Fafniak

Owszem do innego gniazdka ale w innym obwodzie. Nie wiem jak jest u ciebie, ale część mieszkań ma osobne obwody, bezpieczniki dla kolejnych pomiesczeń. To może ale nie musi pomóc. Jest jeszcze produkt Tomanek DC bloker, możesz wypożyczyć i obcych czy pomoże. A wzmak ile ma lat? Ale to chyba mało prawdopodobne.

Ale jesteś pewny że to buczenie wydobywa się z kolumn? Na jakim jest poziomie głośności w stosunku do granej muzyki. Czy pojawia się niezależnie od ustawionego źródła? Przepnij wzmacniacz do innego obwodu w mieszkaniu i sprawdź czy coś sie zmieniło. poukladaj kable tak aby nie stykały się a jeżeli już to pod kątem prostym Klopot z masą? Ale to by występowało raczej od początku Moze wymień na próbę kabel zasilajacy.

Proponuje poczytać dokładnie co pisze @Mateo89 Nie będę wyskakiwał tu z cytatami , postaram się z pamięci przytoczyć. Posiada starą wieźę sonego która ma wykręcony bas do granic możliwości i jest to dla niego dźwięk który lubi. Nie będę dyskutował nad sensownością takiego słuchania bi każdy lubi co innego. Sluchal rożnych sprzętów i wybrał w salonie ten który grał najlepiej „.... ale bez wielkiego zachwytu..” czyli jak rozumiem bas nie był wszechobecny, nie dudnił wystarczająco mocno. W domu okazało się źe jest jeszcze gorzej niż w salonie. Ale jakie wnioski wyciąga? Ano takie źe kupił słaby sprzęt. Stara wieża sonego ze zniekształconym na maksa dźwiękiem dawała mu radość, bo słychać było u sąsiada... Nie wyśmiewam się tylko staram pokazać że twój punkt widzenia zależy od punktu siedzenia czyli twoich wcześniejszych doświadczeń. Jeżeli twój mózg nauczył się że dobry dźwięk to dominacja basu , prawdopodobnie mocno dudniacego (przy takich ustawieniach to bardzo prawdopodobne) to nie oczekuj że ktoś kto zajmuje się normalnym audio (gdzie raczej dąży się do względnej neutralności) pojmie twoje preferencje. Do tego dochodzi kwestia ustawienia kolumn, akustyki pomieszczenia No i tych wbudowanych wynalazków w amplituner. Natomiast ty wydajesz wyroki że kiedyś to robili sprzęt...a ten teraz to szajs. No wybacz ale wiem jak grały takie kombajny i nie wmówisz mi że to było dobre granie. Po pierwsze , poczytaj o ustawieniu kolumn, akustyce pomieszczenia. Po drugie zresetuj ustawienia jamaszki i zacznij od zera , wykręć sobie na maksa basy ( nie wiem czy loudness nie jest tam zależny od poziomu głośności) Opcją jest dokupienie dobrego suba którym podkręcasz sobie basy tak żeby trzęsło chałupą A dla innych może wątek stanie się przestrogą że jak pisze się wątek o chęci zakupu to trzeba wszystko bardzo dokładnie opisać a najlepiej łącznie ze swoimi dotychczasowymi odsłuchami (ta wieża z wykręconymi na maksa basem) Na koniec. Jakość dzisiejszego sprzętu nie ma z tą konkretną sytuacją żadnego związku. To słuchacz przyzwyczaił się do zniekształconego mocno przekazu i oczekuje tego samego od sprzętu znacznie droższego, który jest budowany jednak w zupełnie innym celu, większej umownej wierności przekazu. Mało tego @Mateo89 sam przyznaje że podczas odsłuchu szału nie było...czyli basu jednak było zbyt mało. No i na koniec jeszcze salon wcisnął mu drogie kabelki ;), wiwat salon! Ehhhh....

Ciekawy wątek.

Być może, niewiem czego słuchałeś.

Cóż...myślę że wiele chińskich wyrobów zjadłoby na śniadanie kilka uznanych marek

Poniewaz mam w sypialni pianocrafta to przedstawię swoje obserwacje. Faktem jest że to model który ma już chyba z 5 lat ale jakoś nie wierzę aby wiele się zmieniło pod względem brzmienia. Z firmowymi kolumnami nie jest to dźwięk ciepły , nasycony. Moje określenie jakie ukułem to granie na niby, takie trochę pudełkowe. Mysle że wymiana kolumn dużo by dała. Ale jakoś nie moge się zebrać żeby jakieś kolumny wypożyczyć. Sypialnia ma pewnie ze 12m2 i powiem szczerze że nie wyobraża, sobie tego zestawu w większej powierzchni. Uwazam że wartochyba rozważyć ew. Zakup amplitunera i używanych kolumn.

@audiowit Nie znałem, mam wrażenie jednak że słyszałem wcześniej (tzn. nie kojarzyłem tych utworów z konkretnym wykonawcą) Szalenie smutny repertuar, w większej ilości (czasu słuchania) dla mnie zbyt dołujący. Natomiast lombard faktycznie jest pełen emocji. Niestety taśmy odeszły w niebyt w czasie kolejnych przeprowadzek. (tak samo jak tytus romek i atomek itp.) Tak sobie myślę co by moze odkupić sobie lombard w starych wykonach ? Znasz moze kogoś kto ma na zbyciu ?

Przepraszam ale ja już nie potrafię jaśniej. Podałem przykład realnego do wykonania testu, podałem dodatkowy przykład dlaczego należałoby zrobić test „ślepy” także na dodatkowym przykładzie z innej dziedziny. Sam wspominasz o tym że u innych ludzi działa wyobraźnia, natomiast nie chcesz sprawdzić czy przypadkiem i ona u ciebie nie działa... Nie pojmuję, jak mogę to inaczej wytłumaczyć. Nie pisz @MobyDick o jakiś innych testach, bo to sprowadza dyskusje na inne tory. Od pewnego czasu namawiam wpszoniaka na to by zrobił sobie ślepy test we własnym systemie, który zna na wylot. Dorabianie tu ideologii na podstawie innych testów že nie wiadomo co było do czego podłączone to w tym wypadku jest działanie na szkodę całej rozmowy. Ja spadam pozdrawiam wszystkich

One chyba są następcą iq3 Jezeli grają podobnie to szukałbym czegoś ze wzmocnieniem basu, dobrej klasy sub , szybki może być dobrym wyjściem.

Chyba lekko przesadziłeś tworzysz założenia absurdalne (opona od ciągnika), pomijamkwestię czy udałoby się ja założyć... ale wyraźnie pisałem o wyborze opon zimowych. Przeznaczonych do danego auta. Nie napisałem że chce udowodnić że kierowca się nie zna i wsadam jakieś np. letnie opony..wsród zimowych Po co rozwadniasz temat? Powiedzmy że mamy listwę cogitari. Ślepy test czy wplywa na brzmienie czy nie. czy taki test byłby miarodajny?

Widzę że przeinaczasz sens i wartość ślepych testów. Moze inaczej....wyobraź sobie że masz wybrać dla siebie opony samochodowe do jazdy po śniegu. dostajesz 8 kompletów i możesz dowolnie długo jeździć po przygotowanym torze. powiedzmy że po każdym przejeździe na tor wjeżdża ratrak który wyrównuje ew.ślady które zrobiłeś. Opony maja pokrowce które zdejmowane są dopiero po twoim wejściu do auta. nie sądzisz że taki test jest bardziej miarodajny od takiego gdybys wiedział że dane opony są konkretnych producentów?

Po prostu żeby przekonać się że : - naprawdę nie jest istotne że widzisz co gra - że to ty miałeś rację słysząc zmiany a nie muzyk który ich nie słyszał - że nie zwodzi cię wyobraźnia po prostu - tym bardziej ze ślepych testów robiono już trochę i ich wyniki raczej są delikatnie mówiąc negatywne jeśli chodzi o słyszenie wpływu audio akcesoriów Ale rozumiem - wpadłeś i masz z tego dużą przyjemność nie chcesz się jej pozbawiać.

Ale nie chcesz ślepego testu sobie zrobić ?

Nie widzę dobrze Czy one mają wycięcia na talerzu i wbudowane lampy strobo do pomiaru ilości obrotów? edytka. Za brzmienie głównie odpowiada wkładka wraz z przedwzmacniaczem gramofonowym (który masz wbudowany w sprzęcie jak sam napisałeś) Z tego co widzę to headshell masz dostosowany do standardu - więc kłopotów z wymianą wkładki nie będzie. Poczytaj o ustawianiu ramienia, antiskatingu, nacisku igły sprawdź jak to wygląda w obydwu przypadkach i jeżeli mają lampy strobo to zobacz na ile pływają obroty jeżeli tej lampy nie ma, to musisz starać sie posłuchać edytka 2 - obydwa nie posiadają chyba tych nacięć - czyli wszystko na słuch chyba... Kiedyś widziałem coś takiego jak nakładka którą kładziesz zamiast płyty a oddzielna lampą strobo sprawdzasz czy obroty są właściwie. Ale o ile pamiętam to przewyższy albo zrówna to koszt zakupu gramofonu. Może wystarczy przyjąć że jak nei słyszysz jakiegoś "pływania" dźwięku to jest po protu ok..? http://allegro.pl/szablon-kalibracji-wkladki-mata-strobo-pro-ject-i6939830499.html

Że wyglądają bardzo porządnie. Jak masz na miejscu to własnoręcznie /usznie posłuchaj po protu

@wpszoniak Wiesz doskonale o co chodzi bo dyskusja ta nie zmaterializowała sie tu nagle tylko od jakiegoś czasu trwa.

To jak to w końcu jest? Wyobraźnia u audiofila funkcjonuje czy nie funkcjonuje podczas odsłuchów? Dlaczego audiofil nie chce zweryfikować czy naprawdę słyszy czy mu się wydaje? Czy może po prostu jest tak że jednak gdzieś wewnętrznie obawiają się po prostu porażki? Niedawno wpszoniak stwierdził że wyniki takiego ślepego testu byłyby miarodajne, ALE po co się tak udręczać? Czy aby nie prościej i przyjemniej jest trwać w tej potencjalnej ułudzie? jakos mi tak kojarzy się brzytwa Ockhama...

jak tak twierdzisz... twoja sprawa - pytanie czy z czystym sumieniem mozesz taki zabieg polecić innym ludziom edytka Dlatego nie lubię jak ktoś poprawia posty w sposób który znacząco zmienia treść Poprzednio napisałeś że taka sytuacja jest praktycznie niemożliwa. Owszem jest. Chcesz mi powiedzieć że bezpieczne jest podłączenie masy urządzenia elektrycznego do CO i hydrauliki ?

Bardziej chodzi mi o instalację hydro/CO - źle zaznaczyłem Jeżeli nie daj boże na obudowie a tym samym na gnieździe GND pojawi się napięcie i będzie naprawdę wysokie (zmierzyliśmy kiedyś konsoletę dźwiękową - na obudowie miała ponad 100V), wiadomo ze to usterka/przebicia czy jak by tego nie nazywać, to jeżeli komukolwiek coś się stanie to będzie człowiek odpowiadał prawnie - pomijam kwestię sumienia...

myślę ze to raczej siebie trzeba uziemić przed dotknięciem Nigdy przenigdy nie wykonuj takiego zabiegu

Problem w tym ze podajesz przykłady które daje się zweryfikować pomiarami. Niestety zmiany w dźwięku wprowadzone przez kable podstawki RFI (CIA FBI)- taki żarcik nie są mierzalne

Czyli ślepe testy mogą być miarodajne czy nie?

Ależ drogi @wpszoniak-u ja doskonale zdaję sobie sprawę. Możemy dyskutować na temat tego czy kotarka grubości 2mm ma znaczenie, ok. możesz powiedzieć ze powierzchnia gra rolę, ale z drugiej strony wystarczy spojrzeć na rolę/oddziaływanie ustrojów akustycznych żeby dokonać porównania na jakim poziomie może oddziaływać. Ale ok. Mniejsza z tym , wydaje mi się że znacznie większa rolę odgrywa twój psychofizyczny stan niż kotarką a już na 100% większa role odgrywa obecność w pomieszczeniu twojego kumpla audiofila... Czyli przyznajesz tym samym że jeżeli kotarką jest w tym samym miejscu przy każdym odsłuchu to wyniki mogą być miarodajne?