majkel74 Napisano Piątek o 09:35 Napisano Piątek o 09:35 12 godzin temu, kaczadupa napisał: Niestety wokale nie są tak organiczne, rozwibrowane i naturalne jak z ATC SCM7, są troszkę „plastikowo usztywnione”, trochę na tle ATC suche, uproszczone i spłaszczone Mówisz, że wciąż je rozważasz ? Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Piątek o 09:37 Napisano Piątek o 09:37 (edytowany) Tak, zdecydowanie. To nie jest sytuacja jak z Acoustic Energy AE1 40th. 10 minut temu, Kraft napisał: Synowi się podobają, a Gwiazdor tuż, tuż. Młody jest totalnie zauroczony. Dla niego to muzyczne objawienie. Wszystko jest tak jak lubi i uwaga - jak powinno być. A moja żona mówi, że w końcu coś gra z życiem. Jak widać, jestem odosobniony w swojej miłości do ATC. Edytowano Piątek o 09:42 przez kaczadupa 2 Odpisz, cytując
Jaerk P Napisano Piątek o 10:50 Napisano Piątek o 10:50 No to wychodzi, że to ty masz problem ze słuchem;-) Odpisz, cytując
Rafał S Napisano Piątek o 10:59 Napisano Piątek o 10:59 1 godzinę temu, kaczadupa napisał: Jak widać, jestem odosobniony w swojej miłości do ATC. Nie jesteś sam. To kolejna sytuacja, gdy trzymam kciuki za scm7. 1 Odpisz, cytując
Kraft Napisano Piątek o 11:04 Autor Napisano Piątek o 11:04 (edytowany) 4 minuty temu, Rafał S napisał: To kolejna sytuacja, gdy trzymam kciuki za scm7. A dlaczego właściwie? Edytowano Piątek o 11:04 przez Kraft Odpisz, cytując
Rafał S Napisano Piątek o 11:09 Napisano Piątek o 11:09 (edytowany) 5 minut temu, Kraft napisał: A dlaczego właściwie? Bo z wyglądu i (to już sobie dopowiadam na podstawie licznych relacji Adama) brzmieniowo są to dla mnie klasyczne, wręcz staroświeckie brytyjskie monitory. A Kefy za bardzo pachną mi nowoczesnością i (mimo brytyjskiego pochodzenia) niemieckim porządkiem. Edytowano Piątek o 11:10 przez Rafał S 1 Odpisz, cytując
Kraft Napisano Piątek o 11:14 Autor Napisano Piątek o 11:14 (edytowany) Zapominasz chyba, że ATC to nie jest firma audiofilskia, tylko z rynku pro. Są tak samo rzeczowi, techniczni i pozbawieni sentymentów jak KEF (też z doświadczeniem z pro). Edytowano Piątek o 11:25 przez Kraft Odpisz, cytując
Rafał S Napisano Piątek o 11:24 Napisano Piątek o 11:24 (edytowany) 10 minut temu, Kraft napisał: Zapominasz chyba, że ATC to nie jest firma audiofilskia, tylko z rynku pro. Nie zapominam. Mam kilkadziesiąt płyt z Telarc Jazz zrealizowanych przy użyciu kolumn ATC (o czym już kilkakrotnie pisałem). To zresztą kolejny powód mojej sympatii do tej marki. Do tego monitory ATC przynajmniej wyglądają klasycznie, gdy tymczasem Kef epatuje estetyką futurystyczną. LS50 Meta mogę zaocznie szanować, ale trudno byłoby mi je polubić. Edytowano Piątek o 11:25 przez Rafał S 2 Odpisz, cytując
Kraft Napisano Piątek o 11:28 Autor Napisano Piątek o 11:28 2 minuty temu, Rafał S napisał: Do tego monitory ATC przynajmniej wyglądają klasycznie, gdy tymczasem Kef epatuje estetyką futurystyczną. Ten wpis bardziej pasuje do "Słuchamy oczami", albo do tematu o ślepych testach;). Odpisz, cytując
Rafał S Napisano Piątek o 11:35 Napisano Piątek o 11:35 3 minuty temu, Kraft napisał: Ten wpis bardziej pasuje do "Słuchamy oczami" Być może. Ale to nie ja w swoich testach stawiam punkty w kategorii "Wzornictwo/wykonanie/detale". 1 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano Piątek o 19:18 Napisano Piątek o 19:18 (edytowany) Dzisiaj jestem o wiele bardziej wypoczęty i zrelaksowany jak wczoraj. O takich drobiazgach też musimy pamiętać. Jak na złość jestem przez to chyba jeszcze bardziej wymagający. Cały czas słyszę to specyficzne lekkie ale jednak „plastikowe usztywnienie” w brzmieniu KEFa, brakuje trochę płynności i swobody. No i mój słuch mówi, że naturalność wymaga troszkę więcej ciepła (średnica) a w LS50 Meta ciepła tyle co teraz za oknem czyli brak. No może przesadzam, sporo zależy od realizacji ale coś mi do końca tu nie podchodzi. Ktoś wcześniej wspomniał, że to ja mam najgorszy słuch w domu, no to się dzisiaj bardziej przyłożyłem. Może lepiej będzie, jak już dalej KEFa nie będę oceniał… bo jeszcze zejdę niżej z oceną końcową. Są też plusy słuchania na wypoczęciu - KEF pokazuje więcej detalu jak ATC a może nie tyle więcej co łatwiej ten detal dociera. Nadal nie mogę nazwać tego brzmienia muzykalnym. Ps. Rafał, szczerze trzymałeś kciuki za ATC Edytowano Piątek o 19:38 przez kaczadupa Odpisz, cytując
Vectorinni Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu (edytowany) Wybaczcie bezpośredniość, ale te KEF-y są DLA MNIE tak brzydkie, że nawet gdyby grały dla mnie najlepiej, to nigdy bym ich nie kupił. Nie ogarniam, dlaczego ktoś postanowił wypuścić na rynek coś do czego się naprawdę przyłożył, jednocześnie decydując się na tak specyficzną stylistykę. To takie brytyjskie...🙂 Edytowano 23 godziny temu przez Vectorinni Odpisz, cytując
Kraft Napisano 23 godziny temu Autor Napisano 23 godziny temu 1 minutę temu, Vectorinni napisał: Nie ogarniam, dlaczego ktoś postanowił wypuścić na rynek coś do czego się naprawdę przyłożył, jednocześnie decydując się na tak specyficzną stylistykę. Akurat w ich przypadku stylistyka jest częścią projektu akustycznego. Te zaoblenia nie wzięły się znikąd. Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu (edytowany) Jarek już wyjaśnił, przy LS50 liczył się tylko dźwięk. Co do wyglądu to skończyło się tylko na doborze kolorów pod Chińczyka. 7 minut temu, Vectorinni napisał: nawet gdyby grały dla mnie najlepiej, to nigdy bym ich nie kupił Odważna deklaracja. Edytowano 23 godziny temu przez kaczadupa Odpisz, cytując
Vectorinni Napisano 22 godziny temu Napisano 22 godziny temu 39 minut temu, kaczadupa napisał: Odważna deklaracja. To prawda, ale jestem TYM przypadkiem, dla którego całkiem mocno liczy się też wizualny aspekt sprzętu. Jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, ale lubię obcowanie z nim. Czasem celowo nie reguluję głośności pilotem, tylko ruszam d.pę żeby pokręcić gałą😁. Może porównam to do samochodu: gdyby Mulitpla była najlepiej prowadzącym się autem i miała najlepsze wyposażenie, to i tak bym jej nie kupił, bo nie zdzierżyłbym wsiadania do tak paskudnego auta. Pomimo faktu, że wytłoczenie blach nie decyduje o aucie i funkcjach do których zostało stworzone. KEFy po prostu za bardzo odbiegają od typowego (w moich oczach) wzorca monitora, niezależnie od przeznaczenia i funkcji tych ich zaobleń. 2 Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 20 godzin temu Napisano 20 godzin temu 1 godzinę temu, Vectorinni napisał: KEFy po prostu za bardzo odbiegają od typowego (w moich oczach) wzorca monitora Być może był to zabieg celowy: sygnał mówiący potencjalnym nabywcom, że to monitor przyszłości i - co za tym idzie - oferujący dźwięk na miarę przyszłych technologii. Przynajmniej ja to tak odbieram. 2 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 11 godzin temu Napisano 11 godzin temu (edytowany) 8 godzin temu, Rafał S napisał: monitor przyszłości Może i monitor przyszłości ale jesteśmy w teraźniejszości i nie podoba mi się sposób pokazania głosek syczących w wykonaniu KEFa. Można to zrobić przyjemniej co pokazuje konkurencja (np. Epos ES7N i nie ma miękkiej kopułki! czy ATC SCM7 - tekstylna) ale można i tak jak KEF (B&W). Ogólnie po tym co słyszę zaczynam też wierzyć, że chyba każdy metalowy tweeter ma swój specyficzny charakter wybrzmień (zwłaszcza jak się jest przez lata przyzwyczajonym do kopułek tekstylnych). Detalu jakby więcej z metalu ale tak „na sztywno” podany. Niskie tony KEFa - w pierwszej chwili po małych ATC jest efekt WOW, są masywniejsze, bardziej soczyste, mocniejsze ale z czasem zaczyna brakować im zwinności dołu jaką dają ATC, które są jak, przepraszam za porównanie - porywy bardzo mocnego wiatru- nie mają ograniczeń w oddaniu szybkości, robią to z ogromną swobodą, lekkością, gwałtownością, zupełnie bezwysiłkowo na tle KEFa. Z pamięci więc mogę się mylić ale niskie tony z Eposa ES7N też są zwinniejsze od tych w KEF LS50Meta. Jak widać przyszłość nie we wszystkim wnosi poprawę. Wnosi poprawę w pokazaniu zjawisk przestrzennych, tu z ręku na sercu przyznaję zwycięstwo dla KEFa zarówno nad ATC jak i z pamięci nad Epos ES7N. Również pokazanie detalu dla KEFa na tle konkurencji. Ogólna przyjemność z całościowego odbioru muzyki - tu już każdy musi sam ocenić. U mnie w domu nie ma jednomyślności, rodzina za KEFem, ja za ATC. Podobno jestem starym, głuchym dziadem, któremu muzyka musi wrzeszczeć i wtedy mu się podoba. Nie zgadzam się z tym (to większa namacalność i przez to większa emocjonalność przekazu) ale dla większej obiektywności powyższego porównania uznałem, że muszę o tym wspomnieć. No i ten sposób oddania/pokazania „s” i „c” - czy to jest przyjemne? Edytowano 11 godzin temu przez kaczadupa 1 Odpisz, cytując
marcinmarcin Napisano 11 godzin temu Napisano 11 godzin temu 52 minuty temu, kaczadupa napisał: No i ten sposób oddania/pokazania „s” i „c” - czy to jest przyjemne? Ja je słuchałem tylko przez chwilę w sklepie, więc niezbyt sprzyjające okoliczności... ale nie podeszły mi. Ale też nie miałem poczucia że to na pewno nie dla mnie (tak mialem z Focal i Audio Vector zazwyczaj) 1 Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu (edytowany) Myślę, że w moim przypadku ogromną rolę odgrywa też po pierwsze - wielkość pokoiku (mały) po drugie - przyzwyczajenie do charakteru brzmienia ATC. Specjaliści twierdzą, że niskie tony z dobrze „strojonego” BR nie odbiegają jakością od basu z dobrej obudowy zamkniętej, jakoś nie jestem do końca przekonany (bardzo możliwe, że to wina mojego małego pokoju). KEF baaardzo fajnie wciąga w muzykę „zjawiskami przestrzennymi” ale ciągle mam wrażenie lekkiej ociężałości całości na tle ATC, czy z pamięci, każdych znanych mi małych PMC. Edytowano 10 godzin temu przez kaczadupa 1 Odpisz, cytując
AudioTube Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu 1 godzinę temu, kaczadupa napisał: No i ten sposób oddania/pokazania „s” i „c” - czy to jest przyjemne? Adam, czy miałeś okazję słyszeć takie „nieprzyjemności” na Live? W trakcie rozmowy z człowiekiem. Nie wiem, w sklepie, urzędzie, no podczas rozmowy. I jeśli „zasyczy”, to czy odbierzesz to jako nieprzyjemne. Jestem w trakcie takiego eksperymentu. Przysłuchuję się, nic więcej. Za długi temat, ot taka ciekawostka dla Ciebie. I czy próbowałeś choć z pół godzinki słuchać/Kef w bliskim polu. Daleko od ścian, by wykluczyć do minimum wpływ odbić. Taki test pod kątem tych syczących. Odpisz, cytując
kaczadupa Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu (edytowany) Adam, przecież wiesz że to co słyszymy z płyty CD przeszło przez jakieś mikrofony, jakiegoś (lepszego/gorszego) inżyniera dźwięku, jego lepsze/gorsze głośniki, jego lepszą/gorszą akustykę pokoju, a nawet jego uszy…. Nasze gadanie to tylko takie luźne gadanie audiofilów, tak do tego podchodzę. Z całą pewnością stwierdzam, że KEF nie jest rozjaśniony jak B&W ale głoski syczące tu i tu są dla mnie mało przyjemne w odbiorze. Z bliska, z daleka, z dołu, z boku. Edytowano 10 godzin temu przez kaczadupa 2 Odpisz, cytując
AudioTube Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu No tak, zniekształcenia. Za mało chyba o nich mówimy. To wynika z braku wiedzy/kiedy powstają i umiejętności jak sobie z nimi poradzić. Niektóre zniekształcenia słyszymy doskonale. A Ty o tym często mi przypominasz. Dobrze, że jesteś😊 Odpisz, cytując
Rafał S Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu 29 minut temu, AudioTube napisał: Adam, czy miałeś okazję słyszeć takie „nieprzyjemności” na Live? W trakcie rozmowy z człowiekiem. Nie wiem, w sklepie, urzędzie, no podczas rozmowy. I jeśli „zasyczy”, to czy odbierzesz to jako nieprzyjemne. Jestem w trakcie takiego eksperymentu. Przysłuchuję się, nic więcej. Ja kiedyś też zrobiłem taki eksperyment. Nie było to przyjemne. Zacząłem słyszeć sybilanty wszędzie i ciężko było mi znieść własny głos. 2 Odpisz, cytując
majkel74 Napisano 10 godzin temu Napisano 10 godzin temu Gdziekolwiek te zniekształcenia czy sybilanty powstają, to na jednych głośnikach są po prostu wplecione w przekaz i odbiera się je w sposób naturalny, a na innych dominują i się pojawia dominujące syczenie, którego raczej realizator nie planował. 1 Odpisz, cytując
AudioTube Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu 3 minuty temu, Rafał S napisał: ciężko było mi znieść własny głos Jak wielkie było moje zaskoczenie, gdy podczas wizyty u logopedy zarejestrowaliśmy mój głos. Czytałem tekst. Potem słuchałem przez głośnik. Wiele lat potem dowiedziałem się skąd ta różnica. Nie zostałem lektorem. To dobra wiadomość😁 Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.