-
Zawartość
650 -
Dołączył
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Highlander_now
-
Jakiego wykonawcy macie najwięcej płyt?
topic odpisał Highlander_now na Rafał S w Wykonawcy i kompozytorzy
Czyli: Jakiego wykonawcy macie najwięcej płyt tytułów? -
Jakiego wykonawcy macie najwięcej płyt?
topic odpisał Highlander_now na Rafał S w Wykonawcy i kompozytorzy
Czy powtórki się liczą? Np. wydanie niemieckie, hiszpańskie i japońskie, jako osobne pozycje? -
Pierwsza płyta tej wykonawczyni, która wyglądała pierwotnie całkiem inaczej. The Celts to reprint wydany po płytach Watermark i Shepherd Moons. Dziś klasyka elektronicznego rocka, jak to kiedyś określił Jerzy Kordowicz. Tangerine Dream i koncertowy Ricochet. Nagrania z koncertów we Francji i Wlk. Brytanie z jesieni 1975 roku. Tu wydanie japońskie z 1976 roku.
-
Porównanie Qobuz connect vs Tidal connect w realu.
topic odpisał Highlander_now na Marek333 w Stereo
Zahaczono tu o płyty CD. Ta technologia jest nadmiarowa. Ok. połowy danych zapisanych na płycie CD to dane nadmiarowe, aby uzyskany dźwięk był oryginalnym. Jak to jest w przypadku strumieniowania? Może tu tkwi clou? Stosowane są różne technologie i nawet FLAC 16/44.1 brzmi ze strumienia jednego lepiej niż z drugiego? Spotkałem się z opinią, że FLAC 16/44.1 z płyty brzmi lepiej niż taki sam FLAC ze strumienia. -
Piękny, nowy, w starym stylu Mike Oldfield. Słucha się z efektem gęsiej skórki. Na winylu sprzed ośmiu lat. Zdjęcie okładki zaczerpnięte z portalu Discogs.
-
Dodam, że typowe wzmacniacze mające wbudowane przedwzmacniacze gramofonowe, konieczne ze względu na specyficzną charakterystykę dźwięku zawartego na płycie gramofonowej, są przystosowane z reguły do wkładek typu MM - z ruchomym magnesem, to najpopularniejsze z wkładek. Jeżeli kiedyś sięgniesz po dedykowany, osobny przedwzmacniacz gramofonowy, to wybieraj tylko z tych, które obsłużą także wkładki MC - z ruchomą cewką. Jeżeli zdecydowałeś, że gramofon będzie Twoim głównym, jeżeli nie jedynym źródłem dźwięku, to będziesz poszukiwał zmian, bo analog od początku do końca jest bardzo plastyczny i ma szerokie gamy oraz spektra reprodukcji dźwięku. Dwa te same tytuły mogą brzmieć całkiem inaczej na tym samym sprzęcie. A to dopiero początek przygody.
-
Na początek najlepszy wybór w tej cenie. Z czasem, a może dość szybko zastanowisz się nad wymianą wkładki.
-
Dziś trochę nietypowo od rana. Z kilku powodów. Album ma już 44 lata, a jest wyjątkowy pod kilkoma względami. Jeden z pierwszych albumów wydanych na CD, ale w tym przypadku winyl był wcześniejszy o rok. Zawiera tytułowy utwór, którego tekst nawiązuje do życia "za Żelazną Kurtyną". Technicznie jest perfekcyjny. Znakomita, bardzo wysoka dynamika (średnia 45 dB, najwyższa 51 dB), nawet po tych 44 latach, bo ja piszę oczywiście o winylowej wersji. Niewątpliwie jest tu wiele sentymentu.
-
Andrzej Waligórski.
-
Potrzebne to jak rybie rower. Poza tym szkoda łożyska.
-
"Okiełznanie" basu wynika przede wszystkim z długości fali dźwiękowej niskich częstotliwości. Przypomnę: 100 Hz to 3,43 metra 50 Hz to 6,86 metra 20 Hz to 17,15 metra Jak się to ma do wymiarów typowego pokoju ze sprzętem, ustawienia mebli, miejsca odsłuchowego. To dotyczy w ogóle tego aby niskie tony było słychać i nie powodowały dudnienia - choć jest wielu zwolenników takiego zniekształcania dźwięku. Najważniejsze jednak jest to, że nagrania w zakresach niskich są po prostu nagrywane mono, ponieważ ludzkie ucho nie odnajduje ich kierunkowości, więc robienie ich stereo jest bez sensu. Ale o tym już pisałem. P.S. Ustawienie jednego głośnika niskotonowego z boku daje czasem najlepszy efekt.
-
Generalnie dźwięk ze względu na częstotliwość dzieli się na tony niskie - rozchodzące się dookólnie, średnie - rozchodzące się półkoliście, i wysokie - rozchodzące się jednokierunkowo. Im wyższa częstotliwość, tym większa kierunkowość. Dlatego np. nagrania są realizowane tak, że niskie tony są nagrane mono, bo i tak nie wyłapiemy ich kierunkowości. Stosowanie dwóch głośników niskotonowych mija się z celem.
-
Onegdaj było serwowane po Wszystkich Świętych, teraz już nawet przed.
-
Rzecz, która niestety pojawiała się i pojawia rzadko na winylu. Pavane, Op. 50 Gabriela Fauré. Wydana 25 października ubiegłego roku płyta z wyborem najlepszych utworów.
-
Od lat używam płynu, który w składzie ma dwie części izopropanolu cz.d.a. i osiem części wody destylowanej cz.d.a. oraz tyle co się mieści w koreczku Fotonalu. Do izopropanolu dodaję Fotonal i wodę. Mieszam i odstawiam do ostygnięcia. Wymieszanie jest lekko egzotermiczne. W myjce ręcznej płyty myję wg schematu. Nowe - 30 półobrotów w prawo i 30 w lewo. Stare płyty - 30 półobrotów w prawo, 30 w lewo, 30 w prawo, 30 w lewo. W myjce stosuję szczotki z koziego włosia. Po umyciu pięciu płyt przesączam płyn przez sączek twardy. Dopiero wówczas myję kolejne, po umyciu szczotek pod bieżącą wodą Bardzo brudne płyty, myję dodatkowo preparatem z filiżanki wody z kroplą płynu do mycia naczyń, pędzelkiem z włosia nylonowego. Opłukuję wodą z kranu, odwirowuję i dopiero myję w myjce. Płyn o którym pisałem nie nadaje się do płyt szelakowych - wspominam na wszelki wypadek.
-
W okablowaniu nic nie zmieniałem. Zdaje się dołożyłem tylko przejściówkę DIN <-> RCA. Zasilający był na stałe. To było już parę lat temu, a gramofon nie był mój. Bernard to pewna grupa gramofonów, a nie konkretny model (GS-431, GS-434, GS-461, GS-465, GS-467, G-603). Dlatego Bernard i Bernard różniły się między sobą.
-
Swego czasu miałem Bernarda w ręku i jego największą bolączką, ze względu na ich pierwotną jakość i proces starzenia, były kondensatory elektrolityczne elektroniki napędu. Wymieniłem wszystkie. Nareszcie można było ustawić stabilną prędkość obrotu talerza. Polecam to zrobić, samemu lub dać komuś kto ma sprzęt i doświadczenie w lutowaniu. Tamten Bernard dostał wówczas właśnie wkładkę Ortofona - Red. Polecam umycie każdej płyty, nawet nowej, przed odsłuchem. Zaniedbanie tej zasady niszczy płytę, igłę i zniechęca do winyli. Higiena to podstawa.
-
Zmasakrowałeś mnie tym stwierdzeni😳 Przepraszam.
-
Dynamika bardzo cierpi na odsłuchu w samochodzie. Miałem okazję słuchać muzyki w podróży bardzo wyciszonymi samochodami i niestety, cichsze partie zawsze wymagały pogłośnienia, bo nic nie było słychać. Dla muzyki o ograniczonej dynamice, jak właśnie ostry rock, samochód może jest i dobry, ale to nie jedyny rodzaj muzyki do słuchania. Czasem chce się usłyszeć bez "kręcenia gałką" zarówno piano jak i forte np. fortepianu, a do tego potrzeba przytulnego pokoju, nie samochodu.
-
To słuchanie w samochodzie to jak jedzenie w samochodzie. Pasza dla uszu i pasza dla żołądka. To jest jeden z dzisiejszych problemów. Odbiera przyjemność i radość. Nie rób tego.
-
-
Trzech Gigantów Gitary i pewien piątkowy wieczór. Ale Jazz! Zdjęcie okładki z serwisu Discogs.