Skocz do zawartości

Grzesiek202

Uczestnik
  • Zawartość

    1 534
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Grzesiek202

  1. @1Ender podeślij mi proszę jakieś propozycje lamp.
  2. Wzmacniacz był zakupiony w 2017. Nie jestem jego pierwszym właścicielem, ale mam papiery i dowód zakupu. Te lampy które mam teraz muszą być jeszcze oryginalne, bo aby je wymienić na GE musiałem zerwać plomby. Niestety, wymiana nie poszła najlepiej...🙄. To chyba naprawdę były lampy z lat sześćdziesiatych, bo szkło okazało się nieprawdopodobnie kruche. Szkoda, że ich nie posłuchałem.
  3. Mam pokój 20 m2, ale z dość niską ścianką kolankową. Kurczę, napiszę tak: oderwanie dźwięku od kolumny, rozproszenie wysokich, czas trwania pogłosu z nagrania i wybrzmień, wręcz słuchanie akustyki pomieszczenia gdzie materiał jest rejestrowany (już kilkukrotnie na forum polecałem muzykę nagrywaną w kościołach), uczucie przestrzeni to jest to, za co uwielbiam 706 i czego jak do tej pory nie słyszałem nigdzie indziej, więc jeśli masz na myśli te kategorie, to Menuety nie robią tego aż tak dobrze. Ale w tych aspektach nie spodziewałem że zagrają tak fajnie. No i 706 to jednak dźwięk surowy a Menuety, ciepły i przyjazny. To zupełnie inne granie. Nie chce mi się szukać. Rozwiniesz?
  4. Tournée Menuetów ciąg dalszy. Moje zdjęcia tego nie oddają, ale one są naprawdę niewielkie. Biały co prawda nie byłby moim wyborem, ale kolumny są wykonane bardzo ładnie. Słuchałem ich przez dwa wieczory z hybrydą Magnat MA1000, więc kilka słów ode mnie. Bezpośrednio porównywałem tylko z moimi B&W706. Jak na moje ucho to dźwięk całościowo po cieplejszej stronie. Zaczynając od najniższych częstotliwości, napiszę że niespodzianki chyba nie ma. Basik raczej tak dla rytmu. Przeskakując moje testowe numery, czasami wyraźnie też słyszałem jego zupełnie inny charakter niż z innych kolumn (Caroline No "Crystal Ball", Jennifer Warners "Way Down Deep"). Ale pamiętajmy, że to inna kategoria "wagowa" no i po prostu fizyka. Ostatnie mniejsze kolumny których słuchałem to były B&W707 i z tego co pamiętam, tam jednak dźwięk miał większy ciężar. Chcę natomiast podkreślić, że w zasadzie oprócz ustawienia ich na wprost (bez skręcania), jak mi poradzono, nie poświęciłem ani minuty na ustawianie ich w pokoju. Stały tak jak B&W, jakieś 80cm od ściany tylnej i tyleż samo od bocznych. Dobra, teraz będzie już tylko pozytywnie 🙂. W kwestii przestrzeni - no po prostu znikają w pokoju i budują scenę chyba nie mniejszą niż 706, a to w mojej opinii już duże superlatywy. Menuety jak na moje uszy grają barwnie, dźwiękiem nasyconym bardziej niż w większości kolumn które słyszałem. Odgłos jakichś bębenków uderzanych dłonią od razu przywołuje skojarzenie lepkości. Jeśli dodamy do tego tę ciepłą barwę, to mogłoby się wydawać, że dostaniemy przekaz gęsty jak budyń, ale te maluchy zaskoczyły mnie czymś jeszcze - werwą i energią, cechami które tak lubię w moich kolumnach. No jak dla mnie to jest takie granie "do przodu", co się tyczy również wokali. Myślę, że jednak mój wzmacniacz trochę dokłada od siebie i przez to przyjemniej słuchało mi się dynamiczniejszej muzyki rockowej aniżeli jazzowych smętów. Góra na pewno nie jest tak rozproszona i jak w B&W (zresztą mało gdzie taka jest). Dali nie mają jej schowanej, ale jest po prostu przyjemna. W ogóle to całość prezentacji nazwałbym bardzo przyjemną. Naprawdę polecam te kolumny sprawdzić szukając czegoś do powiedzmy 10 metrów kwadratowych. Są tak małe, że może zagrałyby fajnie i na jakiejś półce? @lpomis Bardzo Ci dzękuję.
  5. Dzięki za informację. Wysłałem Wam wczoraj wiadomość.
  6. Tylko że właśnie wychodzi na to, że w ogóle takie porównanie nie ma sensu. https://www.hifi.pl/porady/wzmacniacze-pokretlo-glosnosci.php Będzie w sam raz na kryzys wieku średniego.
  7. Ależ pięknie mi gra ta płyta.
  8. Ale w zasadzie, @Asia to prawie trafiłaś. Mam pewien plan na audio i zakłada on nabycie czystej lampy i odpowiednich do nich kolumn. Wiem jednak, że to większy wysiłek niż odsłuch czegoś "sklepowego". Kurczę, nie bardzo mam teraz czas żeby zrobić to porządnie, więc zrobię to jak tylko domknę jeszcze kilka innych spraw.
  9. @Artur Charicki jaki Ty masz teraz wzmacniacz?
  10. B&W706 mają 88dB. Ostatnio ekspedientka w monopolowym zapytała mnie o dowód. Ty nawet nie wiesz ile zupełnie obca kobieta może zrobić dobrego dla męskiego ego. Tak że, tak mi pisz 🤪.
  11. Ciągle fabryczne, ruskie Mullardy zdaje się.
  12. Asiu, ja takiej informacji nie rozprowadzam, bo tak nie sądzę. A nawet więcej, napisałem że spotkałem się z takim zdaniem u człowieka, który nie potrafił zrozumieć, że sposób działania potencjometru nie mówi w zasadzie nic o tym czy wzmacniacz ma zapas mocy czy też nie. No i go nie przekonałem 🙂. Fakt jest natomiast taki, że MK4, którego miałem trzeba było rzeczywiście podkręcić żeby grał głośniej. Podobnie mam teraz z MA 1000. Druga sprawa, to też niektóre płyty, które są zrealizowane z bardzo niskim stopniem głośności (np. Vanessa Fernandez "Use me" z Tidal).
  13. Uświadomiłem to sobie pa napisaniu posta powyżej. To rzeczywiście problem tylko hipotetyczny. Natomiast czułość wejścia wzmacniacza ma przełożenie na no jak szybko obracając pokrętło dojedziemy do maksymalnej użytecznej mocy/glośności sprzętu. Tyle, że teraz doczytałem, że zagadnienie jest jeszcze bardziej skomplikowane, bo są różne rodzaje potencjometrów. Czyli, czy Pan kupujący ode mnie Brighta 4, mógł mieć rację, że jest on po prostu bardzo słaby mocowo bo zaczynał grać głośno gdzieś od położenia na godz 12?
  14. Czyli czułość wejść - coś na co do tej pory nie zwracałem większej uwagi, jest jednak czymś na co trzeba patrzeć. Ale zaraz; Chcesz powiedzieć, że dla takiego Haiku Bright 4 (czułość wejść 600mV) i dajmy na to sygnale ze źródła 200mV, z tych jego 50W zostanie (sic!) 5,5? Edycja posta: pytanie czy w ogóle to stanowi jednak problem. Teraz widzę, że typowe napięcia wyjścia np. w CD to 2V a więc na pewno nie mniej niż czułość wejścia wzmacniacza. Dobrze jest to też wyjaśnione tutaj. https://www.hifi.pl/porady/wzmacniacze-pokretlo-glosnosci.php
  15. Dziękuję @nowy78. Czyli w niektórych wzmacniaczach ich potrzeba do odważniejszego przekręcenia potencjometru wynika, czy też może wynikać z czułości wejścia. A czy jest możliwe, że zbyt mała wartość napięcia sygnału wejściowego (dajmy na to 200mV) w połączeniu z małą czułością wzmacniacza (powiedzmy 600mV) może powodować że on po prostu nigdy nie zagra tak głośno, jak w przypadku gdyby miał na przykład czułość wejścia również na poziomie 200? I czy to znaczy, że część jego mocy jest ograniczana poziomem sygnału już na wejściu?
  16. Kurczę, ale jaja. A on był made in gdzie? Elex, którego miałem był świetny pod każdym względem jeśli chodzi jego budowę i pracę.
  17. Na pewno podobnie mają Brighty. Właśnie próbując sprzedać MK4 nie powiodło mi się to raz z jednym panem, który twierdził, że wzmacniacz jest bardzo słaby mocowo, bo zaczyna grać głośniej gdzieś od poziomu na godzinie 11. Tylko, że do końca skali i tak nie trzeba było dojeżdżać. Wygląda to po prostu tak, jakby użyteczny zakres regulacji głośności praktycznie pokrywał się z zakresem ruchu pokrętła. Z tego co czytałem, jest to spowodowane małą czułością wejść (czyli stosunkowo dużym napięciem potrzebnym na wejściu). Haiku miał aż 600mV. Czy to znaczy, że podając sygnał np. 200mV nie wykorzystamy całej mocy pieca?
  18. Nie jest tak najgorzej, na przykład w mojej opinii Cyrus One gra bardziej miękko.
  19. Albo pogodzić się, że to jakoś zagra. W sumie zawsze zagra "jakoś" 😉.
  20. Cześć, szukałem, ale na forum nie znalazłem podobnego tematu. Czy może mi ktoś wyjaśnić temat czułości wejścia i głośności wzmacniacza, lub potwierdzić że rozumuję prawidłowo. Mam wzmacniacz z czułością wejścia 400mV / 100 kOhm. Czy prawdą jest, że podłączając do takiego wejścia źródło o napięciu wyjścia 400 mV, jego maksymalną głośność uzyskam przy potencjometrze odkręconym na 100% i czy to jest równoważne z jego najwyższą osiągalną mocą? Czy podłączając 200mV na wejściu mam sytuację, gdzie gałką muszę dojechać praktycznie dwa razy dalej (no dobra, to uproszczenie) żeby dostać tyle samo dB z kolumn? Pytam, bo MA 1000 to kolejna hybryda, którą trzeba rozkręcić mocniej żeby wzmak zagrał głośno. Nie jest to aż taki poziom jak np. Haiku Bright 4, ale jest inaczej w porównaniu z innymi wzmacniaczami i chcąc grać głośniej, czasami przejeżdżam godzinę 12 albo i nieco dalej. W żadnym momencie nie słychać oczywiście nic niepokojącego z głośników, więc sądzę, że nie wchodzę w zakres jakichś zniekształceń. No ale właśnie. Czy na pewno?
  21. Ja wiem, że R trójki nie są mistrzami kontroli basu, ale dają też coś czego szukam; dźwięk z większą masą i podstawą basową, która nie wiem dlaczego znika w 706 w przypadku muzyki jak na nowej płycie "72 Seasons". Ja wiem, że wydawnictwa z muzyką rock/metal to nigdy nie jest poziom ECM :), ale Metallica i tak ma te swoje płytki nagrane nie najgorzej. Tymczasem u mnie brzmi to po prostu źle. Stopa perkusji bez żadnego autorytetu, środek jakiś zamazany, talerze za to słyszalne zawsze i wszędzie jako oderwana osobna linia. Często polecacie MA Gold 100, a czy to nie jest aby granie podobne do 706? Tak sobie myślę, że jak już mam pójść w drugą parę kolumn, to niech to będzie coś właśnie innego od B&W.
  22. No to zmiana dość... hm wyraźna. Niewielkie monitory vs spore podłogówki. To musi brzmieć zgoła inaczej.
  23. No i gratulacje, bo jako fan B&W, twierdzę, że to są świetne kolumny. Kiedyś miałem 606, które zamieniłem jednak szybko na 706, ale w Twoim niewielkim pokoju pewnie mniejsze są bardzo dobre
  24. Panowie, czujcie się tu jak u siebie. Wszystkiego i tak nie da się posłuchać, a ja po prostu jestem ciekaw co tam u Was gra, bo trzeciej pary już nie kupię. I to jest dokładnie mój problem!!! Napisz proszę koniecznie jak Ty to widzisz. Ja jak na razie (pomieszczenie jakieś 19m2) stawiam na R3.
  25. Wiesz, wydaje mi się, i to nie jest wyznanie do którego każdy się przyzna, że ja po prostu lubię dźwięk który brzmi "jakoś" - czyli co? Nieneutralnie? Niech tak będzie. Vele pamiętam jako grające właśnie tak, że je słychać i tyle. Ty często piszesz o nasyceniu, chyba wiem o co chodzi, chodź ja nazywam to barwą. Tak jak wspomniał Wojtek z tym, że jak odbieram je tak całościowo; neutralnie, bez klimatu, bez barwy i błysku. Ale przestrzeń bardzo fajna. Edycja mojego wpisu: A teraz tak sobie myślę, dlaczego nie potrafię zrezygnować z czasami irytujących B&W; bo grają jak na żywo, bo grają bezkompromisowo i tak jakby człowiek siedział ciągle na koncercie na żywo. A kto zna swoją ulubioną muzykę z płyty i koncertu, ten wie, że to nie dokładnie to samo.
×
×
  • Utwórz nowe...