Mam w bliskim sąsiedztwie rodzinę Chińczyków z Hongkongu.
Para z dwiema córkami i oczywiście (zgodnie z chińską tradycją) babcia do pomocy. A babcia z mężem.
Wygląda to tak, że oni dwaj pracują, a one z dziećmi w domu.
Dodatkowo, łamią przepisy przeciwpożarowe, bo w dwóch sypialniach legalnie może być para z dwójką małych dzieci. I aby być w zgodzie z prawem, powinni dobudować sypialnię dla rodziców - tzw. extension.
Moim prywatnym zdaniem, nie wydaje mi się aby Azjaci byli bardziej na luzie.