Skocz do zawartości

Belfer54

Uczestnik
  • Zawartość

    3 458
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Belfer54

  1. Jest to odwieczny problem szczególnie posiadaczy kina domowego. Ja między innymi z tych powodów zrezygnowałem z kina domowego i przerzuciłem sie na stereo. Niestety konstrukcja współczesnych budynków mieszkalnych jest taka, że wystarczy, że przysunie się subwoofer zbyt blisko ściany, czy rogu pomieszczenia a słychać dźwięk w całym pionie. Niestety mieszkając w standardowym bloku trzeba się z tym liczyć. Szczęśliwi są ci, którzy maja wyrozumiałych sąsiadów i rodzinę. Gorzej gdy jest odwrotnie. Prawo polskie w tym względzie reguluje kwestię nadmiernej emisji hałasu. Są określone normy, w tej chwili dokładnie nie pamiętam, których przekroczenie może być karane grzywną.
  2. http://panasonic.pl/oferta.php?prod=2981 http://www.av.com.pl/index.php?art=238 Pozdrawiam
  3. Nie mam co prawda S-511, ale byłem posiadaczem, teraz używa mój syn S-52. W mojej i nie tylko mojej ocenie jest to jeden z najlepszych odtwarzaczy DVD w cenie do 500 zł. Jakość obrazu jest jak na tę klasę odtwarzacza rewelacyjna a jeśli chodzi o DiVx to nie ma najmniejszego problemu. Niestety odtwarzacz ten nie już produkowany a jego następca S-53 nie posiada dekodera HDCD oraz nie czyta płyt DVDaudio. Jeśli chodzi o S-511 to wydaje się, że może być dobrym wyborem, tym bardziej że cena chyba nie przekracza 400 zł.
  4. Wolf pewnie masz rację w tym co piszesz. Szczerze mówiąc to czasami coś mnie korci aby znowu pobawić się kinem domowym, ale jak zwykle brak pieniędzy.
  5. Bert nie ma sprawy o ile tylko czas mi na to pozwoli będę starał sie opisywać jak tylko potrafię najlepiej. Jestem audiofilem z odzysku i raczej bardziej miłośnikiem muzyki niż "brzmienia" sprzętu stąd też moje opisy może nie do końca będą precyzyjne i powiedzmy takie audiofilskie. Jeśli chodzi o wykonanie to w przypadku Shanlinga Chińczycy postarali się bardzo. Solidne wykonanie, gruba płyta czołowa z aluminium, ok. 8 mm grubości do tego metalowy pilot. Co do różnicy w brzmieniu CD Denon i Shanling to tak na początek mogę chyba powiedzieć, że w przypadku tego drugiego dźwięk jest jakby trochę bardziej sprężysty, tony wysokie bardziej krystaliczne. Dalsze opisy i zdjęcia postaram się zamieszczać w miarę możliwości. Jeśli chodzi o Duevel Planets to parę słów napisałem już na ich temat na audiostereo. Jeśli chcesz mogę przesłać Ci na priva tekst, który tam zamieściłem oraz dodatkową informację przesłaną na priva do jednego z uczestników wymienionego forum. Test kolumn był również przeprowadzony przez High Fidelity, podaję link http://www.highfidelity.pl/artykuly/0706/duevel.html Audionet no tak moja Jolida to niestety niższa półka, chociaż i ona przynosi mi dużo radości. Nie ukrywam, że brak kasy był powodem, że zakupiłem wówczas ten a nie inny model. Teraz chętnie przesiadłbym się na coś z wyższej półki. Na dzień dzisiejszy Jolida gra z Duevel Planets, ale pewnie po namowach Berta będę eksperymentował i podłącze do niej Totemy.
  6. Dla mnie płyta winylowa, wcześniej szelakowa, ta na 78 obrotów to kawał dzieciństwa i młodości. Nie mogę zapomnieć jak mając pierwsze swoje uciułane pieniądze biegałem po sklepach za płytą Skaldów "WSZYSTKO MI MÓWI, ŻE MNIE KTOŚ POKOCHAŁ" - 1968 rok. Nabiegałem się nieźle, bo płyta była rozchwytywana. Była to jedna z pierwszych "moich własnych" płyt, z "mojej własnej kolekcji". To już nie była płyta rodziców, których mieli bardzo dużo. Losy płyty winylowej w moim domu były bardzo różne. Wielokrotnie porzucałem zbieranie płyt na rzecz taśm a później kaset magnetofonowych. Teraz tego żałuję bo wiele swoich kolekcji straciłem bezpowrotnie. Od kilku lat znowu próbuje odbudować kolekcję płyt, ale to już nie to samo.
  7. Gorzej jak ktoś uwielbia kolumny. Wówczas pojawia się problem, które zostawić a które wynieść. Wtedy ew. pozostaje rzucać monetą.
  8. Miałem w swoim życia ze trzy kina domowe. W chwili obecnej zupełnie przerzuciłem sie na stereo i filmy głownie oglądam w tej wersji. Wiem, że tracę wiele, ale po wielu eksperymentach doszedłem do wniosku, że w standardowym mieszkaniu zlokalizowanym w bloku mieszkalnym nie uda się w pełni uzyskać efektów w pełni satysfakcjonujących. Oczywiście jest to moje subiektywne odczucie. Jeśli natomiast chodzi o współczesne kina do jestem tradycjonalistą i zwolennikiem kin tzw. studyjnych. Dobija mnie to wszystko o czym napisał wcześniej Kolega Wolf, czyli śmierdząca prażona kukurydza, siorbanie coli, itp. O nagłośnieniu już nie wspomnę. Nawiasem mówiąc akustycy kinowi chyba uważają, że im głośniej tym lepiej. Podsumowując to wolę oglądać filmy na ekranie własnego telewizora, no chyba że nie mam innego wyjścia, bo fil nie ukazał się jeszcze na DVD, wówczas pozostaje wyprawa do kina.
  9. Bert fotki będą. Jak tylko złapię trochę wolnego czasu. W domu zazwyczaj jestem późnym wieczorem. Denon na prawdę gra niesamowicie. Z tego "misiowatego", ospałego cedeka Piotrek zrobił wspaniałą maszynkę o czym już wcześniej napisałem. Nie wspominałem o tym wcześniej, ale gra u mnie jeszcze drugi system, w składzie: Jolida102, Duevel Planets, głośnikowe DNM Reson, CD Shanling. i właśnie tutaj dojdzie gramofon Pozdrawiam
  10. W sprawie tego gramofonu rozmawiałem z właścicielem przed dwoma tygodniami i rozważałem ew. zakup. Linn jak to Linn klasa sama w sobie. Jedna rzecz tylko trochę mnie przeraziła, otóż wszystkie elementy Linna są piekielnie drogie a gramofon parę latek już sobie liczy. Dlatego też rozważałem zakup czegoś nowego lub czegoś za rozsądne pieniądze używanego. Stąd moje zainteresowanie używanymi, starszymi gramofonami Thorens. Duala trochę się boję. Rozważałem zakup jakiegoś japończyka, np. Pioneer, Denon, Kenwood ale jakoś trudno trafić na starszy egzemplarz z tzw. "górnej półki" za rozsądne pieniądze.
  11. Bert Powiem szczerze. Denona kupiłem od gościa, któremu tuninig robił specjalista w tej dziedzinie, znany na audiostereo Piotrek608. Zęby zjadł na Denonach, tzn. na tuningu. Byłem z nim w kontakcie w czasie zakupu tego sprzętu, ale powiem szczerze wszystko odbywało sie w takim pospiechu, że nie zdołałem dowiedzieć się o szczegóły tuningu. Tak, czy inaczej mam obiecaną pomoc gdyby działo sie coś nie tak. Piotrek na tuningowanym przez siebie sprzęcie umieszcza pozłacaną tabliczkę w wyrytym, czarnym napisem "Piotrek608". Postaram sie, ale może już po Świetach dowiedzieć czegoś więcej. Sam nie otwierałem i nic nie grzebałem w sprzęcie, bo póki co gra wspaniale, ciepłym i detalicznym dźwiękiem. Podłączałem go nawet do lampy Jolida1o2 i na prawdę stworzyli świetny duet. Jeśli chodzi o zdjęcia wnętrza, bo rozumiem ze o takie chodzi to nie obiecuję, że uda się przed Świętami, niestety mam od cholery roboty, ale po Świętach pstryknę. Cieszę się, że podzielasz moją opinię dot. Totemów. W czasie odsłuchu w salonie AudioForte po prostu zmiotły konkurentów. Kolega, który ze mną uczestniczył w odsłuchach nie mógł uwierzyć, że kolumny podstawkowe tej wielkości, śmiesznej wręcz tak zagrały. Pozdrawiam
  12. Tak to prawda jedna z najlepszych firm. Ale dlaczego akurat Marantz. Inne firmy produkują lub produkowały również duże, kształtne i eleganckie i na dodatek dobrze brzmiące "klocki".
  13. Audionet No cóż nie miałem zbyt wiele okazji do porównań. Co prawda mam w domu Rotela Ra-02, stoi u syna w pokoju, ale nigdy jakoś nie dokonałem takich powiedzmy bezpośrednich porównań. Przed Baltlabem miałem mnóstwo wzmacniaczy, m.in. Sony, Cambridge Azur540, ale szczerze mówiąc trudno byłoby w tej chwili próbować silić sie na jakieś porównania, tym bardziej, że w międzyczasie zmieniłem już parę kompletów kolumn. Co by nie powiedzieć o Baltlabie jest to wzmacniacz z klasą. Nie każde kolumny zagrają z nim dobrze. Jest piekielnie wymagający. I może powtórzę już wielokrotnie wypowiadane na jego temat opinie zarówno w prasie fachowej jak na forum audiostereo, że Baltlab pokaże klasę dopiero z klockami o wiele drozszymi od niego. Może to brzmi niewiarygodnie, ale coś w tym jest, czego skutki odczuwam na własnej skórze. Swego czasu byłem w posiadaniu kolumn AA Phoebe w wersji 4 ohmowej. Do tego podłączone było źródło NAD 521 i powiem, że grało to całkiem nieźle.Trzeba też dodać, że nie ma on rewelacyjnej wydajności prądowej co jest jego, moim zdaniem niewielkim mankamentem. Niektórzy do Baltlaba polecają Eposy M15.2, ew.M22. Nigdy takiego zestawienia nie słyszałem. Tak, czy inaczej jest to wzmacniacz o tzw. dużej kulturze dźwięku, świetnie nadający sie do jazzu, muzyki klasycznej a i z rockiem przy odpowiednim zestawieniu klocków świetnie zagra. Niestety jego wada, a może zaleta jest to, że obnaża wady pozostałej części toru audio (kable, CD, kolumny). Po sprzedaniu moich AA Phoebe stałem przed wielkim dylematem jakie kupić kolumny. Przesłuchałem kilka m.in. tak chwalone w wielu miejscach Kef iQ7, Cabasse Tobago, AA Phoebe w wersji II. Wybór padł na maluchy Totem Mite. To co one zaczęły wyprawiać z Baltalbem to było coś niesamowitego. Tam gdzie w Kefach brakowało średnicy i przestrzeni tu nagle było wszystko poukładane tak jak trzeba. Piękna średnica i wysokie. Chociaż są to wręcz malutkie kolumienki nie zabrakło też basu. Nie jest to bas powalający taki jak np. w Cabasse, ale zwarty i z pełną kulturą. W czasie odsłuchów jako źródło służył na zmianę CD Resolution Audio Opus21 i Atoll CD-80. Szkoda, że np. Atolla nie mogłem zabrać do domu. Co do porównań ze sprzętem, który obecnie posiadam to jak pisałem nie dokonywałem tego, ale nie zamieniłbym Baltlaba w chwili obecnej na inny wzmacniacz. A swoją droga może najwyższy czas aby zacząć porównywać, chociażby z ciekawości. Tyle naczytałem sie na temat porównań Baltlaba z innymi wzmacniaczami, że może warto sprawdzić to osobiście.
  14. Bert, dzięki za odpowiedź. Oczywiście High-Fidelity poczytam, bo wiem, że mają niezłe recenzje sprzętu audio. Moim problemem było to, czy kupić coś nowego, na gwarancji, czy coś starego typu vintage z pozytywnymi ocenami użytkowników. Na dzień dzisiejszy skłaniam sie ku Pro-Ject choć wiem, że będzie to większy wydatek niz w przypadku używanego Thorensa powiedzmy z serii 3xx, chwalonej przez wiele osób. Choć o Thorensach to słyszałem już różne opinie, podobnie jak o problemach z ustawianiem ramienia w gramofonach Pro-Ject.
  15. Nie chcę zakładać nowego tematu dlatego chciałbym skorzystać z tego, który założył Bratbum. Otóż po kilku latach przerwy wracam na łono czarnej płyty. Swego czasu używałem z powodzeniem gramofonu Pro-Ject w wersji 1.2. Był to jeden z tańszych i prostszych dawno już nie produkowanych modeli. W chwili obecnej jestem na etapie poszukiwań gramofonu i tutaj pojawił się problem używany, czy nowy. Zainteresowałem sie podobnie jak Bratbum produktami firmy Pro-Ject. Uwagę moją zwróciły takie modele jak RPM 6.1SB, 2Xperience oraz RPM 5.1 z ramieniemPJ9c. Uwagę moja zwróciły również produkty firmy Thorens, ale te raczej produkowane przed laty, m.in. modele TD 318, 320 i 325. Nowe produkty Thorens jakoś nie trafiły mi do przekonania a i opinii o nich w internecie jest mało. Napisałem nawet list do polskiego dystrybutora tych gramofonów, ale okazało się, że ma raczej małe pojecie o tym co sprzedaje. Ponieważ większość swojego życia audiofilskiego miałem do czynienia z polskimi gramofonami, począwszy od Bambino moje doświadczenie dotyczące użytkowania innego sprzętu jest znikome. Jeśli któryś z Kolegów mógłby napisać kilka swoich refleksji na ten temat będę wdzięczny.
  16. Baltlab v. 2 Totem Mite Denon DCD 1460 po tuningu tuner Technics ST-9030 kable głośnikowe Cardas crosslink Pokój 18,7 m2 Muzyka: jazz, rock (lata 60-80), muzyka klasyczna
  17. Można powiedzieć, że radio towarzyszyło mi od dziecka a szczególnie radiowa Trójka. Później było z tym gorzej. Ostatnio powrót do tradycji i na moim leciwym Technicsie ST-9030 słucham głównie Trójki, PRII, Radia Jazz, czasami RMF Classica.
  18. Z moich obserwacji, że na odbiór muzyki, np. obok wykształcenia muzycznego istotny wpływ mają czynniki środowiskowe, doświadczenia w tym zakresie wyniesione z domu, własne doświadczenia życiowe i wiele innych. Będąc 18-latkiem słuchałem jazzu. Odbierałem wówczas tę muzykę bardziej emocjonalnie i spontanicznie. Miał na to wpływ również mój wiek. Mniejszą uwagę wówczas zwracałem na grę poszczególnych muzyków, no może poza solówkami poszczególnych instrumentalistów. Podobnie podchodziłem do rocka, chociaż tutaj bardziej fascynował mnie kunszt poszczególnych muzyków, szczególnie gitarzystów. Upłynęło wiele lat i emocjonalne podejście do muzyki zmalało a coraz częściej łapie się na tym, że bardziej fascynuje mnie kunszt poszczególnych muzyków. Doceniam również bardziej to gdy muzyki mogę słuchać w skupieniu, koncentrując się na niej. Przed laty słuchałem muzyki przy każdej okazji, bardziej traktując ją jako tło dla innych czynności.
  19. Koleżanki i Koledzy, jestem audiofilem pamiętającym jeszcze płyty gramofonowe produkowane z szelaku. Błądzę od wielu lat po portalach internetowych w poszukiwaniu forum, na którym każdy zainteresowany jego tematyką poczułby sie jak u siebie. Tymczasem to co dzieje się na formach od wielu lat zaczyna mnie przerażać i zniechęcać do jakichkolwiek wypowiedzi. Moje ulubione forum (nazwy nie wspomnę, wszyscy się domyślają) stało sie bagnem i miejscem gdzie utworzyły się grupy wzajemnej adoracji, w których prym wiodą jedyni i nieomylni "spece". Od dłuższego czasu nie udzielam się również na wspominanym forum, a jeśli już to się zdarzy to zauważyłem, że moje wypowiedzi pomijane są milczeniem. Długo zastanawiałem się, czy zarejestrować się na forum AUDIO z obawy, czy nie będzie ono ewoluowało w niewłaściwym kierunku. Jak słusznie zauważyli moi przedmówcy forum jest nie tylko miejscem, gdzie będą spotykali się Ci których łączą wspólne zainteresowania i gdzie będą mogli wymieniać się swoimi opiniami na dany temat, ale również tacy którzy wpadną tutaj na chwile aby upewnić co powinni kupić do swojego pierwszego zestawu stereo lub kina domowego. Tym powinno żyć każde forum. Na każdym forum powinno się, moim zdaniem szanować każdego uczestnika, nawet takiego, który pozornie zadaje głupie pytanie. Popieram również Kolegów twierdzących, że na kolejne podobne pytania, z tzw. serii prostych pytań powinno odpowiadać się na priva, unikając niepotrzebnych jałowych dyskusji, które na wielu forach sprowadzają się w końcu do pyskówek i wyzwisk. Liczę na mądrość zarządzających tym forum i pozdrawiam.
  20. Ziajek Dokładnie tak jak napisał Bert muzykę dzieli się na dobrą i złą, no może z drobnymi wyjątkami. Ja np. obecnie głównie słucham jazzu, ale w swoich zbiorach posiadam tak różnych wykonawców i różne gatunki muzyczne że pewnie byś się zdziwił.
  21. Po wieluuuu latach jakiś czas temu wróciłem do jazzu. Często maltretuję Pata Metheny (Secret Story) i Keitha Jarretta (Koncert w Kolonii). Trochę zaniedbałem starego dobrego rocka, ale w przerwach między jazzem a jazzem lubię sobie posłuchać m.in. Pink Floyd, Yes, Lynyrd Skynyrd, Led Zeppelin, King Crimson.
×
×
  • Utwórz nowe...