Kenobi

I tak zawsze będą glosy że jedni slyszą a ini nie. "Oni" zawze będa slyszec wyraźne różnice bo jak sie nie rozumie jak sprzęt działa, jakie fizyczne zjawiska zachodzą to się snuje faantazje o nieistniejacych zjawiskach w sprzęcie i muzyce. Nie wazne że odchylenie glowy w bok czy góra-doł o 5st powoduje zmianę, dla mnie kazde 5stopni w dól to moze nie koc ale kolejne przescieradlo narzucone na kolumny, w bok oprocz kierunku tez zmiana w brzmieniu bo z powodu braku symetrii wokól kolumn są inne odbicia co wczoraj slyszalem w tescie mono . To ze jak się podejdzie do sprzetu, przepnie kable i wróci i pozycja nie jest taka sama, dla "Onych" jest nie ważne , na to nie zwracają uwagi, ale to że w licy jest jedna żyla wiecej to zawsze slyszą, tak, to to tak, zawsze słyszą.

Różne, chriss rya road to hell, dire straits, jarre, oldfield tb2, sisters od mercy, hans zimmer interstellar. Zwracalem uwage na calosć, czasmi na sam wokal czy barwa sie nie zmienia, czy bedzie wokal blizej lub dalej wzgledem sceny jak mialem przy porownaiu kef vs fyne, staralem sie tez wylapac jakis bardzo wysokograjacy, rzędu 14khz albo cicho grający na tle reszty instrument czy efekt dzwiękowy i sprawdzalem czy po przelaczniu bedzie bardziej lub mniej wyeksponowany, lub inaczej brzmiący. Nic. Żadnych zmian.

No dobra, 30 minut za mną 🤣 W stosunku do wczorajszych nastaw musialem podniesc glosnosć Yamahy o 0.5db Spodziewalem się jakiegos przyciszenia lub trzasku podczas przelaczenia, a tu nic , przy cichrzym graniu zmiane tylko sygnalizuje pstryk przekaźnika. Przy glosniejszym lub pelniejszym dzwieku nie wiedzialem w ktorm momemencie nastepuje przelacznie. Korzystalem z wtyczki i gniazdka xt60 do załaczania przekaźnika, wtyczka podczas wsuwania stawia spory opór i ciezko jest ocenic podczas wsuwania kiedy konektory sie zwarly lub rozwarły przy rozsuwaniu. Normalnie nic, zadnej roznicy nie slysze, 2 rozne wzmacniacze, zaprojektowane na 2 koncach swiata, 2 różne wbudowane DACe, nic. Normalnie k... nic. Na poczatku podczas rozlącznia wtyczki, podczas silowania sie z nią, opuszczalem glowe i dzwiek sie zmieniał na niekorzsć Yamahy ale szybko zrozumialem bład i potem pamietalem aby glowy nie ruszyć. I normalnie nic, jakby stalo tylko jedno urzadzenie, na koncu jescze puscilem kiilka roznych szumow i tu takze nie wyczulem zednej róznicy, jestem zszokowany 🤣

Jak jest duza roznica to na pewno się pamięta, jak napisalem za pierwszym razem CXA uderzylo we mnie przesadnie wysokimi tonami bo bylem przyzwyczjony do swoich nastawów w wiezy jvc. Nie dziwię się tez koledze , jednak w salonie pewnie pomieszczenie bylo dopieszczone akustycznie. Ja widze bardzo duże pogorszenie jakosci dzwieku w golym salonie w stosunku do zagraconego na amen pokoju.

Czyli twierdzicie ze krotkie szybkie zmiany nie wykryją roznic, a jesli sie poslucha przez 3 dni jednego zestawu a potem 3 dni drugiego to się znajdzie roznice?

Nieprecyzyjnie ująłem. Nie chodzilo mi o partie( fragmenty) utworu tylko o fragmenty pasma przenoszenia. Przykladowo jedna kolumna gra środkiem a inna ma wyeksponowany bas i wysokie tony. Co to dynamika utworu to juz wiem. Natomiast to ze jeden wzmacniacz gra dynamiczniej niz drugi to wrecz nie możliwe, teoretycznie da się to zrobić analogowo, ale nielinowym wzmocnieniem ,takie anty loudnes war. Tylko że jak przepuscimy przez taki wzmacniacz czystą sinusoide to juz na wyjsciu nie wyjdzie czysta sinusoida, tylko obarczona mnostwem harmonicznych, a thd+n bedzie tragicznie wysokie. Nie wiem czy nie mylisz dynamiki wzmacniacza z dynamiką utworu. Co do długoterminowego odsluchu to tez będzie, ale ja sie przyzwyczajam , wiec oba pewnie bedą mi grać podobnie bardzo dobrze 🙂

Jak porównywałem kolumny to byl problem bo rózne partie graja na roznym poziomie. Przykladowo, jak jedna para miala wycofany srodek i sie ja podglosnilo to druga byla wygaszona w wysokich tonach i miała gorszy bas Jesli tu bedę slyszal zmianę glosnosci w jakimś obszarze czestotliwosci to bede poprawiał, jesli bedzie to wplywać na różnice w kolorze i nie dojdę do kompromisu jak przy kolumnach to bedzie oznaczac że grają inaczej, jak uda się zrównać to znaczy ze grają tak samo. Aczkolwiek po dzisiejszym tescie, oraz to że pomiary wiekszosci nowoczesnych wzmacniaczy wykazują plaską charakterystyke co do ułamkow dB to czyję że odczuje róźnic. Do tej pory zastanwiam się czy cos jescze oprócz sn, thd, charakterystyki czestotliwosciowej i rezystancji wewnętrznej, moze wplywac na to ze jeden wzmacniacz gra inaczej niz drugi.

Przeszedł czas doboru napedu do R3, wstępnie przyszły CXA81 oraz 803D za co dziękuję s4Home. Oba klocki ciezkie, jako złom sporo warte. Yamaha mi sie bardziej podoba, taka prosta, wszystko na wierzchu , troche retro. CA mi sie nigdy nie podobał ale Żonie CA bardziej do gustu przypadł, mi brakuje szybkiego dostępu do regulacji, no tak , tu nie ma żadnych regulacji 😃. Po chwyceniu za gałki CA sprawia lepsze wrazenie. Galka glosnosci Yamahy choć kręci się maślano to sprawia wrażenie bardzo lekkiej platikowej. Do tego wygina sie jakby była na gumie, podobnie też pozostałe potencjometry, dodatkowo czasem któryś zaszura jak sie kręci. Jak juz to pisze ze swojego pokoju to sięgnąlem do miniwieży JVC za 600zł, nawet tu galka glosnosci milej chodzi. Zuawazylem tez brak uziemienia w 803D, czy to wogóle legalne przy metalowej obudowie? Z funkjonalnosci Yamahy zaskoczylo mnie: jak ją wybudzic ze stanu standby zadanego z pilota, próbowalem kilku guziköw ale żaden jej nie wybudził, zareagowała dopiero na wyłączenie i wyłączenie glównym włącznikem. CXA za to wogóle nie ma wyłącznika glöwnego. Odsłuch. Brakuje mi przełącznika wiec niestety pozostalo mi na razie przepinanie. Na pierwszy ogien poszedl CXA. Nie chcialo mi sie na razie dobierac do dvd Onkyo wiec pojechałem po BT. BT CXA obsluguje Aptx HD wiec jest nieźle. Zapuscilem Tron'a Daf Punka i na poczatku uderzyla mnie ostrosć wysokich tonów. Zdecydowanie cos nie tak jak dla mnie. Odpalilem Yamahę, tez jest BT ale... SBC, co gorsze przerywa co 5s, udalo sie przełączyč na AAC ale nadal przerywa, wiec przynosłem swoj receiver, tez z Aptx HD i wyjsciem optycznym. Zdecydowanie lepiej, pezsluchalem kilka kawałków i uznalem ze jest ok nie licząc smaczku syntetyzatorów z lat 80tych. Dorzucilem spliter optyczny i podpiąlem tez CXA. Tu tez jest chyba ok. Czyzby wbudowany odbiornik BT w CXA? Kopejna próba z wbudowanym BT i tym razem nie czulem sie zawalony wysokimi tonami. Czyzby tylko pierwsze wrażenie po przyzwyczjeniu sie do JVC? Przełączanie miedzy Yamahą a CA dawalo mieszane uczucia, czasami mi sie wydawalo po przelaczeniu cos jest inaczej ale po powrocie jednak chyba nie. Za dlugo trwa przełaczanie wiec postanowilem zrobic test mono. Odpalilem Powerampa na telefonie, właczyłem mono , lewy glosnik podłaczylem do lewego CXA a prawy do prawgo w 803D. Nie za bardzo mi szlo wyrównaie poziomow, dzwięk nie chciał sie zjechac po środku, prawdopodobnie opóznienia obu urzadzen są inne. No i mialem wrazenie ze CXA troszkę jest wyblakły. Postanowilem jescze raz podpiąc obie kolumny tylko do yamahy aby się upewnic czy nie są rozjechane , to nowe kolumny też dziś swieżo rozpakowałem. Demówki wczoraj wrocily do s4Home. No i tak, to samo odczucie, lewa troche przygaszona. Postanowilem postawic je obok siebie. Od razu lepiej, nadal minialne roznice ale są, oddalilem sie na przeciwległa ściane, czyli ok 3m. Niby kolumny stoja obok siebie (srodki oddalone o 21cm) a z 3 m slychać ktora jest lewa a ktora prawa jakby staly 1m od siebie. Zaintrygowalo mnie to ze słuch tak mocno reaguje na kierunek z ktorego przychodzi dzwięk, Polozlem sie na sofie bokiem tak ze jedno ucho bylo skierowane na glosniki a drugie na oparcie sofy. Nadal culem zmiane kierunku oraz tez troszkę w barwie. Aby wyeliminować kierunek zatkalem palcem ucho skierowane na glosniki aby sluchac odbitego i rozproszonego dzwięku od skory sofy. I dopiero wtedy kręcąć galką nie slyszalem żadnej różnicy miedzy lewym a prawym głośnikiem. Troche idotyczny sposób na testowanie sprzętu ale aby miec pewność że nic nie wplywa na test tylko to mi zostało. Podłączyłem z powrotem lewą kolunme do CXA i po kilku poprawkach glosnosci nie byłem znowu w stanie wylapać rożnicy między lewa kolumną podłaczona do CXA a prawą do 803D. W weekend bedę miał przekaźniki więc zrobię przełacznik i bede mogł potestować juz w stereo i porównac tez do Onkyo SR805. A dziś dowiedzialem sie byle 20cm w bok robi wieką różnicę.

W naszym przypadku, nasz sprzęt co najwyzej jest w stanie wiernie odzwierciedlić to co jest w źródle, czyli w pliku, czy streamie czy plycie cd. To co zostalo zawarte w źródle z którego korzystamy jest juz zależne od tych co je nagrali. Korzystajac ze sprzetu bez znieksztalcen , z niskim szumem, liniową charakterystyka , korzystając z koloumien z mozliwie plaska charakterystyką, bez dziur i uwypuklen w pasmie, wytlumiając pomieszczenie, oraz dodatkowo korygujac calosc systemem korekcji jestesmy w stanie wiernie zagrac to co jest w naszym źródle. Przebierajac dacami, wzmacniaczami, kolumnami po prostu dopbieramy sprzet tak aby źródlo zagralo tak jak tego oczekujemy a nie tak jak zostalo nagrane.

Ale to zalezy od tego co oznacza lepiej, jesli lepiej oznacza wierniej oryginalowi to technologia powoduje że jest coraz lepiej. A to czy bedzie sie komuś podobać to juz inne znaczenie lepiej.

He he, to co pisałem, filtry w zasilaczwch nie są po to aby nie wpuszczać szumow z sieci do zasilacza lecz na odwrót. A mimo wszytko dzis zamówiłem, zamiast listwy za 30zł listwe filtrująca za 150zł.🤣 Co gorsze jak teraz zobaczylem ten film i się nad tym faktem zastanowiłem to przyszła mi do głowy taka myśl. Jesli mamy w zestawie jakies urządzenie z zasilaczem impulsowym i ten zasilacz sieje, a w zasadzie każdy w jakims stopniu sieje, wtedy taka listwa nie wypusci tego szumu do sieci, dla wyższych czestotliwosci jakby kabel sie kończył i jest brak obciazenia. Natomiast bez filtra siec stanowi jakies obciązenie, szumy z zasilacza sie się rozejda do wszystkich urzadzeń w domu i szum zostanie czesciowo stlumiony. Wiec stosujac filtr zatrzymujem caly potencjał szumiącego zasilacza impulsowego w naszym malym obwodzie sprzętu audio wplywając na pozostale urzadzenia. Podsumowywując, jesli stosujemy jedną listwe filtrujaca dla calego systemu to pogorszy ona jakosć dzwięku Wyjscia są dwa, ci ktorzy średnio się przejmują zakloceniami z sieci to raczej powinni listwe filtrującą wyrzucić z systemu. Ci co wydali juz 10 000$ na swoja listwe filtrujacą, muszą dokupic jeszcze jedną lub nawet kilka, najlepiej dla kazdego urzadzenia oddzielnie.

Ja właśnie odkryłem u siebie "odruch odrzucenia" co tu czytam. Czuje zwarcia na neuronach i muszę znowu szybko opuscič to forum aby dojsć do siebie.

Do kabli glosnikowych można użyc przekażników, choc pewnie bedzie to wymówka że psują dzwięk.

Powinno się dac po prostu podglosnic centralny, postawienie glośnika bardziej skutecznego czyli głosniej grajacego nazwalbym bardziej obejsciem problemu.

Jedne mają , inne nie, jesli juź to spotyka się najczeście przepięciowe zabezpieczenia, warystor ktory robi zwarcie i przepala jednoczesnie bazpiecznik. W przypadku zasilaczy impulsowych filtr z cewek jest bardziej po to aby to zasilacz nie wprowadzał szumow do sieci a nie odwrotnie. Natomiast zasilacz jest samym w sobie filtrem, w impulsowych zasilaczach zaraz za mostkiem masz kondensatory wysokiego napiecia. W klasycznym zasilaczu za transformatorem masz mostek a potem tez kondensatory. Dodatkowo transformator na blachach ma ograniczoną czestotliwosc przenoszenia. No i szumy z sieci jesli już stanowia największy problem na polaczniech miedzy klockami. Poprawnie zaprojektowane urzadzenie nie musi sie obawiac zakłóceń z sieci, po przejsciu przez zasilacz szumow sieci praktycznie nie ma. A w urzadzeniach z impulsowym zasilaczem najczesciej walczy sie z szumami samego zasilacza impulsowego.

Eksperymentów bylo wrzucanych sporo, chocby dziś. Tak latwo zmierzyć w gniazdku. Troche bedzie trudniej je zmierzyc na wyjsciu zasilacza. Czym wyzsze czestotliwosci tym kondensatory bardziej je pochloną. Jedynym problemem moze byc emitowanie zaklocen w eter i zbieranie potem przez kable sygnalowe oraz szumienie na masie pomędzy klockami . Ale przy dobrze połaczonym systemie do AC, tam gdzie masa (uziemienie) nie jest połaczone z żyłami fazy , z polączeniami rozsadnie zaekranowanymi, nie mówiąc o połączeniach zbalansowanych nie ma prawa byc tego słychać, a jak filtrowanie takiej listwy jest powyzej 20khz to juz wogóle taki filtr jest nie do audio.

Nie wiem jak grają jedne i drugie, zastanawiam sie po co ten centralny tak duży? Z jakiej odlegloscie słuchasz?

Z tego co doczytałen to tylko sie pytal czy to uzasadnione wydawac tyle na kabelki a nie naśmiewał ale moze nie zglebilem sie wystarczajaco wstecz wątku. Jesli ktos ma za dużo kasy i musi się jej pozbyć to spoko Jesli musi wydac 10k na kabel bo mu sie podoba to spoko Ale jesli wydal na niego bo lepiej gra to .... zabobony. Jesli to ostatnie to poproszę link , to też się po cichu pośmieje, samemu nie chce mi sie kopać.

Gloszenie prawdy popartej badaniami to nie trolowanie.

Wpływ kabelkow, filtorwanych rozdzielaczy, podporek pod kable na dzwięk, coraz bardziej dochodze do wniosku ze nowoczesne DACe i wzmacniacze też. Nikogo nie uwazam za troglodytę. Uwazam ze niezaleznie od stanu umysłu jaki by nie był upośledzony to kazdemu nalezy się szacunek.

Poglady a zabobony to dwie odmienne rzeczy. Ale fakt , nawet troglodytom wierzacym w zabobony napeży pokazywac szacunek.

@Eki Quantameki Ja odkurzylem swoje modele samolotow podwieszone pod sufitem jak juz przez szybki nie bylo widac pilotów 🤣 Czarny ok ale zdecydowanie wole drewnopodobny mat.

Mniam, Piano Gloss Black 🤣

No ale napisał. PC>USB>DAC, Hifiberry>COAX>DAC wiec testowanie wejścia DACa po prostu zostało źle przeprowadzone.

Czasami twardsze zawiesznie sie stosuje by zabezpieczyc elektromagnes przed uderzeniem w koniec szczeliny jeśli duzy skok nie jest mozliwy. Mozna w ten sposob uzyskac wiekszą moc (glosnosć) z glosnika bez ryzyka jego zniszczenia przy niskim basie ale potrzebny mocniejszy wzmacniacz. Moze tez byc tak ze czesc ruchoma w tym membrana wyszla cięzka i wtedy aby nie byla zbyt niska częstotliwosc rezonansowa usztywniono zawieszenie. Tak czy inaczej jesli ciezko chodzi zawieszenie to tez masa drgająca musi byc wieksza aby zachowac odpowiednia czestotliwosc rezonansową pozwalajaca na zejscie z basem niżej. Masa czesci ruchomej glosnika powoduje ze część mocy idzie nie tylko w tloczenie powietrza ale tez w poruszanie masy cześci ruchomej i stad spadek skuteczności przy wyzszych czestotliwosciach. Ale tez to tez zalezy od czestotliwosci podziału. Np kef r3 ma też ciezko chodzaca membranę ale nie gra ciszej niz jbl studio l830 w ktorym membrana chodzi znacznie lzej. Ale kef jest 3 drożny wiec i srednotonowiec przejmuje pałeczkę dosyc nisko, chyba przy 400hz . Jak czetotliwoc podziału bedzie wyzej to w wyzszych partiach niskotonowiec z większą masą bedzie gral ciszej.