coś z D. Lynch`a. Dark jazz, jazz rap, smooth jazz, trochę się tego porobiło. Jazz jako przyprawa muzyczna szeroko dociera.
  2. Jego dynamika jakoś mi pasowała się inaczej. Ale KL oczywiście grają to co grają.
  3. Ten Mos nie poradzi sobie z każdą nutą. Ja słucham na nim muzyki do lat 80 i wiem że potrafi.
  4. Witek MOS kontrolował te ProAc? Przecież to taki małomocny wzmacniacz, a 84 dB to nie takie hop. @mkk jakiej muzyki będziesz na nim słuchał?
  5. Witek czułość tych tablettów to 84 dB (8ohm) niezbyt wysoko. MOS dawał radę? Vandersteen 1ci już lepiej - 90 dB (8ohm) i powiem Ci że te kolumny chodzą za mną od jakiegoś czasu, chodzą... Nie wiedziałem że w 607 MOS Pre montowano trafa na 220V. To db rozwiązanie. @mkk jaką mają spec. te Dali?
  6. @mkk, Dali Grand Diva to kawał kolumn. Jaką mają specyfikację i jak sobie radzi z nimi MOS? A jakie masz zasilanie? U mnie gra z Kenwood Trio KL 7070D (98dB, 8 ohm) i oczywiście spisuje się świetnie, to bardzo łatwe do wysterowania kolumny. Za źródło robią: Sansui Cd X711 i Tu 717 oraz Thorens 318.
  7. @RoRo oczywiście, chodziło mi o wyjście CD, nie o sekcję DAC. @audiowit, z jakimi ProAc gra Twój MOS? Do jakich kolumn go podpinałeś i jak sobie dawał radę? @mkk serdecznie gratuluję, to bardzo udany wzmacniacz. Z czym gra u Ciebie, i jak go zasilasz?
  8. 607 Mos Premium jest modelem wydanym w 1991 r. na 15 lecie premiery AU-607 (AU-717) - 1976 r., którego brzmienie było dla japończyków odniesieniem. MOS Premium zaraz po włączeniu gra dźwiękiem zbliżonym do AU 717 a swoje możliwości pokazuje w miarę rozgrzewania, 1-2 godz. Wg mnie bliżej 2h. Jest przestrzenniej, z lepszą lokalizacją instrumentów, większym powietrzem dla wybrzmień i lampowym ciepłem. MOS ma też sekcję cyfrową, bo AU-717 jest z innej epoki, był robiony pod gramofony i najlepiej sprawdza się w torze analogowym.
  9. Upłynęło trochę wody od mojego ostatniego wpisu. Przez dłuższy czas stałem przed problem ustawienia Thorensa TD 318, wybrania i ustawienia wkładki. Czytałem trochę i oglądałem, ale sprawa nie jest szybka i prosta. Kupiłem wagę, poziomicę, szczoteczkę i zastanawiałem się co jeszcze stanowi niezbędnik winylowca. Ostatecznie doszły: lusterko, ekierka i dedykowany szablon na tekturze. W gramofonie wymieniono pasek, smar w windzie. Został wypoziomowany i odseparowany od innych elementów zestawu, stoi na stabilnej i „głuchej” platformie. Starając się ustalić jaka wkładka może nadać się do ramienia TP21 (montowanego w Thorensach - 12,5 grama), zbadałem rezonanse kilku w moim budżecie i dowiedziałem się że zasadniczo zaleca się poruszanie w przedziale 8 - 12 Hz, ale podobno 8 - 15 Hz też jest db, a nawet jak wynika z pewnego opracowania 15 - 18 Hz. (I bądź tu mądry.) Na utube posłuchałem Pana z Japonii którego testy zachęciły mnie do zakupu Goldring 1006 (11,25 Hz). Wkładka została ustawiona i całość skalibrowana. Trochę to wymagało zachodu (sam tego też nie robiłem), a przecież to jeszcze nie całość „zabawy” z winylami. Do tego dochodzi jeszcze … co najmniej mycie płyt. Czy było warto? Już piszę. Thorens początkowo grał ze wzmacniaczem Sansui Au 717 na kolumnach Kenwood Trio KL 7070D i dawał dźwięk bardziej nasycony, dźwięczniejszy, niż wychodzący z Cd x711 Sansui, który odbierałem jako „suchy” (weryfikowałem to wrażenie z kolegami). Różnica wyraźna, choć nie można było odmówić na plus muzyce z CD lepszej przejrzystości. Tak było do czasu kiedy zamieniłem wzmacniacz na Sansui Au 607 MosPremium. Wraz z nim zupełnie zniknęła „suchość”, muzyka z CD jest teraz tak samo nasycona jak z gramofonu (dla mojego ucha). Aktualnie muszę doszukiwać się różnic w dźwięku gdzieś głębiej (nie wiem czy mój aparat pozwoli). Grają ciut inaczej ale czy na korzyść gramofonu? Przy całym „zachodzie” związanym z obsługą i niebagatelnych kosztach użytkowania, obecnie stawiam na CD. Czy było warto? Jak najbardziej. Wrażenia dot. zmian dźwięku są moje. Ale by upewnić się w powyższych wnioskach, pozostaje mi jeszcze wymiana okablowania w Thorensie, bo grał na nadgryzionych zębem czasu i zasilacza impulsowego. Ale to wszystko znowu zajmie trochę ... W klubie Thorensa zostaję, to solidny sprzęt. Korzystałem m.in. z: https://forum.audio.com.pl/topic/43053-przygoda-z-gramofonem-–-podstawowe-informacje/ https://www.youtube.com/channel/UCKNKJ_ ... ryRCvbmfNg http://www.resfreq.com/resonancecalculator.html http://www.accutrak.us/information.html http://www.thorens-info.de/html/tonarme.html
  10. @audiowit może rzeczywiście to nie ta sama osoba...
  11. Syn @Fafniak `a może mieć pytanie czy ojciec nie oszalał, zmieniając wtyczkę w gniazdku i słuchając czy gra. @wpszoniak, gdyby on do tego jeszcze kupił takiego Furutecha, to w domu mogli by zadzwonić po pogotowie... Dajcie spokój, o co co chodzi, o kilka słów? Więcej luzu Panowie! @steff wszyscy jesteśmy adeptami - ja przynajmniej tak myślę, bo wiem że nic nie wiem.
  12. Konstruktor po coś to wymyślił, ciekawe jak sam to uzasadniał. ale @Kraft to mógłby czegoś o tym poszukać, skoro ma tyle czasu..., i czy przepadło w ślepych, koniecznie.
  13. Ja mogę napisać że gra mi lepiej. Testów nie prowadzę. Dlaczego sposób przepływu prądu miałby coś zmieniać w tonach, czy lokacjach, czy w ogóle w muzyce? Co na to nauka i ślepe testy?
  14. Au 717, tu 717, są kierunkowe, a to sprzęt z 1977 r. Kiedy to się zaczęło i jak działa ta polaryzacja, nie wiem.
  15. @Fafniak z treści wypowiedzi można wyciągnąć określone wnioski, a Ty również zabierałeś głos niedawno w ww. temacie.
  16. Sądzę że ciekawa mogła by być dyskusja na temat tego jakim językiem nauka opisuje muzykę - w jaki sposób, a w jaki słuchacze. Co się pokrywa tylko inaczej nazwane, a co nie. Czy szerokie wykorzystanie zasobów językowych w opisie dźwięku to nie przesada? Czy głośność i częstotliwość wystarczą do wydawania sądów o tym co gra?
  17. Piękno muzyki jest w uchu słuchającego. Kolega @Chlorofil ma takie preferencje i już. Szkoda tylko że nie napisał w jakim zestawie grało to co porównywał i na jakim repertuarze. Mielibyśmy wtedy lepszy materiał do wyobrażeń o tym co lubi. A i do dalszej dyskusji. No i mógłby tak od razu nie kwestionować gustów miłośników Sansui. Pozdrawiam, bo zdaje się że od niego niedawno kupiłem 607 mos premium i gra mi cudnie.
  18. Wracając do rzeczy. Mnie w tej całej "krytyce" najbardziej śmieszy to, że jej autorzy choć jeszcze dwa tygodnie temu nie słyszeli czym jest polaryzacja sieciowa sprzętu, to traktując mistycznie wyniki naukowych eksperymentów i testów, dyskredytują opinie tych osób które im o wpływie tej polaryzacji powiedziały. O tym co ma wpływ na dźwięk, nie powinny wypowiadać się osoby które nie słyszą fazowości, bo to mało poważne. A chyba z takim przypadkiem mamy tu do czynienia. wydaje się dziwne to, że krytykami
  19. Cześć, U mnie zmiana brzmienia odbywa się poprzez source i power direct, ew. xlr. Wybieram takie które mi pasuje, choć zwykle gram przez pre. Nie są to korekty, raczej wybór. Odbiór muzyki jest delikatną sprawą i każdy ma prawo do swojego ustawienia. Przy żywych instrumentach można spierać się o to czy saksofon gra tak jak powinien grać saksofon altowy, kontrabas jak kontrabas itd. Dla mnie wystarczająco trudne jest rozróżnianie instrumentów bez zmian tonalnych, które wprowadzają też podbarwienia, kontury i co tam jeszcze słychać, więc unikam kręcenia gałeczkami. Zwykle szukam lepszych wydań takich płyt które mi odpowiadają. A i przygodę z muzyką której jeszcze nie znam wolę zaczynać od lepszych realizacji. Co do korekt jeszcze, jak tu nadrobić braki reprodukcji śpiewu kręcąc tonami?
  20. Każda muzyka jest świetna. Ale jest łatwiejsza i trudniejsza do słuchania. Zestawy pozwalają słuchać z przyjemnością muzyki która kiedyś wydawała się trudna.
  21. Źródło to źródło. Muzyka to muzyka. Gatunki mają różną referencyjność. Trudniej jest dobrać zestaw odpowiadający brzmieniem konkretnym żywym instrumentom, niż np. elektronicznym - wg mnie.
  22. Wydaje mi się że gdzieś wyżej było jakieś opracowanie, gdzie w jakiś sposób określono rolę elementu zestawu dla efektu końcowego, i źródło nie miało dużego zakresu wpływu. Tak zapamiętałem. A że w tym wątku badania i wyniki mają taki wpływ na wnioski. Stąd taki domysł.
  23. Coś merytorycznego z tymi Dac`ami, wreszcie. Referencyjność może być mierzona od DAc, Vinyla, CD. W wątku umniejsza się rolę źródła w efekcie końcowym muzyki. Mam wrażenie że Krytycy Rynku Audio słuchają raczej muzyki elektronicznej. Możliwe że zmiana źródła przy słuchaniu elektro nie wnosi nic albo niewiele. Ale czy to dotyczy wszystkich gatunków muzycznych?
  24. Zamiast bawić się w gramofony, szukać odpowiednich wydań płyt CD, wystarczy zadowolić się Utube. To Wasza konkluzja.
×
×
  • Utwórz nowe...