Fafniak

No i ?

Dlaczego? @THX1138 A może po prostu pograsz jakiś czas na firmowych dołożonych do zestawu kablach i dopiero jak będzie „cię nosić” na wyczynowe audiofilstwo kupisz te „lepsze zasilające”? Zapominajac na chwilę o tym że brak jest niezależnych testów wpływu kabla zasilającego, to zwolennicy tego wpływu jak mantrę powtarzają że zmiany nie są jednakowe we wszystkich systemach. Że potrzebny jest odsłuch i doswiadczenie w dobraniu kabla. Sprawa kolejna to to że kabel zasilajacy jest łatwiej zrobić niż IC Ty chcesz wszystko naraz. A co jeśli okaże się że te „łał” kable wprowadzają złe zmiany? No przecież one muszą się wygrzać! Przynajmniej kilka tygodni.... No a ty musiałbyś zwrócić je do 14 dni... Piszę prześmiewczo, ale chcę po prostu uczulić cię na to że może warto poczekać? Co do listwy, to nie wiem czy pomogę ale: - o ile kojarzę listwa tomanka ma filtry przeciwzakloceniowe ale nie ma zabezpieczenia. Niektórzy uważają że zabezpieczenia i tak nie zadziałają a wprowadzają ograniczenia w zasilaniu ( czy im wierzyć ?!? ) Mam taka listwę i jest ona wykonana w sposób bardzo bardzo przyzwoity. Mało tego możesz poprosić konstruktora o wprowadzenie pewnych zmian do projektu. Ja chciałem mieć 4 gniazda z filtrami. Zmiany dźwięku po wpięciu do listwy? To już musisz rozmawiać z audiofilami - polecam wpszoniaka, zmieni obraz świata. A swoją drogą chciał ostatnio sprzedać jakąś listwę audio, bardzo bardzo dobrą. Z listew firmowych jest też Supra, warto rozważyć. IC - trzeba bardzo uważać aby nie przegrzać środkowego pinu przy lutowaniu. Jest on w umieszczony w plastikowej otulinie która pozycjonuje go „w środku” wtyku. Przegrzanie może zmienić jego pozycję i utrudnić wkładanie wtyczki lub wręcz uniemożliwić. Sam pin przegrzany także może z czasem stać się problemem.

Dokładnie... kwestia sprawdzenia. Mam niewiele więcej powierzchni a były u mnie rożne paczki od koszmarków złotej ery tonsila poprzez rożne podstawkowe aż po nienajmniejsze Oberony.

Albo.... prąd jest w gniazdku taki sam ale leci na zasilaniu z akumulatorów Albo... kupił ten dynks do generowania ultra niskich czestotliwosci Albo..... Albo... Albo...

Po pierwsze. Nikt tu nie udowadnia że wszystko gra tak samo. Tego typu zarzuty świadczą o niezbyt uważnym czytaniu tego tematu. Po drugie. Zadajac powyższe pytanie udowodniłeś po prostu że nie rozumiesz o czym jest ten temat Wybacz ale takie są realia. Gdybyś zrobił znajomym prawdziwy ślepy test a oni potwierdzili gigantyczne zmiany... mielibyśmy o czym dyskutować. A na tak postawione pytanie mogę odpowiedzieć choćby w ten sposób że widocznie poprawiłeś akustykę pomieszczenia w sposób bardzo znaczący. (Symptomatyczne że wymieniłeś kable prąd i sprzęt a o akustyce nawet się nie zająknąwszy...) I ta odpowiedź będzie tak samo (prawdopodobnie) nieprawidłowa jak wszystkie inne

Chciałbym się dowiedzieć czy normalna jest wymiana zdań miedzy audiowitem a innym użytkownikiem, gdzie padają słowa o konieczności zamknięcia wątku a audiowit odpowiada że czeka tylko na właściwy moment. To jakaś paranoja.

Łącząc optykiem zdajesz się na wbudowany DAĆ w glosnikach łącząc kablami analogowymi, pracuje DAC wbudowany w telewizor. Ktore rozwiazanie jest lepsze... musisz sam posłuchać. Nikt tego na 100% nie stwierdzi. optyczny kabel jak siedzi solidnie w gniazdach, to wystarczy. No chyba że słyszysz jakieś niepokojące zjawiska w formie zakłóceń. Oczywiscie wyczytasz w rożnych miejscach że lepszy kabel poprawia przekaz....ale to już twoja sprawa czy wierzysz w te opowieści.

@totalnylaik jest jeszcze jeden element o którym trzeba wspomnieć. przy tego typu konstrukcjach 90% konstrukcji to monitory tzw. bliskiego pola. efektem pośrednim jest bardzo mały sweetspot, czyli żeby mieć ładna steresonie i pełne pasmo musisz siedzieć w bardzo określonym miejscu i często nawet przesunięcie głowy powoduje spooore roznice. cala reszta spraw to same zalety

Mam tego typu monitory aktywne podłączone do komputera.( tych twoich nie znam) W kilku słowach opiszę wady takiego rozwiązania. podstawową wadą jest umieszczenie modułu wzmacniacza w jednej kolumnie. To powoduje (pomijając potencjalnie inne warunki pracy samych kolumn ze względu na budowę wewnętrzną) konieczność użycia jednego potencjometr głośności. I tu jest pies pogrzebany ;). W takich konstrukcjach użyty jest zazwyczaj potencjometr bardzo bardzo tani i tym samym naprawdę słabej jakości. Efektem jest w,najlepszym przypadku, nierównomierność pracy(głośności ) przy małych wartościach wzmocnienia. A w najgorszym trzaski przy zmianach głośności i rożne „miejscowe” anomalie Ja kupiłem moje glosniki do odsłuchiwania ścieżki audio przy montażu materiałów wideo. Dość miałem walki z wyimaginowanym szumem który generowała karta dźwiękowa do spółki z głośniczkami komputerowymi. I w tym zakresie sprawdzają się dość dobrze. Muzyki także słucham czasem ale jest zbyt analitycznie jak na mój gust. Nie wiem czy w twoim przypadku nie byłoby lepiej kupić używany wzmak i monitory audio. Jezeli jednak zdecydujesz się na aktywne. Szukaj kolumn za wzmacniaczami zabudowanymi w każdej kolumnie i dokup zewnętrzny potencjometr.

Pozwolisz że odpowiem pod pojedynczym cytatem gdyż na tablecie jakoś słabo jest rozwiązane cytowanie „multi” Analogii do widzenia płaskiej ziemi użył jeden z twoich „kolegów” audiofili. Tyle że niestety troszkę pomyliły mu się fakty i punkty odniesienia ale tak się dzieje gdy wrażenia konfrontowane są z realnymi doświadczeniami. Dla mnie możesz wydać nawet kasę na druty z izolacją z włosów japonek czy innych tybetanek nic mi do tego, ale jak zaczniesz przekonywać że jest to fantastyczna decyzja i ktoś powinien pójść w twoje ślady, napiszę aby się jednak zastanowił bo to co ty słyszysz wcale nie musi być prawdą. Prezentuję/my inne punkt widzenia poparty testami, który na takich forach powinien istnieć. Wiesz dlaczego? Po to by ci którzy wchodzą w tę zabawę mieli szansę na przeczytanie i wyrobienie własnego zdania. Wykreowaliscie świat bardzo ładny i arcyciekawy ale miejcie trochę tolerancji i pozwólcie że inni nie bedą w niego wierzyli. I tak jak wy piszecie o swoich odkryciach tak „my” piszemy o swoich.

Hmmm w takim razie jak nazwać tych którzy wbrew nauce, logice i doświadczeniom twierdzą że ziemia jest płaska bo widzą że jest płaska?

Wybacz.. przeoczyłem ten wybitnie merytoryczny wpis.... Może nie zauważyłeś ale staramy się spokojnie rozmawiać. Moje pytanie jest wynikiem 'waszych' odpowiedzi. Nie wiem dlaczego wchodzisz w taki sposób deprecjonowania rozmówcy ?

Ja cały czas pisze o usb. Ale faktycznie nie wspomniałem o tym, przepraszam. edytka. @THX1138 polecam poczytać o transmisji usb. Warto...

Najtańszych kabli nie opłaca sie kupować. To kwestia po prostu precyzji wykonania. Sam sie o tym przekonałem.

@THX1138 w kwestii kabla usb.... Mam tych kabli w tej chwili 4 3 z nich dodane były do DACów i wyglądają na porządnie wykonane kable usb tak po prostu. 1 kupiłem ze względu na długość. Żadna inna firma nie oferowała tak krótkich przewodów usb. Ultraviolet 30 cm. Audioszamani bedą opowiadać bajki o zmianach w transmisji poprzez kabel, ale jak spytasz jak to realnie siedzieje to całe ich teorie rozsypują sie jak domki z kart. Masz dwa wyjścia. Odezwać sie np. do „projekt nostromo” , wydaje mi się że maja w sprzedaży normalne zdroworozsadkowe kable. A jeżeli korci cię posiadanie dedykowanego kabla usb audio to kup kabel supra albo wireworld. To jest ok 150 zł. http://nostromo.audio/pl/17-kable-cyfrowe

Ale sugerujesz że tego nie robię?

Ułatwić poprzez oszukiwanie się ?

Czyli jednak jest tak jak tu :

Ale nie niepokoi was mozliwosc że na wasze zmysły i tym samym odbiór wrażeń, wpływa oczekiwanie czyli świadomość co gra?

hmmm a zmienna reakcja na obciążenie konkretnymi kolumnami, sprzężenie zwrotne z pomieszczeniem, sam wpływ pomieszczenia ? Nie.. to takie proste nie jest edytka... zobacz jakie siupy dzieją sie ze wzmakami lampowymi przy obciazeniu konkretnymi kolumnami - troche w sieci przykładów jest

@Pboczek weryfikację odcieni także da się przeprowadzić w sposób obiektywny, to nie jest problem. Faktycznie problem zaczyna się w sferze wrazeniowej, tam gdzie brak jest odniesienia do realnego obiektywnego pomiaru. Ale jak chciałbyś uzasadnić prawdziwość twojego twierdzenia że niezaleznie od negatywnego wyniku ślepego testu dane zjawisko dźwiękowe zachodzi? Bo z jednej strony masz argument że prawidłowo przeprowadzony test wykazuje brak zmian a przy wiedzy „co gra” różnice są „znaczące” , „strukturalne” , „ewidentne” itp. Jestem w stanie zrozumieć że w takim przypadku wybierzesz jednak wynik taki który bardziej ci się podoba ale na litość boską nie pisz że jest to coś bezdyskusyjnie prawdziwego!!! Plączę sie po rożnych forach i gdzieniegdzie widać właśnie takie podejście do sprawy. Nawet tam gdzie obiektywne wyniki pomiarów przeczą wrażeniom. I do momentu gdy taka osoba pisze że dla niej ważniejszy jest aspekt wrazeniowy, wszystko jest ok. Natomiast jak zaczyna pisać że lepiej kupić droższy kabel do kolumn niż dołożyć do lepszych kolumn...(a mowa była o bardzo budżetowych kolumnach a można było dołożyć do sporo lepszych) to chyba wkraczamy już na teren absurdu. Na dodatek cała ta wrażeniowość stoi w opozycji do ,nazwijmy to, „ogólnie znanej wiedzy fizycznej”, budując opowieści o tym że instrumenty nie są w stanie zmierzyć pewnych zmian. Ok. Faktycznie pewne sprawy są ciężkie do pomiaru ale czy to oznacza że niemożliwe? Choćby ta osławiona „przestrzenność” przekazu. Jak spojrzysz na współczesne systemy dsp to naprawdę oczy rozszerzają się z zaskoczenia co można zrobić. No dobrze ale to jest kreacja przestrzeni, ale mając tak zaawansowane technologie wierzysz w to że one działają „w ciemno”? Nie działają na podstawie pomiarów i jest tylko kwestia zaangażowania środków zrobienie takich pomiarów. Tak samo jak zrobienie analizy widma itd. itp. Powiesz że taki pomiar , analiza wnosi od siebie charakterystykę mikrofonów. Racja ale nie jesteś w stanie określić jak bardzo ( coś mi się wydaje że specjalistyczne mikrofony są w te klocki całkiem niezłe), a do tego w przypadku porównania dwóch lub więcej kabli, bezpieczników, zasilaczy czy innych elementów, takie mikrofony wniosą pewną stałą zmianę. Oczywiście może zdarzyć się że ta charakterystyka mikrofonów zniweluje potencjalne zmiany ale jeżeli „gadżety” audio wnoszą tak rożne zmiany to inne musiałaby uwypuklić. Zaraz zaraz! A jak te systemy nie są w stanie wychwycić tego co „my audiofile słyszymy” ??!! Są technologicznie zbyt słabe? Cóż ... na to dałby odpowiedz tylko test konfrontującyaudiofila i taki system analizujący . Ale obawiam się że nikt nie wejdzie na taką minę. Nigdy nie zastanowiło was że żaden producent audiogadżetow, nie zrobił testu swoich wyrobów? Takiego testu przeprowadzonego rzetelnie z wynikami uwzględniającymi realne poziomy sygnału audio.... Tak żeby zamknąć usta niedowiarkom? Przecież to byłaby najprostsza forma pokazania prawdy o działaniu ich wyrobów. Zamiast tego mamy ciągle odnoszenie się do wyrobionego słuchacza, doświadczonego audiofila, które mają łechtać ego i tworzyć swoistą grupę „tych lepszych” No przecież to jest zabieg stary jak świat A z zupełnie innej beczki... kto mi wyjaśni na jakiej zasadzie poruszenie kabla glosnikowego zrywa wiązania międzycząsteczkowe i kabel musi się układać potem przez jakiś czas? Skąd biorą się w kablu tak duże energie aby zerwać wiązania międzycząsteczkowe (No bo nie z uniesienia i przełożenia kabla ?) a potem skąd bierze się jakas energia która pozwala z powrotem te wiązania zrobić? edytka... Kiedyś firma przez jakieś niedopatrzenie załatwiła nam nocleg w pewnym przybytku Poniważ zarejestrowany jako hotel to właścicielka trochę nie miała wyjścia. Rano podano nam jajecznicę w świetle ultrafioletowym. To było fizycznie nie do zjedzenia. Rzuciliśmy się do okien aby wpuścić dzienne światło. Po tym zabiegu jajecznica wyglądała normalnie i zjedzenie jej nie stanowiło już problemu. Tak to „kontekst” jest nieważny

Zamkną ci ten wątek !!! Zaraz wpadnie ktoś - napisze "co tu sie wyprawia..." i dalej już będzie jak zwykle

Hmm ... Z wypowiedzi @Pboczek można wysnuć wniosek że dla audiofila nie jest istotna prawda (czy zmysły go oszukują czy nie) ważne że on dostrzega różnicę A że ta różnica obiektywnie nie istnieje... cóż.. tym gorzej dla obiektywizmu

Uhm...tyle że wieloosobowe testy trzeba tez umieć przeprowadzić. Zapewniając identyczne warunki odsłuchowe, czyli siedzieć w „słitspocie” a nie obok siebie (jakże często widoczne na zdjęciach i opisywane przez samych zainteresowanych), brak wymiany wrażeń podczas odsłuchów, a najlepiej także byłoby (co szczególnie trudne do zrealizowania) aby przeprowadzający test był obojętny na zmiany. Dlaczego? Bo jest coś takiego jak komunikacja pozawerbalna i jej wpływ może być bardzo znaczący przy wspólnych odsluchach. A reakcje siedzącego obok kolegi....