Skocz do zawartości

il Dottore

Uczestnik
  • Zawartość

    460
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez il Dottore

  1. Jedzcie g***! Miliony much nie mogą się mylić! Taka sama zasada. Powszechność danego rozwiązania absolutnie nie oznacza jego wyższości. Wiesz dlaczego chipy delta-sigma dziś dominują? Ponieważ ich produkcja jest TAŃSZA! I jeszcze jedno: w tamtych czasach był problem z jakością (stabilością parametrów) drabinek rezystorowych zintegrowanych w chipach. Chipy się produkowało, mierzyło i nadawało im gradację w zależności od tego, jak dany chip trzymał parametry. Dlatego miałeś np. TDA 1541 Single Crown, Double Crown itp. Te lepsze chipy szły do lepszych odtwarzaczy. Ale jeśli weźmiesz sobie rankingi najlepszych współczesnych przetworników to delta-sigma stanowi tam margines. Oczywiście. Ale na pewnym poziomie przezroczystości systemu niewielka różnica w brzmieniu potrafi przesądzić o zakupie tego a nie innego klocka.
  2. No nie. Kiedy te "historie" powstały to cały wysiłek marketingowców skierowany był akurat na promocję nowiutkich i lśniących odtwarzaczy CD bazujących na chipach jednobitowych. Nawet dziś nie widzę żadnego specjalnego marketingu sprzętu R2R. Jeden LAIV ma chyba agresywny marketing. Ale pozostałe firmy specjalizujące się w R2R, jak Holo, Rockna, Aqua, Audio-gd nie prowadzą agresywnego marketingu w żaden sposób. A już na pewno żadna z nich nie próbuje udowadniać, że R2R jest lepsze z założenia (choć jest). Najlepiej to Sugden podsumował. Oni robią przetwornik R2R i to jest ich jedyny przetwornik w ofercie. Firma napisała, że próbowali zrobić coś na delta-sigma ale brzmienie nikomu w Sugdenie się nie podobało. Więc dali sobie spokój.
  3. No. A chiński DAC za 100€ wypada na wykresach 100x lepiej. Ale czy gra lepiej? Ktoś słucha wykresów? Fajnie by było. Niestety - tak nie jest. Tzn - oversampling możesz wyłączyć i pracować w trybie NOS. Ale to nie wszystko, niestety. Pomiary mianowicie wykazują, że przetworniki R2R nawet dobrych firm (np. Holo Audio i Denafrips) po wyłączeniu wszystkiego i tak mają jakieś filtry cyfrowe włączone i nie sposób tego w żaden sposób wyłączyć. Dla przeciętnego konsumenta to absolutnie bez znaczenia - przecież świetnie gra! Ale są psychole, którym to przeszkadza. Moje przetworniki nie mają ani OS ani żadnych filtrów cyfrowych. I dlatego ich używam.
  4. Boże drogi! Co to jest za koncert! Mam ten bootleg - ponad 2 godziny takiej muzy, że kapcie spadają! https://www.discogs.com/release/27186705-Mark-Knopfler-Vaison-La-Romaine Ta wersja "Water of Love" spowodowała u mnie opad szczeny.
  5. Tak, to jest prawda. R2R pracuje na wartościach rzeczywistych pobranych z drabinki rezystorowej. Delta-sigma pracuje na wartościach urojonych, wyliczonych z algorytmu, czyli na takich wartościach, które WYDAJĄ MU SIĘ, że są prawidłowe. Poza tym delta-sigma wprowadza zakłócenia w domenie czasu. Ludzkie ucho (a właściwie - mózg) rozpoznaje je natychmiast i momentalnie kwalifikuje dźwięk delta -sigma jako sztuczny, nieprawdziwy. Przetworniki R2R charakteryzuje oczywistość, namacalność, obecność, naturalność i otwartość dźwięku - właśnie wskutek braku zakłóceń w domenie czasu. Dodajmy do tego agresywną i niepotrzebną obróbkę pierwotnego sygnału: upsampling i filtrowanie cyfrowe. To też degraduje pierwotny sygnał. Mój DAC nie posiada upsamplingu ani żadnych filtrów cyfrowych - dlatego go kupiłem. Oryginalny plik to plik o oryginalnych parametrach wyjściowych. Przez analogię z upscalingiem w TV - bierzesz obraz o niskiej rozdzielczości i sztucznie podwyższasz rozdzielczość. Przecież od razu widać, jak taki obraz traci na naturalności. Wali sztucznością na kilometr.
  6. Tiaaaaaaaaaaa... tej technologii do wszelkich "ścian" jeszcze dalekooooo. Podczas gdy delta-sigma rozpaaczliwie usiłuje dobić do sufitu swoich możliwości, to w tym miejscu dla R2R zaczyna się podłoga. Uważaj! Na przetwornikach R2R powinna być naklejka z ostrzeżeniem Ministra Zdrowia: TO UZALEŻNIA! Amen! Za 1000€ dostaniesz bardzo dobry DAC produkcji chińskiej, nieważne czy delta-sigma, czy R2R. Naprawdę nie widzę sensu, by wydawać więcej. Jeśli już, to bym poszedł w Audio-gd R8 z Regenerative Power Supply, ale tak naprawdę to samo dostanę stosując porządny kondycjoner na linii zasilającej. RPS nie jest niczym innym. Trzeba policzyć, czy lepiej wydać pieniądze na kondycjoner czy na RPS w DAC, który porządnie zasili tylko jedno urządzenie.
  7. Tak. Dawniej uwielbiałem Dunlopy a teraz to jest masakra a nie kapcie. Na szczęście Goodyear wciąż trzyma poziom, wóz jak przyklejony, szczególnie na mokrym to doceniam a w IRL wciąż mokro. My tu sobie gadu-gadu a tymczasem Jaecoo 5 wchodzi na polski rynek już w przyszłym miesiącu. Jest to młodszy brat Jaecoo 7, podobna sylwetka ale IMO mniej proporcjonalna. Rozmiar pi x oko Hultaja Kony. Plotki mówią o cenie od...99 tys. cebulionów. Pakuj manatki Dusterze! Oprócz wielu ficzerów na pokładzie auto posiada Pet Mode - można zostawiać psa w upale w zamkniętym samochodzie a klima wciąż będzie chłodzić! Będzie benzyna, hybryda i pełny elektryk. Ale dog not included!
  8. Ale ja nie mam odtwarzacza CD. Jest też na streamingach, ale nie mam abonamentu na żaden streaming.
  9. O Tannoyach zawsze warto wspomnieć.
  10. Bo to porządny artysta był. Płyta z muzą do Blade Runner super. Mam jubileuszowe wydanie japońskie na 3 CD.
  11. Ja tylko raz prowadziłem z Head-up BMW 6 kolegi. Nie jest to rzecz dla mnie niezbędna. Mogę bez tego żyć. Ale gadżet fajny. No i u Chinola po prostu go dają. To czemu nie brać?
  12. Ja? Jak świnia w błocie! Widzisz... Niby Mercedes firma poważna, niby wprowadzając model do produkcji przeprowadzali(???) badania stabilności jazdy a finalnie ich wyrób nie przechodzi testu łosia. I tu bym się zastanowił, czy jednak Chińczyk nie byłby lepszą opcją. Tym bardziej, że cennik GLB zaczyna się jakieś 30 tys. cebulionów powyżej miejsca, gdzie cennik Jaecoo się kończy. PS: Masz Head-up display? Bo Chinol ma.
  13. Jak widać na załączonym obrazku. Głupi chinol za czapkę śliwek zalicza test łosia a kosztowny GLB jakoś nie może. Cała para w gwizdek. Oczywiście. Jaecoo to udowadnia przechodząc test łosia bez najmniejszego problemu. Czyli - niektóre SUVy są bezpieczne i przewidywalne na drodze.
  14. To nie jest taki głupi pomysł. Widziałeś filmik z GLB w teście łosia, który pokazałem powyżej? To teraz Jaecoo 7 - śpiewająco zalicza test już przy prędkości 77km/h, co dla GLB jest NIEWYKONALNE. Tak samo ciulowa architektura, wóz wysoki i nie nadający się do tego typu manewrów. Co mu pozwala zaliczyć test łosia? Prawdopodobnie lepsza elektronika. Albo twardszy zawias.
  15. Co nie zmienia faktu, że to się prowadzi jak kiosk Ruchu. Gdyby nie elektronika, to już wgl tragedia. Nie mówię że to wina Mercedesa czy akurat model felerny - SUVy tak po prostu mają i nie służą do sportowej jazdy. Zbyt wysoko położony środek ciężkości.
  16. Będę miał niedługo okazję do wypróbowania streamera Atoll (nie wiem który model konkretnie) wraz z DAC Metronome. Kolega kupił ten streamer, nie jest zadowolny z brzmienia, chce przynieść do mnie i porównać z moim Aurenderem. Zobaczymy, o co biega z tym Atollem. Przy okazji sobie jego Metronome posłucham, kolega twierdzi, że to DAC lepszy od mojego Chinola. Wątpię. Droższy na pewno, ale czy lepszy, to się dopiero przekonamy.
  17. Naprawdę? Kiedy odpalam Queen (mocno w tym kawałku zainspirowany Led Zeppelin) to samo głośniej się robi. I łoi, jak należy. https://banbye.com/watch/v_bht5IN3mRoBA
  18. I to srogi! Ale komfort będzie. Ja tam wolę sztywniej zestrojony zawias, choć u mnie i tak jakiś ślad komfortu jeszcze jest. Ale w porównaniu to poprzednie moje Merole pływały jak balie. No i aktywne amortyzatory też na pewno robią swoje. A propos ergonomii ale nie w rowerze, tylko w samochodzie: Fiesta syna jest cudem ergonomicznym, wszystko jest po prostu idealnie. Jeśli jesteś karakanem. Mi tam niezbyt wygodnie, bo Fiesta jest dla moich słusznych gabarytów po prostu za mała, ale ergonomię doceniam. No i wyszedł SUV na bazie Fiesty, nazywa się Puma. Kiedyś wsiadłem i spodziewałem się, że wszystko będzie jak we Fieście - to sama platforma. A gdzie tam! W stosunku do Fiesty fotele dali do tyłu - dla mnie lepiej. Ale mina mi zrzedła, gdy się zorientowałem, że fotele przesunięto ale wajcha do zmiany biegów pozostała w tym samym miejscu. Rezultat jest taki, że jeśli kupisz Pumę z manualem, to musisz za każdym razem odrywać plecy od oparcia, żeby zmienić bieg! Genialne! Wyje jak Toyota ale jest dużo lepiej wyciszony. W rezultacie można z tym wyciem w Lexusach żyć. Bardzo wygodne auta pod każdym względem. Tu się Japońce naprawdę postarali. Była kiedyś taka śmieszna akcja na początku gdy Lexus wchodził na rynek. Ludzie w Europie go nie chcieli, bo skórzana tapicerka nie pachniała skórą. Japończycy byli bardzo dumni z opracowania procesu garbowania skór, który pozostawiał je zupełnie bez zapachu. Dla nich to był szczyt luksusu. A Europejczyk się krzywił, że to jakiś plastik, bo przecież nie pachnie jak skóra! No i skończyło się na tym, że na europejski rynek Lexus szedł ze skórami garbowanymi po europejsku. Producent był bardzo zdziwiony, bo ta bezwonna skóra była dużo droższa.
  19. Już jest! https://hifigo.com/products/fiio-k13-r2r
  20. Bardzo kiepski. Ale kto bogatemu zabroni? To trenowałem w Dusterach ojca - wysoki profil, duży komfort. Pamiętam mój szok gdy Dusterem I wjechałem na brukowaną ulicę w "zabytkowej" (tak to nazwijmy) części mojej wsi. No ale o szybkiej agresywnej jeździe nie ma wówczas mowy. Tylko, że nie do tego te auta są przeznaczone. Nie do końca - część powstaje w Chinach. A tu wrażenia z jazdy hybrydowym (nie plug-in!) MG ZS. Zdaniem testera miażdży Corollę Cross osiągami i wyciszeniem. I najważniejsze: jego cennik kończy się tam, gdzie Corolli Cross się zaczyna. Ciekawe tylko czy zmiażdży Corollę bezawaryjnością?
  21. Prawda. Chyba, że Macan... Ale w Dusterze II ojca nigdy nie przekraczam 120km/h bo auto robi się po prostu niestabilne powyżej tej prędkości. Co i tak jest wielkim postępem. Pamiętam 20 lat temu prowadziłem jakiś wynalazek koreański i tam przy 100km/h patrzyłeś śmierci w oczy. Było to tak niestabilne, że powyżej setki bałem się jechać. Po prostu niebezpieczne. Jak kiedyś Opel Astra I. Mój samochód jest niski i szeroki. Można jechać 200 albo i więcej i pozostaje stabilny jak skała, jak przyssany do asfaltu. Ceną za to jest komfort resorowania niższy niż w Fieście syna, ale wolę takie samochody od bujających i niestabilnych kanap.
  22. Auto Świat to polska mutacja Autobilda. Nie spodziewaj się tam rzetelności dziennikarskiej czy uczciwego traktowania Chińczyków. Tam do końca świata i jeden dzień dłużej będzie pokutował pogląd, że VW jest miarą Wszechrzeczy. Chłopaki mają tam teraz jedno zadanie: obrzydzić ludziom Chińczyki. Ratować, co się da z resztek motoryzacji niemieckiej. Która już pada, gdyby ktoś nie zauważył. W Chinach auta od producentów niemieckich zarastają trawą na fabrycznych parkingach. Nikt tego nie chce. Z tych samych przyczyn, co w Polsce: auta niemieckich producentów są za drogie, za słabo wyposażone i technologicznie zacofane. Poza tym cykl życia modelu jest dużo dłuższy, niż w Chinach. Zanim Niemcy wprowadzą nowy model, to Chińczycy zdążą wypuścić już dwie nowe generacje.
  23. "Do akcji dołączyli m.in. MJ Lenderman, Amyl and the Sniffers, Rina Sawayama, Jockstrap, KeiyaA, John Glacier, Erika de Casier, Smerz, Wednesday, Nourished by Time, Mike, Yaeji, czy Faye Webster." Po utracie gwiazd tej miary Spotify już się nie podniesie!
  24. AMEN! Im nowsze, tym gorsze. Gdzie tu przekombinowanie? R4 turbo, skrzynia dwusprzęgłowa Getrag, jakich miliony wsadza się do aut w Europie. I koniec. Prościzna. Choć wolałbym hydrokinetycznego Aisina. W wersji droższej już się komplikuje bo jest 4x4 więc dochodzi jeszcze wał i mechanizm różnicowy Borg Warner. Dopiero hybryda Plug-in robi się skomplikowana, ale to już 160 tys. I nawet zakładając oszczędność na paliwie, to nie wiem, czy bym zaryzykował z tymi bateriami, silnikami elektrycznymi itp.
×
×
  • Utwórz nowe...