-
Zawartość
1 525 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Grzesiek202
-
No nie. Tak to nie ma. Albo ja, albo ona. @stach_s jak tylko robota puści, to będę :).
-
@stach_s dowiem się dopiero na początku października.
-
Dzięki @Profi, sprawdzę na pewno. A tymczasem zapytam; czy znasz album "En Mana Kuoyo" muzyka który nazywa się Ayub Ogada? Coś pięknego.
-
Polecam taką oto płytę. Muzyka raczej tylko mocno inspirowana Czarnym Lądem, aniżeli będąca jej wiernym przeniesieniem na nośnik. Ale pzez to może łatwiejsza w odbiorze? Nie wiem. Nigdy nie byłem w Afryce. Przyjemnie nagrany album.
-
Ładna płyta. Ja słyszę na niej taki polski, liryczny jazz w dobrym tego słowa znaczeniu. Choć, o ile mam w zwyczaju zawsze chwalić dobre realizacje, tak tu tego nie zrobię. Czegoś mi brakuje. Pan Nahorny jest mistrzem kreowania klimatu. Wraz z poetą Janem Wołkiem, stworzyli na przykład takie małe arcydzieło jesiennych wieczorów.
-
I nawet nie chodzi o to nieszczęsne buczenie transformatorów. Nie było go zawsze i nie było słyszalne z miejsca odsłuchu. Inna rzecz; przynajmniej tu gdzie ja mieszkam, jakość czy też stabilność napięcia jest po prostu fatalna, co na pewno nie pomaga niektórym konstrukcjom. Ale ten dziwny przydźwięk na pewno nie był normalny. Żaden inny wzmak tak się nie zachowywał. Ja pod tym względem najlepiej wspominam: Cyrus One, NAD316, Rotele A12, A14. No i aktualnie MA1000 działa bardzo kulturalnie. Niekiedy naprawdeę cicho mruczały Haiku. Słychać było głównie Atolle.
-
W przypadku pewnych modeli po prostu istnieje większe ryzyko, że trafimy na buczący transformator, albo inne "ciekawe" efekty. I niestety, moje doświadczenie z Atollem (miałem IN 100, IN200 Signature) jest takie, że uważam iż w jakiś sposób nie są to dopracowane sprzęty. Setka miała duże skłonności do buczenia w zasadzie w losowych momentach, bo czasami to był środek dnia, a czasami głucha noc. Ale ostatecznym powodem do mojego pożegnania się z marką były przedziwny przydźwięk przy wyższych częstotliwościach. Tu już zauważyłem wyraźnie przyczynę, bo pojawiał się zaraz jak napięcie było gdzieś powyżej 225V. Nigdy przedtem ani później nie miałem do czynienia z tak wrażliwym sprzętem.
-
Marcinie, po takiej rekomendacji na pewno włączę "Vision". Ale jeśli twierdzisz , że to płyta na noc, to pewnie posłucham bliżej weekendu. Naprawdę miło się czyta takie wpisy. Po prostu o muzyce.
-
Brzmienie Stockfisch Records
topic odpisał Grzesiek202 na MMarek w (Najczęściej) dobre realizacje i nagrania
Czuję potrzebę nabycia kilku płyt ze Stockfisha. Na początek będzie Allan Taylor i ta płyta z posta powyżej. Muzyka w sumie prosta i świetnie nagrana. Albo po prostu tak jak lubię, czyli hektary przestrzeni z głośników. -
Panie Kolego, ja znam tę płytę bardzo dobrze. I jeśli uczciwie przyznam, że B&W nie grają wszystkiego powiedzmy "optymalnie", to takie albumy brzmią wybornie 🙂.
-
Ja 🙂. Na pewno przepięknie to gra na Twoim zestawie.
-
Merytorycznie jak zawsze 🙂.
-
Obawiam się, że jako ogół niestety chamiejemy moi Mili Państwo. Tekst: Wojciech Młynarski.
-
Może nie boli, ale co najmniej bardzo dziwi. I właśnie najczęściej taki dysonans poznawczy, jak w przypadku Twojego wpisu, powoduje że dociekam dlaczego ludzie, niby w końcu obyci, wyrażają się publicznie w taki sposób. Sądzę, że @Highlander_now może mieć sporo racji. Chyba Cię jednak rozczaruję, bo nie moją rolą jest dyscyplinowanie użytkowników tego forum. Ba! W regulaminie, nie ma nawet wzmianki o wulgaryzmach. Choć, może takowe da się zaklasyfikować jako niedbałe wpisy? "2.9. Publikowanie wpisów naruszających zasady poprawnej polszczyzny, niezrozumiałych i niedbałych."
-
A jak juz jesteś w takiej dobrej restauracji na randce z żoną, to też tak rzucasz mięchem w miejscu publicznym? Nie przeszkadza Jej to? Bo wybacz, szafowanie stereotypami o wódce i szfagrach z jednej strony, a z drugiej jednak takie polskie bluzganie jak spod budki z piwem.
-
Tak, rzeczywiście. Ale bardziej niż w jakiejś ostrości tych nagrań, powodu doszukiwałbym się we właśnie takim a nie innym sposobie śpiewania tej pani.
-
Sprawdzę wieczorem
-
Znana głównie z coverów, ale w tym wypadku to nie zarzut, bo niektóre interpretacje są naprawdę ciekawe. Muzyka bardzo przyjemna i łatwa. Fajna do zagrania jako tło spotkania towarzyskiego 🙂 👍.
-
Do wczoraj nie włączałem sprzętu przez ponad tydzień. Dziś wygłodniały rzucam się niemal na wszystko i już sam nie wiem, czy to efekt takiego postu, czy ta muzyka jest naprawdę dobra. Chyba jednak to drugie. Słychać, że ta płyta ma już parę lat.