Skocz do zawartości

fp74

Uczestnik
  • Zawartość

    834
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez fp74

  1. jeszcze parę lat temu śmigałem w masterskich zawodach szosowych, nawet człowiek jakieś plastikowe pucharki zdobywał 😁 . Potem trochę zdrowie nawaliło (budowa wykończy każdego) i dopiero wracam "do formy" ale jakiś tam cel muszę zawsze mieć w tym jeżdżeniu, więc właśnie zapisałem się na Wartę Gravel. Na szosowe starty to jeszcze za wcześnie w tym roku. Może ktoś z forumowiczów....?
  2. Kupiłem, rzuciłem w kąt, jak dziecko nową zabawkę, a dziś sięgnąłem w otchłanie szuflad, no i nie mogę się nasluchać!
  3. gorąca dyskusja, a mi kolega powiedział niedawno żebym te różowe melodiki zmienił na bardziej męskie.....
  4. Gdzieś chyba tu na forum ktoś (niejeden zresztą) napisał, że wpływ kabli na system można oszacować na ok. 5%. Pomijając teraz poprawność tego szacunku (ale chyba jest dość prawdopodobny) można by wyprowadzić wniosek, że obie strony sporu mogą mieć rację. Mamy przecież różną zdolność percepcji i nie można chyba wykluczyć, że ktoś bardziej wyczulony na niuanse dźwiękowe usłyszy te 5% dość wyraźnie, a ktoś inny stwierdzi, że kable nie wpływają na dźwięk, bo po prostu tych 5% nie słyszy. Szukam jakiegoś polubownego rozwiązania....😁
  5. chyba że te dwa obrazki to absorbery a okno zależnie czy odsłonięte - dyfuzor, zasłonięte - hybryda 🤣 jeszcze sufit. ten siding(?) to chyba dyfuzor sufitowy. i gra...
  6. a adaptacja akustyczna to rozumiem schowana pod tynkiem, czy może te kolumny już nie zwracają uwagi na pomieszczenie w jakim grają...😜
  7. I kończąc, bo muszę wreszcie pracować. Nawet ślepy test jest, co prawda pozbawiony pewnych wad ale i tak bezużyteczny. Dlaczego? Bo wnioski końcowe są niemierzalne. Tak jak kable melodiki dla jednego są różowe dla innego fioletowe ale ogolnie wiemy jak wyglądają. Dlatego testy mają sens ale tylko gdy znamy metodologię oraz punkt odniesienia testera, jego upodobania oraz inne wczesniejsze oceny. A na temat czy kable grają, to ja się nie wypowiadam, bo nie badałem zjawiska, to nie wiem.
  8. Mam nadzieję, że wiesz, iż nie to miałem na myśli - miażdżenie kogokolwiek. Może to zboczenie zawodowe ale przy ustalaniu faktów musimy sie kierowac zasadami wynikajacymi z praw logiki. Jeżeli coś ma być faktem to musi być obiektywnie zauważalne dla w miarę ogarniętych obserwatorów i poddawać się weryfikacji (tzn., że można to sprawdzić akceptowalnymi metodami). Jeżeli ten proces zostaje zakłócony, to mamy coraz mniej do czynienia z faktem a coraz bardziej z odczuciem, wrażeniem. Zakłócenie może polegać np na wyrobionej już opinii własnej lub cudzej. To słynny przykład ucznia, który jest niesforny i to wpływa na sympatię nauczyciela do niego, a w konsekwencji może też wpływać na wystawiane oceny. Tak samo jest tu. Jeżeli wiesz jakiej marki sprzęt oceniasz, a w dodatku wiesz, że ma określone recenzje, to nie ma siły - to wpływa na Twoją ocenę. Chcesz wydać podobną opinię, bo się znasz albo chcesz wydać przeciwną opinię..., bo się znasz. Tak czy siak, czynniki zewnętrzne (marka, cena, oczekiwania, sympatie, wlasna przekora lub hipokryzja) już wpłynęły na proces oceny. A zatem jej wynik, nie jest już faktem, jest naszym wrażeniem. I nie ma w tym nic złego.Tylko nie nazywajmy tego potem faktami. Są to skrajnie subiektywne oceny. A ślepy test przynajmniej w teoretycznych założeniach tych pierwotnych wad jest pozbawiony.
  9. Hehe, to akurat moim zdaniem dotyczy większości sprzętu tak w ogólności.... Ślepe testy prawdę by nam powiedziały. I to ślepe tak bardzo, żeby słuchający nawet nie wiedział czy w porównaniu do poprzedniej konfiguracji cokolwiek się zmieniło. To by były ciekawe opisy, tego samego toru. A jakie różnice by się ujawniły! Dlatego nazywajmy wreszcie rzeczy po imieniu. Mam kabel za 5k bo kuźwa chciałem mieć i sobie pozwoliłem i morda w kubeł. A skoro tyle kosztował to już tylko dlatego wg mnie lepiej gra, a jezeli wyniki laboratorium o tym tez świadczą to jeszcze lepiej i o czym ta rozmowa. Ps. Dodam, że ja nie mam takiego kabla. Wszędzie i wszystko mam podpięte melodiką różową (poza kolumnami) żeby się właśnie nie zastanawiać czy inny kabel gra inaczej. i nie zaczynajmy teraz dyskusji czy melodika jest różowa czy purpurowa czy fioletowa...🤪
  10. No to ja skromnie narazie. Wczoraj 1,5 i dzisiaj 1,5h.
  11. Pogoda zachęciła to i ja zacząłem sezon, bo trenażer już mi bokiem wychodzi. A że w rowerowni obok trenażera stoi perkusja, to cóż.... Rowerek się zakurzył przez zimę. Narazie na rozruszanie gnatów grawelek, za tydzień już idzie szosa.
  12. Tak, sufit to nasza nadzieja. Teraz trzeba tylko to żonie wytłumaczyć 🤣
  13. i to jest twórcze podejście do klasyki. my z kolegą wczoraj katowaliśmy Rape Me Nirvany i teraz jednak widzę, że za mało kreatywnie!!!!🤘🤘🤘
  14. Grecki rock, a w składzie: Demis Roussos i Vangelis... Dream Team z Peloponezu!
  15. A nie powinieneś słyszeć zapalonego? Zgaszonego nie powinno być słychać...🤣
  16. Z pierwszym się zgadzam. Z drugim też. Ogólnie percepcja wszelkich zjawisk zależy od naszej chwilowej oraz ogólnej kondycji. Wieczorem niektóre plyty wchodzą a rano nie da się ich słuchać. Ciekawostką jest to, że wybitny polski pianista jazzowy Mieczysław Kosz, zrezygnował z operacji mogącej przywrócić mu częściowo wzrok, bo obawiał się jak to wpłynie na jego zmysł słuchu. I to był gość poświęcony muzyce!!! Szkoda, że za szybko skończył życie.
  17. Poniżej pytanie, nie polemika żeby była jasność. Jezeli ta teza jest prawdziwa (no a trudno mi jako laikowi znaleźć argumenty przeciw), to w takim razie odczyt pliku (przed jego przetworzeniem) powinien być zawsze taki sam, no bo skoro zapisujemy 01001, to tak tez musimy to odczytać, chyba🙄. A więc zapis na płycie CD powinien być zawsze odczytany tak samo przez czytnik, czyli laser. Z czego zatem wynikać mają różnice w brzmieniu transportów, których zadaniem jest tylko odczytanie informacji i przesłanie dalej do DACa? A może jednak transport CD pełni też inną funkcję i stąd owe różnice? ( i mam świadomość że transport to nie sam laser). Przy czym tu powielam tylko pewne ogólnie dostępne przekazy, bo sam transportu po pierwsze nigdy nie miałem, po drugie, nie miałem dwóch transportów, żeby móc je porównać. A może to tak jak z kablami? Jedni słyszą te różnice a inni nie. Zależnie od światopoglądu?
  18. Jako prawnik muszę tu wrzucić swoje 3 grosze. Nie wiem skąd te informacje, część z nich to bzdury do kwadratu a reszta to pobożne życzenia jak np wolne wybory w konstytucji Stalina. Reklama nie jest ofertą w rozumieniu prawa, jest podstawą naszej motywacji ale nie elementem umowy. Jeżeli Pani w tv mówi, że proszek x usunie najtrudniejsze plamy to mamy podobną sytuację jak kable zapewniające niezwykły bas I separację. A kto niby miałby to ocenić w postepowaniu reklamacyjnym? Na podstawie jakich kryteriów? Gdzie jet definicja "niezwykłego basu" albo "separacji instrumentów ". Ludzie litości! Czy jak na billboardzie jest napis "najlepszy samochód swiata" to ktoś na tej podstawie chciałby składać reklamację?!?!?!?! Ja nie mogę... Wracam do sluchania muzyki bo ten bełkot mi uszy zamula.
  19. Czasem trzeba się naszukać źródeł żeby ustalić prawdziwe pochodzenie plyty... Discogs wprowadza tu akurat dużo zamieszania. Te dwa Hatfieldy wydała Caroline Records (U.K.) ale jest na nich napis Manufaktured in USA...🤔 Jest jednak tycie logo z napisem Caroline Blue Plate. Internety podają, że to amerykańska wytwórnia, działała do 1995. Jest jednak super strona, pokazującą wszystkie ich kolejne wydania (w tym GONG, Van Der Graaf, Brand X cała dyskografia chyba i wielu innych). Tak więc płyta z panią na okładce 1987, ta druga 1991. Cóż. Jedni lubią pitolić o jasnych i ciemnych kablach a inni siedzą z lupą nad okladkami i krążkami, dekodując daty wydania, numery masteringu i inne nikomu niepotrzebne informacje 😂
  20. Sporo tego...
  21. Zastanawiałem się, czy tapeta w ogóle nie tłumi trochę pogłosu, nawet taka zwykła papierowa. Takie miałem czasem wrażenie ale może mi się tylko wydawało.
×
×
  • Utwórz nowe...