misiekx Napisano 23 godziny temu Napisano 23 godziny temu Ride the Lightning jak dla mnie najlepsza płyta Metallici. Od niej zacząłem moją przygodę z metalem. 2 Odpisz, cytując
Profi Napisano 22 godziny temu Napisano 22 godziny temu Ktoś może polecić coś godnego audiofilskiej uwagi w klimacie bożonarodzeniowym? Co roku coś wpadało do mojej kolekcji, w tym nawet nie było czasu porządnie poszukać... Już niedługo mój doroczny świąteczny rytuał, odsłuch magicznego albumu Cantate Domino tymczasem leci sobie Gary Burton i spółka Mam też nadzieję, że przed świętami dotrze do mnie ich drugi album 'Guided Tour' 2 Odpisz, cytując
pairtick Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu 5 godzin temu, misiekx napisał: Ride the Lightning To nagranie i laseczka w tym typie, były czasy 😇 2 Odpisz, cytując
misiekx Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu For Whom the Bell Tolls, The Call of Ktulu i Fade to Black.... Te 3 utwory to dla mnie kosmos ✌️ 1 Odpisz, cytując
sonique Napisano 17 godzin temu Napisano 17 godzin temu Sam w domu. Niemy salon z niedostatkiem światła. Impuls przyszedł z najgłębszych zakamarków pamięci. Dlaczego właśnie dzisiaj, po tylu latach? Wahałem się tylko chwilę (z natury jestem ciekawy). Podróż do przeszłości? Nie zawsze dobrej? Podstarzałe demony - przybywajcie! Prąd wspomnień zaczął płynąć przez ciało - moja skóra je niestety dobrze przewodzi. A muzyka unieruchomiła mnie w miejscu. Tak, to jest to! Rewelacja… To dzieło się nigdy nie zestarzeje! A jaka w nim siła! Trzeba odpowiednio wybrać moment, bo gdyś słaby, ta muzyka zawładnie, sponiewiera, pozostawi w uczuciu osamotnienia, alienacji, otoczonego stadem złowrogich egzystencjalnych pytań, na które nie ma odpowiedzi. I nigdy nie będzie. 2 Odpisz, cytując
Highlander_now Napisano 3 godziny temu Napisano 3 godziny temu 22 godziny temu, sonique napisał: Sztuka czy profanacja?;) Wysłuchałem raz i wystarczy. 1 Odpisz, cytując
sonique Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Znając twórczość Maxa Richtera, można powiedzieć, że to cover doskonały. Muzyka brzmi niezwykle spójnie ze stylistyką, którą uprawia jako kompozytor. Niestety cover takiego dzieła, jaki by nie był, zawsze utonie w oceanie kontrowersji i sprzecznych ocen. Mi się słucha tego dość ciężko. No i pojawia się pytanie „po co to wszystko”. Do jego stylistyki bardziej pasowałby cover „Trenu Ofiarom Hiroshimy” Pendereckiego;) Odpisz, cytując
Artur Brol Napisano 2 godziny temu Napisano 2 godziny temu Wyrobil sobie nazwisko, w jakis sposob, to bedzie teraz korzystal. Jak dla mnie to jest arogancja, wysokich lotow. Tak jakby te dziela potrzebowaly poprawki, i trzeba bylo czekac tyle lat, by sie taki talent znalazl, ktory moze je poprawic. Odpisz, cytując
BlaBla Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Może po prostu jak wielu znanych artystów, chciał mieć cover znanego kawałka w repertuarze. Wielu muzyków dobrze na tym wyszło.... Odpisz, cytując
Artur Brol Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Cover to nie to samo, co recomposed.😉 Odpisz, cytując
MarcKrawczyk Napisano 1 godzinę temu Napisano 1 godzinę temu Od dziś zmiana nastroju, ale zanim przejdziemy do słuchania kolęd z ulubionego albumu Małas-Godlewskiej i Turnaua to teraz nieco przystępnej klasyki… Odpisz, cytując
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.