-
Zawartość
4 994 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Adi777
-
Do tej pory słuchałem tylko jednej płyty, czyli "Flying Microtonal Banana" - jeden z najciekawszych i najlepszych albumów rockowych ostatnich kilku lat.
-
Zapalimy jointa Te chyba takie nie są? Posłuchałbym sobie między innymi DCA Stealth i Expanse. Ciekawe, czy krzywa HC byłaby w moim guście.
-
Ja 😄 Zapraszam do Holandii 😄
-
Jakiego planujesz kupić? 🙂
-
To są te YB Audio?
-
Debiutancki album niemieckiej grupy grającej jazz rocka.
-
Haiku SOL Indigo: jeszcze więcej audiofilskiego powietrza
topic odpisał Adi777 na Rafał S w Nasze testy
Tak. -
Aktualne.
-
Haiku SOL Indigo: jeszcze więcej audiofilskiego powietrza
topic odpisał Adi777 na Rafał S w Nasze testy
Każdy "piec" i źródło gra inaczej? Ile jest tego na rynku? -
Mi akurat nie pasuje do filmów ta muzyka, ogólnie, ale pewnie przede wszystkim dlatego, że z tyłu głowy mam soundtrack Shore'a.
-
@Rega Ja znam ten świat tylko z trylogii Jacksona. To nie są moje opisy ani tłumaczenia. Mi ten album akurat się podoba, choć na kolana nie powalił, a czy ma "klimat" Śródziemia? Za bardzo mnie to nie interesuje, szczerze mówiąc.
-
@Rega Nie wiem, ale spodziewałeś się klimatów a' la Howard Shore? 😉 Z Wikipedii: Mniej więcej w tym samym czasie Hansson zanurzył się w twórczości JRR Tolkiena po tym, jak dziewczyna przedstawiła go Władcy Pierścieni . Zainstalowany w mieszkaniu przyjaciela, zaczął pracować nad muzyczną adaptacją powieści i wyprodukował kilka wersji demonstracyjnych swojego przyszłego pierwszego albumu. Hansson chciałby uwzględnić więcej instrumentów, w tym zespół smyczkowy i harfę , ale ograniczony budżet przydzielony przez Silence Records zmusza go do nagrania większości albumu za pomocą prostych elektronicznych klawiatur , w tym Mooga . Publikacja i sukces Album został wydany w Szwecji w formacie Grudzień 1970w Silence Records pod tytułem Sagan om ringen . Tłumaczenie szwedzkie z Władcy Pierścieni nosi ten sam tytuł, co dosłownie oznacza „saga pierścienia”. Album odniósł przyzwoity sukces komercyjny, a krajowe radio Sveriges Radio P3 często nadawało z niego fragmenty. Po tym pierwszym wydaniu Hansson stworzył nowe kompozycje inspirowane książką Tolkiena, dlatego późniejsze wersje albumu zawierają trzy więcej utworów w porównaniu z oryginalną szwedzką wersją. Popularność albumu poza granicami jego kraju, aw 1972 roku wytwórnia Tony Stratton-Smith , Charisma Records , uzyskuje prawa na rynku międzynarodowym. Jednak album miał zostać przemianowany na Music Inspired by Lord of the Rings , na prośbę Tolkiena i jego wydawnictwa Allen & Unwin . Treść albumu jest im również przesyłana, jak wyjaśnił Hansson w wywiadzie dla magazynu NME wListopad 1972 : „W zasadzie chciałem użyć wokale, może żeńską sopranem, ale kiedy dotarła do George Allen & Unwin, że powiedział, że firma nie ma do tego pomysłu. Musieliśmy więc użyć wyrażenia „inspirowany” z Władcy Pierścieni i musieliśmy trzymać się czysto instrumentalnego albumu ” .
-
Jak Szwecja i starsze lata, to wypadałoby też wspomnieć o Bo Hanssonie. Album inspirowany Władcą Pierścieni. W większości spokojne, pastoralne brzmienie, momentami trochę w stylu niemieckiego Popol Vuh.
-
Nie, pierwsze słyszę, ale obczaję.
-
@tomek4446 Na pewno też Ragnarök - Ragnarök (1976). Bardzo lubię klimat tej płyty. Jak ktoś lubi "jamowanie", to na pewno koncert Fläsket Brinner.
-
November niezły. Ze Szwecji polecam dwie pierwsze płyty zespołu Trettioåriga Kriget.
-
Nie wiem, ale pamiętaj, że buduję dom, także tutaj są spore wydatki, no i to się musi zgrać w czasie. Budowa salki i budowa domu. Na pewno to nie będzie Neverending Story 😉
-
@moss Dzięki, ale zamierzam pójść inną drogą. Centralny w "pionie", taki sam, jak LR.
-
Pamiętam Love Bites Def Leppard. Jeszcze do tej pory cukier mi zgrzyta między zębami
-
Pewnie tak by było 😆
-
Na pewno dam, ale nie za szybko. Niby studyjne, ale nie do końca. Na stronie JBL, w zastosowaniach do M2 napisane jest też Cinema, więc powinny się "nadawać" do wszystkiego. Na pewno nie ma żadnych przeciwwskazań. Będzie dynamit 💥
-
-
Ja będę miał taki sam, jak LR. Lipy na pewno nie będzie.
-
Możliwości konfiguracji jest tyle, że głowa boli, no i można to zrobić dobrze, ale też źle. Mi się od zawsze marzyło kino domowe. Oglądałem u siebie kiedyś Hobbita, na MA Gold 4G jako 5.0, monitorze, zerowa adaptacja akustyczna. Słabo było, nawet nie wiem, czy poprawnie skalibrowałem ampli, więc może słuchałeś/oglądałeś w podobnej jakości. Co innego też kino domowe, a co innego salka kinowa w domu. Niby tak, ale też koncerty, muzyka wielokanałowa. Zresztą, stereo także.