Skocz do zawartości

san-sui

Uczestnik
  • Zawartość

    544
  • Dołączył

Wszystko napisane przez san-sui

  1. Kto zmusza do czytania opinii innych????? Odpuść to sobie. Ale skoro czytasz jest w tym coś, czego nie wiedziałeś. Zacznij w końcu pisać merytorycznie i na temat dżwięku różnych modeli!!! Przestań się chwalić, że masz, że słuchałeś. To juz nudne jest. Inni też słuchali i mają i co z tego wynika??? Niewiele! 😏
  2. @Marr ma rację. Nie jest aż tak ważne jaka jest moc teoretyczna. Ważne jak gra. Czy się podoba granie, czy się nie podoba? Czy zachowuje atmosferę nagrania i czy wbudowuje się dobrze w system. Jeżeli wzmacniacz gra bardzo naturalnie (neutralnie nic nie dodając od siebie!), odtwarzając to co zostało nagrane na CD, np sesję jazzu, czy bluesa w małej sali i w dodatku słyszysz tak, jakbyś tam był, tuż przed sceną, oznacza, że wzmacniacz gra doskonale (czyli tak, jak potrafi to zrobić B-2102 MOS). Tego nie potrafi niestety wyższy model, bo mocniejszy. W takich momentach wpycha się nachalnie z przestrzenią do przodu i masz wrażenie, że jesteś na koncercie w olbrzymiej sali (katedralnej!? z olbrzymią ilością echa i różnych odbić z CZAPY! wziętych), a nie na kameralnym spotkaniu, które właśnie widzisz na ekranie TV.
  3. Tyle że te domysły potwierdzają się w praktyce. Wcześniej brzmią jak zapytanie, czesto bez odpowiedzi.
  4. ...... Dobrze rozumiem? Zabawa w kable, zródła itd nie ma większego znaczenia? Czy jest odwrotnie?
  5. Fakt. Stare modele są muzykalne i czarujące, a nowsze grają bardzo szczegółowo i pokazują dużo smaczków. Jednak każdy, szczególnie dotyczy nowszych i bierze się z charakteru ich grania, buduje inaczej scenę i przestrzeń wokół niej. Jeden rozbudowuje ją w głąb, inny głównie na boki i góra dół, a jeszcze inny, wg mnie najlepiej grający, miesza te trendy w całość. Buduje nie tylko w głąb ale i na boki, w górę i w dół ale z umiarem i bez zauważalnej przesady. To moja ocena bardzo dobrego grania. Zawsze na pierwszym planie sceny wokal, solówka, rytm a nie tło, basówka, czy inne i np rózne smaczki. To potrafi B-2102 MOS.
  6. Pewnie, że wszystko jest relatywne, szczególnie w audio. Określane przez porównanie. Więcej - subiektywne. Inaczej się nie da. Nie znam opinii obiektywnych. Każdemu ten sam sprzęt zagra inaczej. Każdy lubi inny dżwięk i ma inny zestaw. Dlatego tylko porównania mają jakiś sens. @ Samcro Ja nie buduję żadnych teorii. Opisałem tylko znane mi fakty. Porównuję znanych mi wzmacniaczy. @ A_ndy Jak twoja G8000 budowała scenę i przestrzeń? Podobnie do 907DR, MR, czy zestawu C/B-2105, czy jeszcze inaczej?
  7. Może w końcu ktoś napisze (np. @ A_ndy mieszajacy wszystko - stare z nowymi, pod potrzeby wyżycia się?, czy też @ miłośnik Sansu???), jak gra G7000, na podstawie odsłuchów i w porównaniu do innych Sansui???? Mam wrażenie, że nikt prócz @ Grzewa, tego ampli nie słyszał. Czy AU-999 gra tak samo, jak AU-9900???
  8. By zamiana kabli wpływała na dzwięk musi istnieć taka możliwość. Są zestawy bardzo "oporne" na takie zmiany. Mówimy o G7000 nie o G97..... Z mojego doświadczenia, dzwięk każdego wzmacniacza Sansui bardzo zależy od czasu jego budowy. Począwszy od lat 70-tych, poprzez 80-te, do 90-tych, jak np. AU-999, 9500, 9900 i w końcu do AU-Alpha... itd.. Zmianę brzmienia ujawniają numery umieszczone po AU-. Nie wyobrażam sobie, by nie dotyczyło to również amplitunerów. By grały one na przestrzeni lat tak samo! Wg strategii firmy każdy następny produkt różni się znacznie od poprzednika, z różnych względów, także oszczędności.
  9. @ miłośnik Sansui Napisz więc jak gra G7000. Jak gra, wg Ciebie, na tle rozpatrywanych wcześniej przez @ Grzewa wzmacniaczy? Pisałam wyraznie, ze "przypuszczam". Wszystko na podstawie osłuchania i wielu innych czynników, jak np. czas produkcji. Myslę, że się przechwalasz, co do osłuchania wielu Sansui.
  10. @ Grzewa Podejrzewam że twój G7000 gra "ciemno". Proponuję zmianę interkonektów między żródłem i wzmacniaczem. Dadzą większe zmiany jeżeli będą np. z czystego srebra. Wprowadzą szczegół i rozszerzą pasmo w górę i dół. Jednocześnie opanują dół.
  11. @ Grzewa Starsze modele grają "gładko", bardzo przyjemnie dla ucha ("lampowo" - jak pisałem). Są bardzo muzykalne. To słychać nawet w niskich modelach, mających małą moc! Pierwsze wrażenie -> prawie zawsze zachwycają. Niemal niezależnie od podpiętych CD, czy głośników ale zawsze tym lepiej, im lepsze sprzęty z nimi współpracują. Chętnie używam, np. gdy przesłuchuję stare lub słabe nagrania. Nowsze alpha? Tu już musisz bardzo uważać co podpinasz. Np. na "badziewianym" żródle zagra bardzo żle. Tu usłyszysz każdą wadę w systemie ale potrafią zachwycić z bardzo dobrymi częściami systemu - żródłami i głośnikami. Pogrzeb tu w wątku. Opisałem wcześniej (wakacje) walkę z dżwiękiem, gdy w miejsce AU-999, która grała z Sansui model CD-1000, trafiła integra AU-@507i. Po zamianie integr musiałem się sporo nagimnastykować, by poprawić dżwięk wychodzący z CD-ka. Dopiero podpięcie, miedzy CD i integrę, dobrego bufora lampowego pozwoliło uzyskać podobne granie do tego, co było wcześniej, z AU-999. Bufor poprawił sporo a @507 od razu tę poprawe pokazała. Zadziałała jak prosty drut, bez urojonych i rzeczywistych podbarwień. Prawie. I dało radę słuchać.
  12. Amplituner to jednak inne granie od wersji Alpha, czy końcówek mocy. Poprzednio pisałem o starszych wzmacniaczach, którymi się zainteresowałeś. Tam różnice nie są aż tak duże ale jednak są. To czy je zauważysz, także bardzo zależy od żródła, CD, gramofonu itp. Starsze modele dodają więcej "od siebie", niż póżniejsze.
  13. @ Grzewa Jeżeli, jak piszesz, sytuacja finansowa pozwala Ci na wiecej, celuj od razu w dzielone, pre + końcówka. Tu także jest bardzo duży wybór i w pełni pozwala, by dobrać coś, co będzie pasowało pod twoje preferencje. Poza tym, jest większa możliwość manewru dzwiękiem, poprzez zmianę pre. Czy, jak zwykle bywa, zmianę żródła, czy w końcu kabelków, poprzez odpowiedni ich dobór, by wszystko spasować na amen. Głośniki masz dobre. Kiedyś o nich myślałem do innego, mniejszego pomieszczenia ale ostatecznie zostałem przy starszych, sprawdzonych w systemie. Wiadomo kasa. Ale ..... "Poszedłem" wyżej we wzmacniaczach i związanych z nimi, wyrazniej słyszalnych, efektach dzwiękowych. U mnie końcówki mocy Sansui na pewno zostaną na tzw. "zawsze", jako docelowe, nie tylko w głównym systemie. Tego co mam (nie da Ci ojciec, nie da Ci matka .... 😉) nie da Ci nawet (moim zdaniem) żadna wersja Limited z integr. A biorąc pod uwagę kasę za najlepsze i najwyższe wersje Limited, to prawie ten sam poziom cenowy. Mam i odsłuchuję na przemian, dwie końcówki Sansui w (powiedzmy - ale według mnie) najlepszym wydaniu MOS i LAPT. To, że mają także nie małą moc, w każdym razie w porównaniu do integr, jest ich dodatkowym atutem, gdyż pozwala na podpinanie do nich "każdej" kolumny, bez względu na jej wydajność. Zawsze jednak pamiętaj, że .... Jeżeli nie posłuchasz na własne uszy, nigdy się nie dowiesz, czy Ci pasuje to, co oferuje dany wzmacniacz. Najprościej umawiać się na odsłuchy. Przy wydawaniu takiej kasy, tym bardziej i na pewno sprzedający to zrozumie. Zabieraj ze sobą koluienki. Niestety wymaga to mobilnosci, czasu i dodatkowych kosztów ale warto. Przynajmniej zorientujesz się, czy odpowiada Ci to, co oferują te extra "grajki".
  14. To co ostatnio napisał @Marek B musisz dokładnie przeanalizować. Jednak jeżeli nie posłuchasz na własne uszy, nigdy się nie dowiesz, czy właśnie stałeś się właścicielem tego the top of Sansui (dla Ciebie oczywiście). Poczytasz wątek to dowiesz się, który jest tym the top of Sansui ale dla tych którzy o tym piszą. Natomiast nie gwarantuje to, że to będzie ten dżwięk, który w/g Ciebie jest godny miana the top of Sansui. We wrażeniach słuchowych może się to nieco różnić. Jeżeli nie posłuchasz na własne uszy, nigdy się nie dowiesz.
  15. W niektórych przypadkach rządzi popyt i tzw sprzedaż "myśli technicznej", która kosztuje niebotyczne sumy. Poza tym nie porównujmy klienta "małego" z "olbrzymem" finansowym. "Goli się" tych, których stać na takie golenie. Zważywszy na póżniejsze zyski zleceniodawcy, takie pieniadze to ułamki 1% upychane w kosztach.
  16. To wszystko prawda ale za to jak ładnie u mnie grała AU-999. Z tego co słyszałem, lepiej gra tylko C/B-2301 z CD Ayon 10 Signature. W podobnym stylu (u mnie) gra pre C-2301 z B-2102 MOS VINTAGE ale .... z lampizowanym CD-kiem, na lampach nos (New Old Stock). W tym zestawieniu B-2301 jest (dla mnie) ciut za "ostra". Nie ma wówczas tego, co dodaje mosfet, lampa.
  17. Tu wybór bardzo zależy od tego co słuchasz i na co zwracasz uwagę w muzyce. Doradzam posłuchać każdego u siebie, włączając go w system. Dużo zależy jaki lubisz dżwięk. G7000 nie słuchałem ale spodziewam się podobnego grania do innych odbiorników stereo Sansui G...... Choć, z racji czasu budowy, być może zagra bardziej zbliżonym dżwiekiem do póżniejszych modeli, jak AU-9900 niż do tych z przełomu lat 60/70, jak 777 i 999. Jeżeli wszystkie są w pełni oryginały, to każdy zagra bardzo dobrze. Żle serwisowane, na nie oryginalnych częściach, mogą brzmieć bardzo nieprzyjemnie. Z pary AU-777 i 999 (dla mnie) lepiej gra ten drugi. Poza tym ma większą moc. Obydwa grają blisko "lampowego" brzmienia. Nie będziesz musiał szukać pózniej "lampowego" żródła lub używać bufora lampowego, jak ja, by zyskać lampowe brzmienie, podobne do AU-999, z innymi, nowszymi wzmacniaczami. AU-X1 to jednostki szybsze, w porównaniu do poprzedników. Inne granie. Jeżeli to wczesna produkcja, wrażliwe. Mają tendencję do oscylacji. Póżniejsze już tej wady nie miały.
  18. Czy wie ktoś cokolwiek o zespole BLISS. W latach 90-tych wydali kilka płytek. Grali rege ("europejskie"). Np.: https://www.discogs.com/release/521003-For-Your-Pleasure/images
  19. Po co taka złość? Czy te bez "Made in japan" były na 220V??
  20. Co mi tam ... Nadal uważacie, że im się, tam w Sansui, ręka omsknęła przy opisie lub zapomnieli dopisać: 🥴 "Made in japan" 🤒 Ciekawe jak ma opisane ta wspomniana @907DR-ka na 220V? ''''' Obawiam się, że DR-ki na 220V z lat póżniejszych niż 1990r, zaczną grać inaczej ..... 😏
  21. (Pod)wykonawca, bodajże w Holandii. Nie mam 100% pewności! Firmowana Sansui Electric CO LTD Odbiega od tematu? DOBRE! Nie bądż śmieszny! Ten wzmak to może, w najlepszym przypadku, "składak" na elementach z Japonii. W co jednak watpię, jak nie zobaczę, gdyż jest z 1992r. Utrata rynku - z dnia na dień, zmusiła do poważnych oszczędności w kosztach produkcji, 2 x wyższy kurs Yena do $, cło i podatki, po 1990 roku. Zmusiły firmę do kooperacji. By nie upadła od razu - z dnia na dień. By obejść koszty i pozostać na tutejszym rynku, uruchomili produkcję w Europie.
  22. Teraz powinieneś podesłać dokładne fotki środka. Dopiero wówczas można ocenić, co tam siedzi. Ja np., zamieściłem środek CD-X711, gdyż co niektórzy podważaliali moje zdanie, że jest identyczny z CD-@717DExtra. Z opisu: Made in Japan. Popatrz jak wygląda opis sprzętu Sansui made in Japan - oryginału, produkowany na 220V w Japonii. . Piłka po twojej stronie. Czekam na fotki środka .....
  23. Również kolumny w kooperacji. Z kim ....? To niepewne informacje, nie sprawdzone, więc nie będę podgrzewał.
×
×
  • Utwórz nowe...