Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napisano
9 minut temu, sonique napisał:

Jest między nimi jakaś różnica?

Tak.

Jedna ma 14 utworów, a druga 17 😁

Obie średnia DR 9 sprawdzane MAAT DRoffline,  czyli słabo. A słucha się świetnie, czyste klarowne wybrzmienia, powietrze rozdzielczość. Nie kumam tego.

Mnie bardziej podchodzi ta, gdzie więcej utworów 😉

 

Napisano (edytowany)
1 godzinę temu, DiBatonio napisał:

Obie średnia DR 9 sprawdzane MAAT DRoffline,  czyli słabo. A słucha się świetnie, czyste klarowne wybrzmienia, powietrze rozdzielczość. Nie kumam tego.

A ja chyba rozumiem. Loudness war tak nam dała do wiwatu, że odwróciła uwagę od innych rzeczy. A przecież w latach 70-tych i 80-tych nikt nie kompresował dynamiki, a też były płyty zrealizowane wybitnie i fatalnie. Jak są dobrzy muzycy, granie w studiu na setkę, udana produkcja, rejestracja i miks, to nawet z przeciętnym masteringiem (ww. DR = 9) wciąż się świetnie słucha. Za to jeśli nagraniom brakuje życia (co się często zdarza w erze Pro Tools, nakładek dźwiękowych, auto tuningu wokali itp.) to windowanie DR niewiele daje. Bo dynamika jest ważna, ale na niej nie kończy się dźwięk. Ani tym bardziej muzyka. :) 

Edytowano przez Rafał S
Napisano
3 godziny temu, sonique napisał:

IMG_3630.jpeg.54f4b6a38183c86d0aeb8b4830d4637c.jpeg

@Grzesiek202 Grzesiek, myślę, że ma szansę się Tobie spodobać. Oraz wszystkim innym gustującym w tego typu muzyce.

Właśnie trafiło w tym tygodniu na moją listę do odsłuchów .  Przypadek? Nie sądzę.... 😁. Brzmi świetnie 

Napisano (edytowany)

@fp74 Gratuluję pięknego wydania i zazdroszczę tego przeżycia. Na studiach uwielbiałem "Mirage", a Lady Fantasy był wtedy jednym z moich ulubionych utworów w ogóle. Wciąż pamiętam jak bolały mnie dłonie i nogi od wystukiwania rytmu do tego numeru, gdy słuchałem go w krakowskiej hali Wisły w... 1997 r. To były czasy. Kurczę, to już blisko trzy dekady temu... :) 

Edytowano przez Rafał S
Napisano (edytowany)
6 godzin temu, kaczadupa napisał:

Piękny utwór „Icefire” IMG_4347.jpeg.cdd4f1a091ff14f384f6659a79d5b3e8.jpeg

Zgadzam się. “Icefire” to zdecydowanie mój top 10 Pata. Cała płyta zdecydowanie się wyróżnia. Kto wie? Może nawet jego #1? Póki co chyba “Bright Size Life” z Jaco Pastoriusem na basie lubię “o włos” bardziej. Ale gusta, jak wiadomo, nie są stałe w czasie.

Ciekawostką “Watercolors” jest to, że jest to absolutnie jedyna płyta Pata na której na basie zagrał Eberhard Weber - wirtuoz instrumentu, który sam skonstruował, bo te zastane, już istniejące, nie pozwalały mu na osiągnięcie zamierzonego efektu. Pat i Eberhard spotkali się w studio jeszcze tylko dwa razy, podczas nagrywania absolutnie wspaniałych płyt Gary Burtona: “Ring” oraz “Passengers”:

IMG_3637.jpeg.e39bbb6266001e0736c734829ebba45f.jpeg

https://tidal.com/browse/album/13388367?u
 

IMG_3638.jpeg.ef9965e8e31ab0825e093738e23d6a3e.jpeg

https://tidal.com/browse/album/13265838?u

Edytowano przez sonique
Napisano

I tu nie trzeba się zastanawiać jaki DR itp.... Stare wydania, o ile zostaly dobrze zarejestrowane, zawsze brzmią jak należy,  a jak zostaly nagrane źle, to już nic im nigdy nie pomoże. 1989 Decca Record, made in West 🇩🇪. Drugie wydanie tej plyty na CD, pierwsze z 1988 we 🇫🇷. Brzmi tak dobrze, że już trzeci raz się dzisiaj kręci 😃

20250813_182856.jpg.b94847f5b05c67364ee00a18ba4054ad.jpg

Napisano

2023 Craft Records, Universal, made in 🇯🇵, SACD-SHM, jak podaje Discogs: remastered from US original tapes. Ciekawe czy są jeszcze jakieś "original tapes" ale nie-US 😂

20250813_215210.jpg.ada8c51a9aae879d2f671b10e936c459.jpg

Na marginesie dodam, bo tak sobie właśnie porównałem, że taki mini skład i subtelna muzyka nie prezentuje się u mnie dobrze na w pełni zbalansowanym torze - scena jest nienaturalna, sekcja rytmiczna gra prawie tylko w lewym kanale, fortepian w prawym. Ale jak to puścić przez preamp lampowy to jakbym siedział w klubie jazzowym - pełna lokalizacja instrumentów ale zarazem całkowita spójność przekazu. Taka dygresja. Czasem coś, co teoretycznie "wg książek" powinno zagrać dobrze, wcale nie gra. 

A na drugim marginesie 😁 dodam, że co prawda Evans w roli głównej,  wiadomo, to jednak talerze Motiana brzmią tak, jakby ktoś sypał złote cekiny na taflę lustra.... Bajka!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...