A ja uważam że brak wykształcenia powoduje że żremy się między sobą i pozwalamy sterować.
Nie po to PZPR promował kult pracy abyś się uczył, ciemnotę się łatwo prowadzi. Człek kształcony zadaje pytania, jest ciekaw dokąd to go prowadzą i dlaczego tam...
Dziś nadal czarnko to widzę bo mimo upłyniętego pół wieku dzieje się to samo - jak łatwo skłócić ciemniaków.
Te parawany były, są i będą bo praktyczne są.
Ale od kilku lat parawany nie służą za parawany tylko jako ogrodzenie, jako zagroda, w której siedzą osobniki jak w komedii "Mieszczanin szlachcicem"... Tak oględnie mówiąc .
Trochę wyrwałem z kontekstu ale:
To ma dalsze konsekwencje. Pokrzywdzony czuje się władający...
I mamy wysyp parawanów nad morzem.
Ale to tylko taka moja alegoria pokrzywdzonych.