leona Napisano 14 grudnia 2014 Udostępnij Napisano 14 grudnia 2014 Słuchajcie, a czy ktoś z Was był teraz na Afromental? Ja, powiem szerze, jestem mega pozytywnie zaskoczona. Nowa płyta - miazga. Koncert - wszystko mnie bolało przez 2 kolejne dni. Mega energia i super muza Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
sebaglik79 Napisano 10 lutego 2015 Udostępnij Napisano 10 lutego 2015 Ja uwielbiam jeździc na koncerty, mniej na festiwale choć, również bywam i bywałem często. Byłęm już min. na Tool, Faith No More, Nine Inch, Nails, The Dead Weather, Moloko, Massive Attack, Tricky, Morcheeba, Jack White, Soundgarden i jeszcze wielu innych koncertach. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miles Napisano 4 marca 2015 Udostępnij Napisano 4 marca 2015 Camel przyjedzie w lipcu do Polski!Doczekałem tej wspaniałej chwili.Dzisiaj taką informację podał Piotr Kosiński/Rockserwis.Bilety do Poznania już zabukowane,pozostaje czekać i kibicować formie Andy'ego Latimera. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek75 Napisano 5 marca 2015 Udostępnij Napisano 5 marca 2015 A ja jutro idę na koncert "Hey" do Wytwórni Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
leona Napisano 5 marca 2015 Udostępnij Napisano 5 marca 2015 A ja polecam koncert Afromental ;] Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek75 Napisano 7 marca 2015 Udostępnij Napisano 7 marca 2015 Miles Myślę że warta odnotowania jest informacja o koncercie Marka Knopflera w Lipcu w Krakowie, dla mnie to wirtuoz gitary. Przy okazji mam pytanie ( nie chcę zakładać kolejnego tematu skoro idą dobe zmiany i sprzątanie na forum )Chodzi o koncertowy dźwięk ( wczoraj byłem na SISTER WOOD i HEY) przy pierwszych piosenkach gęba się śmieje, wszystko pięknie słychć, jest energia i muzyka żyje, każdy detal można dotknąć , uderzenie w bęben , talerz, strunę itd poniekąd wynika to z dużej głosności , ale też pewnego podkreślenia dołu i góry (chyba). Mam wrażenie że takie coś to czasem tylko na podkręconych ostro tonach ze specyficznymi kolumnami typu klipsch, lecz i przy takich kolumnach jak i na koncercie banan z ust znika mi po ok. 1godz. i zaczyna mnie to mocno męczyć....Niby jest fajnie, czy to naturalny dźwięk? Można powiedzieć naturalny koncertowy ale ja wolę jednak inny, czy ten inny z płyty studyjnej w domu powinien być jednak chyba inny, czy taki sam ? Niby fajnie jest podkręcić tony i dać taką głośność, aby wszystkie detale było tak słychać, ale na dłuższą mętę jak dla mnie męczące. Jak to "widzicie" ? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miles Napisano 7 marca 2015 Udostępnij Napisano 7 marca 2015 Jacku75,dla mnie to może być najbardziej koncertowy rok w życiu: najpierw kupiłem bilety na Marka Knopflera na lipiec do Krakowa (nareszcie!),potem zaszalałem i nabyłem wejściówki na Dianę Krall do Warszawy na październik (ostra walka o bilety na dobre miejsca - 15 minut po uruchomieniu sprzedaży były resztki biletów w strefie przed sceną) i już tylko marzyłem żeby mieć szansę zobaczyć gdziekolwiek i kiedykolwiek koncert Camel - Andy Latimer ma swoje lata.Dlatego jestem przeszczęśliwy że grają i to w Polsce.Co do dźwięku - od kiedy zainteresowałem się brzmieniem to na koncertach staram się ignorować to zagadnienie,bo często jest beznadziejnie. Liczy się tylko głośność,nie ma to nic wspólnego z dopieszczonym domowym graniem. A jak gość za konsoletą słabo sobie radzi to już w ogóle poracha. Kiedyś na koncercie Martyny Jakubowicz w niewielkim klubie skonstatowałem,że jak bym nie znał słów piosenek,to nie miał bym pojęcia o czym śpiewa Co innego filharmonia. Co tydzień - dwa jesteśmy z żoną na koncercie i tu wrażenie jest odwrotne. Takiego brzmienia w domu to ja nigdy nie uzyskam Co za dynamika! Bo naturalność brzmienia to rzecz chyba oczywista przy braku nagłośnienia Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
mead Napisano 11 marca 2015 Udostępnij Napisano 11 marca 2015 A ja nie mam nawet z kimś iść mimo, że mieszkam teraz w Londynie, stolicy muzyki i wielkich wydarzeń muzyczynych., Mieszka tutaj zbyt krótko, a samej iść to co to za przyjemność Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marcellinii Napisano 12 marca 2015 Udostępnij Napisano 12 marca 2015 Hmm zawsze możesz kogoś poznać i z nim iść, ludzie z pracy itp. Tak BTW, Jak uważacie, czy będzie jeszcze w najbliższej przyszłości koncert The Offspring w Polsce? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KaczuszkaOla Napisano 26 marca 2015 Udostępnij Napisano 26 marca 2015 Cytat Ktoś był na koncercie UFO w Stodole tydzień temu? Ja byłam, była niezła moc Wyszalałam się pod sceną a Phil jak zwykle trącony Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rafal735r Napisano 2 kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 2 kwietnia 2015 Mam chęć odwiedzić tegorocznego Openera 3 Lipca, moze ktos będzie? Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chilli Napisano 4 kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 kwietnia 2015 Cytat A ja jutro idę na koncert "Hey" do Wytwórni I jak, warto było? (O nagłośnieniu czytałem).Kaśka potrafi jeszcze porwać publikę?Mam wrażenie, że Hey w Wytwórni to gości na stałe Ostatnio miałem wątpliwą przyjemność bycia na jubileuszowym koncercie Perfectu - to jakaś totalna pomyłka.Transmisja, jest ok. Reklamy w polsacie a na scenie przerwa (((( a polsat reklam ma od ch... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek75 Napisano 4 kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 4 kwietnia 2015 Lubiłem Hey to stare, bardziej klaycznie grające, taka ostra elektronika z nowych płyt mi nie odpowiada. Natomiast solowe płyty Nosowskiej są dla mnie nieco smętne, choć teksty ciekawe. Owszem bawili się ludzie na koncercie, całe pokolenia.Co do Perfect to był mój przyjaciel i jak powiedział mi o tych przerwach i reklamach to porażka, to jest ( ma być ) muzyczny spektakl, jak można przerywać ??? Przeciez bilety były płatne. Pan Solorz lubi np. przerywane stosunki? Kolejne koncert były już normalne. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chilli Napisano 5 kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 5 kwietnia 2015 Dzięki Bogu, bilety dostałem a i tak mnie szlag trafiał A swoją drogą dobrze, że nie miałem możliwości jechać na Stinga, bo szlag by mnie trafił jeszcze bardziej Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
rafal735r Napisano 30 kwietnia 2015 Udostępnij Napisano 30 kwietnia 2015 Oby nie. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
jacek75 Napisano 17 maja 2015 Udostępnij Napisano 17 maja 2015 Wczoraj z premedytacją wybrałem się na koncert Red Box ( wspomnienia lat 90) i Reya Wilsona ( ex Genesis) do Manufaktury. Piszę tak ponieważ koncerty darmowe różne bywają, jeśli chodzi i tzw. jakość, a i ludzie nie dopisują, bo widomo jak za darmo to niektórzy nie doceniają.Jednak wszystko było dobrze przygotowane, 90 minutowy koncert Red Box był super zrealizowany, dobrze nagłośniony, bas nie napierdzielał w brzuch, a wysokie tony nie cieły czaszki. Potem przyszedł czas na Genesis i też brawo 2 godziny, super wykonanie utworu "Mama", hitów Genesis w tym przebojów śpiewanych jeszcze przez Gabriela .Dziś jeszcze koncert-widowisko - Symphonica.https://www.youtube.com/watch?v=oa1Lpgb5SCQ...z_G&index=4https://www.youtube.com/watch?v=AY81QvjONB0..._G&index=14https://www.youtube.com/watch?v=LabaSyC5oAYhttps://www.youtube.com/results?search_quer...amp;spfreload=1 Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tonio Napisano 18 maja 2015 Udostępnij Napisano 18 maja 2015 a ja ostatnio byłem na kameralnym koncercie Solo Act Czesława Mozila. jak ktoś będzie miał okazję się wybrać (Czesław jeździ po całej Polsce) to gorąco zachęcam lepiej mu wychodzi śpiewanie niż występowanie w tv Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
baciar5 Napisano 22 maja 2015 Udostępnij Napisano 22 maja 2015 jakby bylo z kim to by sie pojechalo:)dawno nie bylam Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chilli Napisano 22 czerwca 2015 Udostępnij Napisano 22 czerwca 2015 Cytat Wczoraj z premedytacją wybrałem się na koncert Red Box ( wspomnienia lat 90) i Reya Wilsona ( ex Genesis) do Manufaktury. Piszę tak ponieważ koncerty darmowe różne bywają, jeśli chodzi i tzw. jakość, a i ludzie nie dopisują, bo wiadomo jak za darmo to niektórzy nie doceniają. Eee, ja wręcz przeciwnie wolałbym za darmo A bardziej serio to też myślałem wybrać się i odpuściłem po wcześniejszych doświadczeniach z "Manufakturową akustyką" i teraz PRZEZ CIEBIE żałuję Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Thegalla92 Napisano 24 czerwca 2015 Udostępnij Napisano 24 czerwca 2015 Byłem raz na koncercie rapowym u Peji. To było bardzo dawno temu, dokładnie 10lat wstecz jak jeszcze w gimnazjum byłem. To jeszcze na koncercie on normalnie rymował na żywo i jeszcze zagrał przy caałej policji utwór 997. Z jego pierwszej płyty, szkoda, że Ice Mena na koncercie nie było. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miles Napisano 27 lipca 2015 Udostępnij Napisano 27 lipca 2015 Skoro w tym miesiącu w Polsce był m.in. Mark Knopfler oraz Camel to wypada o tym wspomnieć.Mark jak to Mark - w Krakowie nie przejął się zbytnio tym,że to trasa promująca nową płytę. Tzn.coś tam z nowego albumu się pojawiło,ale głównie grał klasyczne kawałki z repertuaru solowego i Dire Straits. Miło wreszcie usłyszeć utwory Dire Straits,które zna się od kołyski,na żywo. Byłem bardzo zadowolony.Sześć dni później stawiłem się w Poznaniu na koncercie Camel. Gdy Andy Latimer wszedł na scenę,dostał takie brawa,że nie jeden wykonawca chciałby dostać taką owację po koncercie,a co dopiero przed zagraniem pierwszego dźwięku...Usłyszeć Camel na żywo to nie do opisania. Miałem dreszcze na całym ciele i jeszcze,choć minął tydzień,mi nie przeszło. Wiem,że to "nieznany" zespół,ale dla miłośnika Nocy Muzycznych Pejzaży dźwięki gitary Andyego na żywo to spełnienie marzeń. Powtarzam: spełnienie marzeń. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kostku Napisano 9 sierpnia 2015 Udostępnij Napisano 9 sierpnia 2015 Cytat Sześć dni później stawiłem się w Poznaniu na koncercie Camel. Też się w owym czasie tam stawiłem. To miało być spełnienie marzeń, a skończyło się jedynie rozczarowaniem. Jak można w takim miejscu koncerty robić? Nagłośnienie poniżej wszelkiej krytyki. Pogłos w tej pustej hali, jak w tunelu na dworcu. Do tego jeszcze kosmiczna głośność, wszystko trzeszczało, pierdziało i wyszła jedna wielka KASZKA.Nic z tej przepięknej muzyki do mnie nie dotarło. To był straszny łomot... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miles Napisano 24 sierpnia 2016 Udostępnij Napisano 24 sierpnia 2016 Z kilkunastomiesięcznym opóźnieniem odniosę się do powyższej wypowiedzi. Po prostu w czasie gdy była zamieszczona nie zauważyłem jej.Otóż choć nie jestem jakimś super koncertowym wyjadaczem, to byłem w życiu na paru rockowych koncertach - od Big Cyca grającego w jakiejś suterenie po Davida Gilmoura grającego dla tysięcy ludzi w otwartej przestrzeni. Jakość nigdy nie była audiofilska. Zawsze było głośno. Zawsze trzeszczało i pierdziało.Co do Camel - szkoda że Kostku pisze,iż nic do niego z tej pięknej muzyki nie dotarło. Być może tak łapczywie chłonąłem dźwięki gitary Andrew Latimera, że dla innych nic nie zostało...dla mnie pewne mankamenty techniczne nie są przeszkodą w obcowaniu z taką muzyką. Ba,jadąc na koncert liczę się z brzmieniowymi niedoskonałościami i tyle. Koncertów wszędzie masa,co tydzień jakieś ważne wydarzenie,ale wszystko blednie gdy uświadamiam sobie,że jak wszystko pójdzie dobrze to za trzy tygodnie z okładem do Polski przyjedzie King Crimson. Choć Wrocław mam pod nosem jadę na koncert do Zabrza,na koncert sobotni,gdyż tylko mając w perspektywie wolną niedzielę będę mógł w pełni się odprężyć. Zobaczyć Roberta Frippa na żywo - dla mnie niesamowite. Ta perspektywa jest dla mnie po stokroć bardziej elektryzująca niż gdybym miał jechać na koncert np.Stonesów bądź McCartney'a. Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Miles Napisano 18 września 2016 Udostępnij Napisano 18 września 2016 Rok 1969. Strona 1.,utwór 1. Świat poznaje nowy zespół za sprawą pierwszych dźwięków 21st Century Schizoid Man. Początek wspaniałej muzycznej podróży.Rok 2016.,17. września,tuż po godzinie 23.00,Dom Muzyki i Tańca w Zabrzu. King Crimson wychodzi na bis i pierwsze takty Schizofrenika docierają do moich uszu. Piękna rozbudowana wersja,nieograniczona czasowo pojemnością winylowej płyty. I Robert Fripp, niezłomny muzyczny geniusz.Moja żona, która dzielnie towarzyszy mi w muzycznych przygodach, choć fanką mocno progresywnego momentami "łomotu" nie jest, nie może opanować wzruszenia. Gdy zespół na zakończenie wyciąga aparaty by obfotografować publiczność, co jest jednocześnie sygnałem - przyzwoleniem dla publiczności, która teraz może obfotografować zespół, ręce mojej małżonki drżą i pierwsze trzy zdjęcia wychodzą rozmazane... Mam coś opowiedzieć o samej muzyce? A może jeszcze zatańczyć o architekturze?P.S. Są utwory tak klasyczne że wydają się być nie z tego świata. Usłyszeć je po latach na żywo to zdać sobie sprawę,że oto na prawdę istnieją. Zawsze oznacza to dla mnie wielkie emocje,a także zmienia postrzeganie tychże doskonale mi przecież znanych arcydzieł... Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Chilli Napisano 22 grudnia 2016 Udostępnij Napisano 22 grudnia 2016 Choć nie jestem fanem to odwiedziłem w Atlas Arenie Jean Michela Jarra. Miejsce w pierwszym rzędzie i być może to sprawiało, że akustycznie mnie nie powaliło. Lubię czasem posłuchać muzyki elektronicznej jednak wizualizacje JMR nadają temu inny wymiar, żadna płyta tego nie odda. Facet dobija do 70 a życia w nim więcej niż u niektórych siedzących obok mnie ludzi. Nie wiem jak w Katowicach ale w Łodzi pod koniec pozwolono podejść pod scenę i to jeszcze bardziej poprawiło atmosferę i zaangażowanie JMR. Ogólnie fajnie spędzony czas Odpisz, cytując Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.