DiBatonio Napisano 16 godzin temu Napisano 16 godzin temu (edytowany) Dnia 21.07.2025 o 12:50, Rafał S napisał: Spokojnie, przypomnę, że Sony wykupiło Columbię w 1989 r. Na moim wydaniu z tyłu też są wszystkie 3 nazwy: Sony i Columbia / Legacy. Na grzbiecie tylko 2 ostatnie. Rafał przebieran nóżkami już, bo dziś będzie Dave Brubeck, a dzięki @Bogusław 66 zacząłem się bawić MAAAT DRoffline mkII już przemielilem niektore plyty hires i kilka ripów, jest niezle, ale też w kilku przypadkach zaskoczenie niekoniecznie miłe. Kurde nie wiem, czy nie kupię z licencją. Na razie trialową wersja się bawię. Mam kilka logów płyt z testów DR. Dave'a Brubecka też przrmielę, a co ... 😉 np. TiME OUT jest bardzo spoko i ma dobry DR. Edytowano 16 godzin temu przez DiBatonio 1 Odpisz, cytując
pairtick Napisano 11 godzin temu Napisano 11 godzin temu Jacek, a wiesz że u mnie masz 'wpierdal' za promocję Qobuza 😉 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 11 godzin temu Napisano 11 godzin temu Universal Classics & Jazz 2016, SHM-CD, made in 🇯🇵, skład 👌!!! 1 Odpisz, cytując
DiBatonio Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu 1 godzinę temu, fp74 napisał: Universal Classics & Jazz 2016, SHM-CD, made in 🇯🇵, skład 👌!!! Już dawno nie naripowalem się tyle płyt co dzisiaj, no i okazuje się, że nie wszystkie japońce są takie cacy pod wzgelem DR. Nie ma tu znaczenia nośnik HSM CD, czy technologia BSCD2. Za to kilka płyt mnie mile zskoczyło, podobnie jest z plikami HiRes. Mam też ciekawe wnioski, co było zaskoczeniem i pewno dla niektórych melomanów, czy audiofilów tez by bylo zaskakujące. 😉 Odpisz, cytując
michaudio Napisano 9 godzin temu Napisano 9 godzin temu @DiBatonio no to dawaj te wnioski! Nie daj się prosić. Odpisz, cytując
DiBatonio Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu 4 minuty temu, michaudio napisał: @DiBatonio no to dawaj te wnioski! Nie daj się prosić. Na ten przyklad zaskoczeniem dla mnie są płyty, które "brzmieniowo" na słuch są gęsto i ciepło nagrane, zdawaloby się z ograniczoną dynamiką, a w MAAT DRoffline wypadają ze średnią na poziomie 12 i więcej. Z drugiej strony te, które zdają się dynamiczne na słuch, takie z konturem, szybkim narastaniem dźwięku etc., powiedzialbym czyste i klarowne, takie przy których stopa nam sama chodzi przy odsluchu sięgają ledwo średniej DR 10, niektóre 8. A kilka rozwaliło mi system średnia z albumu DR 15-16. Najchętniej bym kilka tych płytek wrzucił na stronę https://dr.loudness-war.info/ i wzbogacil bazę 😉 1 1 Odpisz, cytując
michaudio Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu W gęstych aranżacyjnie nagraniach skoki dynamiki potrafią się "schować" na tle innych dźwięków. Te nagrania, gdzie po ciszy następuje nagłe uderzenie wydają się być bardziej dynamiczne, potrafią nawet wystraszyć. Ale w pomiarach okazuje się, że dynamika jest niższa. Ale to ciekawa i fajna zabawa. Dzięki, że się tym podzieliłeś. Odpisz, cytując
fp74 Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu Oko mam kiepskie ale sluch na szczęście dobry, więc cytując wieszcza: "Czucie i wiara silniej mówi do mnie, niż mędrca szkiełko i oko". 1 Odpisz, cytując
DiBatonio Napisano 8 godzin temu Napisano 8 godzin temu (edytowany) @michaudio Spoko 😉 Doszedłem też do wniosku, że płyty które naprawdę są przyjemne i fajnie się ich słucha, zdają się nieźle zrealizowane i dają dużo radochy, a teraz okazuje się, że mają średnią DR 10, czy nawet DR 9 i co z tego, skoro dają to co lubimy. A w tym wszystkim oprócz realizacji, ważna jest sama muzyka. Dziś sprawdziłem nawet moje proponowane tu płyty m.in. Bastarda Trio i szału nie ma, a jak się włączy to jak dla mnie jakościowo zdają się świetne. Z kolei mam jakiś sampler z na złotym nośniku Hifi i Muzyka Stockfish Collection średnia DR 9 🤦🏻 A słucha się jej zajebiście dobrze. Za to płyta testowa Audio Physic Second Turtle Records Sampler już całkiem fajnie DR 14. Na szczęście mam wiele płyt ulubionych wykonawców, i wytwórni którzy nie schodzą poniżej DR12, ale są też takie z 10. Nie ma co się przejmować i warto słuchać muzyki, a cyferki zostawić w spokoju. Edytowano 7 godzin temu przez DiBatonio 1 Odpisz, cytując
fp74 Napisano 7 godzin temu Napisano 7 godzin temu 21 minut temu, DiBatonio napisał: @michaudio Spoko 😉 Doszedłem też do wniosku, że płyty które naprawdę są przyjemne i fajnie się ich słucha, zdają się nieźle zrealizowane i dają dużo radochy, a teraz okazuje się, że mają średnią DR 10, czy nawet DR 9 i co z tego, skoro dają to co lubimy. A w tym wszystkim oprócz realizacji, ważna jest sama muzyka. Dziś sprawdziłem nawet moje proponowane tu płyty m.in. Bastarda Trio i szału nie ma, a jak się włączy to jak dla mnie jakościowo zdają się świetne. Z kolei mam jakiś sampler z na złotym nośniku Hifi i Muzyka Stockfish Collection średnia DR 9 🤦🏻 A słucha się jej zajebiście dobrze. Za to płyta testowa Audio Physic Second Turtle Records Sampler już całkiem fajnie DR 14. Na szczęście mam wiele płyt ulubionych wykonawców, i wytwórni którzy nie schodzą poniżej DR12, ale są też takie z 10. Nie ma co się przejmować i warto słuchać muzyki, a cyferki zostawić w spokoju. Tak mi się zdaje, choć to wyłącznie moja obserwacja, że paradoksalnie inwazja streamingu wyszła plycie CD na dobre. Umarł rynek masowego odbiorcy, pod którego masakrowano jakość nagrań i to z różnych przyczyn. Pozostał za to z jednej strony świadomy odbiorca (to my😉) oraz dostawca, który też ma świadomość do kogo kieruje swój produkt, więc musi się wysilić. To wymusza odpowiednią jakość nagrań na płytach oraz ich jakość wydawniczą tak ogólnie i to wcale nie tylko tych wyszukanych formatow i nośników. Przeciętny słuchacz juz nie kupuje płyt, a kolekcjoner/maniak (niepotrzebne skreślić) byle g... nie kupi. Dlatego skończyły się wydania w stylu "zachodnia jakość, polska cena". Przeciwnie, jest dużo małych, niszowych wydawnictw oraz nazwijmy ich reedytorów szlachetnych formatów ale i duże wytwórnie zrozumiały o co chodzi, stąd wznowienia, nowe serie, remastery itd itp. Najgorsze jakościowo lata mamy chyba za sobą. Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.