-
Zawartość
2 333 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Dzik
-
Celowo to kursywą napisałem. Zawsze powtarzam, że niech każdy słucha czego chce i na co go stać.
-
Czy słychać różnicę? Mp3 vs. FLAC i inne ślepe testy
topic odpisał Dzik na Kraft w Audiofile dyskutują
Jeśli ktoś trafia w okolicach 50% to znaczy, że zgaduje, kiedy szanse na trafienie są fifty-fifty. Jak włożę piłeczkę pod jeden z dwóch kubków i każę komuś zgadnąć pod który, to po 100 próbach wynik zapewne będzie w okolicach 50 (plus/minus). Czy są słyszalne różnice między plikiem bezstratnym a mp3 320 kbps? Są, ale minimalne i bardzo trudne do usłyszenia. Nawet osoba wykształcona w produkcji dźwięku może tych różnic nie usłyszeć. Prędzej usłyszy ktoś, kto jest osłuchany konkretnie w plikach i wie, gdzie szukać. Czy są słyszalne różnice między plikiem w jakości CD a Hi-Rez? Nie ma, nie dla ludzkiego ucha. Nawet młoda osoba ze zdrowym słuchem w idealnych warunkach odsłuchowych nie usłyszy różnicy, co potwierdziły doświadczenia. Zresztą sama wiedza o możliwościach ludzkiego ucha to wyklucza. -
Zależy jakich audiofili, bo ostatnio ten termin pojawia się głównie w pejoratywnym ujęciu, a nie w odniesieniu do miłośnika dobrego brzmienia. Ci źli audiofile dążą po prostu do subiektywnie najlepszej jakości dźwięku i nic innego ich nie interesuje. Co do wizji autora, to też zależy, co przez to rozumieć, bo zdarza się, że muzyk przychodzi do studia i tłumaczy dźwiękowcowi, jak ma zabrzmieć jego instrument na nagraniu. Lars Ulrich przyniósł kiedyś do studia zdjęcie perkusji, której brzmienia sobie zażyczył. Natomiast zmiennych nie jest wcale aż tak dużo - podstawową zmienną jest techniczna niemożliwość zbudowania głośników z rzeczywiście płaską charakterystyką częstotliwościową. Nawet najlepsze głośniki mają góry i dołki. Kolejna sprawa to akustyka pomieszczenia.
-
FLAC to po prostu skompresowany WAV, czyli jakbyś np. obraz w .png spakował do rara i załadował do programu do przeglądania obrazów z archiwum. Między FLAC i WAV nie ma obiektywnych różnic w brzmieniu, tak więc to psychika cię oszukuje, bo szukasz różnic. Z tego samego powodu ludziom wydaje się, że zmiana kabla albo gniazdka im wpływa na brzmienie - dokładnie ten sam mechanizm. Ściągnij sobie komponent ABX do Foobara i porównaj oba pliki na ślepo - nie usłyszysz różnic.
-
Realizacja płyty to jedno, ale równie istotnym aspektem jest mastering, a wszystkie re-edycje/remastery wydane po ok. 94 roku są zjechane kompresorem (nie licząc wydań analogowych). Składanek i kompilacji też należy się wystrzegać jak ognia. Kiedyś robiłem zestawienie - tak oszpecona muza będzie kompletnie pozbawiona drive'u oryginału, tak więc trzeba mieć stary pressing. Kilka przykładów świetnie brzmiących albumów metalowych: Slayer - Hell Awaits Sepultura - Beneath The Remains Metallica - Ride The Lightning Voivod - RRRÖÖÖAAARRR Candlemass - Epicus Doomicus Metallicus W.A.S.P. - W.A.S.P. Dio - Strange Highways Metal Church - Blessing In Disguise Testament - The Legacy King Diamond - Fatal Portrait Moonsorrow - V Hävitetty Opeth - Orchid Cradle Of Filth - Dusk And Her Embrace Black Sabbath - Headless Cross Ozzy Osbourne - Blizzard of Ozz Saxon - Crusader Judas Priest - Defenders Of The Faith Bling Guardian - Battalions of Fear Yngwie Malmsteen - Odyssey Manowar - Sign Of The Hammer Helloween - Walls Of Jericho Celtic Frost - Vanity/Nemesis Triptykon - Melana Chasmata (winyl)
-
Sound BlasterX G6. Dobrze wypada w pomiarach, a poza tym nie ma sensu przestrzelać.
-
NIEPRAWDA. Od początku pisał o DACach transparentnych! Jego post jest na pierwszej stronie. Przeczytaj.
-
Ja też nie wiem, o co ci chodzi, bo cały spór dotyczy DACów transparentnych - tylko i wyłącznie. Oto niektóre twoje wypowiedzi: Ja rozumiem ruch kablosceptyków, bo sam do nich należę, ale DACosceptycyzm? Tego jeszcze nie grali haha czy Pan słuchał kiedyś różnych DACów, czy tak pisze by pisać? Dowodem jest mój słuch oraz słuch osób niezwiązanych z sprzętami Hi-Fi (czyli bardzo rzetelna opinia, na pewno nie opierająca się na autosugestii). Chciałbym widzieć Pana minę, jak zmieni Pan kiedyś DAC. Nie będę oczekiwał przeprosin, starczy mi satyskacja, że miałem rację. Początkowa teza brzmiała, czy dostępne URZĄDZENIA DAC, się różnią brzemieniem. Odpowiedź brzmi tak. Skoro więc przyznajesz, że nie wiesz, czy wszystkie transparentne DACi brzmią tak samo, to nie wiem, o co toczysz ten spór.
-
Kręcisz tę dyskusję w kółko, ignorując wszystko, co ci nie pasuje. Miałeś wielokrotnie mówione, że dwa transparentne DACi mogą się różnić pomiarami, ale powinny brzmieć tak samo. Tak więc nie jest to żaden dowód.
-
Zastanawiam się, czy udajesz, czy może jesteś aż tak niekumatym osobnikiem. Zasadą, która jest z punktu widzenia nauki tak oczywista, że nikt jej nigdy nie sformalizował ani nie kwestionował, jest to, że każda teoria musi zostać w pierwszej kolejności udowodniona, a nie obalona. Absurdem byłoby postępowanie odwrotne, czyli wymaganie przedstawienia dowodów na błędność nieudowodnionej teorii. Ktoś mógłby powiedzieć "Przeprowadziłem pewne testy w laboratorium, których nie udało mi się zarejestrować, ale doszedłem do następujących wniosków - przedstawcie dowody na to, że się mylę". Właśnie z powyższych względów z punktu widzenia nauki nie istnieją takie rzeczy jak niewidzialne byty czy też nigdy nie kontaktowali się z nami kosmici - bo nikt tego nie udowodnił. Z tych samych powodów wiele rzeczy powtarzanych przez audiofili to z punktu widzenia nauki bzdura. Ciężar udowodnienia, że słyszysz coś, co inni poddają w wątpliwość, spoczywa na tobie, a jedynym obiektywnym dowodem są ślepe testy. Ile jeszcze razy trzeba będzie to tłumaczyć, aby ludzie tacy ja ty przestali mącić, wmawiać innym wymyślone przez siebie dyrdymały, czy podważać sensowne wypowiedzi, bo ktoś ma za słaby sprzęt albo jest nieosłuchany. Krótka piłka: masz dowody, to je przedstaw.
-
Pozwolę sobie zamieścić fragment artykułu Monty'ego z xiph.org ("24/192 Music Downloads are Very Silly Indeed"), swego czasu cytowany na wszystkich forach audio: Jak (nieodwracalnie) schrzanić odsłuch porównawczy Komentarz numer jeden, który słyszałem od kultystów dźwięku w super rozdzielczości brzmiał (parafrazując): „Słuchałem dźwięku w wysokiej rozdzielczości i poprawa jest oczywista. Mam nie ufać własnym uszom?” Oczywiście, że możesz ufać własnym uszom. To mózg jest łatwowierny. Nie mówię tego w sposób impertynencki, bo każdy człowiek jest tak zaprojektowany. Błąd konfirmacji, efekt placebo i podwójnie ślepa próba W każdym teście, w którym słuchający może rozróżnić dwie próbki w inny sposób niż z odsłuchu, rezultaty co do zasady potwierdzą to, czego słuchający się spodziewał – jest to błąd konfirmacji [ang. confirmation bias], który przypomina efekt placebo. Oznacza to, że ludzie „słyszą” różnice ze względu na podświadome sygnały i preferencje, które nie mają nic wspólnego z dźwiękiem, jak np. preferowanie droższego (i ładniejszego) wzmacniacza zamiast tańszej opcji. Ludzki umysł jest tak zaprojektowany, aby dostrzegał schematy i różnice, nawet jeśli te nie istnieją. Tej tendencji nie da się wyłączyć prosząc osobę o dokonanie obiektywnej decyzji, bo jest to całkowicie podświadome. Podobnie błędu nie da się uniknąć za pomocą samego sceptycyzmu. Kontrolowane eksperymenty pokazują, że świadomość błędu konfirmacji może zwiększyć, a nie zmniejszyć ryzyko jego wystąpienia! Test, który starannie nie eliminuje błędu konfirmacji jest bezwartościowy. W pojedynczym ślepym testowaniu słuchający nie wie nic z wyprzedzeniem o wyborach, przed którymi zostanie postawiony i wybory te nie skutkują pozyskiwaniem żadnych informacji w trakcie trwania testu. Pojedyncze ślepe próby są lepsze niż zwykłe porównania, ale nie eliminują uprzedzenia po stronie eksperymentatora. Administrator testu może nieodwracalnie zakłócić test albo przenieść swoje własne podświadome uprzedzenie na słuchającego, poprzez nieumyślne wskazówki (np. „Na pewno to słyszysz?”, sugerowanie mową ciała „złej” odpowiedzi, niecelowe okazywanie wątpliwości). Wpływ błędu eksperymentatora na doświadczenie został także eksperymentalnie potwierdzony. Podwójnie ślepe próby są złotym standardem. W tych testach ani administrator testu, ani testowani nie posiadają wiedzy o zawartości testu albo napływających wynikach. Przeprowadzane przez komputer testy ABX są najsławniejszym przykładem i są dostępne darmowe narzędzia do przeprowadzania takich testów na własnym komputerze. ABX jest uważane za najniżej zawieszoną poprzeczkę dla testu, by mógł on zostać uznany za wiarygodny. Fora o dobrej reputacji, takie jak Hydrogen Audio, często nawet nie zezwalają na dyskusję o wynikach odsłuchu, jeśli nie spełnia on minimalnego kryterium obiektywności. Osobiście nie przeprowadzam żadnych porównań jakości w trakcie prac, nie ważne jak spontanicznych, bez narzędzia ABX. Nauka to nauka, nie ma miejsca na luz.
-
Po pierwsze, przestań mi imputować jakieś pierdoły, bo wyraźnie napisałem, że nie zajmuję stanowiska w kwestii brzmienia bądź nie brzmienia DACów. Po drugie, jedną z kardynalnych zasad prawa jest zasada domniemania niewinności, co znaczy, że trzeba przedstawić dowody na swoje oskarżenia. Nawet tak podstawowych rzeczy nie wiesz.
-
Nie, to tobie się zdecydowanie pomieszały role. To na osobie, która stawia tezę o występowaniu jakiegoś zjawiska zawsze spoczywa ciężar jego udowodnienia, a nie na ludziach, którzy je kwestionują. Każde twierdzenie wymaga udowodnienia, a nie odwrotnie, bo byłby to absurd.
-
1. Po co miałbym do ciebie jechać? Sam nie potrafisz takich testów przeprowadzić i ich udokumentować? 2. Jakich elementów i jakich filtrów? Na pewno nie umywają się do twoich, podobnie jak moje doświadczenie. Harbeth P3ESR.
-
To są głośniki, które mam podłączone pod kompa i nie wiesz nawet jakie. Poza tym rozumiem, że potrzebuję zajebistego sprzętu (takiego super jak masz ty!), żeby stwierdzić to, co napisałem.
-
Skocz sobie lepiej po nowy kabel, może tak ci otworzy scenę muzyczną, ze usłyszysz podpierdującego dźwiękowca w studiu siedzącego za szybą. Jak ktoś ci nie uwierzy, to znaczy, że ma tańszy sprzęt od ciebie i jest nieosłuchany.
-
Mam wzmacniacz słuchawkowy (Dragonfly RED), którego używam z głośnikami komputerowymi. Całe pasmo jest wyraźnie podbite/wzmocnione. Nie wychwyciłem, aby gość mówił konkretnie o przetworniku w kontekście brzmienia, wg mnie mówi o urządzeniu jako takim.
-
To jest DAC ze wzmacniaczem słuchawkowym.
-
Przecież nawet nie wiesz, co zamierzam kupić i na jakiej podstawie, lol. Widzę, że masz jakiś niezdrowy zwyczaj przypisywania ludziom ciemnoty, którą sam wymyślasz, a potem polemizowania z nią.
-
Niczego od nikogo nie żądam i nie udaję tutaj znawcy. Cała ta dyskusja zyskałaby na wartości, gdyby użytkownicy, którzy twierdzą, że przetworniki różnie brzmią zrobili przynajmniej jedną z dwóch rzeczy: 1. Udowodnili to za pomocą obiektywnego testu. 2. Wskazali, z czego ta różnica wynika. Póki co nikt nie był w stanie dokonać żadnej z tych rzeczy, a zamiast tego jest prężenie muskułów i powoływanie się na swoje rzekome osłuchanie.
-
To że ktoś ma miecz w domu i codziennie od 30 lat sieka nim arbuzy i inne rzeczy nie czyni z niego mistrza, bo do tego potrzebna jest wiedza i odpowiedni trening. To że ktoś przesłuchał ileś tam wzmacniaczy czy przetworników również nie czyni z niego znawcy, dlatego wypowiedzi z serii "co ty tam wiesz, ja to przesłuchałem aż pinć DACów i osim wzmaków" mi nie imponują. Taki znowu młody to ja nie jestem.
-
Nikogo o nic nie posądzam, o ile nie mam ku temu podstaw - brzydzę się takim podejściem. Powiedziałbym, czyja to specjalność, ale musiałbym wejść w politykę. Co do zakupu przeze mnie DACa, to chyba jasno się wcześniej wyraziłem.
-
Jeśli ktoś tu na kimś zarabia, to marketingowcy na ludziach takich jak ty, którym w tematyce audio coś tam dzwoni, ale nie wiedzą w którym kościele, i którzy chodzą po forach i pitolą tak niemiłosierne farmazony, a jednocześnie oskarżają kompetentnych ludzi i kwestionują wartość obiektywnych pomiarów sprzętu.
-
Na jakiej podstawie sugerujesz, że gość jest nieuczciwy? Oto jak łatwo zbudować wzmacniacz: Ręce opadają na takich "znafcuf".