Slawko69 Napisano 12 godzin temu Napisano 12 godzin temu Szczerze - spidziewałem się czegoś bardziej odjechanego. Ale czekam na opis Adama. Ciekawe czy będzie miał takie wrażenia jak ja. 1 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 10 godzin temu Autor Napisano 10 godzin temu Pierwsze wrażenie albo dwa (jakoś jestem wyjątkowo spokojny, może to brzmienie Harbeth tak uspokaja ). Obawy, że nie zmieszczę energii dźwięku z tak dużego głośnika w tak małym pokoju można odpuścić, głośniki same z siebie nic nie powiększają, nie wypychają, nie ma problemów z niskimi tonami (mam wrażenie, że to obudowa zamknięta bo na basie jest bardzo zgrabnie i czytelnie, ProAc D2R zdecydowanie mocniejszy na basie od 7 i 30.3, to samo z ilością wysokich tonów, na basie zarówno ProAc jak i ATC jakby bardziej napięte (precyzyjniej obrysowane) a Harbeth swobodniejszy- nie mylić z basowym ogonkiem). Drugie pierwsze wrażenie - poszedłem obejrzeć moje ATC SCM7 czy czasem pod naklejką małych ATC nie kryje się napis Harbeth 30 . Bardzo, baaardzo podobna równowaga do SCM7, ATC trochę bliżej środkiem i może przez to z trochę większą! ekspresją w stronę wysokich tonów przy wokalach kobitek (plus dla ATC). Góra troszkę bardziej soczysta i ogólnie lepsza jakościowo w Harbeth w stosunku do SCM7 no i czytelniej na średnicy, bardziej sugestywnie pokazana głębia sceny. Proporcje i równowaga ogólnie jak w małych ATC z jedną różnicą - środek w ATC trochę bliżej. Bardzo chcę je bliżej poznać i tu potrzeba czasu ponieważ to granie z jednej strony bardzo, bardzo subtelne, bardzo spójne, nienachalne i najdalsze od efekciarstwa a z drugiej bardzo bogate, głębokie, tajemnicze, wciągające powoli w OGROMNE bogactwo wybrzmień i cieniowania barw i faktur, rozedrgania wybrzmień - to trzeba samemu usłyszeć, żeby zrozumieć. Tak subtelnie a tak głęboko i bogato. To bardziej swobodne, bezwysiłkowe granie jak małe ATC i ProAc D2R. ProAc to absolutny mistrz detalu na wysokich tonach (których jest sporo, są podbite) i przestrzeni, to jest wyraźna różnica do obu pozostałych monitorów. Harbeth to mistrz równowagi, harmonii, swobody i bogactwa faktur, barw, rozwibrowania wybrzmień - nawet nie wiem jak to ubrać w słowa. ATC to mistrz ekspresji wokali i namacalności średnicy. Każdy z tych monitorów kocha muzykę. Dziękuję za uwagę. Traktujcie to jako luźny wstęp, pierwsze wrażenie autora i jak zawsze jako zabawę a nie walkę o to, kto ma najlepsze brzmienie. Ps. Właśnie z pracy wróciła moja lepsza połowa i jest zachwycona wyglądem Harbeth na standach Ton Trager (czy jakoś tak - nie znam tego producenta). Dostałem je dzięki uprzejmości Salonu z którego wypożyczyłem głośniki. Nawet nie wiedziałem, że zostały mi wysłane razem z monitorami. To bardzo miłe, dziękuję. 5 Odpisz, cytując
Slawko69 Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu No Adam sprawdź sobie cenę tych standów. Zrób to siedząc Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 9 godzin temu Autor Napisano 9 godzin temu (edytowany) Akurat karton ze standami wnosił mój syn bo bardzo lekkie i mówię do niego uważaj bo pewnie 4 albo 6 kzł. Nie sprawdzałem ceny ale pewnie się nie pomyliłem. Już zerkam. Już znam cenę. Nie pomyliłem się… Edytowano 9 godzin temu przez kaczadupa Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu 1 godzinę temu, kaczadupa napisał: Pierwsze wrażenie albo dwa (jakoś jestem wyjątkowo spokojny, może to brzmienie Harbeth tak uspokaja ). Obawy, że nie zmieszczę energii dźwięku z tak dużego głośnika w tak małym pokoju można odpuścić, głośniki same z siebie nic nie powiększają, nie wypychają, nie ma problemów z niskimi tonami (mam wrażenie, że to obudowa zamknięta bo na basie jest bardzo zgrabnie i czytelnie, ProAc D2R zdecydowanie mocniejszy na basie od 7 i 30.3, to samo z ilością wysokich tonów, na basie zarówno ProAc jak i ATC jakby bardziej napięte (precyzyjniej obrysowane) a Harbeth swobodniejszy- nie mylić z basowym ogonkiem). Drugie pierwsze wrażenie - poszedłem obejrzeć moje ATC SCM7 czy czasem pod naklejką małych ATC nie kryje się napis Harbeth 30 . Bardzo, baaardzo podobna równowaga do SCM7, ATC trochę bliżej środkiem i może przez to z trochę większą! ekspresją w stronę wysokich tonów przy wokalach kobitek (plus dla ATC). Góra troszkę bardziej soczysta i ogólnie lepsza jakościowo w Harbeth w stosunku do SCM7 no i czytelniej na średnicy, bardziej sugestywnie pokazana głębia sceny. Proporcje i równowaga ogólnie jak w małych ATC z jedną różnicą - środek w ATC trochę bliżej. Bardzo chcę je bliżej poznać i tu potrzeba czasu ponieważ to granie z jednej strony bardzo, bardzo subtelne, bardzo spójne, nienachalne i najdalsze od efekciarstwa a z drugiej bardzo bogate, głębokie, tajemnicze, wciągające powoli w OGROMNE bogactwo wybrzmień i cieniowania barw i faktur, rozedrgania wybrzmień - to trzeba samemu usłyszeć, żeby zrozumieć. Tak subtelnie a tak głęboko i bogato. To bardziej swobodne, bezwysiłkowe granie jak małe ATC i ProAc D2R. ProAc to absolutny mistrz detalu na wysokich tonach (których jest sporo, są podbite) i przestrzeni, to jest wyraźna różnica do obu pozostałych monitorów. Harbeth to mistrz równowagi, harmonii, swobody i bogactwa faktur, barw, rozwibrowania wybrzmień - nawet nie wiem jak to ubrać w słowa. ATC to mistrz ekspresji wokali i namacalności średnicy. Każdy z tych monitorów kocha muzykę. Dziękuję za uwagę. Traktujcie to jako luźny wstęp, pierwsze wrażenie autora i jak zawsze jako zabawę a nie walkę o to, kto ma najlepsze brzmienie. Ps. Właśnie z pracy wróciła moja lepsza połowa i jest zachwycona wyglądem Harbeth na standach Ton Trager (czy jakoś tak - nie znam tego producenta). Dostałem je dzięki uprzejmości Salonu z którego wypożyczyłem głośniki. Nawet nie wiedziałem, że zostały mi wysłane razem z monitorami. To bardzo miłe, dziękuję. Plastyczny opis i znajduję w nim wiele z tego, co sam słyszałem. Z czasem będzie tylko lepiej, a jeśli bas się dogadał z pomieszczeniem, to może być „początek pięknej przyjaźni”. 1 Odpisz, cytując
MariuszZ Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu 4 godziny temu, Rafał S napisał: Gościły u mnie w domu, zresztą opowiadałem Ci o tym. Czekamy na wrażenia. Rafał, nawet o nich pisałeś 😉 https://forum.audio.com.pl/topic/94987-naim-uniti-nova-no-właśnie-co/page/2/#findComment-616990 1 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 8 godzin temu Autor Napisano 8 godzin temu Jedna sprawa. Nie wiem, może grają identycznie ale to są dwa inne głośniki. XD (opisywany przez Rafała) to starszy model a XD2 (mój opis) to obecnie produkowany model. 1 Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu 38 minut temu, kaczadupa napisał: to są dwa inne głośniki. XD (opisywany przez Rafała) to starszy model a XD2 (mój opis) to obecnie produkowany model. Masz rację, moja pomyłka. Zaprzyjaźniony właściciel 7-ek wspominał mi nawet o możliwościach okazyjnego zakupu 5-ek ze starszej serii z racji wyjścia nowej edycji - XD2. Ale nie skojarzyłem, że wziąłeś właśnie te nowe. 1 Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu „Nowa” seria nie była wynikiem jakiegoś wielkiego projektu itd. Z resztą nie oszukujmy się, te głośniki od 20 lat wyglądają tak samo i grają prawie identycznie. Tu ciut wysokie podbije, tu odejmie, generalnie małe ruchy na zwrotnicy. Wracając do „nowej” serii to dotychczasowy dostawca jednego ze składników do produkcji dotychczasowych membran (Radial 2) zakończył produkcję i dostawy, więc AS musiał szybko znaleźć zamiennik. I znalazł, nadając przy okazji nowym membranom nazwę Radial 3. Czy nowy Radial będzie lepszy od poprzedniego - szczerze wątpię, bo to wymuszona zmiana, nowy polimer szukany na szybko itd. To nie wynik badań i udoskonaleń, więc eh mnie sukcesem będzie, jeśli Radial 3 bedzie tak samo dobry jak Radial 2. Wysokotonówki i skrzynki bez żadnych zmian. 2 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 7 godzin temu Autor Napisano 7 godzin temu 6 minut temu, majkel74 napisał: Radial Nazwa przyjęta przez Harbeth to chyba Radial 4. Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu (edytowany) @kaczadupa Adam, nie sądziłem, że kiedykolwiek to powiem, ale... tym razem kibicuję scm7. Chciałbym, żeby małe ATC oparły się atakowi większego Brytola. A skoro już padło słowo "atak" - jak go odbierasz w wydaniu 30-tek? Mam na myśli np. szarpnięcie struny gitary akustycznej czy uderzenie w klawisze fortepianu. Edytowano 7 godzin temu przez Rafał S Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 7 godzin temu Autor Napisano 7 godzin temu Przed chwilą, Rafał S napisał: większego Brytola OK. Chociaż jestem zdziwiony bo jednak rozmiar się zgadza. Muszę usiąść i posłuchać całych płyt. Ogólnie z tego co na szybko usłyszałem to o wszystkim zdecyduje pokój, mały pokój. Czy nie będzie jednak za dużo energii z większego głośnika. Zobaczymy. Na teraz bardzo, bardzo chcę słuchać muzyki na Harbeth 30. Nie mam żadnego „odbicia” od ich brzmienia a jest…, za jakiś czas będzie to bardziej obiektywne. A moja Beata ciągle powtarza jak jej się podobają podstawki pod Harbeth. Cicho przytakuję, niech się jeszcze trochę pocieszy. Pierwszy raz nie mam odwagi powiedzieć jej ile kosztuje sprzęt związany z audio. Niech piękna chwila trwa… 1 Odpisz, cytując
Nowy75 Napisano 6 godzin temu Napisano 6 godzin temu 14 godzin temu, Kraft napisał: Ile będzie ważyć (netto)? Spryciarz😁 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 5 godzin temu Autor Napisano 5 godzin temu 14 minut temu, Nowy75 napisał: Spryciarz😁 Tak, po tym pytaniu już wiedziałem, że Jarek złapał mnie w celownik i sekundy dzielą mnie od „zestrzelenia” więc nie dając mu pełnej satysfakcji wywiesiłem białą flagę na priv. No trafił w Harbetha. 2 Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 3 godziny temu Napisano 3 godziny temu 2 godziny temu, kaczadupa napisał: OK. Chociaż jestem zdziwiony bo jednak rozmiar się zgadza. Też byłem zdziwiony. Dostrzegam w tym nawet aspekt metafizyczny, albowiem sprawa dotyka relacji pomiędzy wiarą i wiedzą. Zwykle oddajemy się tej pierwszej, nie dysponując tą drugą. To wręcz istota wiary - w przeciwnym razie człowiek byłby przecież niewiernym Tomaszem lub... Francisem Baconem. A ze mną i M30.2 jest akurat odwrotnie. Wiem z różnych for, że niektórzy kupili ten model Harbetha i są z niego zadowoleni. Ale, pomimo owej wiedzy, jakoś nie umiem w to uwierzyć. Oczywiście żartuję, choć nie do końca. Duży Radial ma bezsprzecznie swoje zalety, co słychać było nawet w tej mniejszej obudowie. 30-tki (XD) oferują dźwięk duży, nasycony a zarazem czysty i otwarty. Grają spokojnie i relaksujące, a przy tym nie "mulą" w tradycyjnym rozumieniu tzn. nic się nie zlewa, a instrumenty (jeśli tylko pozwala na to nagranie i reszta systemu) zachowują bezpieczną separację. Niemała w tym zasługa sopranów - rozciągniętych, dokładnych, a jednocześnie dość słodkich. Więc nic tylko się cieszyć. Ja jednak jakoś cieszyć się tym dźwiękiem i klarownością nie umiałem. Już prędzej zniósłbym typowe zaokrąglanie, czy przeciąganie wybrzmień. Tego raczej w Harbethach nie usłyszałem. Natomiast bardzo, ale to bardzo odczuwałem niedosyt fazy ataku (uderzenia / szarpnięcia) w instrumentach strunowych i perkusyjnych, a także mikrodynamiki w wokalach, które odbierałem jako monotonne, czy wręcz senne, jakby wszyscy śpiewacy jechali na psychotropach. Szczególnie irytowało mnie to w wokalistyce jazzowej - również balladach, które nagle zrobiły się nudne. Do tego brakowało mi zejścia basu (jednak przyzwyczaiłem się do kolumn schodzących znacząco niżej) i uszy buntowały mi się, gdy nie dostawały tego, co podpowiadała pamięć. Może była to kwestia moich nadmiernych oczekiwań, może wynik bezpośredniego porównania z moimi ówczesnymi Operami, które akurat w tych aspektach były sporo lepsze (choć - rzecz jasna - miały inne ograniczenia). A może irracjonalna nadzieja, że Harbethy okażą się... Spendorami z lepszą górą pasma. W każdym razie, nie zostałem "harbeciarzem", mimo, że bardzo tego chciałem i zdążyłem już zwizualizować sobie siebie w tym wcieleniu. (Zaznaczam, że moje wrażenia były subiektywne, dotyczyły starszej wersji, innego toru itd. ) Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.