Skocz do zawartości

Kraft

Uczestnik
  • Zawartość

    13 900
  • Dołączył

  • Ostatnio

9 obserwujących

Informacje osobiste

  • Lokalizacja
    Wielkopolska

Ostatnio na profilu byli

56 514 wyświetleń profilu
  1. Te przetworniki SBA są bardzo dobre. Jeśli ktoś te kolumny równie dobrze zestroił, to może być ciężko je przebić w zakładanym budżecie.
  2. Ja kupiłem młodemu na dwór JBL Tune 770. Trochę ich posłuchałem i się zdziwiłem. Żadnej v-ki, czy wywalonego basu. Elegancko zestrojone. Wrażenia gorsze niż z PX8 (one też kupione dla młodego), ale absolutnie da się ich słuchać z przyjemnością. Kompletny system z przyzwoitym dźwiękiem za 250 zł (na promocji, nominalnie 500 zł). No tania jest dzisiaj ta jakość.
  3. A Tangerine Dream nie? Bo poza tym wszystko się zgadza.
  4. Flash And The Pan -- Midnight Man. To walenie w deskę zostało ze mną już na całe życie.
  5. Nawet firmowe pady, w zależności od materiału z którego są wykonane, zmieniają brzmienie, więc jestem na to przygotowany mentalnie.
  6. Moje Prymy przez lata trochę podniszczały, więc postanowiłem rozejrzeć się za nowymi padami do nich. Wyszukałem podobne na AliExpress. Były do wyboru trzy wykończenia: siatka, skóra białkowa i skóra naturalna. Postanowiłem spróbować skóry białkowej, z którą mam dobre doświadczenia z eksploatacji słuchawek NightOwl. Cena śmiechowa - 20 zł. No to zamówiłem. Doszły w 7 dni. Nie da się ukryć, że różnią się kształtem i wykonaniem. Siateczka gęstsza, grubszy profil, mniej miejsca na uszy. Ale montażowo pasują idealnie! Słuchawki prawie jak nowe. O dziwo, z tymi grubszymi padami nawet lepiej leżą na głowie. Uszy i tak się mieszczą, a mniej się suwają po łepetynie. Przy okazji, za jednym transportem, zamówiłem też pady do Senków Momentum 2. Te tym bardziej potrzebowały serwisu. Wykonanie też gorsze niż oryginałów, ale tragedii nie ma. Ta będzie dopiero przy montażu. Może się nawet nie da tego zrobić. Ale 10 zł nie majątek. Warto spróbować. Też skóra białkowa. Wieczorem posłucham.
  7. Oczywiście, ale redaktor szanowanego pisma powinien te baje weryfikować, a nie potwierdzać je swoją pieczątką.
  8. Jasne, że nie, jeśli ten założyciel jest taki zdolny, że już pierwsze skonstruowane przez niego w chałupie słuchawki były lepsze od: "każdych dostępnych na rynku modeli, które nie dawały mu poczucia więzi z muzyką, jaką odczuwał, grając na swojej gitarze Fender Stratocaster. Antonio pragnął stworzyć przedmiot, w którym mógłby przelać swoją pasję do muzyki - pełen osobowości i życia, posiadający własną historię."
  9. Redaktor napisał: "Jeżeli szukacie nietuzinkowej konstrukcji, pochodzącej z butikowej europejskiej manufaktury..." No jak butikowej, jak część/większość/całość produkcji jest w Chinach. A tam raczej nie składa produktów tych dziesięciu wspomnianych pracowników, którzy są "prawdziwymi pasjonatami, muzykami":) Redaktor nie powinien przepisywać bajek z ich strony internetowej, ale sięgnąć do dostępnych źródeł.
  10. Zapewne. Pokrętło działa na tej samej zasadzie. YPAO może mieć jednak tę przewagę, że mierzyło mikrofonem rzeczywisty poziom głośności, więc może precyzyjniej dopasować krzywą.
  11. Zajrzałem sobie na stronę Hi-Fi i Muzyka, a tam test słuchawek Meze Audio Liric 2. No to czytam: "Założyciel firmy, Antonio Meze, od najmłodszych lat wykazywał zainteresowanie różnymi dziedzinami sztuki. Po ukończeniu liceum plastycznego kontynuował naukę w Akademii Sztuk Pięknych, gdzie studiował wzornictwo przemysłowe. Pomysł produkowania słuchawek przyszedł mu do głowy kilkanaście lat temu, w czasie jednej z podróży służbowych. Muzyka odtwarzana przez pchełki do telefonu nie dawała mu żadnej satysfakcji, więc postanowił sam zbudować słuchawki z prawdziwego zdarzenia. Nie przewidując produkcji na dużą skalę, muszle własnoręcznie wystrugał z drewna. Zmontowany egzemplarz zagrał tak, że zaskoczył nawet swego twórcę. Ochłonąwszy nieco po pierwszym wrażeniu, Antonio postanowił się zająć wytwarzaniem słuchawek na poważnie. Po rozpoznaniu potencjalnych rynków zbytu, zgłębieniu oferty komponentów oraz możliwości współpracy z lokalnymi podwykonawcami doszedł do wniosku, że gra jest warta świeczki. W rezultacie po kilkunastu miesiącach przygotowań, w 2016 roku, założył Meze Audio. Przyjął, że jego firma będzie niewielką manufakturą produkującą słuchawki o wyróżniającej się urodzie i wykonane z najwyższą starannością. Pracownikami mieli być prawdziwi pasjonaci, w wariancie optymalnym – aktywni muzycy. Nie trzeba im tłumaczyć, jak powinien brzmieć puzon, werbel czy gitara, co znacznie upraszcza proces projektowania. Zasada ta obowiązuje w Meze do dziś. W zakładzie pracuje niewiele ponad dziesięć osób. Większość wywodzi się ze środowiska muzycznego, a i sam Antonio ponoć całkiem nieźle szyje na elektrycznej gitarze." No pięknie. Facet bez wykształcenia technicznego struga sobie w chałupie swoje pierwsze słuchawki, które okazują się lepsze od produktów renomowanych producentów. Powiedzmy, że szczęście nowicjusza. Ale dlaczego Hi-Fi i Muzyka nie wspomniał, że Meze produkuje w Chinach, a część kultowych modeli z jego oferty dziwnym trafem ma identycznie wyglądające chińskie odpowiedniki? Audiofilskie bajki można łyknąć, ale dziennikarstwo wymaga jednak odrobiny przyzwoitości i lojalności względem odbiorców. Stereophile np. wspomnieli o produkcji modelu 99 w Zhuhai, Moim zdaniem wtopa Hi-Fi i Muzyka. https://www.hi-fi.com.pl/testy/sluchawki/meze-audio-liric-2/
  12. Kraft

    Dali Rubicon 2

    Oznacza to, że potrzebujesz wzmacniacza tranzystorowego z DF ok. 50.
×
×
  • Utwórz nowe...