Skocz do zawartości

DAC do 5000-7000zł + wiim mini/pro czy ma sens?


Carmion

Recommended Posts

Witam, posiadam Cambridge azur 851n i cxa V2 kolumny Pylon diamond 28. 

Jestem zainteresowany wymianą cxn V2 na wiim mini/pro ( w zależności od daca bo muszę też tv podłączyć) osobiście bardziej mi odpowiadała obsługa na wiim. 

Czego oczekuję?

Delikatnego ocieplenia dźwięku, bez utraty szczegółów oraz większej głębi sceny. 

Czy taki dac np chord quest+ Wiim jest w stanie zaoferować wyższy lvl w porównaniu do cxn? 

 

Pozdrawiam 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, ProjectPi napisał:

Transport to tylko transport, ma obslugiwac zrodla, ktorych potrzebujesz i ma przeslac surowy stream do DACa na tyle dobrze, zeby DAC sobie z tym poradzil przy konwersji DA bez niepozadanych odsluchowo skutkow ubocznych.

Tylko że w tym przypadku chodzi o wymianę daca. A wzmacniacze dac grają różnie. 

Cxn na chwilę obecną gra jako dac i źródło. 

Przy wymianie daca dla mnie cxn będzie zbędny dlatego pomysł na wiim bo bardziej mi się podobała jego obsługa. 

Edytowano przez Carmion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, jak najbardziej może mieć to sens :) Moim zdaniem DACi w tym budżecie zagrają słyszalnie lepiej od CXNa. Na pewno zainteresowałbym się Cayinem iDAC-6 MK2, jeden z cieplejszych DACów, ze wbudowaną lampą. Bardzo ciekawe i uniwersalne brzmienie. Ciekawą opcją jest też NuPrime DAC-9X. Naturalnie grający sprzęt, z moim zdaniem niezwykle dobrą holografią. Jest nietypowa, ale to właśnie mi się w niej podoba :) Warto zwrócić też uwagę na mniej popularną opcję, czy Vincent DAC-7. 

W razie czego zapraszamy do kontaktu, na odsłuchy i indywidualne wyceny ;) 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Q21 napisał:

Cześć, jak najbardziej może mieć to sens :) Moim zdaniem DACi w tym budżecie zagrają słyszalnie lepiej od CXNa. Na pewno zainteresowałbym się Cayinem iDAC-6 MK2, jeden z cieplejszych DACów, ze wbudowaną lampą. Bardzo ciekawe i uniwersalne brzmienie. Ciekawą opcją jest też NuPrime DAC-9X. Naturalnie grający sprzęt, z moim zdaniem niezwykle dobrą holografią. Jest nietypowa, ale to właśnie mi się w niej podoba :) Warto zwrócić też uwagę na mniej popularną opcję, czy Vincent DAC-7. 

W razie czego zapraszamy do kontaktu, na odsłuchy i indywidualne wyceny ;) 

A jak się spisuje nuprime dac jako pre-amp?

Dla mnie cxn jako preamp bardzo słabo w porównaniu do zintegrowanego wzmacniacza wypada. Jeżeli by dobrze się spisywał to kolejny plus dla mnie. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie ma to sens.

W sensie Mini i DAC jak Chord Mojo 2 był testowany i wygrało to z Node na przykład.

Ale

Jaki jest sens wymiany CXN?

W sensie cochcesz zyskać?

Masz fajny DAC w CXN, wsparcie obsługę, i no gra to lepiej niż Wiim mini.

Nie wiem jaki DAC jak Qutest no to ten lepszy. Ale zastanawiam się nad sensem.

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brzmienie jest fajnie, ale strasznie dużo informacji. Azur gra tak jakby chciał wszystko pokazać. Jakość jest na wysokim poziomie, ale mnie męczy trochę te brzmienie.  Do krótkiego odsłuchu fajnie. Później trochę zaczyna męczyć.

Wydaje się takie jakby hmmm. Suche? A szczególnie przy utworach gdzie dużo się dzieje. Pomimo że diamondy są delikatnie ocieplone i nie kują wysokimi czy krzyczącymi wokalami. To czuję taką suchą analityczność. 

Dlatego pomyślałem nad zmianą daca na coś cieplejszego. Ale widzę że raczej zmiana wzmacniacza będzie lepsza. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carmion wymiana wzmacniacza to jedna z dróg, ale jest więcej możliwości i wymiana DAC to jedna z nich, więc dobrze kombinujesz.

DAC:

Chord Qutest jest ogólnie ciepło, ale nieprzesadnie (powiedziałbym delikatnie ciepło na tle neutralnych czy sterylnych DACów), brzmiącym przetwornikiem z bardzo dobrą rozdzielczością i sceną. Wyposażony jest w 4 filtry i szczególnie dużą różnicę odczujesz między białym (najbardziej neutralny) a pomarańczowym (nieco złagodzone wysokie tony oraz podbity midbas i bas, więcej wybrzmień na średnicy) oraz czerwonym (wyraźnie mocniej ścięte wysokie oraz znacząco ocieplona średnica; dobrze się sprawdza w muzyce klasycznej, nasycając smyczki i wszelkie dęciaki oraz w rocku, gdzie muzyka jest mniej agresywna, a bardziej energetyczna z nasyconymi gitarami elektrycznymi). Co prawda podłączając Qutesta do CXN za pomocą kabla optycznego wciąż uzyskiwać będziesz brzmienie bardzo szczegółowe, ale możesz spróbować połączenia Coax i podziałać kablami. Jest to temat kontrowersyjny, ponieważ każdą z tych dróg idzie dokładnie ten sam sygnał, więc teoretycznie nie powinno mieć to znaczenia, ale z moich doświadczeń wynika, że COAX w Qutest jest czuły na kable. Rob Watts z Chorda tłumaczył to na którymś forum tak, że w zależności od jakości kabla zakłócenia elektryczne (szczególnie wysokoczęstotliwościowe od zasilaczy impulsowych) mogą być przekazywane po kablu i wpływać na końcowy sygnał (i choć są to częstotliwości poza pasmem akustycznym to nie są obojętne dla pracy wykonywanej przez wysokotonowiec i finalnie zmieniają odbiór dźwięku; podobne teorie są na temat wpływu wyskoczęstotliwościowych śmieci w DSD). Chwilowo testowałem to połączenie i finalnie nie doszedłem do satysfakcjonującego mnie kompromisu, ale proponuję przetestować coax audioquest Cinamon (szczegółowe, precyzyjne, ale wg mnie nieco sterylne brzmienie) oraz audioquest Coffee (większy wykop, większe nasycenie, łagodniejsze wysokie).
Wg mnie Qutest najlepiej gra po USB, ale to opcja niedostępna dla CXN. Dotąd źródłem USB był Macbook Pro z izolacją Toppinga HS01 (uważam, że działa na plus, bo bez niej jest trochę zamazany midbass/bas, pomimo faktu, że Qutest jakąś tam izolację na wejściu USB niby ma). Dźwięk jest niesamowicie energiczny, z konkretnym wykopem, delikatnie ocieplonym midbasem i średnicą, a wysokie są szczegółowe, nic nie jest tracone, ale w przeciwieństwie do TOSLINK nigdy nie są natarczywe.
Jeśli Qutest wyda Ci się wciąż zbyt rozdzielczy, to możesz spróbować też Chord Hugo 2. Jest w porównaniu do Qutesta delikatniejszy na górze, grający nieco bardziej średnicą. Ma jednak moim zdaniem mniejsze możliwości pod względem energiczności przekazu.

Drugą propozycją jest Sonnet Audio Morpheus (testowałem chyba pierwszą wersję; pożyczałem z wrocławskiego MP3Store, ale nie widzę już jej w ich ofercie, więc musiałbyś do nich zadzwonić). To jest zdecydowanie inne granie: ciemniejsze, zmiękczone, ze złagodzonymi wysokimi. Dosyć ekstremalny krok, ale z CXN V2 mógłby się sprawdzić (niestety nie testowałem Morpheusa akurat z tym Cambridgem).

Kable głośnikowe:

1. David Laboga NS Connect NSBD (ja testowałem w czarno żółtym oplocie, ale już takich nie widzę w internecie; zadzwoń do MDBAudio, bo stamtąd brałem) - wyraźnie podkreślony dół z ciepłym akcentem na niższej średnicy, góra wciąż szczegółowa.
2. Purist Audio Design Musaeus (niestety nie pamiętam, czy testowałem LR, czy DR; chyba LR; zadzwoń do MDBAudio, to będą wiedzieć, bo mają jeden) - dodane nieco energii i zaokrąglenia na basie, ale bez tak mocnego podbicia midbasu jak Laboga; wysokie bardzo dobrej jakości, szczegółowe, dźwięczne, ale nieprzesadzone.

Interkonekty:

1. Zavfino Fusion MKII - przedziwny kabel niesamowicie wyciągający średnicę, jednocześnie niepodbijający jakoś bardzo basu (jest on nieco ocieplony i rozluźniony, ale nie można powiedzieć, że podbity; raczej kabel działa w obszarze midbasu i średnicy); wysokie tony, złagodzone. Pierwsze skrzypce wyraźnie gra średnica.
2. QED Reference Audio 40 - podbita energia basu i nieco midbasu; wyraźne wysokie tony; średnica nie jest w żadnym wypadku zatracona, ale czuć, że delikatny akcent jest postawiony na skraje pasma (bardziej na dół, niż na górę).

Wzmacniacze:

1. Yamaha A-S2100: nie jestem fanem tego wzmacniacza, ale ma wielu zwolenników. Wg mnie ma bardzo podkreślony dolny obszar (bas i midbass) oraz szczegółowe, dźwięczne wysokie tony (nieprzejaskrawione). Nie czułem w nim jednak zszycia pasm, które by mnie satysfakcjonowało (szczególnie średnica z wysokimi) oraz moim zdaniem było za dużo basu (ale może to być kwestia dopasowania do kolumn, bo słucham na Dynaudio Evoke 50). Model A-S2200 moim zdaniem trochę ogarnął temat basu, ale kwestia zszycia średnicy i wysokich pozostała nierozwiązana (oczywiście kolumny o innym charakterze mogą z nim zagrać bardzo dobrze). Osobiście jestem zdania, że komuś sufit spadł na głowę przy ustalaniu ceny A-S2200.
2. Accuphase E-260 - granie mocno średnicą, bez podkreślania basu, czy wysokich. Z moimi kolumnami było mocno nudno, ale myślę, że może to być ciekawa opcja dla właścicieli Focali, B&W, jakichś Dali Opticonów z ich hybrydowym tweeterem.
3. Pathos Classic One - słuchałem w TopHiFi z kolumnami ProAc (nie pamiętam niestety modelu w tym momencie) i pamiętam, że grało to ciekawie, choć dół był dla mnie zbyt ocieplony/podkreślony, trochę leniwy.
4. McIntosh MA252 - mój aktualny grajek. IMO idealny balans między dociepleniem dołu, nasyceniem średnicy, energią przekazu i detalicznością. Jedyne czego mógłbym czasami chcieć, to jeszcze większego, mocniejszego, brutalnego, estradowego wykopu niskich częstotliwości, ale to pewnie zarezerwowane jest dla wyższych modeli albo monobloków.
5. Denon PMA-2500ne oraz PMA-A110: obydwa to bardzo udane modele, z dużą energią na dole, ocieplonym midbassem, ale ogólnie moim zdaniem w miarę neutralną średnicą i wysokimi, które są wciąż szczegółowe ale nieprzesadzone. Wydają mi się podobne w brzmieniu, choć u siebie testowałem tylko A110, który w bezpośrednim porównaniu do McIntosha MA252 powiększał źródła pozorne, nieco mniej wyraźnie je rysował i prezentował gorszą scenę (zbliżał ją do słuchacza i upakowywał w mniejszej przestrzeni); strzelałbym, że głównym powodem była ocieplona niska średnica na Denonie. Z drugiej strony McIntosh w parze z Focalami mnie nie porwał, a PMA-2500ne słuchałem z Focal Kanta No2 i grało to przyjemnie. Denon sprawdził się o wiele lepiej niż Marantz 40 (ze wspomnianymi Focalami), które to zestawienie było w moim odczuciu pozbawione odpowiedniej energii basu oraz ciepła na średnicy, co sumarycznie brzmiało dosyć sterylnie (choć zaznaczę, że pracownik Salonu Denon, z którym miałem przyjemność rozmawiać, uważał że to właśnie Marantz z Focalami brzmiał naturalniej i lepiej; każdy lubi coś innego).

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moze i starutkie ale dobre. Oczywiscie, mowie o tym co ja mysle.

Jednak, przeszukujac internet, w poszukiwaniu testow tego wzmaka, mozna sie natknac na pozytywne opinie. Zlych nie widzialem.

Calego netu, od razu mowie, nie przeszukalem.

Nie wiem skad mi sie to bierze, ze Burr Brown daja cieply dzwiek a ESS bardziej hm, ze tak sie wyraze suchy?

Choc to baardzo niewielka roznica byla, to wlasnie tak slyszalem CXA 81 w porownaniu z Gato DIA 250s.

Od razu zaznaczam ze uwazam, ze CXA81 to bardzo dobry wzmak jest.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Guzeppe napisał:

@Carmion wymiana wzmacniacza to jedna z dróg, ale jest więcej możliwości i wymiana DAC to jedna z nich, więc dobrze kombinujesz.

DAC:

Chord Qutest jest ogólnie ciepło, ale nieprzesadnie (powiedziałbym delikatnie ciepło na tle neutralnych czy sterylnych DACów), brzmiącym przetwornikiem z bardzo dobrą rozdzielczością i sceną. Wyposażony jest w 4 filtry i szczególnie dużą różnicę odczujesz między białym (najbardziej neutralny) a pomarańczowym (nieco złagodzone wysokie tony oraz podbity midbas i bas, więcej wybrzmień na średnicy) oraz czerwonym (wyraźnie mocniej ścięte wysokie oraz znacząco ocieplona średnica; dobrze się sprawdza w muzyce klasycznej, nasycając smyczki i wszelkie dęciaki oraz w rocku, gdzie muzyka jest mniej agresywna, a bardziej energetyczna z nasyconymi gitarami elektrycznymi). Co prawda podłączając Qutesta do CXN za pomocą kabla optycznego wciąż uzyskiwać będziesz brzmienie bardzo szczegółowe, ale możesz spróbować połączenia Coax i podziałać kablami. Jest to temat kontrowersyjny, ponieważ każdą z tych dróg idzie dokładnie ten sam sygnał, więc teoretycznie nie powinno mieć to znaczenia, ale z moich doświadczeń wynika, że COAX w Qutest jest czuły na kable. Rob Watts z Chorda tłumaczył to na którymś forum tak, że w zależności od jakości kabla zakłócenia elektryczne (szczególnie wysokoczęstotliwościowe od zasilaczy impulsowych) mogą być przekazywane po kablu i wpływać na końcowy sygnał (i choć są to częstotliwości poza pasmem akustycznym to nie są obojętne dla pracy wykonywanej przez wysokotonowiec i finalnie zmieniają odbiór dźwięku; podobne teorie są na temat wpływu wyskoczęstotliwościowych śmieci w DSD). Chwilowo testowałem to połączenie i finalnie nie doszedłem do satysfakcjonującego mnie kompromisu, ale proponuję przetestować coax audioquest Cinamon (szczegółowe, precyzyjne, ale wg mnie nieco sterylne brzmienie) oraz audioquest Coffee (większy wykop, większe nasycenie, łagodniejsze wysokie).
Wg mnie Qutest najlepiej gra po USB, ale to opcja niedostępna dla CXN. Dotąd źródłem USB był Macbook Pro z izolacją Toppinga HS01 (uważam, że działa na plus, bo bez niej jest trochę zamazany midbass/bas, pomimo faktu, że Qutest jakąś tam izolację na wejściu USB niby ma). Dźwięk jest niesamowicie energiczny, z konkretnym wykopem, delikatnie ocieplonym midbasem i średnicą, a wysokie są szczegółowe, nic nie jest tracone, ale w przeciwieństwie do TOSLINK nigdy nie są natarczywe.
Jeśli Qutest wyda Ci się wciąż zbyt rozdzielczy, to możesz spróbować też Chord Hugo 2. Jest w porównaniu do Qutesta delikatniejszy na górze, grający nieco bardziej średnicą. Ma jednak moim zdaniem mniejsze możliwości pod względem energiczności przekazu.

Drugą propozycją jest Sonnet Audio Morpheus (testowałem chyba pierwszą wersję; pożyczałem z wrocławskiego MP3Store, ale nie widzę już jej w ich ofercie, więc musiałbyś do nich zadzwonić). To jest zdecydowanie inne granie: ciemniejsze, zmiękczone, ze złagodzonymi wysokimi. Dosyć ekstremalny krok, ale z CXN V2 mógłby się sprawdzić (niestety nie testowałem Morpheusa akurat z tym Cambridgem).

Kable głośnikowe:

1. David Laboga NS Connect NSBD (ja testowałem w czarno żółtym oplocie, ale już takich nie widzę w internecie; zadzwoń do MDBAudio, bo stamtąd brałem) - wyraźnie podkreślony dół z ciepłym akcentem na niższej średnicy, góra wciąż szczegółowa.
2. Purist Audio Design Musaeus (niestety nie pamiętam, czy testowałem LR, czy DR; chyba LR; zadzwoń do MDBAudio, to będą wiedzieć, bo mają jeden) - dodane nieco energii i zaokrąglenia na basie, ale bez tak mocnego podbicia midbasu jak Laboga; wysokie bardzo dobrej jakości, szczegółowe, dźwięczne, ale nieprzesadzone.

Interkonekty:

1. Zavfino Fusion MKII - przedziwny kabel niesamowicie wyciągający średnicę, jednocześnie niepodbijający jakoś bardzo basu (jest on nieco ocieplony i rozluźniony, ale nie można powiedzieć, że podbity; raczej kabel działa w obszarze midbasu i średnicy); wysokie tony, złagodzone. Pierwsze skrzypce wyraźnie gra średnica.
2. QED Reference Audio 40 - podbita energia basu i nieco midbasu; wyraźne wysokie tony; średnica nie jest w żadnym wypadku zatracona, ale czuć, że delikatny akcent jest postawiony na skraje pasma (bardziej na dół, niż na górę).

Wzmacniacze:

1. Yamaha A-S2100: nie jestem fanem tego wzmacniacza, ale ma wielu zwolenników. Wg mnie ma bardzo podkreślony dolny obszar (bas i midbass) oraz szczegółowe, dźwięczne wysokie tony (nieprzejaskrawione). Nie czułem w nim jednak zszycia pasm, które by mnie satysfakcjonowało (szczególnie średnica z wysokimi) oraz moim zdaniem było za dużo basu (ale może to być kwestia dopasowania do kolumn, bo słucham na Dynaudio Evoke 50). Model A-S2200 moim zdaniem trochę ogarnął temat basu, ale kwestia zszycia średnicy i wysokich pozostała nierozwiązana (oczywiście kolumny o innym charakterze mogą z nim zagrać bardzo dobrze). Osobiście jestem zdania, że komuś sufit spadł na głowę przy ustalaniu ceny A-S2200.
2. Accuphase E-260 - granie mocno średnicą, bez podkreślania basu, czy wysokich. Z moimi kolumnami było mocno nudno, ale myślę, że może to być ciekawa opcja dla właścicieli Focali, B&W, jakichś Dali Opticonów z ich hybrydowym tweeterem.
3. Pathos Classic One - słuchałem w TopHiFi z kolumnami ProAc (nie pamiętam niestety modelu w tym momencie) i pamiętam, że grało to ciekawie, choć dół był dla mnie zbyt ocieplony/podkreślony, trochę leniwy.
4. McIntosh MA252 - mój aktualny grajek. IMO idealny balans między dociepleniem dołu, nasyceniem średnicy, energią przekazu i detalicznością. Jedyne czego mógłbym czasami chcieć, to jeszcze większego, mocniejszego, brutalnego, estradowego wykopu niskich częstotliwości, ale to pewnie zarezerwowane jest dla wyższych modeli albo monobloków.
5. Denon PMA-2500ne oraz PMA-A110: obydwa to bardzo udane modele, z dużą energią na dole, ocieplonym midbassem, ale ogólnie moim zdaniem w miarę neutralną średnicą i wysokimi, które są wciąż szczegółowe ale nieprzesadzone. Wydają mi się podobne w brzmieniu, choć u siebie testowałem tylko A110, który w bezpośrednim porównaniu do McIntosha MA252 powiększał źródła pozorne, nieco mniej wyraźnie je rysował i prezentował gorszą scenę (zbliżał ją do słuchacza i upakowywał w mniejszej przestrzeni); strzelałbym, że głównym powodem była ocieplona niska średnica na Denonie. Z drugiej strony McIntosh w parze z Focalami mnie nie porwał, a PMA-2500ne słuchałem z Focal Kanta No2 i grało to przyjemnie. Denon sprawdził się o wiele lepiej niż Marantz 40 (ze wspomnianymi Focalami), które to zestawienie było w moim odczuciu pozbawione odpowiedniej energii basu oraz ciepła na średnicy, co sumarycznie brzmiało dosyć sterylnie (choć zaznaczę, że pracownik Salonu Denon, z którym miałem przyjemność rozmawiać, uważał że to właśnie Marantz z Focalami brzmiał naturalniej i lepiej; każdy lubi coś innego).

Odziwo zrobiłem sobie test i podłączyłem Yamahę RN 602 bo jeszcze jej nie sprzedałem. Byłem w szoku że pylon diamond 28 potrafi zagrać z takim budżetowym amplitunerem. 

A więc. Jak miałem heco to dla mnie było płasko i bez basu. Na dynaudio emit to w ogóle nie chciało ruszyć. Nawet jak miałem diamondy 25 to był dla mnie już wtedy za bardzo przygaszony dźwięk na 602. Może mną inne odczucia bo jednak 28 większe membrany i więcej tego dźwięku produkują ? 

 

A na diamond 28  jest bass ( nie tak mocny jak na azur) ale był. Oczywiście nie słychać tyle szczegółów co na cxn i azur. Ale w tym brzmieniu jakby już czułem większe ocieplenie i wszystko brzmiało przyjemnie i odziwo też czysto.  Oczywiście wszystko nie było tam aż tak wyraźnie pokazane i odseparowane.  Ale te brzmienie nie męczyło mnie kompletnie.

Podłączyłem do Yamahy RN 602 Cambridge cxn jako dac i źródło to delikatna różnica była na plus. 

Lubię słuchać na azur i cxn muzyki spokojnej. Wtedy doceniam tą otwartość dźwięku. Problem pojawia się gdy słucham popu, rock lub jakieś inne dynamiczniejsze kawałki. Wtedy dla mnie robi się nieprzyjemnie bo jest za dużo wszystkiego na dłuższe odsłuchy. Przez co zaczyna mnie męczyć. Gdybym słuchał tylko spokojnych utworów to nie myślałbym o zmianie bo głębokość sceny, separacja jest na  wysokim poziomie. Ale brakuje mi w brzmieniu może takiego efekciarstwa? Pamiętam jak miałem Yamahę RN 803d to lubiłem ją za takie efektywne granie. No i pamiętam że w porównaniu do RN 602 był to duży przeskok. Więc może i muszę znów pomyśleć nad  jakimś modelem yamahy. Tylko podobno im wyższy model to już brzmienie zmierza w kierunku neutralności. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Dnia 20.10.2023 o 21:47, Artur Brol napisał:

Moze i starutkie ale dobre. Oczywiscie, mowie o tym co ja mysle.

Nie wiem skad mi sie to bierze, ze Burr Brown daja cieply dzwiek a ESS bardziej hm, ze tak sie wyraze suchy?

To prawda, stare kości nie muszą być gorsze od najnowszych.

Co do Sabre, jak i każdej kostki C/A, ważne jest jak zostały wykorzystane w danym układzie, czyli tzw. implementacji.

Mój nietani DAC ma stare Sabre ESS9016 i nie gra sucho, nie mam nawet zamiaru zamieniać na inny.

Analogowe brzmienie i bezpieczny wybór to zazwyczaj Wolfson, Burr Brown, PCM, AKM, a Sabre jak to Sabre z nim trzeba uważać i niewielu producentów potrafi przy jego pomocy stworzyć muzykalne, analogowe brzmienie że swoich daków.

Nie wypowiadam się o dakach wbudowanych we wzmacniacze, bo mam wyrobione zdanie i znajdą się tacy, co się oburzą.

Z opinii jakie słyszałem, to jednak Gato Audio się udało z dakiem we wzmacniaczu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Carmion napisał:

Wtedy dla mnie robi się nieprzyjemnie bo jest za dużo wszystkiego na dłuższe odsłuchy

Większość tak ma, tylko ego nie pozwala się przyznać. 
Ja także.

Mam dla Ciebie taką płytkę. Skrobnij, gdy posłuchasz/nie pali się i napisz proszę, czy dałeś radę.

 

00056D5D-DB83-4AE7-BEA5-6B54088F5EB2.jpeg

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Carmion w pierwszym poście napisałeś, że nie chcesz utracić szczegółów, a w ostatnim, że „jest za dużo wszystkiego”. Czego wszystkiego? Informacji? Szczegółów? No to albo lubisz granie analityczne, albo nie. Wspominasz też, że 803d grała efektownie i to Ci się podobało. To chcesz szybkiego, mocnego grania, czy ocieplenia na basie i niskiej średnicy?

Być może rzuciłem zbyt drogimi propozycjami (choć sam zapytałeś o wiim + Qutest, więc o sprzęt za kilka tysięcy cebulionów). Odpowiem wprost na pytanie: wiim + Qutest raczej nie da Ci tego, czego oczekujesz (wiem, bo mam obydwa). Dostaniesz szybkie, mocne i precyzyjne granie, ale nie będzie odpowiednio dociążone na dole. Qutest + źródło USB (najlepiej przez jakiś izolator galwaniczny) prędzej. Ale to wciąż jest droga przygoda. Jeśli masz możliwość, to pożycz z TopHiFi wzmacniacz Rotela (ja słuchałem RA-1572 mkII, ale niekoniecznie musi być ten, bo słuchałem też ich zestawu dzielonego i charakter grania był zbliżony, więc niższe modele pewnie też nie odbiegają)- one są trochę rozsądniej wycenione niż wysokie Denony, Yamahy i pozostałe, które wymieniłem wcześniej, a do tego niektóre z Roteli mają DAC na pokładzie. RA-1572 to takie dobre, przyjemne, równe granie. Jak już będziesz w TopHiFi, to poproś, żeby Ci pożyczyli kable Audioquest Rocket 44. To są właśnie takie trochę efekciarskie kable, które dobrze pompują basem i grzeją trochę średnicę, a jednocześnie nie są zabójczo drogie (przynajmniej w porównaniu do moich poprzednich propozycji). Są mniej wyrafinowane brzmieniowo, dlatego wcześniej o nich nie pisałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, DiBatonio napisał:

 

To prawda, stare kości nie muszą być gorsze od najnowszych.

Co do Sabre, jak i każdej kostki C/A, ważne jest jak zostały wykorzystane w danym układzie, czyli tzw. implementacji.

Mój nietani DAC ma stare Sabre ESS9016 i nie gra sucho, nie mam nawet za iaru zamieniać na inny.

Analogowe brzmienie i bezpieczny wybór to zazwyczaj Wolfson, Burr Brown, PCM, AKM, a Sabre jak to Sabre z nim trzeba uważać i niewielu producentów potrafi przy jego pomocy stworzyć muzykalne, analogowe brzmienie że swoich daków.

Nie wypowiadam się o dakach wbudowanych we wzmacniacze, bo mam wyrobione zdanie i znajdą się tacy, co się oburzą.

Z opinii jakie słyszałem, to jednak Agto Audio się udało z dakiem we wzmacniaczu.

W CXA81 byl 9018 , bardzo przyjemnie sie sluchalo. Sposob Implementacji jest bardzo ważny, hm może nawet najwazniejszy? Inżynierem nie jestem, więc mogę się mylić.

Zgadzam sie z ta opinia, o Gato 😏

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Guzeppe napisał:

@Carmion w pierwszym poście napisałeś, że nie chcesz utracić szczegółów, a w ostatnim, że „jest za dużo wszystkiego”. Czego wszystkiego? Informacji? Szczegółów? No to albo lubisz granie analityczne, albo nie. Wspominasz też, że 803d grała efektownie i to Ci się podobało. To chcesz szybkiego, mocnego grania, czy ocieplenia na basie i niskiej średnicy?

Być może rzuciłem zbyt drogimi propozycjami (choć sam zapytałeś o wiim + Qutest, więc o sprzęt za kilka tysięcy cebulionów). Odpowiem wprost na pytanie: wiim + Qutest raczej nie da Ci tego, czego oczekujesz (wiem, bo mam obydwa). Dostaniesz szybkie, mocne i precyzyjne granie, ale nie będzie odpowiednio dociążone na dole. Qutest + źródło USB (najlepiej przez jakiś izolator galwaniczny) prędzej. Ale to wciąż jest droga przygoda. Jeśli masz możliwość, to pożycz z TopHiFi wzmacniacz Rotela (ja słuchałem RA-1572 mkII, ale niekoniecznie musi być ten, bo słuchałem też ich zestawu dzielonego i charakter grania był zbliżony, więc niższe modele pewnie też nie odbiegają)- one są trochę rozsądniej wycenione niż wysokie Denony, Yamahy i pozostałe, które wymieniłem wcześniej, a do tego niektóre z Roteli mają DAC na pokładzie. RA-1572 to takie dobre, przyjemne, równe granie. Jak już będziesz w TopHiFi, to poproś, żeby Ci pożyczyli kable Audioquest Rocket 44. To są właśnie takie trochę efekciarskie kable, które dobrze pompują basem i grzeją trochę średnicę, a jednocześnie nie są zabójczo drogie (przynajmniej w porównaniu do moich poprzednich propozycji). Są mniej wyrafinowane brzmieniowo, dlatego wcześniej o nich nie pisałem.

Sam do końca nie umiem opisywać dźwięku. Ale Ogólnie brzmi to dla mnie za analitycznie pomimo że wszystko brzmi dokładnie i poprawnie to nie ma takiej melodyjności. Bardziej mi odpowiada granie yamahy tylko nie wymienię azura na amplituner 602. Pod względem ilości basu to nawet 602 potrafi zagrać na diamond 28.  Przy Yamaha bardziej czułem ocieplenie które dają diamondy same w sobie. A azur mam wrażenie jakby je  przesadnie rozjaśniał...   

Zastanawiam się jak by zagrały modele wyżej np. As 1100 lub as 2100 ( oczywiście patrzę tylko używki) 

Nie chcę płacić za nowe wzmacniacze bo dla mnie to jest grube przepłacanie. Wolę używki bo przy ewentualnej odsprzedaży mniej się traci gotówki. 

Ale bardzo mi się podobało na odsłuchu połączenie ze wzmacniaczem lampowym line magnetic audio LM-88IA. Oraz coraz bardziej się zastanawiam nad tym rozwiązaniem. Tylko czy lampy wytrzymają użytkowanie dziennie po 2-5h grania a w weekendy nawet po 10h grania?

Edytowano przez Carmion
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Carmion napisał:

coraz bardziej się zastanawiam nad tym rozwiązaniem

A zatem wtopiłeś chłopie😃

1 godzinę temu, Carmion napisał:

Ale bardzo mi się podobało na odsłuchu połączenie ze wzmacniaczem lampowym line magnetic audio LM-88IA

I nie daje zapomnieć, prawda?

A z każdym dniem będzie gorzej i gorzej😉

W sopockim premium Sound kilka godzin siedziałem i słuchałem brzmienia z Line Magnetic 805i, na lampach inne aniżeli seryjne. Do nich podłączone były Xaviany Orfeo i jakiś tam streamerek. Gdzieś pod koniec wakacji 2019 roku chyba. Jakoś udało mnie się wrócić do pensjonatu, ale reszta urlopu upłynęła już tylko na rozpamiętywaniu i kreśleniu scenariuszy, jak by tu coś takiego mieć w domu.

@Carmion a nie możesz sobie sprawić jakiegoś taniego chińskiego wzmaka, tak na co dzień, a na „uczty” jakiegoś na bańkach szklanych?

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, AudioTube napisał:

A zatem wtopiłeś chłopie😃

I nie daje zapomnieć, prawda?

A z każdym dniem będzie gorzej i gorzej😉

W sopockim premium Sound kilka godzin siedziałem i słuchałem brzmienia z Line Magnetic 805i, na lampach inne aniżeli seryjne. Do nich podłączone były Xaviany Orfeo i jakiś tam streamerek. Gdzieś pod koniec wakacji 2019 roku chyba. Jakoś udało mnie się wrócić do pensjonatu, ale reszta urlopu upłynęła już tylko na rozpamiętywaniu i kreśleniu scenariuszy, jak by tu coś takiego mieć w domu.

@Carmion a nie możesz sobie sprawić jakiegoś taniego chińskiego wzmaka, tak na co dzień, a na „uczty” jakiegoś na bańkach szklanych?

 

Bardzo mi się tam podobało i czułem że właściciel jest z pasją. Ale przede wszystkim było przyjemnie na odsłuchu i niczego nie próbował mi wciskać. Dopiero jak zacząłem sam się wypytywać to zaczynał opowiadać.  A w innych sklepach na odsłuchu to czułem presję że coś muszę kupić i sprzedawcy na siłę jakby chcieli mi coś wcisnąć ( trochę się nie dziwię bo to ich praca) ale jednak dawało się odczuć taki niesmak. A tutaj po prostu właściciel dał mi posłuchać. W dodatku zostałem poczęstowany kawką. Jechałem ponad 200km ale dla mnie okolicę Gdańska to najbliższe sklepy z możliwością odsłuchu.

Posłucham sobie jeszcze na RN 602, ale coraz bardziej się zastanawiam nad wymianą azura na as 701 i do tego zostawić cxn. Skoro czuję poprawę jak gra RN 602 + cxn. Niż jak sama RN 602. 

Widzę że kolumny co mam nie są aż tak wymagające dla wzmacnajcza w porównaniu do dynaudio.  Nawet budżetowy amplituner potrafi rozbujać pylony. Czuć że to nie ta jakość ale z tego co pamiętam to model RN 803d grał wyraźnie lepiej i mocniej. 

Także Integra as 701 + cxn. Może być fajną opcją. Jestem świadomy że nie będzie tyle dźwięku co na azur. Ale myślę że będzie to przyjemniejsze brzmienie w odbiorze. No i wyjdzie znacznie taniej nie niszcząc budżetu. 

 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Carmion napisał:

Bardzo mi się tam podobało i czułem że właściciel jest z pasją. Ale przede wszystkim było przyjemnie na odsłuchu i niczego nie próbował mi wciskać

Mam identyczne obserwacje. Niedługo tam znowu będę, tym razem z butelką wina jako podziękowanie za możliwość spędzenia tam czasu.

Mieszkam w Holandii. Przez wiele miesięcy regularnie odwiedzałem ten sam wielki salon audio, ale za każdym razem uiszczałem opłatę za kolejne godziny. Tam także się dobrze czuję, nawet, gdy informuje z góry, że jest niewielka szansa, że dokonam tam zakupu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Gość
Odpowiedz...

×   Wkleiłeś treść z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Only 75 emoji are allowed.

×   Twój link będzie automatycznie osadzony.   Wyświetlać jako link

×   Poprzedni post został zachowany.   Wyczyść edytor.

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Utwórz nowe...