-
Zawartość
6 611 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez KrólKiczu
-
Super rada. A co jeśli ktoś nie ma wystarczającej ilości PLNów na profesjonalnego fachowcowi i nie ma jak ustawić tych "nie za małych kolumn" w niewielkim pomieszczeniu? Czy suby zostały wymyślone tylko po to by stawiać na nie kwiaty? Patrząc na portfolio nawet największych w branży audio odpowiedź jest prosta. Nie.
-
Że ja 😁? No sorry. Ale ja nie mam ustrojów, chyba że masz na myśli obrazy. A poza tym nigdy nie byłem przeciwnikiem adaptacji. Po prostu zdaję sobie sprawę, że z wielu względów wiele osób się na nią nie decyduje i przekonywanie kogoś na siłę, że musi ją robić nie ma sensu. A jeśli ktoś ma warunki i zrobi to z głową to przecież jest to jak najbardziej wskazane. U mnie jednym z największych problemów jest dołek gdzieś pomiędzy 125 a 350 Hz (z wyrównaniem na 200) i raczej nic z tym nie zrobię bo przypuszczam że to pasmo "zjada" mi dość duży narożnik. Jednak żeby się o tym przekonać, musiałbym go wynieść z pokoju, a na to nie mam niestety siły 😁. No i pytanie jest czy gdybym usunął ten dołek, usłyszałbym realną poprawę dźwięku.
-
I zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Lubię chodzić po górach. Na szczęście nie obracam się w kręgu zapaleńców i nie wiem jak wygląda to środowisko. Wiem natomiast, że podobnie jak w każdym innym hobby jest duża grupa osób, nieposiadająca podstawowej wiedzy o górach, która ryzykuje życie swoje a często innych, właśnie z braku wiedzy a czasem po prostu wyobraźni. W audio życia nikt nie ryzykuje ale przez brak wiedzy i doświadczenia można często "umoczyć" sporą kasę bo ktoś naczyta się forum, gazet czy nasłucha innych. Uważam skromnie, że zanim zacznie składać się swój wymarzony systemie warto odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. Na czym nam zależy, co nas ogranicza, jakie mamy fundusze i wtedy z pomocą innych można próbować w tych ramach coś "sklecić". Ale bez zbędnej spiny i nerwów 😉. I zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości. Lubię chodzić po górach. Na szczęście nie obracam się w kręgu zapaleńców i nie wiem jak wygląda to środowisko. Wiem natomiast, że podobnie jak w każdym innym hobby jest duża grupa osób, nieposiadająca podstawowej wiedzy o górach, która ryzykuje życie swoje a często innych, właśnie z braku wiedzy a czasem po prostu wyobraźni. W audio życia nikt nie ryzykuje ale przez brak wiedzy i doświadczenia można często "umoczyć" sporą kasę bo ktoś naczyta się forum, gazet czy nasłucha innych. Uważam skromnie, że zanim zacznie składać się swój wymarzony systemie warto odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. Na czym nam zależy, co nas ogranicza, jakie mamy fundusze i wtedy z pomocą innych można próbować w tych ramach coś "sklecić". Ale bez zbędnej spiny i nerwów 😉.
-
Dobra, Panowie. Wyluzujcie. Pokrzyczrlim trochę, oczyścili atmosferę i niech każdy idzie w swoją stronę 😁. Przecież i tak nikt nic nikomu nie udowodni a spory są, były i będą 😁.
-
A mi najbardziej podoba się sformułowanie GRUPA. Jak jakaś tajna organizacja pociągająca za sznurki. Coś w stylu SPECTRE z książek i filmów o Jamesie Bondzie. A ja główny złoczyńca pociągający za sznurki 🥰.
-
Drogi @DiBatonio Jacku. Żeby skończyć Twoje dywagacje i domysły jeszcze kilka słów wyjaśnienia. Przywołałeś wczoraj panów Adama i Wojtka. Nie należą oni do tz mojej grupy a bliższa znajomość zarówno z jednym jak i drugim należy do przeszłości. Nie zamierzam też wracać do znajomości z Tobą, bo ta nigdy nie należała do zbyt udanych. Zbyt wiele nas różni, żebyśmy mogli się dogadać. Nie przeszkadzają mi Twoje wycieczki osobiste w moją stronę gdyż żyje wystarczająco długo na świecie, żeby takimi rzeczami się nie przejmować. Niefajnym natomiast jest przywoływanie w postach rodziny i jej wpływu na nasze zachowanie. Z racji wieku zdajesz sobie zapewne sprawę, że niejeden prostak pochodzi z domów o nienagannej opinii ale też wielu dżentelmenów wyszło z patologii. Życzę spokojnego dnia
-
Jacek. A nie łatwiej na ulicy niż w sądzie 🤪?
-
A propos standów. Może nie identyczne ale całkiem fajne i masywne ma bowers. Ja ich używam od kilku miesięcy i wizualnie bardzo mi leżą. Nie mają co prawda 70 cm ale po dodaniu podkładek na górny blat i kolców, do podstawy ATC mam 67 cm.
-
A czy możesz go wrzucić tutaj albo podesłać na PW?
-
A co takiego robisz, że sąsiadka o tym plotkuje?
-
Ja zawsze śpiewam z wokalistkami 🥰.
-
Problem jest tylko taki, że Rafał w przeciwieństwie do Ciebie, do mnie czy Majkelosa ma klasę i takt. I nie musi na każdym kroku udowadniać sobie i innym ile lat świetlnych wyprzedza tego czy tamtego forumowicza. A już na pewno nie musi pisać takich głupot, żeby się dowartościować: "Ja z tym zaczynałem, kiedy przechodziłem z Technicsów na CA Azur z TDLami. Ponad dekadę temu .🤭"
-
Na szczęście mam zupełnie inne marzenia 🙂. Miałem okazję obcować przez chwilę z Tobą na jednym z forumowych spotkań. No i niestety w przeciwieństwie do większości osób, które tam bywały, okazałeś się niestety tym, kim jesteś na forum.
-
Mariusz, a możesz opisać w prostych słowach na czym polegaja te zmiany po adaptacji? Poprawa sceny? Lepsza separacja? Byłem w różnych pomieszczeniach, takich zaaranżowanych profesjonalnie, "chałupniczo" i takich bez adaptacji i o ile nie było w nich jakiś problemów z basem bądź gigantycznego echa, to pewnie "z zamkniętymi oczami" nie potrafiłbym określić, które pomieszczenia były "zrobione" a które nie. To oczywiście tylko moje, subiektywne odczucia 🙂.
-
Tak szczerze to mam to gdzieś. Podobnie jak opinie Twoją i Twojego mistrza 🙂. Ps. Uważasz, że jak Jacuś poklepał po ramieniu i wydałeś odrobinę więcej niż przeciętny użytkownik tego forum to masz ZAJRBISTY SYSTEM 😂😂😂?
-
Dzięki Bogu Ty, o zlotouchy wiesz to wszystko doskonale 🥰. Bo przecież należysz z padawanem do grupy gdzie ludzie mają bezpieczniki wartości mojego systemu 🤪.
-
Jarek, tylko podobnie mogą powiedzieć osoby słyszące kable czy inne akcesoria audio. Pomiary nie wykazały prawie nic a subiektywny odbiór się poprawił 😉.
-
Nie 😬
-
-
Ale czym objawia się to przegluszenie?
-
@MariuszZ, @nowy78. Z ciekawości zrobiłem wczoraj pomiary na strychu, znajdującym się nad mieszkaniem (wielkość trudna do określenie, bo całe pomieszczenie to skosy). Pogłos w granicach 0,250 s. Będąc tam i rozmawiając z innymi osobami nie słyszę różnicy w między takim czasem pogłosu a pogłosem w granicach 0,450 - 0,500 s jaki mam w pokoju połączonym z kuchnią o wielkości 25 m. Słyszę natomiast echo po wyniesieniu z pokoju - nazwijmy to umownie - gratów. Taką sytuację miałem ostatnio w pokoju syna, kiedy to wyniosłem wszystkie książki, kartony i inne drobne rzeczy. I tu moje pytanie. Jaka jest granica czasu pogłosu, kiedy zaczynamy realnie słyszeć "echo"?
-
A do tego to mi się nie chce nawet odnosić. Aczkolwiek nie zaprzeczam, że mam niezły ubaw kiedy deklarujesz, że odchodzisz ale przemożna chęć pisania jednak Ci nie pozwala 🤪.